marty88
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez marty88
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
Ale fatalna dziś pogoda, nic mi się nie chce totalnie.. Na wieczór mamy zaproszenie do znajomych na mini imprezkę, i nawet szykować mi się nie chce. Pójdziemy na godzinkę ma dwie i do domu jak emeryci heheh:P Nogi mi tak spuchły, że kozaków zimowych zasunąć nie idzie tylko w adidaskach śmigam.. Ja ktg też jeszcze nie miałam tylko badanie pulsu dziecka na każdej wizycie u gina.. Bardzo fajne to łóżeczko turystyczne, ja zastanawiałam się czy takiego nie kupić do teściów, bo u nas nie ma gdzie tego wcisnąć, a tam często jeździmy. Ale pewnie wszystko wyjdzie w praniu:P Siara z cycków mi tryska ostatnio non stop, też tak ma któraś?? Do szpitala ja biorę rożek, ale taki cieńszy - mam nadzieję, że się sprawdzi:P A co do pieluch nam zalecali wziąć 10 pampersów i ok 10 tetrowych wydaję mi się, że to sporo.. Dziewczyny co na Inflanckiej rodziły jak tam się sprawa przedstawia?? Ja też zamówiłam próbkę tych pampersów, zobaczymy czy przyjdą. AnnS trzymaj się tam dzielnie, a swoją drogą dodam, że zazdroszczę wanny - mamy tylko prysznic:( O i jeszcze opowiem co mi się dziś śniło - mianowicie, że rodziłam Sześcioraczki, mimo że na badaniach było wszystko jasne, że urodzę tylko Franka.. Smieszne, bo zapamiętałam nawet wagi dzieci, i pamiętam jak trzymałam w ręku wynik pierwszego usg ze zdaniem "ciąża żywa pojedyncza", a urodziłam 4 chłopców i dwie dziewczynki we śnie... Masakra jakaś:P Dziś jak wróciliśmy z zakupów mówię do mojego M że cała mokra jestem, a on już w stresie przylatuje do łazienki z zapytaniem czy to już?? Myślał, że mi wody odeszły:P A ja tylko mokra od potu byłam.. Ah Ci faceci:P Ania WWW Też boli mnie spojenie łonowe jakbym zakwasy miała czy coś w tym rodzaju - ponoć tak ma być. asia25 23 godziny to też sporo jak na takiego małego szkrabka, kurcze a co będzie z moim porodem na inflandzkiej jak mój Franek dobije do 4 kilo?? Eh Ty już masz kolkę na głowie, a niektóre z nas nawet nie mają świadomości co to skurcze... pozazdrościć tylko... Pozdrawiam!
-
Witam po usg Mój mały ma 3118g i wg usg mamy 37tydz 5 dzień termin przesunął się aż do 20.11. Ja się śmieje oby do 15.11 dotrzymać, bo wtedy mam dośc ważną obronę projektu a potem nie się dzieje wola nieba:PWszystko szczelnie zamknięte, więc pewnie sobie jeszcze poczekam. Tylko strach pomyśleć co będzie z kroczem jak dobije do 4000g:P Co najważniejsze na usg wszystko prawidłowo bez żadnych koszmarów, co mi spedzają sen z powiek.. Mój M jakoś przestał panikować po tym weekendzie wcześniej jak tylko temat porodu się zaczynał to strach w oczach od razu się u niego pojawiał, a teraz twierdzi, że jest przygotowany psychicznie, ale co wyjdzie w praniu, to się okaże:P Coś mi stopy strasznie puchną od wczoraj, ciekawe czy to od ciąży czy od tego, że buty zimowe zaczęłam nosić.. Buziaki
-
No widzę, że listopad się zaczął dla nas nie tylko w kalendarzu:P W takim tempie do drugiej połowy listopada rzadko która doczeka.. Powodzenia dziewczyny! Ja popijam herbatkę i na usg pędzę:P Co do spania na boku, żeby dzidzi nie uciskać już gdzieś to słyszałam i muszę się o to zapytać. Ja z kolei nie mogę spać na lewym boku bo zaraz mnie coś kuje i boli, że oddychać się nie da. Dziś muszę jeszcze niedrapki uprać i już torba spakowana na amen! U nas pogoda paskudna, ale na razie humor dobry. Co do sterylności środowiska wokół dzidzi też nie zamierzam przesadzać - wszystko z głową!!! Zwierząt w domu nie mam więc o tyle dobrze. A jak u Was jest z tym opadaniem brzucha? Mi trochę "napiera" on na nogi jak siedzę, ale jak patrzę w lusterko to nie dostrzegam różnicy, ale oddycha mi się lżej ostatnio i nie mam już ciosów w żołądek..
