

marty88
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marty88
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7
-
Ja się melduję jeszcze w dwupaku, ale od rana męcza mnie skurcze, od 13 w miare regularne, ale co 7 minut średnio - mogłoby to już pójść to dalej.. Do szpitala wszystko przygotowane, ale przespać się nie da.. Buziaki!
-
AnnS wielkie dzięki za uspokojenie. Czekam co będzie dalej. Pozdrawiam!
-
oj coś puściutko dziś tutaj - urok weekendu czy może okupacja porodówek?? Pozdrawiam!
-
miracle10 moja mama pierwsze dziecko rodziła 8 godzin, mnie w 5 godzin, więc byłoby miło jakby mi się udało jej dorównać:P Też nastawiam się, że może być podobnie. Co do katetera rektalnego, moja znajoma miała ostatnio mega przejścia ze kolką u swojego synka i chwytała się najróżniejszych rzeczy - od kładzenia Kostka na brzuszku, przez kropelki z Niemiec (do żaden polski specyfik nie działał) po właśnie ten kateter. Bardzo sobie go chwaliła, tylko, że nie można przesadzać z nadużywaniem jego.. Mam jutro się stawić na KTG, tylko ponoć trzeba się wcześniej na nie zapisywać jak wyczytałam na forum przychodni... Ciekawe czy jutro raczą mnie przyjąć..
-
Polka polka ja i mój franek w brzuchu również trzymamy kciuki zeby wszystko poszło jak po maśle! Dziś mam fazę na jedzenie - mogę wcinać i wcinać - czyżby tak mój organizm przygotowywał się na to co go czeka?? Dobrej nocki Wam życzę!!
-
Witamy Nadia!! Mi też ogromna ochotka na dobre żarcie się zrobiła jak poczytałam o tym gyrosie:P Spagetti się zadowalałam.. Byłam dziś na zakupkach - do świąt ponad miesiąc, a ludzie już zaczynają szaleć w sklepach.. Nakupiłam słodkości - ciekawe tylko czy zdążę je pożreć:P
-
U mnie też cisza.. Wczoraj zaczął mi odchodzić śluz, ale nie był krwią podbarwiony czy coś. Brzuch twardy całą noc, a poza tym nic. Kurcze niektóre mamy walczą już z kolką, a my do kolki mamy jeszcze tyle, że lohoho.. Piszecie, żeby odpoczywać ile wlezie, ja to chyba śpię na zapas teraz mogę spać 24h na dobę normalnie... Ale chodzę obolała w łóżku pozycji nie mogę sobie znaleść.. i nie mogę się już doczekać spania na brzuchu, tęsknie strasznie za tym., ale ostatnio wyczytałam, że po porodzie nie da się odrazu spać na brzuchu, bo piersi są nabrzmiałe i bolące...ehhh.. No marczela i ania WWW milczą podejrzanie, więc coraz nas mniej... Maja też się nie odzywa. Oby rodziły szybko i bezboleśnie:) Mój brat dziś do mnie dzwoni, że czemu ja jeszcze nie w szpitalu, bo on na weekend przyjazd do warszawy zaplanował, żeby mnie odwiedzić w szpitalu... Mają ludzie pomysły...
-
Hej laseczki! AnnS śliczne maleństwo - też już takie chce mieć przy sobie... Widzę, że Tobie humorek dopisuje mimo nie lada zmęczenia pewnie:P Oby tak dalej!! Dziś i mnie dół straszny dopadł - i pogoda do kitu, i ja już jestem zmęczona tym stanem, i jeszcze mój luby dołożył trzy grosze, i hormony szaleją, nic tylko ryczeć się chce, nawet apetytu na nic nie mam...do 20 grudnia mam uczelnie na głowie jeszcze i nie wiem jak podołam z zaliczeniami mając malucha u boku... dobija mnie to coraz bardziej.. Co do postępów ciążowych brzuch coraz częściej mi twardnieje, ale po skurczach ani śladu... Kręgosłup jak na początku bolał tylko w krzyży to teraz cały naiwania nieźle.. mirabelka gratuluję córuni... Trzymajcie się moje kochane!
-
Maja powodzenia w takim razie! Trzymamy kciuki, żeby wszystko poszło jak po maśle:P
-
Maja112010 to do boju! Trzymam kciuki by wszystko poszło gładko! Ania www rzeczywiście się nie odzywa coś dlugo - może już trzyma swojego szkraba na rękach. Miracle10 dzięki za linki, niby cały czas coś czytam i się doksztalcam, w temacie jak być dobrą mamą, ale nadal się obawiam czy podołam mojemu maluszkowi.. a w dwupaku nas coraz mniej - ciekawe która będzie miała ten zaszczyt zamknąć ranking:P Wszystkie latają na KTG, a mnie lekarz dopiero w poniedziałek wysyła - ciekawe czy dotrwamy:P CZuję się trochę lepiej, zaraz zrobimy kurację czosnkową, będę umierać na zgagę pewnie potem, ale teraz pewnie prędko nie pojem czosnkowych potraw...
