dawid83
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dawid83
-
Hej, czy mnie jeszcze pamiętacie, mnie tu ze 2 lata, o swoim raku już zapomniałem , przez ten czas dużo się zmieniło trochę borykałem się z innymi problemami zdrowotnymi -wrzodziejące jelito schudłem 30kg w 2 miesiące,ale udało mi się z tego wyjść środkami alternatywnymi,w ogóle przeszedłem metamorfozę,wszedłem w świat najpierw medycyny alternatywnej, potem potęgi umysłu itp, itd, otworzyły mi się oczy, to co piszę jest kontrowersyjne i wielu z Was pewnie uzna mnie za wariata,ale tak wpłynął na mnie rak:) , dzięki tej chorobie odkryłem jak być szczęśliwym i okazuje się , że jest wiele osób patrzących bardzo alternatywnie na dzisiejszą sztuczna zniewoloną rzeczywistość, na ten wyścig szczurow, brak miłości, wolności i prawdy ale niestety walka o te wartości to walka z wiatrakami,ale warto choćby dla samego siebie. Zapraszam Was na moją stronę, w zasadzie bloga, który jest efektem mojej metamorfozy:) . www.potęga-życia.pl Gdybyście tam zajrzeli to polecam na początek artykuł " Potęga ludzkiej myśli" jest on pierwszym moim artukułem, który jest jakby expose tego o czym jest ta strona. Pozdrawiam Wszystkich, choć nie wiem ile z Was ze starej ekipy tu jeszcze zagląda.
-
czesc! Jutro tj poniedziałek jadę na mały jod do Gliwic, stawić mam się w starym budynku chyba co nie? i co w środę wyjdę?coś mam brac ze sobą?
-
.. Cyryla czyli że co na oddziale nie będę tylko w hotelu???
-
Cześć! Czekam mnie maly jod 28 listopada, powiedzcice mi czy podczas tego pobytu można poruszac się po calym szpitalu ?czy rzeczy ktore sie zabiera trzeba potem wyrzucic tak jak po duzymjodzie? Pozdrawiam
-
Cześć! Jak sie czuliscie po Cynomelu? ja biorę już 3 tydzień i zauważylem, że coraz bardziej spiący jestem, przez dzień jest ok ale wieczorem o 22 to padam, a jeszcze niedawno mogłem siedzieć
-
Agnieszka- blizniaki mają 7 miesiecy , jest urwanie głowy,ale schabowych jeszcze nie jedza:) Joker -dzieki, ambulatoryjna wygląda tak, ze najlepiej być na 7 rano, żeby nie stać za długo w kolejce do rejestracji, potem jest USG , potem krew i jesli na usg jest ok to mozza jechac do domu,a po wyniki zadzwonic, ja poczekalem na wyniki bo bylem ciekawe, one byly po godzinie, o 7 tam bylem o 12 było po wszystkim, jak na usg cos znjada to robią biopsje. a jest po małym jodzie kwarantanna?
-
Cześć! Mam pytanko ile trwa pobyt w Gliwicach na diagnostyce izotopowej i czy jest poźniej kwarantanna?
-
Witam! Ale ten czas leci szybko:( jutro przestaję brać eutyrox (cały czas jadę na dawkach 5 dni *200 i 2 *175 )w poniedziałk zaczynam cynomel przez 3 tygodnie, 1 28 listopada jaqde do Gliwic na 3 dni na diagnostykę małym jodem. Co to jest w ogóle ten Cynomel? aha wcześniej czeka mnie jeszcze drobny zabieg -taki ambulatroyjny i nie wiem czy mogę to przy Cynomelu zrobić, lekarze twierdzą, że tak,ale chciłbym to potwierdzić w Gliwicach jeszcze a nie mogę si dodzwonić do lekarza,czy wiecie może czy są jakieś przeciwskazania do drobnego zabiegu podczas brania Cynomelu? Pozdrawiam Wszystkich!
