Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Kasiula87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Kasiula87

  1. Rena ja też mieszkam na 4 piętrze a te komary chyba sa jakieś wysokolotne bo u mnie też gryzą :) A co do fotelika to moj narazie wchodzi ale do zimy na 100% zmienie bo nie ma siły, żeby wszedł, nawet w jesieni jak założy kurtkę może być ciężko :) Ja myślę kupić taki fotelik co można go zsunąć do takiej pozycji półleżącej. A jak maluch zacznie siedzieć pewnie to myślę, że spokojnie można zmienić. A ten fotelik o ktorym piszę myślę, że byłby fajny bo czytałam, że nawet jak dziecko już siedzi to nie powinno się go zbyt długo trzymać w takiej pozycji a przy takim foteliku mały kręgosłupek mógłby sobie odpocząc np podczas dłuższej podróży :)
  2. Kotik niczym się nie martw mój mały ma odwrotnie ma podwyższone napięcie mięśniowe i chodzimy na rehabilitacje na e. plater to jest kolo heliosa i jestem bardzo zadowolona z tego osrodka. Na termin czekalam dość długo chyba z 2 miesiące ale i tak krócej niż mowili mi przez telefon. Poza tym jeszcze w szpitalu skierowali mnie na badanie sluchu, jak byłam na I wizycie to lekarz mi powiedzial, że Patryczek najprawdopodobniej nie słyszy na jedno ucho i że zrobimy jeszcze jedno badanie bo sluch dziecka się długo rozwija ale, żebyśmy nie spodziewali się radykalnej zmiany, a jak byliśmy ostatnio to trzy razy powtarzał badanie bo nie mógł uwierzyć, że słyszy :D Niczym się nie martw, pochodzisz z nim trochę na rehabilitację i będzie ok :) Moj maluch oprócz tego podwyższonego napięcia ma jeszcze tułów dłuższy z jednej strony,a po miesiącu chodzenia już widać różnicę :) Oczywiście muszę też ćwiczyć z nim w domu, ale to takie ćwiczenia dla małego jak zabawa :) i wcale nie trwa to długo. Pani rehabilitantka powiedziała, że jak ma ochotę to żeby z nim ćwiczyć a jak płacze to żeby go nie zmuszac i spróbować za chwilę. Naprawdę niedużo ćwiczymy a efekt sama widzę :) Z Twoim dzieckiem na pewno też wyjdziecie na prostą :)
  3. Wela12 ja gotuję jarzyny a potem je miksuję i dodaję po trochu wody z warzyw. A co do tych obiadków to też kupiłam pare razy małemu królika. To danie jest gęstsze niż inne i mój maly też się dławi jak mu dam za dużo na łyżeczce a np nie przełknął jeszcze poprzedniej "porcji". Jak daję mu powolutku i mało nabieram to nie ma takich sytuacji :)
  4. Karolcia ja jeżdżę spacerówką od 3 miesięcy :D Miałam taki wózek po kilku dzieciach i mi się rozleciał, strach było nim jeździć więc kupiłam spacerówkę rozkładaną na płasko i taką dosyć sztywną, żeby była dobra dla tego malutkiego kręgosłupka :) Spokojnie możesz już zmienić wózeczek. Ja byłam zmuszona więc zrobiłam to już dawno :)
  5. Mój Patryk też ciągnie za włosy i łapie ręką twarz. Szkoda, że nie wie, że nie wolno wkładać palców do nos i do oka :D A rano jak śpimy to zawsze budzi nas jakiś cios :D
  6. kt85 nie martw się twój mąż na pewno znajdzie jakąś pracę, może nawet lepszą. Głowa do góry :) wszystko się jakoś ułoży
  7. No właśnie ja też nie mogę nic znaleźć :/ ale jeszcze jest trochę czasu to może coś wypatrzę :D
  8. Rena nie martw się mój mąż też nie wie co to obowiązki domowe :) On bałagani a ja sprzątam. Tyle dobrego, że się małym zajmuje. Jeszcze na dodatek takie ma godziny pracy, że cały dzień siedzę sama. Ja muszę mojemu Patryczkowi jakąś kurteczkę na jesień kupić. Widziałam bardzo ładną w cocodrillo ale 45 zł po przecenie :/ jak nic nie znajde w szmateksie to kupię bo naprawdę ładna ale szkoda mi 45 zł przecież on w tym pochodzi z miesiąc lub dwa. Ba!, żeby aż tak długo.
