Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasiula87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasiula87

  1. Pewnie się umówili :) Mój też wstał głodny jak wilk. Zjadł całą flachę mleka z kleikiem, a on rano nigdy nie je jak wstaje dopiero później. Ale odpowiada mi taka noc jak dzisiaj. Tylko raz mu smoczek wypadł, ale mąż mu dał i nawet nie słyszałam jak zapłakał :) Zobaczymy co dzisiaj będzie. Ja też byłam dzisiaj z Patryczkiem na spacerku. Pierwszy raz odkąd jest śnieg. Tak się rozglądał dookoła :)
  2. No nareszcie dziś mieliśmy pierwszą całkowicie przespaną noc :D Mały dostał mleko z kaszką o 23 i przespał do 7 :)
  3. A ja odetchnęłam z ulgą. Okazało się, że mojemu Patryczkowi po prostu nie smakowała tamta zupka i dlatego nie chciał jej jeść. Ugotowałam mu nową i wcina dwa słoiczki naraz :D Nawet zaczął jeść mniej mleka, bo jak zje tyle zupy to nie jest już taki głodny co chwilę. Ale mi ulżyło. Wcina tą zupę jak marzenie i nie siedzę z nim już po 45 minut przy obiedzie tylko 10 minut i po jedzeniu :) W nocy też już nie je. Nie wiem czy to na stałe. W każdym bądź razie dziś w nocy jak mi się przebudził i zaczął się kręcić i stękać to zrobiłam mu herbatki, ale nawet tego nie chciał. Powiercił się jeszcze chwilę i spał dalej. Pewnie przez ten katar jest taki niespokojny. Najgorsze jest nad ranem. W sumie to się mu nie dziwię, bo sama nie mogę spać przez katar, a mam taki sam jak on. Kupiłam mu jednak ten antybiotyk bo dalej w tym tyg. się nie nadaje do pójścia do żłobka i cały czas miał podwyższoną temperaturę. Nie przechodziło mu wcale. Zobaczymy co będzie po tym antybiotyku. Mam nadzieję, że się lepiej poczuje, bo chciałabym wykorzystać jeszcze miesiąc wolnego i pospacerować z nim trochę jak będzie ładna pogoda :) Ja na andrzejkach byłam z mężem w Krakowie na takiej imprezie od niego z pracy, ale wypad nie za bardzo się udał, bo mąż się rozchorował na anginę i tylko się męczył. Jeszcze tak daleko od domu to nie można było wrócić i położyć się spać. Ale trudno...Teraz ma przynajmniej tydzień zwolnienia to trochę z nim pobędę :) Witam mamuśkę z Tarnobrzega. Pewnie, że możesz się przyłączyć :) Napisz nam coś o sobie :)
  4. Powiem szczerze, że z jednej strony to pasuje mi, że je w nocy bo jak chodzimy do żłobka i on by mi zjadał o godzinie 6-7 posiłek to nie zjadłby potem w żłobku śniadania, ale z drugiej to już mnie męczy to wstawanie w nocy zwłaszcza, że musimy wstawać razem z mężem bo jedno robi mleko a drugie uspokaja małego, bo tak się potrafi drzeć za tym mlekiem, że coś okropnego. Ale rzeczywiście może to dobry moment, żeby się oduczył. Zobaczymy co z tego wyjdzie :)
  5. Jak mój mały miał biegunkę i za każdym razem kiedy zjadł mleko to wiadomo zaraz kupa to byliśmy na pogotowiu i lekarka nam powiedziała, że najważniejsze jest picie. Niech pije jak najwięcej. Raczej nie soki tylko woda albo herbatka. A mleko to kazała mi robić tak, że np na 120 ml wody powinno się normalnie dać 4 miarki mleka to ona kazała dać dwie, a potem jak wszystko będzie w porządku to bardzo powoli wracać do tej prawidłowej ilości, żeby to mleko nie drażniło żołądka za bardzo. Ale w wymiotach to nie wiem co się powinno robić. Na pewno dużo picia też obowiązuje bo wymioty też prowadzą do odwodnienia, a im więcej dziecko pije tym mniejsze jest stężenie elektrolitów zawartych w wymiotach lub biegunce. Dzięki czemu dłużej trwa ten proces odwodnienia tak nam powiedziała ta lekarka na pogotowiu. Pamiętam jak się mordowałam wtedy z moim Patryczkiem. Na siłę podawałam mu Orsalit (to taki środek nawadniający) przez strzykawkę. Ale dzięki temu nie wylądowaliśmy w szpitalu, a dużo nie brakowało.