-
Megi gratulacje i zdrówka życzę dla maluszka!! Też czeka mnie inflancka, więc czuję się przerażona faktem, że tyle czasu zwlekali tam z cesarką... eowina_2010 Witamy kolejną mamę z Warszawy:) mi coś młody w brzuchu strasznie się wierci, ale może dlatego, że dużo czasu w pozycji siedzącej spędzam... Jutro moje usg ciekawe jak tam mój brzdąc się ma, ile waży, bo mi ostatno sporo przybyło, a z tego co czytałam, to w ostatnim miesiącu nie powinno sie już jakoś bardzo tyć...
-
Zaręczona chyba o Megi84 Ci chodzi - no właśnie coś się długo nie odzywa.. Oby wszystko u niej było dobrze.. CZy Wam też się włączają fazy, że nie urodzicie zdrowego dziecka?? Mi się straszne głupoty na tym punkcie śnią.. Dobija mnie to strasznie.. Aż mnie ciarki przechodzą.. Co do narzekań, żeby to już było za nami, to mam podejście, że wytrzymam i do końca listopada jak będzie trzeba, oby maluszek był zdrowy, o niczym innym teraz nie marzę..
-
Hej! ja też melduję się w dwupaku, po intensywnym weekendzie rodzinnym. Dziś byłam u lekarza - wszystko okej, od poniedziałku mam się mieć na baczności.. Udało się wreszcie zrobić ten wymaz, mam nadzieje, że doczekam wyniku:P Jutro na usg pędzę, żeby zobaczyć ostatni raz pewnie już co tam w brzuchu słychać.. Rzeczywiście zleciało te 9 miesięcy.. jak z bicza strzelił..
-
Maja112010 dziękuję pięknie za link. zaraz zabiorę się za czytanko.. AnnS też już się zastanawiałam co tam u Ciebie.. Widzę, że już sprawa rozwinięta ostro. Trzymam kciuki!! Asia 25 życzę miłego pierwszego wspólnego świętowania. U nas to dopiero na Boże Narodzenie będzie się działo to, co w ten weekend u Ciebie:P Ja szczerze trochę się obawiam tego zlotu rodzinnego, ale cóż taka kolej rzeczy:)
-
Witam Moje Mamusie!!! A ja od rana u teściów.. Dotarliśmy wczoraj przed 23.00 i ja już byłam nie do życia, bo wstałam wczoraj przed 6. Za to dziś sobie odespałam elegancko i doszłam do wniosku, że należy mi się trochę odpoczynku, a nie tak jak było przy ostatnich wizytach siedzenie z teściami non stop i gadanie o byle czym. Z resztą do poniedziałku siedzimy u nich więc jeszcze się z nimi nagadam.. My stwierdziliśmy, że torbę szpitalną bierzemy z sobą w razie czego. CZeka sobie grzecznie w samochodzie, wszystkie badania z całej ciąży też mam z sobą:P Więc niech się dzieje wola nieba:) Humor mi się trochę poprawił tylko ciekawe na jak długo. Wzięłam z sobą cały zestaw lakierów do paznokci, ale po tym co wyczytałam, chrzanię malowanie:) Mogłaby któraś z Was podrzucić jeszcze raz ten link to stronki z tym ,czego nie wiedziałam przed porodem? Tamten mi nie odpala, a jestem bardzo ciekawa cóz tam jest. Co do pępkowego u mojego to się pewnie nie obędzie, nie mam nic przeciwko jeśli wszystko pójdzie w granicach rozsądku, ale jak sobie pomyślę co bym mu zrobiła jakby mi przyszedł ostro wczorajszy do szpitala.... Oj zostałby zbity na kwaśne jabłko... Mnie dziś dziwnie żołądek boli jakby go rozsadzało i nie wiem co to ma znaczyć... Ból zwiększa się jak powietrza nabieram do płuc. Całkowicie inne uczucie niż zgaga czy wzdęcie. Może po prostu Młody mnie w nocy pobił. A na groby my się wybieramy albo w niedziele wieczorkiem, albo w pon wieczorkiem.. zobaczymy czy pogoda będzie łaskawa.
