Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Blaaanka24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Blaaanka24

  1. Niestety nie da się oderwac płytek czy paneli ale trudno nie wiem kto miałby to zając,jak moja bratowa się wprowadziła planowała tutaj 4 pokoje dla czwórki swoich dzieci,nie spodziewała się ze ja tu zostanę
  2. agatko ja chyba się staczam :( jak czytam Ciebie,u mnie tak jest czasami przez tydzień potrafię włosów nie umyc,często łapię doła do tego stopnia że nie mam ochoty dalej życ. Przyznam że jest tutaj do du.. i nikt mi nie przetłumaczy że to się zmieni.
  3. my włożyliśmy więcej bo napewno 60 tyś już nie mówię o meblach i artykułach bo tego nie liczę
  4. no tak jeśli byśmy się wyprowadzali to wszystko byś my zabrali ze sobą. Wszyscy wkoło mi mówili żebyśmy tutaj nie zostawali bo będzie źle. Mieli rację. A tak apropo moja bratowa dzisiaj przemówiła!!! Ja oczywiście nie chętnie ale chcąc nie chcąc otworzyłam buzię
  5. Anuśka nie martw się ja też tak samo ja nigdzie nie byłam,nie mogę wspominac żadnych wrażeń i przeżyc Sama już nie wiem co robic,mąż chce kupic jakieś mieszkanie takie do remontu nawet. Tutaj włożyliśmy tyle kasy,była tu pusta góra,bez ścianek działowych,prądu,centralnego,kanalizacji,zupełnie nic. Zliczyc wszystko to naprawdę wyszło bardzo dużo. daga,Andzia jak tam? pietrucha no Tobie to współczuję bo z teściową to jest tragedia,wkońcu to obca osoba,dwa rózne charaktery
  6. cześc :) byłam u naszego rodzinnego lekarza z Kubusiem,nawet dostałam to skierowanie do poradni neurologicznej. Teraz Kubuś śpi a Sebuś śpi Urządliła mnie pszczoła ale się wściekłam mam zdrętwiałą nogę,chodzic nie mogę :( Póżniej Wam wyślę zdjecia naszego domu. Ja mieszkałam do lutego w jednym pokoju,na samym dole u rodziców,wspólna kuchnia,wspólna łazienka,ciasno było. W pokoju wszystko na kupie. Teraz jest nam wygodnie,3 pokoje,łazienka swoja,kuchnia też. Jak mi się chce to sprzątam jak nie to nie. Nikt mi nie zagląda tu i tam. Tylko ta pierdzielona atmosfera. Jakbyś my mieli oddzielny licznik na prąd i wodę to wtedy miałabym wszystko daleko.
  7. właśnie tylko jak?? ale ja jak najbardziej chętnie zapraszam do siebie na pogaduchy :) może jakoś uda się Tobie bo ja to jestem uziemiona całkowicie :(
  8. mummy tak zapraszaliśmy chrzestną,widziała Kubusia trzeci raz w życiu,jak zapraszaliśmy na chrzciny,póżniej na chrzcinach w grudniu i wczoraj. Tak była reakcja na ten temat,powiedziała,że mnie nie widziała i już. A czy tak było czy nie to nie wnikałam już. Jakoś czarno widzę jej przyjazd na urodzinki Kubusia. No zobaczymy jak to będzie. mummy ja jestem chętna na spotkanie. Ale jak i gdzie to nie wiem?? anuśka Ty to taka kwiaciarka i kucharka :)
  9. dwoje ma dzieci Syn w wieku mojego Seby tylko 2 i pół miesiąca młodszy a córka w wieku Kubusia tylko dwa tyg młodsza do tej pory było możliwie,prawie 5 lat ale jeszcze nigdy nie było tak,zresztą to ja przecierpiałam wiele i się nie odzywałam a ona raz jedyny i mordę na mnie nastawiła. Mówię dzisiaj do rodziców że ja tutaj życia nie będę miała,jest tragicznie i męczyc się nie będę. A oni do mnie a co ona Cibei obchodzi,nie przejmuj się nią,Ty masz swoje życie a ona swoje. Ja mówię no właśnie ja mam swoje,ona swoje więc czemu ona do mnie się nastawia?? Ja do niej nigdy nic nie powiedziałam chociaż nie raz miałam ochotę wybuchnąc. Skoro ja mam swoje życie a ona swoje to co ją obchodzi co ja robię a czego nie robię.
  10. Jestem już,prawie cały dzień na podwórzu,z bratową mijamy się jak powietrze. Zaproszenie na urodziny Kubusia podałam Sebie żeby zaniósł. Ja jej się kłaniac nie będę jak ona nie ma honoru to i ja sobie bez niej dam radę. A co do tego to prawda że to wina moich rodziców trochę,oni nic się nie odezwą żeby jej chociaż nie obrazic. mam dosyc juz tego domu i tego wszystkiego na wizytę z Kubusiem jestem umówiona na 20 sierpnia. Tylko jest jeden problem bo potrzebne jest skierowanie od rodzinnego lekarza a mój lekarz nie chce dawac skierowań. Na zachodzenie się Kuby stwierdził że wyrośnie z tego i więcej nic.