  6. Rena mój ma katar niesamowity od paru dni i w związku z tym w nocy nic mi nie je. Mąż mu robi mleko z kaszką w nocy to zjada dopiero o 6 rano i to mało co, nawet połowy nie zje. I tak już chyba z 3 dni.Za to budzi się w nocy z 5 razy do picia. W sumie to się nie dziwię, bo jak oddycha przez usta to mu zaraz zasycha w gardle. W sumie apetyt ma normalny raczej tylko w nocy coś nie bardzo chce to mleko przez ten katar. Może dzięki temu się oduczy jedzenia w nocy :D Byłoby fajnie :) A i jeszcze mam pytanie jak robicie zupki dzieciom to zostawiacie takie większe kawałki do gryzienia? Ja zostawiam niech się uczy powoli. Stara się tylko przy okazji rozgotować trochę te warzywa, żeby nie miał za trudno, albo, żeby się nie zakrztusił.
  7. A zapomniałam napisać kika :) W tym nowym szpitalu :) Mam nadzieję, że uda mi się to pogodzić jakoś ze studiami chociaż od stycznia zostanie mi jeszcze tylko pół roku więc może się jakoś przemęczę :)
  8. Łatwo powiedzieć skoro drze się się za tym mlekiem jak najęty :) Ale może spróbuje mu dać mniejszą porcję przed obiadem i dłużej go potrzymać do tej zupy. Może wtedy wsunie :)
  9. Rena mój też mógłby same ziemniaki jeść :) Rosół mu za bardzo nie podchodzi bo zauwazyłam, że nie lubi takich wodnistych zup, ale jak jest jakiś krupnik albo coś w tym stylu to chętnie próbuje :) Jednak najbardziej to lubi właśnie ziemniaki a jak jeszcze jest do tego jakiś sos to już w ogóle jest w siódmym niebie :) I całego banana potrafi opucować :D Ostatnio dałam mu trochę tego miąższu z klementynki i tak mu posmakowało jak nic innego, ale więcej nie dostanie bo teraz ma taką plamkę uczuleniową na twarzy i podejrzewam, że to właśnie po tym.
  10. Mój Patryczek też się bidulek rozchorował więc siedzimy sobie w domku do końca tygodnia :) Byłam z nim wczoraj u lekarza i powiedział, że być może to trzydniówka, ale powiedział też, że jak rano nie będzie wysypki to znaczy, że to nie to. No i wysypki ani śladu. Mam receptę na antybiotyk, ale lekarz kazał kupić jakby dziś wieczorem miał co najmniej 38 stopni więc poczekamy do wieczora i zobaczymy co się będzie działo. Jak narazie wydaje mi się, że chyba mały się lepiej czuje, więc może antybiotyk nie będzie konieczny. A ja mam iść w tym tygodniu na przymiarkę ubrania do pracy :D Ale nawet nie mam kiedy pójść bo ten mój bidulek taki chory, ale pewnie się wybiorę dziś albo jutro, bo to tylko do jutra można zrobić. A co do włosów to mi też wypadały strasznie po ciąży. Chwilę wypadały, to co miało wypaść to wypadło i się uspokoiło. A teraz znów zaczęły i to tysiąc razy gorzej niż wcześniej. Nie wiem o co chodzi. Myślałam, że to przez szampon, ale zmieniłam i poprawy żadnej. Muszę sobie zrobić badania na tarczycę, bo ostatnio lekarka mi zasugerowała, że chyba mam za wysoki poziom jednego z hormonów tarczycy. Już raz miałam z tym problemy i wtedy też strasznie wypadały mi włosy. Może to przez to...
