luciola28
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez luciola28
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9
-
bomi - ja bym ci radziła - wstrzymaj się z kupowaniem stanika typowo do karmienia. Zdążysz kupić po porodzie:) a jesli już to kup sztuk - 1. Ja osobiście takiego typowego do karmienia nie będę kupować. Wolę na ten specyficzny dla nas czas zwykły, miękki - by łatwo odchylić miseczkę do góry. Mam wyniki z glukozy i...dupa. na czczo - 78, po 2 h ( 75 g) - 172. Jak wyczytałam - stan przedcukrzycowy, lub inaczej: nietolerancja glukozy :/ Do lekarza z wynikami dopiero za tydzień.....
-
martika - i jak po glukozie? Ja też w końcu dziś ją zaliczyłam...przez godzinę starałam się by jej nie.......o mało mi uszami nie wyszła..:/ cały czas po zjedzeniu czegokolwiek mam niesmak w ustach , więc glukozę czułam do momentu aż po badaniu kiszonego zjadłam/ wózki fajne, ale wiem jedno - wygląd wyglądem, ale ma się lekko prowadzić i być funkcjonalny... a ja żadnego "na zywo" jeszcze nie widziałam, więc nie pomogę
-
necia są dwa zakończenia Twojej histori: 1. albo się zejdziecie 2. albo spotkasz kiedyś na swojej drodze "tego jedynego" i stwiedzisz, że dobrze się stało - bo uważam, że każda ma przypisanego tego 1 teraz nie w głowie ci to - i dobrze. Dzidziuś najważniejszy. A tatuś - jeśli jest przynajmniej w tym temacie w porzo - to cie nie zostawi samej - w tym zakresie. Moja koleżanka będąc w ciąży na dwa tygodnie przed dniem slubu zerwała znajomość z narzeczonym. Podziwiałam ją za odwagę, no bo jednak "tylko dwa tygodnie, dobro dziecka i takie tam"....... Ale też miała super wsparcie u rodziców. Urodziła syneczka, związała się z kimś innym i jest szcześliwa. Ja wczoraj pokóciłam się z moim i chyba zaczeły się ciche dni - po raz pierwszy w tej ciąży. Niech się w dupę ugryzie - swoją. Bo w mojej mam go ja...wrrrrr
-
http://www.youtube.com/watch?v=jgZkhqEzae8 dziewczyny...od jutra zaczynam ćwiczyć.....moja kondycja przez to siedzenie w domu spadła chyba do 0......:(
-
martolinka - to pierwsza ściezynka w prawo jadąc od knurowa taka "prawie w pole"\ tam na rogu, w sezonie stoi gościu z truskawkami w tym roku nie wiem czy zaczniemy, no i się jeszcze łamiemy czy nie sprzedać tej i nie kupić w Knurowie - blisko moich rodziców się zobaczy bo z koniczynowej to pół bojkowa trzeba przejść by np. do szkoły trafić..... tak czy inaczej jestesmy "prawie" sąsiadkami więc się na wspólny spacer z wózkami możemy sie umówić ;) mmm....kanapa mnie woła :) czas na drzemkę ;)
-
ooooo....a my właśnie przymierzamy się do budowy w Bojkowie mamy działkę na Koniczynowej możliwe, że to plotka...konkurencja może zazdrosna...właściciele małych slelpików z okolicy :) wybieram się w przyszłym tygodniu na rajd: kaja-pepco-auchan. postanowione :)
-
Daria - ładnie sukieneczki i bluzeczki wyglądają, ale są troszke niepraktyczne - bo się podwijają ja nawet kaftaników kupię znikomą ilość. może nawet wcale ale każda z nas potem sama sobie wyrobi opinie na temat ciuszków ja już mam, aczkolwiek człowiek się zmienia..heheh
-
qska - masz rację - sukienki dla leżącej księzniczki - niezbyt dobry pomysł ze spodenek, półśposzków - widziałam takie bezgumkowe, ale też chyba poczekam az maleństwo się urodzi czasem sama sobie musze przypomnieć, że przecież wszystkiego nie musze mięć juz na dzień porodu ;) podstawowe rzeczy, a potem zakupów ciąg dalszy.....
-
noooo......frajda :) ja na razie ograniczam te frajde do oglądania wszystkiego na allegro kupiłam jedynie kocyk i ręcznik kapielowy powiedziałam sobie wczesniej, że kupowanie zaczynam od marca... więc 01 marca siadam wygodnie do kopmka i........ ;)
-
qska miało być :) i dzieki wam dowiedziałam się, że jest cos takiego jak pepco i że nawet jest w gliwicach ;)
-
z selera to ja wolę wersję" seler ze słoika ( nitki ) potarty żółty ser czosnek majonez
-
kurde......chyba skoczę do sklepu i kupię gotowe pyzy :) jak mi zostają czasem ziemniaki z obiadu to też je traktuje praską, do tego dodaję biały ser, jajko, pieprz, formuję w kotleciki, obtaczam w bułce i smażę...pycha..... do tego np gęsty sos grzybowy...lub inny i surówka ja mięsa nie lubię za bardzo więc to już mój cały obiad ale moi chłopcy są bardzo mięsni, więc nie objadę wegetariańskim obiadem dla wszystkich Bea74 - u nas po porodzie trzeba zgłosić się do przychodni i poinformować o porodzie, i położna wtedy podaje termin wizyty...
