Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

marchewkowa ekstaza

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. marigo - dzięki za pocieszenie. Mam nadzieję, że masz rację. Jednak dla własnego dobrego samopoczucie zrobię sobie takie kompleksowe badania, nic mi się nie stania. a teraz... zmykam spać :D postaram się do was zaglądać znacznie częściej
  2. marigo, ale ja się non stop czuję zmęczona, więc obawiam się, że to nie jest normalne. Najgorzej tylko wkurzają mnie lekarze.
  3. pestusia, jutro idę robić dokładne badania - morfologia, mocz, bo to faktycznie jest niepokojące.
  4. Klarcia ma się cudownie, gorzej ze mną, wyjaśnienie wyżej. A lekarz mi ostatnio powiedział, że widocznie tak musi być. Chyba mi dziecko wysysa całą energię witalną :/
  5. Z reguły spałam :-o Z łóżka mnie było strasznie ciężko wyciągnąć i właściwie dalej tak mam, ale postanowiłam dać znak życia, że ze mną i maleństwem jest wszystko ok. No... właściwie ze mną prawie wszystko ok, bo mam problem z normalnym funkcjonowaniem. Kładę się spać o 20 wstaję o 10 i czuję się tragicznie, tak jakbym nie spała w ogóle.
  6. Witam :) Ale dzisiaj pogoda, leje i leje. A ja coś nie mogłam się przebudzić i mąż mówił, że krzyczałam przez sen - nie pamiętam tego. Wpierniczam właśnie zdrowe śniadanko - płatki zbożowe z jogurtem naturalnym. Zaraz zamieszczę nowe fotki na galeriusie, brzuch mam duży, tak mi się przynajmniej wydaję.
  7. Witam Od poniedziałku siedzę w domu :D cieszę się niezmiernie. Mniej stresu i więcej luzu, mam cudownego szefa. A z Klarą czujemy się dzisiaj już troszkę lepiej. A mam takie pytanie czy też macie problem z rojem much w domu? Bo to jest jakaś paranoja. Jedną się zabije, to następnego dnia latają już 2. O tych małych meszkach, co atakują w kuchni już nie wspomnę.
  8. Witam Ale wstałam z okropnym humorem. Słoneczko świeci aż chce się żyć, a ja w jakąś depresję wpadłam, źle się czuję (psychicznie, a nie fizycznie) i ryczeć mi się chcę, a wczoraj tak było dobrze. Wczoraj miałam rozmowę z szefuńciem, bo chciałabym przenieść pracę do domu i ewentualnie od czasu do czasu wpadać do biura, tak byłoby dla mnie super wygodnie. Zresztą sama nie wiem czego ja teraz chcę. Ale grunt, że szefuńcio się zastanowi i da mi znać w najbliższym czasie. ech...
  9. I jeszcze jedna sprawa, wczoraj myłam głowę i przeżyłam szok, włosy wyłaziły mi garściami :-o Co z tym zrobić, bo niedługo będę łysa.
  10. Witam Dzisiaj śliczna pogoda, świeci słoneczko i aż chce się żyć. A my z Klarą czujemy się wyśmienicie. Wczoraj zrobiłam sałatkę jarzynową i dzisiaj wpierniczyłam ogromny talerz, mniam. A teraz trzeba znikać do pracy, ale jeszcze tylko 3 dni i weekend. Dostałam zaproszenie na wieczór panieński, ale z tym brzuchem to zdecydowanie odpada, chociaż z drugiej strony sama nie wiem, może by tak na 2 godziny iść, a jak dziewuchy będą zbierały się do klubu, to ja czmychnę do domku. I kolejny dylemat mam, za 2 tygodnie jest ślub + wesele i sama nie wiem czy iść, to jest 200km od Warszawy :(
  11. Witam Ale wypoczęłam. Byłam u moich rodziców na wsi, a że pogoda dopisała, to weekend zaliczam do udanych. A i na wsi jesień czuć i widać zdecydowanie bardziej niż w mieście, achhh :) A teraz szara rzeczywistość, trzeba się ogarnąć, zjeść coś i do roboty.
  12. Ćwiczyłam, ale kiedyś i raczej samouk ze mnie. Ale teraz z racji ciąży sama się jakoś boję, więc postanowiłam się zapisać i to najlepiej na dniach :)
  13. I chciałam się jeszcze poskarżyć, że mój brzuch rośnie z każdym dniem i jest coraz ciężej z chodzeniem. A chciałam się zapisać na jogę. Oczywiście i tak zamierzam to zrobić.
  14. No wiem, że mało, ale nie zawsze chce mi się przed pracą - perspektywa dłuższego pospania, a po powrocie z pracy czasami jestem taka padnięta, że szybko coś na obiad i zaraz marzy mi się łóżeczko. Ten powrót do pracy był chyba kiepskim pomysłem, bo teraz na nic nie mam czasu i nic mi się nie chce, to jakaś paranoja. Jestem tak wyczerpana, moja cała energia, którą nabyłam przez noc jest wysysana przez miejsce mojej pracy i przez ludzi, którzy tam pracują. Ech. Idę zjeść parówkę.
×