  11. Aha ja kupiłam małemu na mikołaja takie pianinko. Mamy takie na rehabilitacji i mały bardzo lubi się nim bawić. I nie ma takich beznadziejnych chińskich melodii tylko takie ładne :) http://allegro.pl/pianino-simba-grajace-i1323101626.html Moi rodzice powiedzieli, że kupią Patryczkowi jeździk więc zrezygnowałam z tamtego pomysłu i zdecydowałam się właśnie na to.
  12. Kotik dzięki za namiary :) A co do ćwiczeń to powiem Ci, że łatwiej mi się z nim ćwiczyło jak był mniejszy, a teraz zaczyna mi uciekać czasami :) Trochę to mozolnie idzie, ale jestem wytrwała zresztą i ćwiczeń mamy trochę mniej niż wcześniej. W tym ośrodku co ja chodzę nie mają podpisanej umowy z nfz na usg dlatego wybiorę się do Rusina pewnie :) Może to i dobrze bo to dobry lekarz to przynajmniej porządnie mi to zrobi :) U nas idą też górne jedynki i jeszcze do tego mały ma katar, więc w dzień jest jeszcze jako tako, ale w nocy to istna masakra. Jakieś pół godziny temu wybieraliśmy się z mężem spać a tu nagle mały wstaje i śmieje się do nas. Już się wyspał :) No ale co poradzić jak ta mordka się tak do mnie śmiała to nie mogłam go nie wziąć na ręce :) Teraz będzie balował nie wiadomo do której. A co do zupki to mój też ostatnio coś nie bardzo chce jeść. Wydaje mi się, że posmakowało mu normalne jedzenie, bo jak jest coś takiego co mógłby zjeść i nie jest jakoś bardzo przyprawione nie wiadomo czym to daję mu ile chce. Ostatnio dałam mu polizać mleka skondensowanego takiego ugotowanego na masę to tak mu posmakowało, że jak zabrałam resztę to tak się darł jak nie wiem :) A najbardziej to mu smakują ziemniaki z takim sosem z' wątróbki no i jeszcze ryba. Tego to potrafi zjeść taką porcję, że szok :)
  13. A właśnie znowu zapomniałam która to dziewczyna mi pisała, że była na usg główki u Rusina. Napiszcie mi proszę kontakt do tej przychodzi. Muszę to badanie robić prywatnie bo na nfz skierowanie może mi wypisać tylko neurolog a wiadomo ile tam się czeka na wizytę. Wolę zapłacić niż włóczyć się po dziesięciu lekarzach i czekać nie wiadomo ile.
  14. Jak mój mały bardzo płacze z bólu to mu daję albo paracetamol w syropie taki dla małych dzieci albo nurofen w syropie też dla maluchów. I zawsze mu po tym bardzo szybko przechodzi. U mnie ten viburcol nie za bardzo pomaga. Wszystko zależy od dziecka bo koleżanka też tego używa i mówi, że jest super. Ja kupiłam wczoraj mojemu Patryczkowi pierwsze pantofelki :) W żłobku wszystkie dzieci, które zabierają się do chodzenia mają, bo wtedy się nie ślizgają więc i ja musiałam kupić :) A ja miałam ostatnio urodziny i mąż nie zapomniał :) Kupił mi wielki bukiet róż :) Kochany...
  15. Kurde faktycznie coś tutaj szwankuje. Ja się tak rozglądam za prezentem dla małego. Chciałabym mu kupić coś co mu chwilę posłuży. Widziałam, że jak pojedziemy do moich rodziców to strasznie go fascynuje taki samochodzik mojego brata, gdzie trzeba się odpychać nogami. Znalazłam taki na allegro, z takimi barierkami po bokach i rączką do prowadzenia przez kogoś starszego, więc można by w nim wozić nawet takie dzieciaczki jak nasze. Bo to co jest w biedronce to moim zdaniem jest trochę drogie, bo widziałam na necie podobne pchacze dużo tańsze. Chociaż fajny sprzęt dla takiego malucha :)
  16. Ten szpital otwierają w styczniu, ale którego dokładnie to podejrzewam, że oni sami nawet nie wiedzą. Dopiero w grudniu ma być jakieś spotkanie to pewnie dopiero wtedy będzie wiadomo. W każdym razie słyszałam, że poród tam Bóg wie ile nie kosztuje i przeciętnego człowieka byłoby na to stać, bo podobno 1500 zł sam poród fizjologiczny, ale podejrzewam, że już każda ingerencja i każdy dzień pobytu jest osobno płatny, bo coś by to za mało było. A ile w tym prawdy to nie wiem. A i słyszałam jeszcze, że nie ma tam już miejsc do końca marca, ale na pewno nie dotyczy to porodów fizjologicznych, bo niespecjalnie można je zaplanować. Nie wiem czy to prawda, ale słyszałam tak u nas na uczelni.