  9. Ja dopiero od niedawna zaczęłam gotować małemu sama zupki i kompociki. Do tej pory wszystko kupowałam. Nie chce mi tego za bardzo jeść ale powoli się przekonuje :) mieszam mu z tymi kupnymi i coraz bardziej zmniejszam ilość kupnych. Po prostu musiał się przyzwyczaić. Szczerze mówiąc to nie chce mi się wierzyć, że nie ma tam jakichś dodatków bo przecież jak ja ugotuję zupkę z identycznych składników to nigdy tak nie smakuje jak ta ze sklepu więc chyba lepiej gotować samemu. Przynajmniej wiadomo co dziecko je :) Mojemu małemu też chyba idą ząbki bo gryzie dosłownie wszystko, najbardziej swoje biedne paluszki i stał się nie do wytrzymania ostatnio. Niech ten ząbek wreszcie się pojawi :)
  10. Monia dopiero teraz popatrzyłam, że Twój maluch jest z kwietnia :) czyli 2 miesiące młodszy od mojego więc bedzie jadł częściej mleko niż to co napisałam :) Zapomniałam zerknąć wcześniej, ale skleroza nie boli :D
  11. Monia zapomniałabym :) mój Patryk pił wcześniej bardzo dużo mleczka, ale odkąd zaczęłam mu dawać obiadki i deserki to pije bardzo mało, tylko przez sen albo jak jest bardzo głodny. Dziecko już tyle nie potrzebuje co wcześniej. A poza tym to na tych wszystkich schematach żywienia niemowląt pisze, że tylko 3 razy je mleko modyfikowane a karmienie piersią na żądanie ale też będzie to pewnie wyglądało podobnie.
  12. Ja gotuję kompot z malin, śliwek, jabłek no i jeszcze brzoskwinie kupiłam ale jeszcze nie gotowałam. Ale gotuje każdy smak osobno. Nie robię wielosmakowych. I trzymam w lodowce bo troche tego narobiłam :) A co do obiadków to dodaję wywar z jarzyn jak sobie nie zapomnę, że się gotuje (czasem przychodzę a tu same warzywa a wody tyle co kot napłakał :D) a z miesa wywaru nie dodaję bo podobno nie powinno się takiego jeszcze dawać. Jak już ugotuję to mrożę bo tak najbezpieczniej a w lodówce to trzymam ok 3 dni. Ja zawszę wszystkiego próbuję zanim podam małemu bo ostatnio deserek mi się popsuł bardzo szybko, nie wiem dlaczego, w dodatku był kupny, ale może miał jakieś owoce, które się szybko psują. Ja ochraniacze kupiłam na szmateksie, za taki ładny pluszowy i w dodatku nowy z metką dałam chyba 7 zł :) Mój maluch go uwielbia i śmieje się do misiów :D
  13. Filipinka myślę, że mąż się ucieszy. Mój by się cieszył z takiego zestawu bo jak to facet lubi swoje zabawki :)
  14. Mój maluch żłopie mleko tak szybko, że nie zdąży zgęstnieć :D więc kupuję nestle bo są tańsze, a co do tych promocji w realu to widziałam gazetkę i rzeczywiście jest bardzo tanio. Ale jeżeli ktoś kupuje te dania albo soczki gerber to radzę pojechać do Alimy w Rzeszowie tam jest bardzo tanio ale trzeba kupować całe zgrzewki czyli jeden smak. Ale są też takie pakowane po 3 albo po 6 i też się opłaca. Ja tam raz zrobiłam zakupy a teraz już tam nie jeżdżę bo teraz sama gotuję obiadki i kompociki, a zapas deserków jeszcze mam bo zrobiłam niezły zapasik jak byłam tam na zakupach :D
  15. Monia możesz nie dawać masełka jeszcze, ja daję ale sporadycznie bo mój Patryk mimo że mało je to nieźle sobie waży :) To nie jest jakiś super ważny składnik w tym wieku. Ja daję jak mi się przypomni :)
  16. To mój mąż jest nienormalny cały czas :) ale przynajmniej mogę odpocząć bo wstaje w nocy do małego i bawi się z nim jak wraca z pracy :) nie narzekam w tej kwestii :D
