Marii2624

Wysokich lotów Dzastus!:) @kasienka 24: Ja oba łuki miałam po 1400zł+ ekspander za 250zł.

Ja osobiście wolę normalne aparaty metalowe, ładne są, mocniejsze, podobno tych kosmetycznych nie można zawsze zakładać, jeśli wada jest duża.. ale to przeczytałam tylko w necie, nie wiem jak jest naprawdę :)

Najpierw zęby na dole muszą Ci podprostować, może nie będzie potrzebny striping :P Nie każdy wspomina go tak źle, jak ja... no ale dr nie była delikatna:D Na tyłozgryzie się nie znam, bo nie mam. Ale na wikipedii znalazłam to: "Tyłozgryz wada zgryzu polegająca na dotylnym przesunięciu dolnego łuku zębowego względem górnego. Może występować z protruzją lub retruzją siekaczy szczęki. Do kategorii tyłozgryzów zaliczamy także retrogenię, czyli tyłożuchwie morfologiczne." "Tyłozgryz jest dzielony wg. wielu źródeł na dwa przypadki: tyłozgryz rzeczywisty i urojony. Tyłozgryz urojony polega na nieprawidłowym ułożeniu kości żuchwy względem kości szczęki bez zaburzenia długości tych kości. Tego typu wadę często leczy się różnego rodzaju aparatami czynnościowymi oraz wyciągami."

Mi powiedziano, że będę go nosiła 1,5 roku do 2 lat... Zobaczymy. Napewno jesli jest taka potrzeba to pani dr ma w to jakiś wgląd, ale naprawdę prawie nigdy jej nie widzę i mi układała tylko plan :D Możliwe, że jest tylko 1 dzień w tygodniu w pracy... Wyciągi: to są takie malutkie okrągłe gumeczki. Zaczepia się je o te haczyki, ktore są od trójek w tył. Łączy się tym w pewnym sensie górę z dołem. U jednych ustawiają konkretne zęby w odpowiednie miejsce, aby łuki pasowały do siebie, u innych przyczyniają się do korygowania tyłozgryzu itp... U mnie miały to pierwsze zadanie. Strpinig: pani tak ładnie prosiła "poproszę panią Anię o pasek i końcówkę do stripingu.. :(:(" Aj... to coś wygląda jak pilniczek. Pani dr na siłę (aż mi głowę podnosiło :O) wkłada go między zęby (ja miałam striping pomiędzy każdym zębem) i później powoli, od dołu ku górze "piłuje", żeby zrobić więcej miejca między każdym zębem. Stosowane przy stłoczeniach. Pamiętam ten ból... kurcze :( Ale za drugim razem było ok, bo nie miałam już takiego stłoczenia. Pamiętam też, że dr kilka razy zadrasnęła dziąsło, i miałam całą buzię w krwi. Więc do kubeczka z wodą doladno mi utlenionej... Ale bardzo to pomogło, zęby naprawdę szybciej weszły do łuku. Myślałam, że będą się psuć itd, ale minęło parę miesięcy i nie są nawet podrażnione. Jak narazie najbardziej chwalę metalowe ligatury. Działają mocniej więc i efekty są lepsze :)

Pani Kik układała plan leczenia. Kto inny zakłada aparat, oddzielna osoba łuki podniebienne, a inna przeprowadza leczenie. Jeszcze inna pracuje jako "recepcjonistka" swego rodzaju. Później, jeśli chodzi już o zmiany (wyrywanie, rodzaj łuku, stripingi, dodatkowe łuki... itd.) pani Kik w to nie ingeruje. W sumie przez te 13 msc'y widziałam ją ze 4? razy. Tylko czemu ona nie miała zdjęć to nie wiem... :/ A czy ta dziewczyna ma retencję? Z tego co wiem to z nią zęby nie powinny się rozjeżdżać (po to właśnie ona jest). No chyba, że się jej nie nosi tyle, ile trzeba, albo doktor źle czas noszenia określił. Mam kumpelę, która się u niej leczy i nie wiem w sumie co myśleć. Ma aparat ponad rok dłużej niż ja. Więc ma aparat już hm... ponad 2 lata. Też zauważyłam, że jej zęby usunięto w trakcie. Nawet łuk podniebienny jej dołożyli, a ma łuk ze 2x szerszy niż ja, ale przecież ja się nie znam :O Może to dlatego, że niedawno założyła aparat na dół, zęby nie pasowały... nie wiem :) Ale nie narzeka. Głębiej nie pytałam. Teraz nie wiem, nie widziałam jej przez wakacje. Ja nie narzekam, u mnie wszystko jest ok :P Moje jedynki są coraz równiejsze :D Pani dr nie zrobiła mi nic, co nie przyniosłoby pozytywnych skutków (żałuję tylko tego, że nie nosiłam ekspandera dłużej, ale z tego co często słyszę, to każdy 'pacjent' chce się go szybko pozbyć :D). Z niczym się też nie spieszymy, wszystko mi tłumaczy, jeśli jest możliwość, daje mi wybór. Ale jak napisałaś, "ile ludzi tyle przypadków". Mam kumpelę w klasie, leczyła się gdzieś indziej. Nie ma aparatu 3 lata, ale dopiero teraz zaczęły się jej zęby przemieszczać. Po 1. zaczęły jej rosnąć ósemki, które parły na reszczę zębów. Orto kazała je wyrwać. No a po 2. przyznała, że nie chce się jej nosić retencji :P Mam nadzieję, że po leczeniu będzie u mnie miejsce na stałą retencję... wtedy o niej nie zapomnę. Napewno pogadam o tym z orto kiedy przyjdzie pora.