-
prolaktynka - widziałam i też beczałam....
-
Gdzieś indziej też przeczytałam, że obliczanie terminu porodu według wielkośći płodu po 14 tygodniu nie ma sensu..... Moja gina już tego nie oblicza.... Na dwa dni przed moim pierwszym porodem obliczyli, że mały waży 3600...a faktycznie ważył 3950 :) A termin z OM miałam na 03.05, z usg w 14 tygodniu na 05.05,a faktycznie urodziłam 13.05 - i to po kroplówce...więc żadne terminy mi się nie sprawdziły. A waga dziecka ok 30 tygodnia wskazywała że powinno sie urodzić w kwietniu :) I jak juz pisałam - miałam krótką szyjkę macicy - więc się nastawiłam na kwiecień - i to był błąd. Bo przez 3 tygodnie myślałam, że wylezę ze skóry..... Więc babeczki - nawet sobie głów nie zaprzątajcie terminami wyliczonymi na podstawie aktualnych usg. A waga dziecka zmienia się z dnia na dzień
-
margolka - jak ściśniesz brodawkę palcami to może kropelka wylecieć dorotko - moim zdaniem powinnaś zmienić lekarza albo wybrać się jeszcze do innego - jednocześnie moja przyjaciółka gdy zaszła w ciąże zaczęła chodzić tez do najlepszego lekarza w mieście. (do tej pory ma dobre opinie). straciła dziecko w 16 tygodniu trudno, stało się zaszła drugi raz sytuacja się powtórzyła jej lekarz nie wiedział czemu, badania według niego były ok - trudno zdarza się ale coś ja tchnęło i poszła do innego - ten od razu na pierwszym dokładnym badaniu - "alez pani ma niewydolną szyjkę!!" Bez zaszycia i leżenia nie donosi pani żadnej ciąży! dziś ma dwie dziewczynki a o "najlepszym lekarzu" nwet nie wspomina oczywiście, u ciebie może być inaczej, ale co ci szkodzi iść po diagnozę tez do kogoś innego
-
arkadiaa, mam pytanko - współczuję wam dziewczyny przyznam, że jak czytam o takich problemach to mnie to stawia do pionu zapominam, że w sumie wszystko u mnie ok i się nad soba użalam....bo mi niedobrze, bo tez mnie biodra od spania bolą, bo nie mam humoru ...przy waszych problemach moich poprostu nie ma hania - u mnie bepanthen w ogóle sie nie sprawdził...zero poprawy i z sutkami i z pupą małego małemu na odparzenia stosowałam sudocrem na sutki też, ale oczywiście na chwilę - potem musiałam je przed karmieniem dobrze umyć teraz może na sutki zafunduje jakiś specjalny na nie preparat - może z musteli a sudocrem mam w szafce cały czas - dobry i na oprychę, i na syfki, i na czerwony nos od smarkania :) itp......
