Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

luciola28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez luciola28

  1. konikowo - ani razu tu nie zagadałaś jestem od początku tematu i nie opuściłam ani jednego postu nie było cię - przynajmniej pod tą nazwą czy aby nie pomyliłaś tematów????
  2. gdzieś wyczytałam, że "byle do 28 tc dociągnąć" myślę, że raz czy dwa taki ból może nie być grożny, ale jesli sie będzie powtarzać to bym sparadziła to szybciutko u lekarza. może to być sygnał skracania się lub otwierania szyjki. po 30 tygodniu to normalny objaw. a wczesniej te otwieranie - raczej nie bardzo. powyższe powiedziała mi koleżanka - położna. ja w pierwszej ciązy od początku miałam krótką a i tak urodziłam po terminie. na nic zdały sie intensywne porządki domowe i bunga-bunga :)
  3. palusia - mam te same obawy - mieć coś tam w środku...... musze poczytać o mirene ja właśnie zazywałam cerazette - trochę drogie, no ale skuteczne:) no i w ogóle uzywam tabletek od 10 lat. głównie diane z zajściem w ciążę nie miałam problemu ale tym razem - jak przestanę karmić - to jesli ie wkładka - to plastry trzeba zacząć oszczędzać watrobę przed tabletkami uzywaliśmy gumek plus globulek dopochwowych podziwiam dziewczyny, które zdecydowały się na ciążę w trakcie studiów. ja czekałam aż skończę - bałam się, że nie daj Bóg, będę musiała przez 9 miechów leżeć przez co dziekanką byłaby nieunikniona. a żal mi było grupy i koleżanek z którymi dojeżdżałam. wszyscy poszliby dalej a ja..... kasiunia - trzymaj się ciepło
  4. necia - butelka się przyda, tym bardziej, że lato przed nami a dziecku pić się chce więc czy wodę czy herbatkę np. koperkową można podać nawet jak się karmi piersią urodziłam syna w maju i juz od maja temperatura była na pozimie 26 -32 stopnie. i tak całe lato... więc dziecku też się chciało pić, a wiadomo, że pierwsze łyczki z cyca to na zaspokojenie pragnienia, kolejne - głodu. więc mały był najedzony a tu znowu sie drze, bo pić mu się chce gdyby nie butelka to cyców bym w ogóle nie chowała :/ a tak to do sklepu mogłam wyskoczyć, bo ktoś inny herbarke podał... ewentualnie do odciąganego pokarmu też musi butla być ale ja nie odciągałam. jakoś nie umiałam. bolało mnie. daliśmy radę bez odciagania - mimo, że karmiłam 16 m-cy. mój chłopina też do porodu nie chce iść, a ja nie naciaskam. nie czuje takiej potrzeby. ewentualnością może być obecność kogoś innego - mamy, siostry, kuzynki, przyjaciółki u mnie dziś łobiod śląski - rosół, rolada, kluski i modro kapusta :)
  5. margolka - parę stron wcześniej pisałyśmy o nim i raczej się podobał przynamniej mnie jest na liście wózków, które mam zamiar sprawdzić w sklepie oboki merc Q7 i znalezionego przez syloonię Vario FUN dziś mam duuużo czasu chłopaki na narty pojechały a panie w domu się byczą :)
  6. syloonia wydaje się fajny. ....a kolory - rewelacja = podobają mi się takie zdecydowane. oczywiście te jednolite, bo we wzorki - to nie, kojarzą mi się z bluzkami we wzorki ze stylonu z lat 70-tych ;) mnie coś na żółty kręci.....a nigdy wcześniej bym nie pomyślała....hormony? ;)