P.S. Kły miałam mocno wystające no ale na dzień dzisiejszy są ok :)

Ja nie słuchałam wcześniej opinii o niej. Zresztą nie ona mnie leczy :P @Sajid Aktualnie mam baardzo gruby drut (jak pisałam wcześniej trzebabyło mu końce przypiłować żeby się w ogóle w pierścienie zmieścił :P). U góry mam jedną 2'kę cofniętą. Z drugą było to samo, ale mialam drugi striping tylko z lewej strony i z tej strony 2'ka mi się wyprostowała. Jedynki mialam bardzo do przodu i na dodatek zachodziły na siebie. Teraz jest w miarę ok, chodź jedna z nich nadal miniminimalnie zachodzi... Za kilka tygodni powinny być równo :P Zęby górne mam mieć dodatkowo cofane w tył. Zaproponowano mi, żeby wyrwać w tym celu 4 zęby. No ale nie zgodziłam się i zrobią to inaczej.

Próbowali, mialam gumki z obu stron. U góry po prawej, gdy zakładali mi pierścień, usłyszałam, że będzie cięzko "bo gumka wypadła". Ale po miesiącu około ciągle czułam ból tylko tam... jaki szok przeszłam, kiedy zauważyłam, że pod pierścieniem mam gumkę :O Do wizyty było daleko więc siłą ją wyjęłam... ból mega, krew, ale podgoiło się i za 2,3 dni było ok...

Mocno czy nie, ja i tak miałam mały problem bo trudno bylo znaleźć pasujące pierścienie:) Obsmarowali je cementem i włożyli "na siłę :D". Już nie wliczam tego piłowania szóstek...

Ja też coraz lepiej, teraz nawet daję radę z jabłkiem :) (po kawalku). Jak jechałam dziś samochodem to nagle poczułam, że zębów nie dociśnę :O Jak się okazało znów odpadł mi kawałek cementu od tego nieszczęsnego pierścienia. Ale jak narazie trzyma się :P Widać nieplanowana wizyta się zbliża...

Już napisałam co to jest :) A ból... niestety, trzeba przetrzymać. Będzie ok. Pocieszaj się tym co ja, początki okropne ale później już nigdy zęby nie będą Cię tak bolały :D Teraz jem wszystko.. batony, orzechy itd. Będzie coraz lepiej.

@Dzastus Ja nie kombinowałam tak z jedzeniem, jestem za wielkim glodomorem, i wybredna jestem :D Mimo bólu jadłam wiele rzeczy: zupy, kanapki, miękkie owoce... chyba, że seriko zabolało. @Sajid Też się tym często ranię w język :/ O to właśnie zaczepia się łuk podniebienny... mi go zdjęli i teraz się męczę.

Pierścienie jak zamki, nie zdejmuje się ich :) Ale spokojnie, ja ich nie czuje. Mnie też pani Kik nie leczy, ona jakby wszystkimi "nadzorowała". Jedynie plan leczenia ułożyła. A zamki mam do piątek. Też założono mi zamki a potem pierścienie razem z ekspanderem, zamków przecież nie dokładano :) a zęba pominąć nie można... Ja nawet dałam rade, zjadłam kilka skrzydełek z grilla!:D Ale powoli...