-
myszka - 3d to zdjęcie, a 4d to filmik ponoć taka to róznica martolinka - mieszkam w tym mieście - mozliwe, że kiedyś cos takiego się zdarzyło, ale przypuszczam że statystycznie nie czesciej niż w innych szpitalach....ale o 5 - nie słyszałam mi z kolei odradzają gliwce bo ponoć brud, smród i mogiła... ale słucham czegoś takiego z przyklapnięciem ucha..... tym bardziej, że pisałaś, że byłaś juz tam i jest ok. ja raz rodziłam w tym szpitalu i mam nadzieję, że i opiekę przy porodzie i po porodzie będę teraz mieć co najmniej taką samą. wiesz, tak sobie myślę....mamy tu swoją lokalną gazetkę, w której zawsze umieszczają zdjęcia noworodków z naszego szpitala. Srednio na ok. 15 dzieciaczków 2/3 są spoza Knurowa...znaczy mamy :) o czymś to świadczy z drugiej strony nasi lekarze mają też prywatne praktyki w innych miastach - może dlatego... moja koleżanka kiedys kogoś posłuchała i jechała do porodu do mikołowa. poród jak poród ale pobyt...uciekła po 2 dniach ( wtedy trzymali 3 doby ) Tak naprawdę to najlepiej by było rodzić w klinice połozniczej w Katowicach.....najlepsi eksperci ze śląska i nie tylko
-
Daria - a Ty trzepnij w ucho tego swojego....... mają z nami się delikatnie obchodzić, baranki boże choć pewnie sami są w szoku :) tylko większość nie lubi tego pokazywać i inaczej im wychodzi niż by chcieli
-
nie no...... nie było mnie 3 godziny a tu 5 stron nastukane.... martolinka - knurów prolaktynka - mnie w pierwszej ciązy gina kazała liczyć od 30 tygodnia. i nie ma siły - dziecko jest na tyle duże, że byle ruch czuje się dokładnie. ale nie apmiętam ile tych ruchów miało być na godzinę. jeden raz zdarzyło się że mały nie ruszał się przez chyba 24 h.....juz z płaczem jechałam do szpitala na sprawdzenie i ...nie zdążyłam wejść bo zaczął sie tłuc. Spał sobie po prostu snem niedźwiedzia. ja jednak teraz też będę liczyć. zrobię wszystko żeby było ok. nawet kosztem nerwów. palusia - tez mi sie podoba jedo fyn, kolor 125 - ten bezowy. kojarzy mi się z latem....:) Marzycielka - W Żorach byłam w gabinecie Sonomed na badaniach prenatalnych. U dr Czuby. Miałaś przyjemność? :) aneczka - tylko 5 % kobiet rodzi w konkretnie wyliczonym terminie syloonia - mnie wkurzałaby taka nawiedzjąca położna. u nas przychodzi raz - całe szczęście ;) co do płacenia lekarzowi - płaci się, jeżeli się chce by lekarz prowadzący ciążę był przy porodzie. jak nie - to "dostaje" się lelarza który akurat ma dyżur. Zapłata raczej z ominięciem szpitala. To samo z połozna. Jak chcesz konkretną i tylko dla siebie przez cały poród - a to może trwać kilka godzin - to trzeba zapłacić i wczesniej zamówić :). Ja nie korzystałam z takich "mozliwości" i trafiłam na dyżur ginekologa, który ma opinię świetnego szwacza:) Faktycznie - jest dobry :) Dorotko - ......................
-
myszka - ja cokolwiek zjem to mam taki niesmak w ustach i czasem z tego mi niedobrze..... ale nie odstręcza mnie to absolutnie od jedzenia;) Bo w samym momencie jedzenia smak jest przyjemny...;)
-
oooo...kolejna ciężarówka ze Śląska :) witaj Niestety ja nie wypowiem się w sprawie szpitala w Gliwicach Rodziłam i będę rodzić w mieście ościennym Poszukaj gliwickiego forum - tam chyba są opinie o miejskich szpitalach Trochę mnie przestraszyłyście tematem twardnienia brzucha. Już w pierwszej ciąży byłam przekonana, że to coś normalego - gina to potwiedziła ( skurcze braxtona-hicksa ) a tu piszecie, że inni leki na to przepisują.... muszę ponowić pytanie na wizycie........
-
na naszym etapie ciąży roszczep - jeśli go nie ma - już się nie "zrobi"
-
aaa...teraz nie jestem na L4 z powodu szyjki tym razem jest długa :) - przynajmniej była jeszcze tydzień temu tę ciążę jednak czuję jakoś tak nisko jak mała kopie to mam wrażenie, że zaraz nogę wystawi z moich majtek ;) brzuch też mi twardnieje, tak jak w pierwszej c. pytałam ginę - gdyby nie twardniał - to można by się zastanawiać....a tak - to fizjologia
-
myszka - juz pisałam, że w pierwszej ciąży miałam od poczatku skróconą szyjkę i moja gina powiedziała ....ooooo....wcześniej się urodzi.....i sie pomyliła a ja chodziłam do pracy do 8 m-ca włącznie - bo nie chciałam iść wcześniej na L4. a gina w 5 m-cu mpowiedziała mi, że moge iść, ale nie muszę. praca biurowa, dom blisko, wtedy bez dzieci... teraz było inaczej - mam iść na l4 - a jak nie - to na moją odpowiedzialność. wyczułam powagę sytuacji..... ja jestem domatorką. dobrze mi w domu. nie nudzę się ze sobą. czasem spotkam się z koleżankami, czasem ja pójdę w odwiedziny i wystarcza.... nadrabiam zaległości w czytaniu, w filmach z wypozyczalni... szefowej powiedz prawdę - że nie wiesz jak się rozwinie sytuacja
-
no to czemu robisz takie podchody? ja czasem też coś zapodałam i pozostawało bez odpowiedzi taki "urok" forum jak jednocześnie kilko osób wbija to się może zdarzyć, że coś umknie jak nie znam na coś odpowiedzi to sie nie wypowiadam czasem nie wypowiadam się w temacie bo już z 5 razy pisałam o jakiś fakcie i nie chce być posądzona o przemądzranie się, czy narzucanie zdania tyle nie rób ceregieli i pisz dziewczyno, pisz !!! :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 9