  7. tu podobny http://allegro.onet.pl/hit-2011-wozek-dzieciecy-classic-adamex-gratisy-i1448255454.html ale dupa zbita - one chyba się nie składają kuligu z wózka robić nie będę :) fakt, koszyk płytki, ale dostepny w baby merc kosz jest głeboki, ale problem z włożeniem np. całej siatki z zakupami a już wyjęcie.... dosyc mała przestrzeń między ramą koszyka a dnem wózka mieliśmy kiedyś niemal identyczny i żeby wyjąć torbę z zakupami ( i żeby sie nie szarpać ) musiałam wyjąć małego a potem podnieść trochę oparcie można oczywiście wkładać rzeczy każde osobno w merc Q7 za to jest super - i głeboki i dostępny o tylu rzeczach warto pomyśleć..... ale jak któraś już tu napisała...nie ma chyba wózka idealnego
  8. chyba nie ma znaczenia jakie - nowe czy uzywane.... w szpitalu gdzie ja będę przez, cały pobyt pielegniary ubierają w kaftaniki i spichy szpitalne, chyba że masz swoje i im dajesz. ale istnieje mozliwość pomieszania swoich ze szpitalnymi. jedynie czapeczki i łapki trzeba mieć swoje. 9 lat temu kocyków ani ochraniacza nie prałam jedynie właśnie ciuszki, becik, pościel ale mieliśmy to szczęście, że mały totalnie na nic nie był uczulony i juz po kilku tygodniach prałam rzeczy w zwykłym proszku - razem z naszymi rzeczami ciekawe, czy tym razem też nam się "uda" ;) zastanawiamy sie nad wakacjami...sama nie wiem... znajomi namawiają nas na morze od połowy lipca ale mała może będzie mieć wtedy 6 tygodni.....jakoś mało jak zakładam - na słońce i plażę z młodym pierwszy raz wyjechaliśmy jak miał 4 m-ce - i to blisko bo w Beskidy nie macie obaw jadąc z maluszkiem? podobają mi sie poniżej wklejone wózki - takie trochę retro - ale w wersji głębokiej. spacerowa - trochę dziwna trzeba sprawdzić na żywca http://allegro.onet.pl/ballerina-nowa-2011-promocja-i1453013798.html http://allegro.onet.pl/skorzana-ekskluzywna-ballerina-2011-i1454802876.html
  9. mnie dziewczyny też jakiś czas temu przypiliło na piwko a normalnie to ja nie bardzo...ewentualnie z sokiem a tu nagle taka zachcianka - pierwsza i do tej pory jedyna więc wypiłam bezalkoholowego Leszka mniam...stłumił mi tę gorycz w ustach, którą teraz odczuwam - niemal ciągle zdarłam wtedy pypcia i wszystko wróciło do normy ;)
  10. fajne ma ten producent wózeczki http://www.babymerc.pl/ mnie podoba się kolorystyka: kawa z mlekiem plus beż takie "ekologiczne" kolory :) wyjątkiem jest ten dziś omawiany tako jumper w ostrej żółci ;) i wiecie - od początku chciałam duże, pompowane koła takie jak w "wózku Martuski" :) teraz łamię się - bo może jednak te skrętne w "wózku muchy"... nasz pierwszy wózek miał duże i powiem wam, że trudno było wyrobić na zakrętach....a te małe kółka nie są az takie małe - w porównaniu np. do kółakch w "parasolkach" ale z drugiej strony - po wertepach lepiej dużymi....aaaaaa!!!!!!
  11. Daria - co do glukozy - to nie zawsze zaczyna się od 50 ml zależy jednak od lekarza ja mam skierowanie na 75 - za pierwszym razem
  12. zależy od szpitala ja juz 9 lat temu rodziłam w państwowym a tam pokoje na dwie mamuśki, w pokoju prysznic, umywalka, foteliki, stoliczki, do wyboru: poród rodzinny, poród w wodzie, dzieci "obskoczone" przez pielegniary - ja nic nie robiłam z małym - tylko cyca dawałam. teraz łóżka wymienili na takie z autoamtycznym ustawianiem - wyżej niżej......... a moja przyjacióka rodziła w niemczech i niezbyt miło sie do niej ponoć odnosili - bo Polka... najlepiej zarientować się jakie są warunki w szpiatu gdzie najprawdopodobniej sie trafi....
  13. martuska - kobiety w ciąży oraz w połogu ( do ok 6 tygodni po porodzie ) mają darmową opiekę zdrowotną nawet jak nie są ubezpieczone. jesli twój pracuje legalnie to on może ciebie i dziecko podciągnąc w zakładzie pracy pod swoje ubezpieczenie - po ślubie oczywiście.