Pokolei :P: W październiku mam na 15.00 (chyba, że coś się zmieni). Jestem pierwszą pacjentką:D Raczej zawsze tak mam ze względu na autobusy. Ja aktualnie też nie jem, taką siłę ma mój drut ^^ A dziś mam gości i grilla... o ja :( Jeśli chodzi o te haczyki na trójkach, to są one też na dalszych zamkach. To o nie zaczepia się wyciągi (jeśli orto każe nam je nosić, ja mam to już za sobą). Tak, użyj wosku. Po co się ranić :) Dlaczego nie masz czwórek? Pierścienie mocuje się na 6'tkach, są to najmasywniejsze zęby. Mocuje się je wokół (co już wiesz) tych zębów cementem. Oczywiście takim specjalnym:D. Teraz mam problem gdyż przy jednym pierścieniu ten cement mi się wykruszył i pewnie niedługo całkiem się poluzuje :( No nic, za kilka dni będę musiała jechać go od nowa zacementować (darmo). Robiłam to już 2x, ale z rok temu. Ekspander będziesz miała pewnie taki jak ja miałam, też pokazano mi go wcześniej. Życzę, żeby Tobie ten drut nie robił takich problemów, jak mi. Kilka miesięcy od zdjęcia minęło, a ja nadal mam hmmm.. "ślad?" po drucie przez całe podniebienie, co już tak pewnie zostanie + coś dziwnego :( Nie umiem tego opisać. Miałam ranę i zostało mi takie "opuchnięcie". Nie boli, ale jest. Jakbym miała jakąś małą kulkę pod skórą:D Przyzwyczaiłam się... Myję zęby normalną szczoteczką. Używałam płynów Listerine i Colgate, ale tego drugiego nie polecam, jakiś słaby. Ale ten pierwszy nie dla każdego, mi się trafił mega mocny :D Pozdrawiam ^^ P.S. Dochodzę do wniosku, że te metalowe ligatury mi się bardziej podobają :P

A ja następną wizytę mam 6.10. :P Zbyt dokładnie nie pamiętam po jakim czasie przyzwyczaiłam się do aparatu i tego łuku. I też śpię na brzuchu, może na początku będzie niewygodnie ale to szybko minie. Po wczorajszej wizycie zęby bolą mnie dość znacznie ale nie przeszkadza mi to zbyt, może z wyjątkiem jedzenia czegoś twardego :) Zależy też jaki masz ten ekspander bo z tego co ja pamiętam to było ich tam kilka rodzajów a ja dostałam ten 'najprostszy' z drutem biegnącym zaraz przy podniebieniu (co jak sie później okazało nie było takie wygodne). Kwestia akceptacji tego, że coś innego jest w buzi, to kilka dni/tygodni. U mnie bylo to może 2 tygodnie od czasu założenia ekspandera. Na początku nie mogłam docisnąć zębów :( Takie wrażenie jakby na pierścieniach było za dużo cementu, a łuk podniebienny zabierał całą przestrzeń w buzi. Ale to minęło a niepotrzebny cement poprostu po czaie 'tarłam' zębami i było ok:) I zęby po wizytach mogą boleć, ale nigdy tak, jak po założeniu aparatu. Aparat na dół dostałam 20.01.2011. Górę założyłam 7.08.2010. Od tej pory na aparat wydałam jakoś 3700zł (w przybliżeniu). Pierścienie nie będą gorsze (choć mnie przez kilka dni bolały szóstki) bo są węższe niż przestrzeń jaką robią gumki... Ale jeśli piszesz, że zmieściły Ci się tylko jedne, to coś mi się wydaje, że bez piłowania (jak u mnie) się nie obędzie :D Sama miałam je piłowane juz kilka razy, nawet wczoraj. Dostałam taki gruby drut ze trzebabyło przypiłować mu końce bo nie mieścił się w pierścieniach :( I dostałam różowe ligatury na dół, a na górę metalowe. Miałam dostać łańcuszek ale dostanę następnym razem. Pani dr proponowała mi wyrwać 4 zęby żeby "bla bla" ... wiem tylko, że chodziło o cofnięcie zębów. Ale gdy to usłyszałam zaczęłam tak zaprzeczać, że moja orto powiedziała tylko "Dobrze, zrobimy to bez wyrywania"... Ja nie oddam zębów! I szczerze.. lubię ten ból ^^

Ja tam siedziałam na poczekalni o 18.15 :P więc nie wiem... ja dostałam dziś taaki gruby drut ^^ Jednak ciągniemy ząbki... W ciągu tych 13 msc'y odpadł mi tylko 1 zamek (gdy jadłam frytki :O) Tyle że zaraz na początku poluzowały się oba pierścienie... Tak myślałam, że szybko dostaniesz ekspander. Na początku jest bardzo niewygodny ale idzie się przyzwyczaić ;p uwaga na ból bo mi ciężko było nawet banana czy chleb ugryżć (a na początku nie bolało :().