-
a ja już na swojego sił nie mam... Jeszcze jak dawałam radę wszystko ogarniać to nie sprawiałao mi to problemu, a teraz jak przy głupim zmywaniu męcze się jak cholera, to wręcz szlak mnie trafia, że on na te kwestie ma wywalone totalnie, i doła łapię jeszcze większego jak pomyślę co będzie po porodzie. W tamten weekend byliśmy u jego rodziców on mi dziś oświadcza, że dziś wieczorem też jedziemy na weekend, a ja jestem tak wymęczona takimi jazdami, a on nie potrafi pojąć tego.. ja wstałam dziś o 6, on po 11 i się dziwi, że ja nie mam energii, ani ochoty na seks, jak mnie z każdej strony boli... Ogólnie mam dość, a impreza na dobre jeszcze się nie rozkręciła.. Nie wiem jak podołam z małą istotką u boku bez jego pomocy... Wyobrażałam sobie to całkowicie inaczej.. Przepraszam, że kolejny dzień smuty same piszę, ale już sił nie mam...
-
O widzę, że temat facetów zaczął się przed tym jak swoje żale wylałam.. może faktycznie i oni mają już dość tej sytuacji... Ja jedyne co bym chciała, żeby on mi o tym mówił, co czuje, czego się boi i tak dalej.... Wiedziałabym chociaż, że myśli o tym.. Co do siary to mi zaczęła leciec już w czerwcu i od tamtej pory coraz sobie pocieknie trochę... Z tego co czytałam, to wcale nie zwiastuje laktacji, więc miracle10 nie przejmuj się:P fra_nia ja mam jakieś dziwne sztywnienie nogi - tłumaczę sobie, że mały uciska mi nerwy jakieś i dlatego.. Kurczę wszyscy wokoło mówią, że akcja może się odegrać w każdej chwili, a do mnie jakoś to nie dociera... Mam wrażenie, że jeszcze czasu a czasu do porodu. Rzeczywiście od 14 żadna się nie posypała, ale teraz jak już zaczniemy to pustki na forum będą:P
-
Poczytam Was wieczorkiem, bo zaraz musze na zajęcia lecieć, ale muszę sie troche pożalić na mojego faceta... Brak mi słów po prostu ja wczoraj zasuwałam cały dzień jak mały robaczek (pranko, obiadek, to cholerne okno, prasowanie, pakowanie torby itd. itp.), a ten jak wrócił nawet nie raczył pozmywać czy cokolwiek zrobić.. Ściągnął jakąś durną gierkę i rapał w nią - zdziecinniał mi do reszty... Porażka jakaś, a ja nie mam już siły wytykać mu paluchem wszystkiego co ma robić. I od tygodnia ponad muszę się upominać, żeby mnie poprzytulał czy pomiział trochę - po prostu żeby spędziłze mną trochę czasu... Czy ja wymagam od niego zbyt wiele?? Wrrr.... Przykro mi strasznie, z tego powodu i łąpię chyba doła już od tego. Przepraszam, że tak smucę, ale musiałam się wypisać - może chociaż trochę ulży..
