

fajansiarz
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez fajansiarz
-
A ze mną, starym dziadem, mimo zmęczenia się nie przywitasz? Bez horoskopu nie możesz znaleźć swojej życiowej drogi? Chciałabyś, żeby ktoś Ci ją wskazał paltzem? Jeśli chciałabyś wygłosić nam pogadankę o pochodzeniu dzieci, to śmiało, nie krępuj się. Będę słuchał z zaciekawieniem
-
Ależ to nasze Mikojanu przelotne und mobilne Dziękuję za ciepue pozdrowienie i odpozdrawiam Piwosz, dzielny nauogowtzoo, gratuluję pomyślnego wysychania i czymam kciuki za dalsze pomyślne postępowanie tego procesu PS. Zaktualizuj se buty w stopce PPS. Masz dobry gust muzyczny :D
-
Kolejna zabobonna :O Se możecie podać ręce (wszystkie cztery naraz) Na razie nie szukam, ale dobrze być rozeznanym w sytuacji Nigdy nie wiadomo, co przyniesie kureski los
-
Świetnie Cię rozumiem, zabobonna Fajansówko, ja też nie mogę się opędzić od codziennej poniedziałkowej ciężkości (stąd ten hipcio ) Tak jak i dziś PS. Umiesz robić barszcz z uszkami? Jak Ci wychodzi w porównaniu do pomidorowej?
-
O Mikojane zahaczyłem na sąsiednim topiku, także... została Tacata :D Żyjesz, kuleżanko?
-
Ja jestem jeden, ale mam nadzieję, że też mogę się wypowiedzieć Tak więc... Co tam? Hipopotam Fajansówka miała jak widzę ciężki poniedziałek
-
Biedne Mikojaneue Trzymam kciuki, coby Twój związek z Garę nie był li tylko związkiem jednostronnie dominującym, lecz byś również stanowiła siłową barierę, równoważącą opisane przez Ciebie akty niecnego terroru W każdym razie, niech przemoc będzie elementem cementującym
-
Ktoś Cię nazwał kilkanaście stron temu polonistką?? Nie wiedziałem :( Nie nie nie, Fajansówko, wszystko pomyliłaś. To Wy macie to do siebie, że przekręcacie (my z kolei odkręcamy) A "nie wytrzymię z Tobą" to całkiem znajomy tekst :D Dobranoc, MarcinQ i wzajemnie ))) Ale rogale możesz zostawić, po co masz dźwigać
-
Padaltzu Płacą, ale się nie wtrącam do stu tysięcy wielorybów :O MarcinQ O mameue, znów tyle miłych słów Nie zasnę No to ja już nic nie rozumię z tym polskim :O a właściwie z polonistką Ale ja się zgadzam z Tobą, że mężczyźni mogą otwarcie mówić o swoim wieku, więc po co mam to obalać? Ewelino Kajor To błagalne pytanie należałoby złożyć na ręce naszego gospodarza Marcina
-
Chyba raczy Fajetz :O Ale się gupio z czymś rymuje No dobrze, a co z przeszkodą?
-
A co, matematyczka? Czyli znów lepiej, żebym pozostał bezmyślny, ok Jak to po czym? :O Jestem pci męskiej, to oczywiście, że muszę być starszy A Ty po czym wynosisz, że nie jesteś pewna? :D
-
Nie szukaj dziury w całym, polonistko Zastanwiające są te Twoje skojarzenia Nie buntuj się; jestem starszy i mam rację
-
Jakie muchy? Gdzie muchy? Aż się boję myśleć, co sugerujesz No niech Ci będzie, skoro się tak upierasz Twarożek zawsze idzie na masło Chyba że homogenizowany, który je się z suchym chlebem osobno z pojemniczka
-
A daj spokój, to tylko ludowe mądrości Tak, ja bardzo lubię stare auta Powinien być nakaz ich lubienia i doceniania Jakie dziwactwo? :O Sie daje albo masło, albo majonez, albo - jak ktoś jest dziwny - margarynę
-
Uparta jak osioł Uniwersalna zabawka :D Ja nigdy nie jechałem Syrenką ani nigdy w niej nie siedziałem nawet :( Zazdroszczę Ci A lubisz w ogóle stare samochody? Niee, takimi rzeczyma to tatełe albo mamełe się zajmują. Ja to mogę parówki ugotować i chleb pokroić i posmarować (najlepiej majonezem, bo łatwiej się smaruje, niż masłem)
-
A tkwij sobie w swoich złudnych przekonaniach, jak chcesz Szkoda, zabawa bez brata nigdy nie jest peuna :( Btw. Podobają Ci się Syrenki? A jakiś taki zbieg okoliczności się wydarzył... Marnypopis czepił się tych kurczaków i wzbudził niezdrowe zainteresowanie tematem :O
-
Już se nie myśl, że jesteś taka wszystkowiedząca Jak co niektórzy tutaj Hah, toś mnie zaskoczyła :D A z kim jeździłaś? Nie z bratem? :( I kto prowadził? Btw. Jestem po kurczaku na butelce, pycha
-
Tylko że był niebieski
-
W takim razie przedstaw, droga Fajansówko, pozytywne skutki całowania w pompkę No się bawiłem z siostrami, że gdzieś tam se jedziemy w jakąś podróż, c'nie (ja oczywiście kierowałem) Bardzo lubiłem ten samochód Byłem z nim związany emocjonalnie :( Pacz, jaki był fajny: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Wartburg_311_%281963%29_01.jpg&filetimestamp=20061018140930
-
* moją mamą ani żoną O, witaj, filozujący marnypopisie z przesłaniem
-
Tak czy siak, jesteś chuliganką Nie będziesz mi rozkazywać, nie jesteś moją mamą Aa, takie tam dziecięce zabawy w starym Wartburgu, nie ma o czym mówić
-
Orędżu z 16:45 Jak to skim - zludźmi (taki jestem tovazhysky) MarcinQ Osiki może nie, pancernej brzozy pewnie też nie, ale ludzie mają wrażliwszą i miększą tkankę, to sama rozumiesz :O Idąc dalej: Po pierwsze - nie umiem nic naprawiać, po drugie - jeden biedny człowiek może się cmoknąć w pompkę, a nie naprawić rzeczywistość Jeśli chodzi o Wartburgi to powiem Wam, że mam z jednym bardzo miłe wspomnienia; tak mnie napawają do dziś, że nie poczebuję żadnych części
-
O, Fajansówka będzie miała większy wybór
-
Jeśli już, to Odpowiedzianszarz I nie jestem z FBI
-
Chcesz, żeby dostał wstrząsu albo nie daj Boże trwałego uszkodzenia mózgu? :O Pani od horoskopu...? Nie łudź się, Fajansówko, ludzie to chooje