-
Lalinka ja też tak uważałem, ale po lekturze ksiażek i filmów, oraz analizie swojego i nie tyko życia widzę, że to jednak jest prawda!Nie mówie tu super sposobach, czy kursach , które kosztują kupe kasy a tak na prawdę są oszustwem!Człowiek sam sobie potrafi pomoc! Pewnie , że afirmacja polegajaca tylko na klepaniu będę zdrowy nie ma sensu, ale jeśli będziesz przy tym wyobrażała sobie tą pełnie zdrowia, to Twój stan emocjonalny się zmieni a emocję już mają wpływa na zdrowie -temu nie zaprzeczysz. Poza tym w filmie nauka cudów-są eksperymenty fizyków potwierdzające wpływ emocji na DNA. Dlaczego jeśli myślisz o cytrynie to zbiera Ci się ślina w ustach i się krzywisz? mimo że cytryny nawet nie widzisz?Zainteresujcie się proszę tym tematem, ja na prawdę nie zwariowałem:)
-
Witam! Kurcze z innego mojego nika tamta wypowiedź :) U mnie bez zmian , blizniaki skonczyly 5 miesięcy, w listopadzie czeka mnie jod kontrolny, ale wpadłem w ten temat siły podświadomości, będziecie się ze mnie śmiali,ale już przeczytałem 3 książki "Potęga podświadomości" ." Kosmiczny wymiar Twojej mocy", obejrzałem film "Sekret", " Nauka cudów"-gdzie fizycy padali siłe podświadomość i są naukowe dowody na to że emocje wpływają na DNA, ciekawy jest fil "Medycyna cudów" .Polecam też książkę Makarego SIeradzkiego "Życie bez chorób". Na prawdę warto się zapoznać z tym materiałem, szczególnie dla tych którzy mają wątpliwości, że rak jest wyleczalny. Wiele mądrych zdań jest tam zawartych , a jedno mam ciągle w głowie " nie ma chorób nieuleczalnych, są tylko ludzie nieuleczalni" Polecam też blog Grzegorza http://leczenieraka.blogspot.com/ Pozdrawiam.
-
Czołem! Dawno nic nie pisałem,ale czasu nie mam za dużo:), jednak bliźniaki mocno mnie angażują- już chłopaki skończyli 4 miesiące i rosną:).u mnie więc każdy dzień wygląda podobnie :praca -dom-bliźniaki i tysiąc spraw do załatwienia, ale jest ok:) .Jeszcze sobie postawiłem za cel, że w tym roku zdam egzamin państwowy na uprawnienia w zawodzie jaki wykonuję. Ostatnio czytam książki o sile podświadomości "Potęga podświadomości" ,"kosmiczny wymiar Twojej mocy" Josepha Murph'ego i oglądałem film "Sekret". Na prawdę uważam , że to co jest opisane i przedstawione jest prawdą i że podświadomość ma niesamowitą siłę , która potrafi zdziałać wszystko, trzeba tylko umieć się nią posługiwać a to jest bardzo trudne zadanie,ale MOŻLIWE!!! Jak przeanlizowałem wiele sytuacji ze swojego życia to znalazłem potwierdzenie , że faktycznie podświadomość w wielkim stopniu decyduje o naszym życiu.Jakie są Wasze opinie? aha tsh mam 0,04 - nie za niskie?
-
...ja też bylem operowany na klinikach we wrocławiu, sama operacja ok polecam, fachowo zrobiona to najwazniejsze!gorzej z warunkami ale wkoncu to szpital nie hotel.
-
Gagaga wk...a mnie jak ktoś wyjeżdża z takim tematem na forum o takiej tematyce, jak będziesz miała problem z tarczycą ,albo jakikolwiek inny POWAŻNY problem to daj znać, ale nie zawracaj nam dupy swoimi fantazjami , mam nadzieje żę ktoś się pode mną jeszcze podpisze z tego forum. Pozdrawiam.
-
Wszystkim życzę Wesołych Świąt , zdrowia i optymizmu!!!
-
Witam! Pozdrawiam wszystkich! Kasia będzie wszystko dobrze, pamietaj po deszczu zawsze swieci słonce! ja sie nie odzywam bo już nie mam w ogóle czasu na nic, 27 marca urodziły się blizniaki:) dwóch chłopaków, choć do końca miała być parka,ale waże że są zdrowi,tzn pobyt w szpitalu się przedłużył bo jeden złapał zapalenie i musiał wziąśc antybiotyk,ale już jest ok i jesteśy już drugi tydzień w domu.Jak na blizniaków to duże się urodziły 2900 i 3100g,. teraz śpimy po 3h na dobe bo w nocy jak nie jeden chce jesc to drugi i wkółko:). Ale ciesze się ze są zdrowi i przyebireają na wadze. Jesli chodzi o moje problemy tarczycowe to wzrosło mi TSH na 0,54 nie wiem może to w wyniku zmeczenia, moze z nieregularnego brania eutyroxu raz biore o 3 w nocy raz o 6 rano zalezy jak sobie przypomne, a dwa razy wogole zapomnialem wziasc. przepraszam za literówki ale pisze jedna reka bo druga trzymam malego:)
-