-
ewelinaer jeden wielki pic na wodę w tymi kasami pierwszeństwa, a żeby ktoś Cię przepuścił to pomarzyć można sobie tylko... ostatnio miałam w carrefourze taką akcję, nie dałam radę już stać w kolejce. Był ze mną mój M dzięki Bogu więc wyjśc chciałam poza sklep by usiąść i zaczęłam przepraszać ludzi w kolejce - nie dość, że opiernicz dostałam od babci w kolejce GDZIE JA SIĘ PCHAM, to jeszcze ochroniarz to mnie, że tu wyjścia nie ma bez zakupów... Dodam, że to właśnie było w kasie pierwszeństwa.. Brak mi słów na nasze społeczeństwo...
-
mamaAnia ja z ciągłym zaglądaniem miałam tak w sierpniu jak sama siedziałam i co robić też nie było co.. teraz zajęcia, znajomi, obiadek dla faceta i czas leci, ale jak Ty sama siedzisz to Ci się wcale nie dziwie, że non stop zaglądasz - ja też tak miałam.. Miałam małą awarie drzwi suwane od półki kuchennej mi wypadły jak suwałam nimi i z hukiem na podłogę poleciały, starałam się je w locie łapać, ale z brzuchem takie tany musiały z boku przekomicznie wyglądać... Najgorsze, że takiego hałasu narobiłam że aż mój Maluszek chyba się przestraszył, bo tak się w brzuchu pobudził jak nigdy... aga_w ja dziś wskakuję na okno i muszę się za to brać czym prędzej bo po 14 wraca Luby i krzyk będzie jak zobaczy mnie tańczącą na oknie, a ja już nie mogę patrzeć się na to okno po prostu.. Ciężej z brzuchem napewno trochę jest, ale przynajmniej ja mam lepsze i gorsze dni - raz moge góry przenosić, a kolejnego dnia ciężko do łazienki nawet wstać.. Organizmy mamy przeciążone i nic nie poradzimy na to, ale na pweno warto pomęczyć się dla naszych szkrabów:P Dobra wskakuję na to okno Buziaki!!
-
Mnie dziś o 6 rano ból obudził w podbrzuszu i przerwał sen o tym , że mam pieluchy tetrowe jeszcze nieuprane:P już się zastanawiałam czy to już, ale dzięki bogu przeszło:P Choć teraz wieczorkiem znowu nachodzi.. Pocieszyłam się rozmową z mamą - ona pierwsze dziecko urodziła w ciągu 8 godzin od poczucia pierwszych bóli, a przy czwartym p[rawie w godzinkę się uwinęła:P Mam nadzieję, że te predyspozycje odziedziczyłam po niej... Kurczę ja czakem do czwartku żeby się zapisać na kolejny tydzień do mojego gina i przyznam, że stresuje mnie to, bo nie wiem czy u mojego szkraba wsjo w pariadkie... Ale dziś stwierdziłam, że w środę pójdę na krew i mocz i jak coś będzie nie tak, to pojadę do szpitala najnormalniej. Niech mnie skontrolują chociaż i uspokoją.. Megi84 szczotkę z włosia ja mam z canpola, bo dostałam, ale najważniejsze żeby włosie miała naturalne, a nie sztuczne (różnica w cenie jest, ale do 20zł powinnaś się wyrobić, sztuczne są tańsze ok.10zł ). Mi polecano taką z włosia z koziej bródki. Nożyczki ja kupiłam Canpola z zaokrąglonymi czubeczkami na doz.pl chyba z 6 zł. Któraś pisała o obcinaniu paznokci w szpitalu - Dziecku do dwóch tygodni życia nie obcina się pazurków bo mają zbyt miękką płytkę paznokciową (po to te łapki niedrapki). A aspirator do noska ja kupiłam gruszkę, ale polecano mi Aspirator Frida ok 20zł, jak gruszką będę się męczyć to na pewno kupię tą fridę -z tego co mi doświadczona mama mówiła bardziej przyjemne dla dziecka jest. Maść na sutki - ja teraz paćkam je rosmanowym kremem baby dream (bo strasznie