fajansiarz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fajansiarz
-
Jakaś Ty domyślna Hm, teraz jak pacze na to zdanie o absolwentach psychologii, to wszystko rozumiem :D:O Także niepotrzebnie tłumaczyłaś Tylu psychologów, prawników... Też znam to zjawisko I tylu mówisz jest samców alfa? Dobrze, że nie jestem częścią tej masówy (mówię, jak jest )
-
A lubicie kapitana Bombę? Wszyscy jesteśmy szczerzy, także tego No to wyrażaj się jaśniej z łaski swojej Bo nie rozumiem w takim razie, o co chodziło Ci z tymi "z Twoich czasów absolwentami psychologii" Jestę zmuszony odejść na trochę od kąpa, także hej do widzenia
-
No i gdzie ta Fajansówka
-
Coś jesteś w stosunku do siebie podejrzanie surowa, wyczuwam jakąś grę No tak, psycholożka, trzeba uważać Od kiedy?
-
Oho, Tacata widzę zeszła z pierwszego planu Czekam na przekroczenie psychologicznej bariery miliarda wyświetleń Twego stopkowego hitu
-
Jak też masz Fajansówko ochotę mnie niecnie podziobać, to się nie krępuj, już mi wszystko jedno Czasem nie ma zmiłuj, co zrobić Ma wyjątkowość jest co prawda bardzo złożona, ale w skrócie można powiedzieć, że polega na byciu samcem omega
-
To było niechcący, przepraszam Zachęcam, by jednak się przemóc i pooglądać do końca :D PS. Dalej o suchym pysku?
-
Nigdy nic Wam już nie prześlę
-
Akurat ten i tamten mi się nie podoba Fajansówko, to pozostań w takiej pozycji, jak jesteś, może wtedy nie wrócą i będziesz mogła cieszyć się dalej swobodą Dużo wiem?? Czyli co takiego? Pomijam fakt, że jestem istotnie... "wyjątkowym" mężczyzną
-
A po co go myć, jak w szafce jest nowy gdybym potrzebował? :O Pomyślcie czasem, baby jedne
-
Zupę już pożarłem
-
Oho, różne fanki, różne pomysły A pacząca widzę czuwa Fajansówko Odwracanie to odwracanie Pytaj, pytaj, tylko za bardzo nie drąż - ludzie tego nie lubią Widzę że żadna z Was nie zna się na butach :O
-
Apeluję o dyskrecję
-
Nie wiem, jeśli czujesz się na siłach... Ja się nie znam na takim odwracaniu Więc jeśli chodzi o mnie, to myślę, że możesz być w ciąży Miałem kiedyś dawno temu buty na rzepy... Teraz mam wsuwane i wiązane :( Może takich też jesteś fanką?
-
Ja też z nimi sympatyzuję
-
Owszem, jest to bardziej prawdopodobne, złośliwcu Ale skoro zaczęliśmy od problemu ulic, to jego się trzymajmy Biedna Fajansówka A byłaś u znachora? A czyją jesteś kibicką?
-
Dobre Drogi niestety mam takie se :O Także możliwe że rakieta byłaby poobijana Tradycyjnie pęka? To taki alarm przed poniedziałkiem? PS. Jesteś fanką ŁKS-u?
-
Też się podzielę ciekawym linkiem: http://youtu.be/RYWPDBQ-dns
-
Dopiero teraz zauważyłem, że spełniłaś już me życzenie :D Jak miło
-
I żyjemy długo i szczęśliwie Miałem proszę Ciebie gulaszową po węgiersku ((())) A Ty co upichciłaś dzisiaj? Obejrzałem :D:D Druga część znacznie bardziej bekowa :D Szczególnie mi się podobały "kieszonka życia" i "kranik", dziecko wychodzące gardłem, analiza stanu zdrowia dziecka w zależności od tego, które z rodziców będzie piło, nacisk, jaki jedno z dzieci kładło na podpisanie i podstemplowanie dokumentów u lekarza i w szpitalu oraz wniosek, że rodzenie przez cesarskie należy do kobiet porządnych, a przez pochwę - do prostytutek Ale wnioski seksuologa na koniec bardzo do rzeczy, aż miło. Chciałbym wobec tego, żebyś w najbliższych dniach przebrała się za tego sprzedawcę No i daję to auto: http://www.mad4wheels.com/models/1959_Cadillac_Eldorado_Biarritz/detail_image.asp?id_pic=290718
-
No właśnie, macie wszystkie ten zasadniczy minus... Zję zupełe i Ci wkleję te bryke Czego mam się wstydzić? Że łaknę wiedzy? PS. Czemu dziś się przebrałaś akurat za panią kioskarkę? PPS. I kiedy przebierzesz się za sprzedawcę kabaczków?
-
Rakieta to ten samochód, co mi się podoba :D Wklejałem kiedyś A z butami... To jedna użytkowniczka ma problem z kowbojkami I mokasynami :D I innymi różnymi rzeczami... Które mi się podobają, a jej niekoniecznie :D Taka widzisz dziewczyna z problemami Nic nie będę pytał Jestem przygotowany na WSZYSTKO
-
Nauczył się od starszej kuleżanki
-
Jeszcze jakieś pomysły? Iwąka? To miłego nakoorwiania we fifę :D Sportowtzoo PS. Nie, krawat nigdy mi się nigdzie nie przytrzasnął, natomiast drzwi tramwajowe parę razy przytrzasnęły mnie
-
M.K.O. Stfór Powiecze nie dochodzi?