-
Hej Ja nadal w dwupaku coraz bardziej boli krzyż i podbrzusze, a na dodatek jeszcze mój luby sie przeziębił i od razu mnie to świństwo bierze... wczoraj myśleliśmy że bedziemy jechać na porodówke oboje z katarem i stanem podgorączkowym, ale rozeszło sie po kościach... Eowina wielkie gratulacje!!! W wolnej chwili pochwal się w którym szpitalu rodziłaś i jak poszło.. No ciekawe czy ten olejek na nasze towarzyszki doli i niedoli poskutkował:P Z tym parciem też mi przeszło parę razy przez głowę czy będę umiała sobie z tym poradzić.. Wyjdzie w praniu..
-
Maramaj ja mam tak samo jak ty Bół pleców, podbrzusza, twardy brzuchol, ale to co czuje nie wiem czy mogę nazwać skurczami.. ale jak odpocznę to przechodzi. Chodzę, a raczej taczam się jak osiemdziesięcioletnia babcia:P Póki co nigdzie się nie wybieram. Do szpitala pojadę dopiero jak będę miała skurcze regularne, albo mały nie będzie długo fikał..
-
Choć jak poczytałam o tym oleju to może jak do weekendu akcja się nie rozwiąże to spróbuję - ja mam dość swoich zaparć, które są ze mną od jakiegoś 6miesiąca.. Nigdy nie myślałam, że będę tak marzyć o porządnym wypróżnieniu.. A po porodzie ponoć może być jeszcze gorzej z tym... eh.. Ile my się musimy nacierpieć..
-
zyza my wróżki nie jesteśmy, jak nam się wbijasz w temat to może trochę grzeczniej?? A piszesz tak że rozszyfrować o co Ci chodzi to nie lada sztuka! My lekarzami nie jesteśmy, każda na swój sposób to przechodziła.. MgrEndus - gratuluję!! Super, że masz to już za sobą:P Mnie też kręgosłup kolejny dzień boli i boli. Pokimałam 2 godzinki z termoforkiem, a tu proszę ile nowych postów do czytania:P Anuszka4 wreszcie coś zaczyna się dziać!! może akcja dalej się rozwinie:P Mnie ostro napiera na dole, ale młody się wierci strasznie, więc chyba Wam jeszcze trochę ponarzekam w dwupaku... Co do tego wywoływania skurczy na razie daję sobie spokój z olejami rycynowymi nie będę eksperymentować, codziennie jakiś spacer i tyle póki co... Pikalinka cieszę się, że mały jest grzeczny - też takiego chcę:P oby tak dalej:) Buziaki!!
-
Hej! Dziewczyny dzięki za gratulacje:P Ważne, że do przodu a nie myślałam, że pójdzie tak dobrze:P Jak tak czytam o tym wydzwanianiu, to czuję jakbym to ja pisała.. U mnie identycznie, co staje się irytujące. Dobry pomysł, żeby podać termin z 10 dni później. Wszyscy proszą, żeby dała znać jak się zacznie itp itd. Jak się zacznie to na pewno będę miała czas i chęci wszystkich obdzwaniać i informować... Dziś dzwonię do przyjaciółki rano, a ona od razu, że rodzę na ulicy, bo samochody słyszy.. PARANOJA jakaś! Dobry motyw z tym chodnikiem - rozbawia chociaż:) Dziś mój termin porodu, a tu lekarz stwierdził, że jeszcze do 23 nie będzie przenoszenia ciąży. Dopiero 22 mam się zgłosić na ktg, chyba że zacznie się coś dziać wcześniej. Po badaniu stwierdził, że szyjka macicy zmienia kierunek (Co to znaczy!?!?!?!). Brzuch mi twardnieje od wczoraj wieczora i boli podbrzusze cały czas, więc może jednak Franek chce już wyskakiwać.. A miałam sie jeszcze zapytać rozpakowanych odnośnie nacięcia. Wyczytałam, że nacina się skórę i mięśnie i tak dumam jak to ze mną będzie, bo ja jestem bardzo porozciągana tam jedyne co mnie ogranicza to skóra i tak dumam czy mam szanse uniknąć tego krojenia.
-
bela_mi gratuluję, też chciałabym aby mój M tak świetnie się spisał. Zaręczona gratulacje!! Wszystko poszło dobrze - oby tak dalej! Ja właśnie koleżanaki pożegnałam po małej urodzinowej posiadowie.. Franek prezentu zrobić nie chce i nie wyskakuje... Jutro ciężki dzień mnie czeka, bo muszę na uczelnie zawitać.. Mam nadzieje, że przeżyje to jakoś, a potem już mogę rodzić:P Lou_la Dziękuję za życzonka.. Dobrej Nocki Dziewczyny!!