miałam je przesuszone), a jak zacznę karmić mam kupiony purelan, bo jest hipoalergiczny i nie trzeba go zmywać. A z tymi kosmetykami dla szkraba to jeszcze się zastanawiam trochę, dziwi mnie to, że w SZR nie wspominali o tym ani trochę... A z samochodami to widzę, że nad listopadówkami jakieś fatum krąży - u nas też ostatnio wpakowaliśmy sporo kasy i w raz wszystko jeszcze nie jest zrobione.. mamaAnia w tych szpitalach, co ja chcę rodzić życzą sobie własny rożek lub koc.. a nad fotelikiem też mam rozkminę jak go do domu przywiozę, w co ubrać co by mu było odpowiednio ciepło. Miracle10 ja non stop słyszę na pobieraniu krwi, że za mało przyjmuję płynów, ale teraz w ciąży specjalnie staram się pić jak najwięcej. Teraz jak zgaga mnie męczy to piję wodę na umór:P co do wanienki ja uważam, że klasyczna najlepsza, bez żadnych udziwnień, jedyne co to zastanawiam się nad zakupem takiego wkładu materiałowego a la leżaczka, na który kładzie się dziecko - ponoć kosztuje grosze i fajnie się sprawdza. Choć na początku spróbuję kąpieli bez wynalazków. A nas w szpitalu znowóż położne mówią, że każdy ma mieć w swojej wyprawce własne chusteczki nawilżane i tyle, choć ja sobie nie wyobrażam dziecku nie umyć pupy po całym dniu w pieluszkach i walenia kup-smółek:P tylko ciekawe czy warunki szpitalne pozwolą na to... No nic znowu się naprodukowałam i idę spać oby mnie rano nie obudził znowu ten dziwny ból.. Kolorowych i przespanych nocy:*
-
Witam wszystkie Mamusie!! Melduję, że kolejne weekendowe odwiedziny u teściów zaliczone, choć przyznać muszę, że wymęczył mnie taki wyjazdowy weekend, że hoho... Miracle10 gratuluję, tego małego - ogromnego szczęścia:P ja laktator mam pożyczony narazie, ale jak okaże się potrzebny kupię sobie własny. Co do pościeli też mam niby bawełnianą zakupioną, ale też wydaje mi się mega szorstka jakaś, dziś pranko jej urządzę i zobaczymy co z tego wyniknie.. Mam dwa rożki jeden cieniutki, drugi grubiutki i tak dumam który wziąć do szpitala... Lou_la ja jakoś też z wodą teraz w swój gust trafić nie mogę... Ostatnio mi posmakował kranowa przefiltrowana, ale to kranówa z małego miasteczka, a nie Warszawkowa, która jest fatalne nie tylko w smaku, ale i w jakości... Odnośnie finansów ja strasznie martwiłam się o nie w sierpniu - bałam się jak to będzie, ja nie pracuje, a dziennie studiuje, więc zero jakiejś kasy, tylko tyle co luby do domu przyniesie... ale dzięki Bogu na razie jakoś sobie radzimy, a dla dziecka mnóstwo rzeczy dostaliśmy od znajomych.. Co do karmienia to też nie wiem na czym będę karmić tak, żeby wygonie mi było... Krzesła niewygodne będą, a łóżko bez oparcia i też jakoś tego nie widzę.. Czas pokaże, co będzie najlepszym rozwiązaniem.. A i jeszcze pytanko bierzecie do szpitala maści, kosmetyki dla dzieci (linomagi i te sprawy). W weekend gadałam ze znajomą która rodziła w Wawie, i gdyby nie sąsiadka z łóżka obok mały miałby ostre odparzenia, bo urodził się z bardzo wrażliwą skórką, a szpitalnych nie dostała, tym bardziej pomocy od położnych... Masakra jakaś.. Mi na szkole rodzenia o tym nie wspominali i tak dumam czy kolejne rzeczy do torby wrzucać.. Jeszcze trochę i pół domu do szpitala zabiorę:P Pozdrówki!!!