  14. o nie moje drogie...mnie nie przebijecie..... mój mąż pracuje od 23.30 - 7.30 przychodzi do domku, sniadanko i heja na fuchę wraca o 16, je obiad i nyny do wyra do - 23 oczywiście w zimę go więcej widzę, bo albo fuchy nie ma, albo krótsza- ale to tylko w m-cach grudzień - luty teraz i tak lepiej, bo siedze w domu, ale jak chodze do pracy to rano sie mijamy sama się dziwię jak myśmy swoje dzieci ukulali :) chyba obydwoje w weekendy :)
  15. ja jednak bardziej boję się cc. pewnie dlatego, że naturalny juz przeżyłam, a cc - nie. Nigdy też nie miałam operacji więc sama myśl o rozcinaniu brzucha, macicy.........brrr zula - 0,75 to za mała wada by była wskazaniem do cc. Wiem, bo też taką mam. inka - wózek fajny, tylko dla mnie te kółka odpadają bomi - łóżeczko za tę cena...brać ja też się zastanawiam, ale chyba dopiero zaopatrzymy sie w takie jak mała już się urodzi i sprawdzimy potrzebe posiadania takiego.... normalne łóżeczko mamy, ale bedzie w sypialni więc pozostaje kwestia umieszczenia dzidzi w duzym pokoju, gdzie toczy sie zycie całej rodzinki. może wystarczy leżaczek, tapczan z ogranicznikiem, a potem już kojec który mamy po synusiu byłam dzis na wizycie i wszystko ok. gina powiedziała mi, że właśnie mieli przypadek w szpitalu, że kobitka była po badaniach prenatalnych ( czyli dokładnych ) i miała okresloną płeć dziecka...a urodziło się z inną. nie dopytywałam jaka była ustalona, a jaka "wyszła" :) dobrze, że kupiłam kocyk - seledyn :)
  16. ucięło mi zdanie standardowo w pierwszym roku zycia wizyty z dzieckiem zdrowym w przychodni są co 4 -6 tygodni
  17. martuska - zamówiłam taki sam :) seledynowy z misiem
  18. martolinka - dziekuję za namiary ruszę dupsko i może jutro skoczę a ty się trzymaj wiecie, ja całkiem inaczej podchodzę teraz do ciązy i do całego tego okresu teraz - za drugim razem przy pierwszej - lat 27 - byłam drażliwa, płaczliwa, zaniepokojona i jakaś taka "nie ja". Mój chłopina tak samo. nie wiedział za bardzo co i jak, nie wiedział jak się ze mna obchodzić :), bo jednak powinni być bardziej wyczuleni na nasze emocje. choć pewnie sam nie dawał rady ze swoimi..... a teraz luz-bluse. sama jestem w szoku. Fakt, mamy pewne doświadczenie jesli chodzi o ciążę, poród, dziecko ( choć wiadomo, że to nie gwarancja identyczności przypadku ;) ). Mamy wszystko poukładane - mieszkanie, prace - a to tez jest ważne. ale tez ja jestem twardsza i mam wiele "zagrań" innych w tym mojego chłopa po prostu w dupie - aczkolwiek to tez pewnie przez nasz już długi staż małżeński. I powiem wam w sekrecie, że bardziej go niepokoi takie moje podejście. bo przez moje płacze i żale najchętniej uciekał z domu. A teraz się stara. oczywiście pisze na przykłądzie mojego małżeństwa - nie twierdzę, że inni reagują tak samo..... Przez te 9 lat obserwowałam jak mój mąż dorasta do bycia ojcem. ewcia - wiesz, ja mam w domu rodziców i już jak synuś był mały to nie zabierałam go do marketów pierwszy raz był jak juz tuptał do lekarza, jesli nie będzie maleństwo chrowało to się u mnie podjeżdża się niemal pod same drzwi przychodni... ale tak sobie myślę - pojedziemy sobie np pospacerować nad jakąś wodę, lub po lesie.... ale może cały wózek do bagaznika.....łeb mi paruje
  19. dobranoc dziewczęta :) jestem wykończona a najbardziej szkoła mojego syna mnie wypompowuje niby dopiero druga klasa ale: tabliczka mnożenia, angielski, wierszyki, piosenki, modlitwy, zadań mnóstwo w książkach, które miały być ciekawe a są jednym wielkim chaosem..... aaaaaaaaaaa!!!!!!!!! a i tak mam więcej czasu dla synusia bo siedzę w domu na zwolnieniu no to się wyżaliłam :) pa pa
  20. nooo...dziwnie to wygląda... ale my i tak jeśli już kupimy bez fotelika - bo ten nam został po synusiu myśłałam o zmianie opcji ale w sumie chyba nie będziemy miec potrzeby montowania w ten sposób fotelika po marketach z niemowlakiem jeździć nie będziemy, do lekarza fotelik zatacham w rekach ( parking pod samym wejściem )...... nie wiem...podpowiedzcie mi gdzie sie może przydać ta funkcja - jeszcze mamy czas by zdecydować jednak na kupno 3 w 1 ehhhh......pewnie i tak się skończy na tym, że pójdę do sklepu i zgłupieję potem cos się kupi, a jeszcze potem będę myśleć przez tydzień - "a może jednak trzeba było kupić tamten...."