nad Polską wykryto chmure z radioaktywnym jodem I -131 - darmowa kuracja dla nas:)bez izolatek:)
-
http://forum.gazeta.pl/forum/w,24712,68622931,68622931,rak_rdzeniasty_tarczycy.html
-
Joker , a u mnie 15 marca minął rok jak się dowiedziałem że mam guza i swiat mi sie zawalił! Minał tylko rok - to tak nie wiele, a u mnie sie tyle wydarzyło, że szok ( wykrycie guza,ślub, przeprowadzka ,wynik : rak, urządzanie mieszkania, ciąża u żony, jodowanie, informacja że to blizniaki, start w wyborach samorzadowych, zaliczenie kolejnego roku studiów, przygotwania do przyjścia blizniaków na świat, no i codzienna praca , która bardzo lubię:))
-
Kasiu przede wszystkim biopsja nie daje 100% pewności, tylko dopiero wynik his-pat. U mnie było odwrotnie biopsja i wszystko wskazywało że to nie rak a po operacji okazało się że to jednak carcinoma,ale jak na razie załatwiłem dziada.Jeśli chodzi o rdzeniasty to sporo o nim czytałem i jest również wyleczalny tym bardziej że jesteś młoda, ale żeby wspomóc leczenie trzeba odpowiednio ustawić psychikę na pozytywne myslenie! Jeśli chodzi o miejsce leczenia, to nic nie wiem o Warszawie, bo jestem z Wroclawia, tu byłem operowany a potem trafiłem do Gliwic.Na szczęscie we Wrocławiu fachowo podeszli do sprawy i w Gliwicach byłem już tylko na konsultacjach i jodowaniu,ale ogólnie to drugi raz w tej sytuacji odrazu wybierałbym się do Gliwic , żeby od początku tam mnie prowadzono, sam się przekonałem że są tam najlepsi specjaliści , dużo takich opinii słyszałem też od ludzi którzy się tam leczą.Poza tym jeśli potwierdzi się rak to i tak pewnie wyślą Cie do Gliwic.Więc jak bym proponował odrazy starać się o Gliwice,jeśli byłby problem z przyjęciem , to trzeba się umówić na prywatną wizytę z doktorami z Instututu z Gliwic ,a oni już pomogą dalej i trafisz do moim zdaniem najlepszego Centrum Onkologii w Polsce.Jeśli potrzebujesz namiarów to chętnie pomogę. Trzymaj się!Będzie dobrze! ... jeśli chodzi o moje bliżniaki:) to jest chłopak i dziewczyna i to już ostatni tydzień ciąży:)więc czekam:)
-
Witam! NA początku pozdrawiam Wszystkich, mam chyba głupie pytanie?:) Jakie macie doświdaczenie i widzę odnośnie picua alkoholu przy naszym raczku? Chodzi mi o wypicie piwka na przykłąd raz w tygodniu czy okazyjnie winka?- szczególnie chodzi mi o piwko:).Lekarze mówią różnie czyli że niby można wypić ale jak wiadomo alkohol szkodzi, ale czy piwo to alkohol? Z kolei na necie czasem wiedze wypowiedzi, że lakohol pobudza komorki nowotworowe?jakie macie zdanie na ten temat? A i jeszcze jedna sprwodkąd wycieli mi tarczycę mam ciągłę kłopotu z brzuchem, przewlekle boli mnie przy prawym biodrze,i nie ma to związku zazwyczaj z jedzenie, wogole dzieje się tak już ponad pól roku, w zasadzie to nie jest ból tylko takie uczucie cięzkości pieczenia, nie moge zdefiniować tego bólu bo: - czasem piecze jak siedzie, ale wstane przejde kilka metrów i przechodzi -innym razem jak chodze to piecze i boli i jak siąde przechodz a co najdziwniejsze zawsze ale to zawsze około 20-21 przechodzi jak ręką odjął i w nocy nigdy nie boli, a jeszcze dziwniejsze że jak mam napięty dzień albo dni, to wogole nie boli , ale zaczyna jak sobie o tym przypomne aha i jeszcze jedno jak wypije piwo to tez przechodzi:)poważnie:) macie jakiś pomysł na to? brzuch, kregosłup, czy nerwica? Pozdrawiam!
-
Witam! Lolek gratulacje! Julka trzymam kciuki! Ja byłem dziś na kontroli ambulatoryjnej w Gliwicach i..... WSZYSTKO DOBRZE:) to znaczy mam powiększone lekko węzły ale odczynowo - z przeziebienia lub przewiania, a wyniki krwi : markery nieoznaczalne, poniżej normy, TSH mam ciut za wysokie więc znów wracam na 200 Eutyroxu. W każdym razie jest super i 28 listopada mam diagnostykę małym jodem! W jedną rzecz się chyba nie potrzebnie w kopalem, bo każdemu proponowali dziś badania genetyczne bo robia jakieś dośwaidczenia i eksperymenty no i się zgodziłem, i teraz w tych badaniach może wyjść co mnie w życiu z chorób może (nie musi) ewentualnie spotkać ,albo moich potomków, a to może lepiej nie wiedzieć?! Pozdrawiam!