-
marczela1985 W tamtą środę wieczorem miałam skurcze, ale delikatne i nieregularne usnęłam i tyle po nich było. W czwartek wieczorkiem też cos mnie troszkę tak pobolewało, ale od tamtej pory nic... Też nie chcę wywoływania.. Ale jak musi to mus!! Niby pod koniec ciąży dziecko mniej fika koziołków w brzuchu. Jak to jest u Was? Bo mój mały to tańczy jak zwykle i obija mi wnętrzności. Mam to rozumieć jako znak, że nie ma zamiaru sam na świat wychodzić? Jednego dnia mogę góry przenosić, a drugiego z łóżka się nawet cięzko podnieść, oj ciekawe jak to będzie jak moja mała istotka już będzie na świecie..
-
Witaj marczela 1985 - lepiej późno niż wcale:P Mam nadzieję, że po porodzie nie zostawisz nas:P Ja też mam termin na 17 i wyczekuję jak nie wiem. Dziś strasznie kręgosłup mnie boli - chciałam posiedzieć trochę i popracować przed kompem, żeby sprawy uczelniane mieć ogarnięte na zaś, ale nie mogę wysiedzieć na fotelu przy biurku... My na święta planujemy zjechać pierwszy raz do rodziców z maluchem.. Co prawda kawał drogi jak dla takiego malca (120 km), ale jak wszystko będzie dobrze, to czemu nie. Całe szczęście, że nasi rodzice mieszkają trzy domy dalej. W Warszawie rodziny zero, więc jak zjedziemy na Wigilię to jak wszystko się ułoży zostaniemy nawet do Sylwestra. Mam nadzieję, że wytrzymają z nami tyle czasu:P Oj coraz nas mniej na tym forum..
-
Witam moje kochane!! Gratuluję kolejnym Mamom, Pikalinka super, że miałaś taki lajtowy poród - oby tak dalej:P Ja wróciłam od rodziców po weekendzie nadal w dwupaku. Jutro moje urodziny i młody mógł by mamie prezent zrobić i sie urodzić, bo mi też niesłychanie dłuży się ten dziewiąty miesiąc i wyczekiwanie czy to już czy jeszcze nie... Ja juz też brutalnie wprowadzam w życie zasadę 3*S. Spacer był na zakupkach, seksik też był, a odnośnie schodów 17 pięter w dół i 10 w górę może być?? Ale objawów porodu brak i tyle. Co do tej drugiej cesarki moja znajoma miała tak jak mamaAnia pisze, cieli ją w tym samym miejscu prawie i wycieli trochę skóry, żeby jedna blizna była tylko. Buziaki dla Was. Lecę na relaksik!
-
Loula ja mam tak samo - niby do terminu już coraz bliżej, ale na forum wszystkie tak się szybko rozpakowują, że boję się, że wreszcie sama zostanę:P a co do masażu zaczynałam sama ale było mi strasznie nie wygodnie.. Więc chłopa mego zatrudniłam i już teraz dochodzimy do trzech palców.. Wiem że to obrzydliwe i tak dumam czy przez to nie stanę się aseksualna dla niego, ale prawdziwe...
-
Hej Gratuluję kolejnym mamom!!! Geezona też chce takiego porodu!! Zaryzykowaliśmy i pojechaliśmy na weekend do rodziców.. W środę wieczorkiem miałam skurcze, już myślałam, że akcja się rozwinie, ale usnęłam po 2 godzinach i rano normalnie się obudziłam. Wczoraj miałam ze dwa skurczyki i cisza.. Dziś w nocy z kolei Młody zamiast napierać w dół to mi tyłeczkiem po żołądku jeździł i strasznie się wypychał.. Kupiłam dziś stanik do karmienia, ale jakiś mego ciasny jest pod piersiami, chyba, że po porodzie obwód mi się zminejszy.. A jak tam u Was z masażem krocza?? Praktykujecie?? My się staramy codziennie i musze przyznać, że czuję różnicę między tym co jest , a tym, co było wcześniej... Mam nadzieję, że nie na darmo się z tym męczymy i przyniesie to oczekiwany efekt... Ponoć brzuch mi jeszcze rożnie z dnia na dzień. Ciekawe jak tak główka malca na ostatnim usg było 34cm, z czego wynika że średnica główki to już ponad 10cm, więc będzie co wyciskać:P
-
miracle10 jak Cię to pocieszy to u mnie dziś nie ma ciepłej wody od rana do wieczora.. a Zimna żółta leci.. Całe szczęście, że pogoda dzis była w miarę to chociaż pospacerować można było.. kelis1 całe szczęscie, że wszystko się dobrze skończyło i malutka jest zdrowa. AnnS gratulacje . Też chciałabym aby mój facet tak to przeżywał, jak wyjdzie to się okaże, mam nadzieję, że już niedługo... Tyle się naczytałam o tym dolarganie, że nie chcę tego świństwa, zamierzam bez znieczulenia rodzić, ale jak nawet nie poczułam co to skurcze to sobie mogę pozamierzać... Jutro mam dużo zaplanowane i jutro jeden z terminów porodu ( przez ciążę padło ich trzy 10.11, 17.11, 20.11)nastawiam się najbardziej na ten środkowy, bo taki był pierwszy podany.. Zazdroszczę tym mamom, które mają już to za sobą... Też chce mieć małego już przy sobie.. Aisha śliczny ten Twój synek!!