  17. No pogoda dzisiaj beznadziejna, aż sobie zapomniałam, żeby się zarejestrować do lekarza rodzinnego i i zapytać o to usg :) A teraz to już za późno, ale to nic pójdę w poniedziałek. Ja zaczęłam szukać jakiegoś prezentu dla Patryczka na mikołaja i sama nie wiem co mu kupić. A wy macie już jakieś pomysły co kupicie waszym dzieciaczkom? Aha zapomniałam się pochwalić. Jakieś 2 tygodnie temu mój maluch wreszcie sam usiadł :) A już myślałam, że zacznie chodzić i dalej nie będzie sam siadał :) U nas idą górne jedynki. Nadal nie wyszły, ale dziś wreszcie mieliśmy normalną noc od 1,5 tygodnia i mały wreszcie odzyskał apetyt więc pewnie lada moment się przebiją :)
  18. W sumie mogłabym pójść do tego Rusina. Miałam z nim zajęcia swego czasu i wiem, że to dobry lekarz więc pewnie na niego się zdecyduję :) Wela ja też kupiłam nocnik, ale jeszcze małego nie sadzałam. Przymierzam się do tego codziennie :) ale jak mówisz, że Twoja mała już kilka razy się załatwiła na nocnik to chyba też spróbuję Patryka posadzić.
  19. Wela ta lekarka to gastroenterolog i nazywa się Radosława Jakóbiec. Przyjmuje w szpitalu na Lwowskiej w poniedziałki i piątki, ale z tego co wiem to w tym roku nie ma już do niej terminów. Nr tel pod którym można się zarejestrować to: (17) 8664468. A ta pani psycholog nazywa się Teresa Szczygieł i przyjmuje na Fredry tam jest po południu, a rano przyjmuje w szpitalu. Tel, żeby się do niej zarejestrować to (17) 8664099. Moja mama jest bardzo zadowolona zwłaszcza z tej pani psycholog. Ale ona zamawiała sobie taki błonnik z czech (można go zamówić przez internet) i mówi, że on tak najbardziej pomógł mojemu braciszkowi :) Bo na początku też zaczęli od diety, ale sama dieta szczerze mówiąc niewiele pomagała. A odkąd je ten błonnik to codziennie robi kupkę i nawet sam woła, że mu się chce, co wcześniej było nie do pomyślenia, bo strasznie się bał i wstrzymywał cały czas, a potem to już wiadomo, że było tylko gorzej.