-
Jaka zimnica dzisiaj... Wieje jak nie wiem i jeszcze pada do tego co raz... Masakra jakaś!!! Cóż połowa pażdziernika za nami, więc w sumie co się dziwić... JA miałam dziś bardzo kiepską nockę od 4 nie spałam już.. więc jestem ledwo żywa.. Mój maluszek ma teraz codziennie czkawkę chyba, bo tak rytmicznie mi coś puka w dole brzuszka (tam gdzie powinien mieć główkę..) Wasze brzdące też tak miewają?? aga_w witaj Szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu przedszkolakowi życzę. Nie przejmuj sie wylewaniem żali u nas, czasem dobrze postukać w klawiaturę, żeby spłynęło z Ciebie to, co Cie wkurza.. Jak ja swojemu staram zwracać uwagę na to, co mi leży na sercu i próbuje z nim pogadać, to zwykle kończy się kłótnią niestety.. Ze ja się czepiam i szukam dziury w całym, ale ja tak naprawdę chce tylko żeby lepiej było miedzy nami. maramaj no niezły wyniczek u mnie podobny, wszyscy wokoło twierdzą, że ani grama tłuszczu mi nie przybyło - tylko piłeczka z przodu.. ja mam wrażenie jednak, że uda mi urosły.. Zobaczymy jak będzie po ciąży. Ja też spać nie mogę, bo non stop mi w głowie siedzi, czy wszystko będzie okej z moim maluszkiem i kiedy się zacznie... CZsem mnie nachodzą czarne myśli... Ale koniec już tego czarnowidzenia.. Trzymajcie się ciepło!!
-
odnośnie pępka mi polecano w ten sam sposób co Anuszce4 Heheh mój ojciec i teść to oba Krzysztofy:P Co do imion moja teściowa dumna bardzo, że wybraliśmy Franciszka, bo jej ojciec tak miał na imię - chociaż z tym święty spokój mam:P Dla dziewczynki mi się Zuzia podoba bardzo i jej o dziwo też:) Chociaż w tym się zgadzamy. Istnieje opcja, że po nowym roku będziemy z nimi mieszkać i ja się od tego wzbraniam rękami i nogami... Dla mnie to ostateczność.. Sama chcę moje dzieciątko wychowywać i nie słuchać komentarzy... Jeszcze raz na jakiś czas to się da to znieść (przy weekendowych odwiedzinach), ale mieć z nią do czynienia non stop to bym oszalała chyba...Trochę sobie ponarzekałam, ale koniec już z tym:P A jak tam Wasze maluszki w brzuszkach?? Mocno buszują?? Bo mój od poniedziałku tak mnie okopuje, że obolała chodzę.. juz mógłby rozrabiać na zewnątrz..