-
Mi dziś mały dał tak popalić w nocy, że spać nie mogłam, dziś cały dzień też fikołki fika takie mega bolesne dla mnie.. Co do bólu z połowie kręgosłupa to ja takie miewam jak śpię na boku a mój M się do mnie przytula i napiera.. Dziś jak chodzę to mam takie dziwne uczucie tam na dole jakby mnie cewnikowali, albo jakby mi ktoś tam wkładał od środka coś... Dziwne i bardzo nie przyjemne uczucie.. Może to się szyjka rozwierać zaczyna.. Miała któraś z Was takie odczucia? Mam nadzieję, że doczekam do środy chociaż bo wtedy mam wyniki wymazu. Megi84 dzięki za rady odnośnie pieluch - na pewno wykorzystam:P miracle10 świetny pomysł z tabelką - też już miałam wrażenie, że mała garstka nas została do rozpakowania. Pikalinka powodzenia!
-
Ja po spacerku wymęczona, jak nie wiem.. Ania WWW co do lewatywy też nie miałam nigdy robionej i trochę o tym dziś poczytałam. Nastawiam się raczej na zrobienie tego w szpitalu bo gdzieś od 5miesiąca mam częste zaparcia, więc pewnie przydałby mi się taki zabieg tuż przed porodem. W domu raczej tego nie zrobię choć wiadomo bardziej intymnie, ale boję się, że to popędzi poród za bardzo tak jak w przypadku mojej mamy, która błyskawicznie rodziła po tym. Podziwiam Cię za to leżenie, ja mimo że nie mam jakiś strasznych dolegliwości to strasznie przeżywam psychicznie, że nie mam takiej aktywności jak przed ciążą, wiecznie w ruchu -wiecznie coś do załatwienia... Gdybym musiała tak oszczędzać się jak Ty pewnie byłabym w jeszcze gorszym stanie niż Ty. Dodam jeszcze tylko to co mi ciotka ostatnio rzekła "ciąża nie choroba da się przeżyć, a dla nowego życia warto się trochę pomęczyć, bo nie ma na tym świecie nic za darmo" Ściskam serdecznie i pozdrawiam! Biadol sobie do woli nam tutaj, wiem jak to pomaga, jak sobie mogę na mojego starego ponarzekać jak mnie już wkurzy totalnie, albo wygarnąć to co mi na sercu leży.. Megi84 super, że mimo natłoku obowiązków pamiętasz o nas. Szybkiego powrotu do kondycji, a jak zaczęłaś karmić piersią to na pewno jeszcze zrzucisz parę kilo. Dzięki za słowa pocieszenia, uspakajają mnie Twoje słowa, bo chyba teraz najbardziej się boję tego, czy po porodzie w szpitalu dam sobie radę z opieką nad Małym. Gratulacje dla Zaręczonej! Pikalinka dzięki za informacje:P Hehe Zaręczona pewnie się zdziwi, że my już wiemy:P
-
Hej hej! Widzę, że nie tylko ja już świruje.. Już bym chciała, żeby to było za mną i tyle, a tu nie ma tak łatwo trzeba czekać i tyle.. U mnie skurczy zero i twardnień brzucha tak samo.. Więc mam wrażenie, że już na zawsze zostanę takim hipciem, który się toczy zamiast chodzić:P Co do lewatywy to ja chyba w szpitalu będą prosić o nią i u nas to położna robi.. Nic przyjemnego, ale jak ma ułatwić poród to zniosę i to... Lou_la zaraz poczytam o tym płynie, bo pierwszy raz słyszę o nim.. a co do wyników kwalifikujących do zzo to mi na szkole rodzenia mówili, że miesiąc są ważne, a jak we wcześniejszych badaniach ( zapisywanych na karty ciąży) te wyniki są okej to nawet i dłużej. Miłej niedzieli!!
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 7