  20. Ja też myślę raczej o pchaczu niż o chodziku. Będę się musiała przyjrzeć temu w biedronce :) A co do chodzika to ostatnio w "Dzień dobry tvn" mówili, że nie powinno się go używać, bo źle wpływa na poczucie równowagi u dziecka, chodzenie itp., a właśnie takie pchacze są lepsze. Nawet dali tam do zabawy dziecku zwykłe pudło obklejone kolorową taśmą i mówił Zawitkowski, że to bardzo fajna i tania zabawka :) Wela napisałam smsa do mamy, żeby mi dała namiary na tą lekarkę. Jak tylko będę je miała to Ci napiszę :) Ja dzisiaj dostałam zdjęcia mojego Patryczka ze żłobka jak się bawi. Super są i taki uśmiechnięty na nich. Myślę, że mu się tam spodobało :)
  21. Wela bardzo mi przykro z powodu Twojej babci. Jeżeli chodzi o problemy z robieniem kupki przez dziecko to też miałam taki problem w rodzinie z moim bratem. Dopiero od niedawna "nauczył się" robić kupkę. Miał niby jakiś zespół leniwego jelita czy coś no i oprócz tego lekarka powiedziała, że to problem bardziej psychiczny niż zdrowotny. Mama chodzi z nim do jakiejś lekarki. Jest podobno bardzo dobra i na różnych forach internetowych bardzo chwalona. Dowiem się jak się nazywa i dam Ci namiary. Oprócz tego chodzi z nim do takiej pani psycholog i tak naprawdę to dopiero po wizytach u niej zaczął robić kupkę. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale on np. nie tyle, że nie mógł, ale bał się robić kupę. Na szczęście już wszystko wychodzi na prostą, bo to zaczynało się to robić niebezpieczne. A u nas też idą dwie górne jedynki naraz. Mały na szczęście jest grzeczny i nawet bym nie wiedziała jakbym nie podglądnęła :) A dziś byliśmy z małym na grobach. Spodobało mu się bo był strasznie zadowolony i obrywał kwiatki nawet :D Ja mam ten tydzień wolny więc może wreszcie coś pospacerujemy z małym :)
  22. Wela ja oprócz wody morskiej stosuję Nasivin soft. Trzeba psiknąć wodą morską najpierw, a potem jak katar wyjdzie to tym Nasivin. Wg mnie to fajny środek bo mój mały potem fajnie oddycha. Oprócz tego przez pierwsze 4 dni kataru daję Nurofen bo jest przeciwzapalny. Tak mi lekarz kazał.
  23. Rena fajnie że mała sobie już tak dobrze radzi :) Kasiu super, że Twój mąż już się lepiej czuje i niedługo wróci do domu :) A mój mały już od poniedziałku jest grzeczniutki w żłobku. Już się chyba zaaklimatyzował, bo nic nie płacze, ucina sobie nawet drzemki i zjada wszystko :) I zauważyłam, że rozpoznaje dzieci ze swojej grupy, bo się śmieje do nich jak zobaczy je na korytarzu :) Nigdy tak nie robił, więc dzisiaj byłam trochę zaskoczona, ale jakie to było słodkie jak takie maluchy zaczęły się do siebie uśmiechać :D
  24. Kasiu nie martw się :) Na pewno mąż niedługo wróci, szkoda, że tak daleko jest w tym szpitalu, bo nie dość, że się martwisz to pewnie jeszcze tęsknisz, ale cóż poradzić. Trzeba przeczekać i tyle. A ja się pochorowałam. Chyba mam grypę i będę musiała pójść do lekarza, bo głowa mnie tak boli niesamowicie, że jestem nie do życia. Dobrze, że mam ten żłobek, bo nie dałabym rady się małym cały dzień zająć. Dzisiaj na szczęście przyjechała teściowa to mi trochę pomoże. Chociaż dziś i tak się troszkę lepiej czuję, bo zażyłam jedną tabletkę antybiotyku. Mam taki w domu, ale muszę iść po inny, bo po tym mam taki metaliczny smak w ustach, że nie da rady go zażywać. A przeczytałam w ulotce, że to objaw niepożądany.
  25. A my mieliśmy wczoraj w domu imprezkę :D Mały się spisał na szczęście i był grzeczniutki jak zawsze :) Posiedział z nami do 22 a potem poszedł spać i nic u nie przeszkadzało. Najgorsze, że nie mogę go zostawić ani na moment bo zaraz wstaje przy wszystkim co się da. Dzisiaj przyłapałam go jak stał przy drzwiach wejściowych, a tam przecież ciężko się czegoś złapać, bo do klamki nie sięga. I tak muszę za nim chodzić, bo zdarza mu się stracić równowagę i buch... A ta maść Pulmex chyba działa, bo ostatnio leczyłam mu katar ponad tydzień, a teraz jak smaruję go tą maścią to dopiero 3 dzień a widzę, że już mu przechodzi. Oprócz tego oczywiście woda morska, Nasivin soft no i spacerki :)
×