-
Amarantowy gratuluję i powodzonka życzę!! Coś te kobietki tak się na świat spieszą... Maja 112010 też nie wiedziałam, że da się podwójną polewę brać:P Ja to lubię to polewe toffi i też przed porodem muszę jeszcze skosztować tej pyszoty:P U mnie wszyscy wokoło się dziwią, jak im mówię że tu już dziewiąty miesiąc leci... Może to i dobrze, tylko tak sobie myślę, że może jakbym miała większy brzuchol to może Mały mniej by mnie okopywał... Ale tak naprawdę na tyle przyzwyczaiłam się już do tego uczucia, że pewnie po porodzie będzie mi tego brakować:P moni_85 to zależy od szpitala zapewne, z tego co wiem w części kręcą nosem, a w części się zmądrzyli wystawiają Ci rachunek i jak w ciągu 7 dni nie dostarczysz dokumentu to musisz płacić... Najlepiej mieć przygotowany i aktualny (ja jestem ubezpieczona z rodzicami jeszcze i jak tylko jestem u nich to podbijam na nowo ten kwitek). fra_nia aż dziw bierze, że Twoje maleństwo takie jest wstydliwe i nóżek nie chce rozłożyć na badaniu:P co do popsucia pogdy to się zgadzam z Tobą w 100%. Asia25 przyłączam się do zapytań Megi. Też już nie wiem gdzie mam rodzić, żeby było najlepiej.. mamaAnia zazdroszczę sesji:P super focia!! Ja byłam dziś u mojej Pani promotor i baba jest straszna zero konkretu - zrób se sam, a jak już coś jej przynoszę i pokazuje to kręci nosem... A tak bardzo chciałam zamknąc sprawę do porodu, teraz wiem na pewno, że nie dam rady.. Szkoda, bo później będzie tylko gorzej z czasem i motywacją...
-
uuff Ja dziś w nocy męki przeżywałam. Franek kopał bez litości.. Od paru dni strasznie boli mnie z lewej strony klatki piersiowej, wcześniej myślałam, że to od kopania małego, ale teraz to już nawet nie mogę na lewym boku poleżeć - liczba opcji wygodnego ułożenia się zmniejsza się:( Tak dumam czy to od serducha nic... wizyta u gina dopiero za tydzień może jakoś dotrwam..
-
AnnS współczuję bardzo ja ze swoją zgagą męczę się strasznie, mały okopuje mi żołądek - wali jak w worek bokserski... Ale Ty to dopiero musisz cierpieć.. Ania WWW Trzeba być dobrej myśli to podstawa.. Trzymam kciuki oby wszystko dobrze się ułożyło.. Czekam na relacje z Wołoskiej, bo ja na razie nastawiam się na Inflancką, ale Wołoską też brałam pod uwagę...
-
Hej Ja co do leków się nie wypowiadam, bo nie miałam z nimi do czynienia i niech tak już pozostanie do końca ciąży.. Na początku ciąży jak jeszcze nie wiedziałam o niej byłam przewlekle chora i sporo łykałam medykamentów i jak tylko sobie o tym przypomnę to zaczyna mnie brać obawa czy nie zaszkodziło to na pewno małemu - lekarz twierdzi, że nie skoro przeżył i rozwija się prawidłowo. CZasem jednak myślę z niepokojem o tym... Ehh dziś jakiś taki zamulony dzień... nic się nie chce tylko mały w brzuchu buszuje...
-
No ładnie jak my już ponad miesiąc przed terminami zaczynamy się rozpakowywać to kto z nas doczeka się listopada:P Kelis GRATULACJE!! Melduję posłusznie, że u mnie malowanie zakończone, zostało jeszcze trochę posprzątać, bo już nie dałam rady dokończyć.. Ale super bo wszędzie mamy świeżo i teraz to mały może już do nas przychodzić:P Umęczona jestem strasznie, ale warto było:P
-
O rety pzez jeden dzień nie zaglądałam a tu TAAAKie rzeczy się dzieją.. Gratuluję rozpakowanym!!! Ja maluję i maluję i końca nie widać - miało się jutro kończyć, ale chyba jeszcze w niedzielę będziemy wałczyć, żeby jak najszybciej mieć to juz za sobą:P Ja mam wkładki J&J na razie zakupione zobaczymy czy się sprawdzą... Odnośnie humorków to też już czasem mam dość tego stanu - krzyż naiwania non stop... z łóżka sama wstać nie mogę, a jak się trochę pogimnastykuję przy sprzątaniu to nogi nie mogę ruszyć później... Mam nadzieję, że do niedzieli skończy się to remontowanie i już będę mogła na spakowanej torbie siedzieć i czekać:P Buziaki!!