  21. martuska - też mi sie podobają tego typu wózki mają niemal wszystko co chcę "wycisnąć" z wózka m.in. przekładana rączka mój pierwszy wózek tez był polskiej firmy, też w tym stylu ale......no właśnie i mój pierwszy, i teraz oglądany podobny w sklepie ( Aston, czy jakoś tak ) - dosyć ciężkie i cięzko do samochodu włożyć i trochę trzeba siły użyć by wjechać na chodnik z wysokim krawęznikiem aczkolwiek tych z car-baby nie "macałam" ;) ta sama firma - inny model - tez fajny: http://allegro.pl/hit-wozek-metrix-fotelik-kola-pompowane-tacka-i1444658494.html
  22. Pytanie do martolinki - czy znasz jakieś sklepy/hurtownie w gliwicach z dużym wyborem wózków ? w pierwszym wózku miałam pompowane koła, ale jakoś mieliśmy pecha i mężul dwa razy łatał dziury. ale i tak teraz znowu z pompowanymi kupimy piankowe ponoć się ścierają
  23. hmmmm....czyli za 25 lat walnie w nas planetioda ( za: TVN ) Mój synuś jak to właśnie usłyszał to krzyknął: mamo, ale ja chcę zyć! chcę mieć żonę, dzieci! I Dominisia też !!! :)
  24. Laura = osoba o tym imieniu jest wszechstronnie wykształcona i tak zaabsorbowana nauką, że często zapomina o swych obowiązkach. W życiu jest niezwykle krytyczna, do wszystkiego podchodzi z dużą dozą rezerwy. Laury to osoby pobudliwe, lubiące wygodne życie ale zarazem oszczędne. Kobiety noszące to imię są zmysłowe, uczuciowe i otwarte. Posiadają łatwość wysławiania się i nawiązywania kontaktów z innymi. Lubią być podziwiane i stawiane za wzór. Laury to kobiety niezwykle zaradne i nie umiejące usiedzieć w miejscu i dzięki temu sprawdzają sie w takich zawodach jak podróżniczka czy archeolog. czyli Laury to fajne dziewuszki :) Martuska - ja już zrobiłam rekonesans po sklepach i na allegro.... i raczej wszystko kupię na allegro, ewentualnie ze stron internetowych producentów. prosty przykład: rampersy ( fajne na upalne dni ) w sklepie 31 zł na allegro identyczne - 20 zł. Oczywiście koszty przesyłki dochodzą ale jesli kupisz u jednego sprzedawcy więcej rzeczy to koszty sie "rozejdą". I tak ze wszystkim. Dałam przykład droższej rzeczy. oczywiście w lumpeksach jest jeszcze taniej, ale w moim mieście są 3 - ale takie dziadostwo mają że szok. mozna tez trafić na okazje w marketach. ale ja w np. auchan czy podobnym molochu od poczatku ciąży byłam 2 razy.....nabawiłam się awersji - z czego mój chłop się cieszy ;)
  25. to i ja dorzucę coś o mojej teściowej swego czasu wydawała mi się super - aż do momentu, kiedy sie dowiedziała się, że mamy z mężem kryzys w małżeństwie..... nasza sytuacja wróciła do normy, a nawet do lepszego, ale teściową już inaczej postrzegam.... jeszcze potem mnie utwierdziła w moim nowym jej odbiorze jak rozwodził się brat męża.... to by było tyle w tym temacie szczegóły to raczej na bloga by sie nadawały - nie będę przynudzać - nie tym razem :)
×