  11. witam my już dzisaj na spacerze byliśmy z Kubusiem u sąsiadów na pogaduszkach bo Sebuś to z dziadkami został nie chciał iśc. Agatko mam z rodzicami bardzo dobry kontakt,dziś już jakby nigdy nic,mój ojciec rozmawia w najlepsze,ale to strasznie boli jak ktoś bliski równa z błotem,przecież ja nie chciałam krzywdy zrobic własnemu dziecku ale on już tak ma. W nerwach jest strasznie wybuchowy a póżniej tego żałuje. Sąsiadka mi powiedziała co dzisiaj wyczytała w gazeie aż nie chce mi się Wam pisac bo sama się zdenerwowałam. mummy no koniecznie chciałabym się z Tobą spodkac. Nie przebywasz gdzieś w moich okolicach?? daga a Ty słonki gdzie? pietrucha jak ktoś tu już napisał "ciasne ale własne" mój mąż był za tym żeby kupic coś własnego. Moi rodzice się uparli że nie po to wybudowali duży dom żeby ich dziecko sobie gdzieś poszło i tak się posłuchaliśmy :/ Z rodzicami byś my się dogadali,zwłaszcza ,że mój m ma z nimi bardzo dobry kontakt. Ale z bratową nie ma mowy,ona ma swoje jakieś zasady,dla niej tylko liczy się mąż i dzieci,reszta za przeproszeniem mogła by "pozdychac" . Pamiętam jak chcieliśmy budowac dom,w miejscowości gdzie kiedyś mieszkał mój m,to moja mama mówi do mojej bratowej a po co to potrzebne przecież mogą tutaj mieszkac. Moja bratowa na to tak " dla mnie to mogą i pod mostem mieszkac" Dobra kończę bo przynudzam już,ale niestety taka jest prawda
  12. aha no to fajnie ja już szybciej chcę żeby skończyło się to ciepło i oby do grudnia :)
  13. ja też już prawie śpię na klawiaturze :D dobranoc
  14. dzięki daga za ciepłe słowa,kochana jesteś :) jeśli jeszcze ja mogłabym pracowac to oboje pracowalibyśmy tutaj a tak sam z zarobkami w naszej okolicy naprawdę ciężka sprawa wiesz: :( wypiłam piwo i jestem już pijana :D
  15. tak masz rację,jak przeczytałam co napisałaś to aż mi łzy poleciały. Ostatnio często powtarzam,że mam dosyc :( wszystkiego dosłownie Jest mi baaaardzo ale to baaaardzo ciężko może i mnie rozumie,wiem,że nas kocha robi dla nas to wszystko,wysyła nam prawie całą wypłatę,nie chodzi nie wiadomo gdzie,jest wporządku ale ja jestem już za bardzo tym wszystkim zmęczona
  16. daga prawdopodobnie tak,zwłaszcza teraz po tej sytuacji z bratową,mó mąż chce kupic jakieś mieszkanie dobrze to ujełaś,rozumiem go,że jest tam samże jest mu smutno i chce mu się gdzieś wyjśc czy pojechac ale ja też bym chciała odpocząc,strasznie mi tego brakuje i wydaje mi się,że on mnie nie rozumie :(
  17. tak wogle to mam nerwa :( tak mocno tak jakbym miała za chwilę wybuchnąc mój mąż jeżdził dzisiaj w góry !!!! tak strasznie mnie to zasmuciło. Ja czuję się jakbym była uwiązana :(
  18. ja też nie piję,piwo piłam już daaaaaaaaaawno ale jakoś tak mnie naleciało,to te moje problemy tak mnie popchnęły do piwa nie lubię smaku piwa co lepsze ale jedno wypiję z wielkim trudem
  19. oki :D ja właśnie piję piwo ale już po pierwszym łyku obrzydzenie mam :/ i gorąco jak ciort he he he <stopka></stopka> <stopka></stopka>
  20. Andzia no nieźle z tymi dziecmi. Ja jak widzę takie coś to szlak mnie trafia. Szkoda dzieciaczków.
  21. poprostu muszę się przełamac i wypic sama bo nie mam co liczyc na to,że ktoś je ze mną wypije :/ <stopka></stopka>
  22. jestem padnięta :( na szczęście chłopaki już śpią gości mieliśmy dużo,spodziewanych i niespodziewanych Kuba dał mi w kośc tak porządnie daga brat był na obiedzie,obiad jednak był u mamy jakoś nie mam weny do pisania jest ktoś jeszcze? chyba łyknę piwko :P
×