Gumki miałam założone wtedy co aparat. A za parę dni ekspander :) Ale Ty już pewnie "po" ^^ Ogólnie lubię moją orto (oczywiście pani Kik mnie nie leczy, tylko ktoś inny), ale czasem nie wie, co zrobić :D Teraz nie wie jak pozbyć się zaburzenia w linii środkowej zębów. No i ekspander zdjęła za szybo :( Ale ogółem ząbki na +, widzę dużą poprawę po tych 13 msc'ach. A moje zęby to były naprawdę fale Dunaju xD

I jeszcze jedno :) Sytuacja z pierścieniami była przy aparacie na dół. Co do góry, najpierw założono mi aparat od 4' do 4'. Na wizycie za parę dni dołożono ekspander z pierścieniami.

@Justyśka24 Ja miałam gumki ale mimo to pierścienie się nie mieściły. Inna dr musiała więc 'przypiłować' moje szóstki :d nieprzyjemne, ale nie bolało. Zakładanie aparatu jest raczej nudne. Też nosiłam ekspander, pół roku. Ale zdjęto mi go, gdyż mi się "wrastał" w podniebienie :( Chętnie ponosiłabym go dlużej bo chciałabym mimo wszystko szerszy łuk. Często miałam z nim problemy typu ból podbienienia. Wizyty mam co 1,5-2 miesiące. p.s. TEŻ MAM WIZYTE W CZWARTEK :D

@nula28 Pani dr Kik, Jasło ul. Dworcowa, Podkarpacie (jakby to powiedzieć- za stacją pks:D)

Moje wydatki do tej pory: 1. plan leczenia- 50zł (zdjęcie rtg cefalometryczne- 20zł) 2. wyciski- 100zł (50zł za wizytę + 50zł za wyciski) 3. aparat metalowy na górę- 1400zł- 0zł za wizytę 4. ekspander- 250zł- 0zł za wizytę 5. pierwsza wizyta kontrolna -70zł- nowy łuk 6. druga wizyta kontrolna -70zł- nowy łuk 7. trzecia wizyta kontrolna -70zł- nowy łuk 8. aparat na dół -1400zł- 9. czwarta wizyta kontrolna -80zł- nowy łuk + zdjęcie ekspandera 10. piąta wizyta kontrolna -80zł- nowy łuk, wyciągi (ale te są darmowe) 11. szósta wizyta kontrolna -60zł- striping W sumie: 3650zł.

Gdzieś przeczytałam kiedyś, że ryzyko retencji do końca życia jest małe. Przeważnie nosi się ją tyle, ile wynosi czas leczenia, lub i dłużej. Nie jest prawdą, że zęby zawsze wrócą do stanu sprzed leczenia... jest to rzadkość. Retencja ma przecież za zadanie utrwalić efekty noszenia aparatu, by zęby znów się nie wykrzywiły...

@nikola198734@wp.pl Jasło, u dr. Kik. Byłam tydzień temu na wizycie, i orto nie wiedziała, co jest z moim zgryzem ;D Linia środkowa zębów jest przesunięta (co do moich warg) ale szczęki pasują do siebie idealnie ;d I znów miałam striping... ;(:( Ale obeszło się bez krwi tym razem :D W ogóle to nie zauważyłam, ze 7. lipca minął rok w aparacie:)

Ja mam za to bardzo często wymieniany łuk. Napewno nie jest to regularne... Dawniej miałam nowy drucik praktycznie co miesiąc/ dwa. Teraz mam górę i dół zadrutowane więc praktycznie co wizytę mam nowy łuk. To raz na górze, to na dole. I za wizytę z wymianą płacę 70zł... czasami 80. Wizyty mam teraz najczęściej co 2 miesiące. Ale to Podkarpacie ;P

Ja za wyciski płaciłam 50zł i 20zł za rtg cefalometryczne. Ale teraz to mam problem :( Aparat noszę prawie rok, od miesiąca zakładam wyciągi na noc. Rano ból zębów jest tak okropny, ze milimetrowe otwieranie buzi to męka! Nigdy nic mnie tak nie bolało :/ Co noc budzę się z bólu... obym nie musiała długo ich nosić.