-
Witam! Ruch na forum jakoś mniejszy niż latem, ale to z jednej strony dobrze, bo znaczy ze nie ma przyrostu ludzi z problemami guzków, oby tak dalej:) Przede mną 16 lutego w srodę kontrola ambulatoryjna w Gliwicach , nie wiem co mnie czeka ,usg i krew na pewno a co więcej? Troche mam stracha co tam znowu wyjdzie, ale mam nadzieję że będzie ok.Ciekawi mnie jedna rzecz, bo po dużym jodzie, na karcie wpisano mi : -kontrola ambulatoryjna 16 luty - diagnostyka izotopowa 28 listopad 2011 czy ta diagnostykę izotopową to tak wpisali po prostu z gory, czy jak, bo przecież skąd wiedzą co wyjdzie na tej kontroli ambulatoryjnej pojutrze? ale nie wnikam w to niech bedzie listopad i niech bedzie wszystko dobrze. Jeszcze jedno pytanie - na kontrole ambulatoryjną mam się stawić w rejestracji w starym czy nowym budynku? Pozdrawiam Wszystkich!
-
Witam!' Małgorzato odnośnie kapsaicyny, ja osobiście sam się interesowałem i interesuję niekonwencjonalnym metodą leczenia nowotworów, w końcu sam choruję na raka brodawkowatego. Przeczytałem i analizowałem już kilka takich metod: - leczenie cieciorką ( potwierdzone wyleczenia cieżkich nowotworów) -leczenie sokiem aloesu ( potwierdzone wyleczenia) -a nawet picie codziennie kefiru-który również likwiduje komórki nowotworowe. o kapsaicynie akórat jeszcze nie słyszałem,ale z tego co piszesz to również potwierdzone wyleczenia. Czesto nad tym myślę, i siedząc w tym temacie,nie raz czytałem, słyszałem że tak na prawdę są już skuteczne metody leczenia raka, ale jest to nie opłacalne bo dziś światem rządzi BIZNES i KASA , a gdyby wprowadzono tani sposób leczenia tej choroby to firmy farmaceutyczne itp by miały olbrzymie starty, wiec bardziej się opłaca żeby ludzie umierali:( Smutna rzeczywistość,ale tak jest na wielu płaszczyznach, gdzie rozwiązania na biedę albo na choroby jest proste ,ale tych rozwiązań się nie wprowadza bo.... Absurd ale niestety prawda-dlatego na prawdę myślę ze te niekonwencjonalne sposoby mogą być skuteczne.Ale chyba jeszcze większe znaczenie ma wiara w to że sie uda!Jak byłem mały to zawsze się dziwiłem dlaczego ludzie umierają-przecież można sie zawziąść i powiedzieć NIE , NIE DAM SIE!!!
-
Oto ta wypowiedz: ...Ostatnio byłem u onkologa w Gliwicach tak prywatnie na kontroli ,zwiększył mi eutyrox do 200 bo mi TSH słabo spada. Jak zwykle mnie podbudował po objerzeniu wyników scyntografii po jodowaniu powiedział " myślę , że będzie dobrze,obiecać oczywiście nie mogę, ale nawet jak miałby Pan pecha i była wznowa to najczęściej jest to wznowa operacyjna i nie pogarsza w żaden sposób rokowań, a gdbyby Pan miał jeszcze większego pecha, że wznowa była by nieoperacyjna, albo miałby Pan przerzuty odległe to ogrmonej większości przyapdków są one jodochwytne i da się zlikwidować, a gdyby Pan miał strasznego pecha i przerzuty z płuc nie dałoby się zlikwidować to i taka może Pan z nimi żyć spkojnie 20-30 lat " Trzymam się tych słów i nie chce słyszeć nic innego!Mam nadzieję,że pożyje dłużej niż te 20-30 lat.
-
Witam.Pozdrawiam wszystkich, przede mną już niedługo wizyta kontrolna tzn. wizyta ambulatoryjna w Gliwicach, nie wiem co mnie tam czeka,chyba usg i krew tak? Zaczynam się bać co tam wyjdzie , oby było wszystko ok, diagnostykę jodem mam na listopad, mam nadzieję że będzie ok i nie przyspieszą mi. Slavo mi też po operacji wyszlo pt3 :( miałem jod w sierpniu,ja strasznie dociekliwy bylem co do szans jakie sa na wyleczenie, i kazdego lekarza zawsze pytałem i wszyscy mówili , że to taki rak nierak, i że przerzuty oraz wznowy nie zmnieszają szansy na wyleczenie.Ze mną na jodzie był gość po 60 z przerzutami na płuca od 4 lat jezdzi co pól roku na jod i sie tym nie przejmuje, rzezki był bardziej ode mnie, ciezko mijały mu te dni w izolatce, bo się spieszyl bo ogrodek czekał do kopania, pozatym zaraz Ci wkleje tekst ktory pisałem jakiś czas temu po wizycie kontrolnej u onkologa - ordynatora izotopów z Gliwic(wspaniałego czlowieka i fachowaca).