-
Lena gratulacje!!! Super, że już niedługo wychodzicie. ja zajadam się rosołkiem:P Jaja, bo z tym podrzuconym linkiem też mi wyszła prawda:P A w Wawce słonecznie dziś aż razi w monitor. Wróciłam z wykładu, ale tak ciepło było, że jeszcze się karnęłam na spacerek... Wieczoram spać mi się nie chce w ogóle, a rano tak ciężko wstawać, że masakra.. Już prawie zwątpiłam w masaż krocza, że coś da, ale ostatnio luby się nim zajął i muszę przyznać, że chyba są efekty:P oby to nie było placebo.. Wczoraj dorwałam artykuł o diecie karmiących matek, bo ostatnio mnie to strasznie frapuje. I muszę psychicznie się przygotować na wigilię na pozegnanie z kapustą z grzybami (moje ulubione), pierożkami czy smażonym karpiem.. Ogólnie lubię kuchnie pikantną, a już mięska czy zupki bez cebulki to sobie nie wyobrażam, choć ostatnio staram się i tak ograniczać, ale nie wiele to daje.. Moja znajoma urodziła we wrześniu i jej mały ma kolkę, a ona tak rygorystyczną dietę, że nie wiem czy ja takie coś zniosę... Bułka z masłem i chrupki kukurydziane to ostatnio jej dzienne racje żywnościowe - porażka..
-
Witam moje kochane!!! Znowu z braku neta Was zaniedbałam troszeczkę - ale już właśnie nadrobiłam. Wczoraj moje szalone przyjaciółki zrobiły mi imprezkę niespodziankę - baby shower, dostałam mnóstwo rzeczy od pieluch przez ciuszki po łóżeczko, aż mi głupio było tyle tego nakupiły... Moje słodkie wariatki -takich to ze świeca szukać. Dziś basen zaliczyłam - pod wrażeniem byłam, że dałam radę pływać, bo jednak przy innych wysiłkach fizycznych kondycha wysiada.. Mnie mały tak okłada, że w nocy spać nie mogę. Na boku ciężko spać bo zaraz czuję jak mi żebra w przeponę się wbijają, na pleckach jak się ułożę to znowu krzyż napieprza.... ehh.. jednak to dobrze, że już mało nam zostało:P A i skurcze ciarki łapią mnie coraz częsciej.. My zdecydowaliśmy się jeszcze malowanko zrobić i pewnie jutro zaczniemy. Najbardziej boję się sprzątania po tym armagedonie.. Co do dolegliwości mam wzdęcio zgagę po wszystkim co zjem dosłownie... Nawet po jogurcie czy kanapce z dżemem - porażka jakaś.. Świetna fotka AnnS - mój facet nie taki chętny do sesji, a mi się wręcz marzy taka, więc może jeszcze zdążę go jakoś do tego przekonać:P Ewelinaer w podróży robiliśmy przerwy, inaczej bym nie wytrzymała. Asia25 super, że sobie tak świetnie radzisz Debiutantko nasza!! Przyłączam się do obmyślań co tam u Lenny trzymam kciuki, by wszystko poszło jak po maśle!! mamaAnia mam takie same obawy co do wagi dzieciątka - mówią mi że duży jest i tak dalej... a w 34tyg. ważył 2147g więc wcale nie tak dużo jak na dużego chłopca.. Pestycyda co do pechu 13 to nam dziś w samochodzie na parkingu ktoś oponę przebił.. Kurdę ni to nasze auto wypasione , ni nikomu zawadza, więc ktoś miał zabawę super - gorzej jak trafi się to kolejny raz.. odpukać w niemalowane!!! ocho znowu ciarki w nodze.. buuuu
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7