  17. Mój nosi rozmiar 68-72 zależy bo te ubranka mają takie rozmiary, że szkoda gadać. Dzisiaj ubrałam mu sweterek 9-12 miesięcy :) Byłam dziś z maluchem na szczepieniu i prawie nic nie płakał, a waży już 9100 :D
  18. Ja daję marchewkę, pietruszkę, buraczki (ale bardzo mało), ryż lub kasze jaglaną (ale to w bardzo małej ilości), mięso (ostatnio mu dawałam z młodego gołąbka ale nie mam tego dużo więc jak mi się skończy to zamierzam ugotować na piersi z indyka),nie dodaję wywaru tylko zwykłą przegotowaną wodę, masełko też daję bo ja z kolei słyszłam czy przeczytałam gdzieś (już nie pamietam), że można dodawać w ramach podniesienia kaloryczności posiłku jeżeli dziecko mało zjada. Mój maluch nie je za dużo więc ja troszkę daję. Zamierzam mu też wprowadzać powoli takie warzywka: selr, brokuły, kalafior, kukurydza, fasolka szparagowa, cukinia, groszek, por. Bo przeczytałam, że można już takie w tym wieku wprowadzać. http://bi.gazeta.pl/im/7/6853/m6853417.jpg
  19. Ja też tak robię tylko daję małemu więcej składników no i nie daje soli ani przypraw, bo takie małe dziecko nie zna tego i bez tego mu bardzo smakuje więc chyba nie ma sensu. Ale każdy robi takie, żeby maluchowi smakowało :) Mój np nie chce jeść jak jest za malo marchewki :)
  20. No teoretycznie można. Ja się tam nie skupiam na tym czy pacjentka jest ładna czy brzydka. Fajna czy nie fajna. Myśli się o kobiecie to samo co o klientce w sklepie czy w banku. Ja się zawsze zastanawiam tylko czego ja na czyims miejscu bym oczekiwała. I po porodzie już mam jakieś doświadczenie ze szpitalem od drugiej strony i mam nadzieję, że przez to będę mogła bardziej sprostać czyimś oczekiwaniom :)
  21. No widzisz jednak pamiętał :) Mój mąż pamieta zawsze tylko ma problem z dokładną datą dlatego często dostaję prezent parę dni wcześniej lub później :) zazwyczaj jest przezorny i daje mi go wcześniej :D
  22. Napisałam już coś o sobie wcześniej. A położna jak odbiera poród to nic sobie nie myśli o nikim. Dla mnie to czysta przyjemność zobaczyć jak rodzi się dziecko i jak matka płacze ze szczęścia. A ja skończyłam studia a teraz jestem na kolejnych.
  23. Odbierałam sama poród kilka razy. Ja się zgodziłam na obecność studentów przy porodzie bo nie chciałabym, żeby kiedyś były położne, które nic nie umieją tylko dlatego, że nigdy nie widziały porodu. Każdy musi się jakoś nauczyć. A nie da się zrobić tego inaczej. Taki zawód.
  24. Po studiach nie pracowałam nigdzie bo zaraz zaszłam w ciążę :) ale w czasie roku akademickiego non stop siedzę w szpitalu więc można powiedzieć że robię za friko :)
  25. Cyfra przy moim nicku to rok urodzenia a nie wiek. W takim wieku zapewne nie będę mogła już mieć dzieci :) A co do syropków, czopków itp to uważam, że w razie konieczności jak najbardziej nalezy je podać. Moje dziecko właśnie ząbkuje i potrafi czasem tak wrzeszczeć z bólu, że pół osiedla go słyszy i myślę że byłabym jakaś nienormalna jakbym go wtedy tym nie "nafaszerowała'. A skoro maluch po 2-3 ml sie uspokaja i jest jak ręką odjął tzn że go jednak bolało. Nie kazde dziecko jest takie samo i nie kazde przechodzi zabkowanie bez bólu.
×