Antena1985
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Antena1985
-
U mnie nadal nic się nie dzieje. KTG zaliczone-następne (szóste!) w poniedziałek.Świadomośc że za tydzień już będę miała malucha przy sobie działa na mnie obezwładniająco. Trudno mi w to uwierzyc.
-
Maja-powodzenia! Gratulacje dla kolejnych mamuś. Ja znów miałam KTG. Mały tak szalał w brzuchu że zapis był mało wiarygodny i jutro muszę jechac znowu.To będzie już piąte KTG w ciągu niecałych dwóch tygodni.Nie cieszy mnie to bo dojazdy do kliniki mnie wykańczają.Ale już oswoiłam się z porodówką bo tam mi to robią.Łóżko jest całkiem wygodne a położne miłe. Dziś chciały mnie na zapisie okrywac kołderką żebym nie zmarzła i podkładały mi poduszki pod plecy bo uznały że może byc mi niewygodnie.Nawet z boku na bok pomagały mi się przekręcac żebym się nie męczyła.Ogólnie na dzisiejszym zapisie towarzyszyły mi 4 położne i mój lekarz prowadzący.Jeżeli podobna opieka czeka mnie w czasie porodu to jestem spokojna... Dziś mija kolejny termin wg USG.Chyba jednak dotrwam do terminu wg OM :-)
-
Marty88-gratuluję sukcesu na uczelni! Ja teraz golę się regularnie żeby nie było paniki jak coś zacznie się dziac. Akrobacji przy tym jest mnóstwo.Wyginam się na wszystkie strony żeby wszędzie dosięgnąc. Co ciekawe zacięłam się tylko raz ;-)
-
Ja już po KTG.Nadal cisza. Byłam podłączona do tego ustrojostwa przez prawie 3 godz. bo ciągle coś się zacinało. Porażka, tym bardziej że dopadł mnie dziki głód.Już myślałam że im tam łóżko pogryzę, tak mnie ssało.Kolejne KTG mam w czwartek... Ale dziś u nas paskudna pogoda.Cały czas jest mżawka :-(
-
Maja trzymaj się! Może przejdzie.A jeśli nie...to powodzenia ;-) Ja coś spania nie mam :-) Właśnie zaaplikowałam sobie maseczkę na twarz bo odkryłam masę zaskórników i stwierdziłam że muszę coś z tym zrobic :-) Jutro mam kolejne KTG... Podejrzewam że nic nowego nie wykaże. Za niecały tydzień przyjedzie moja mama i brat.Dla mnie to duże wydarzenie.Z mamą nie widziałam się od ponad dwóch(!) lat a z bratem od marca.Najlepsze że na drugi dzień po ich przyjeździe mam się zgłosic na porodówkę...Podejrzewam że emocje związane z przybyciem moich bliskich mogą dac ciekawe efekty ;-) Miłej nocki dziewczynki, pa!
-
Bela_mi-nie strasz mnie.Mam nadzieję że w moim wypadku nie zacznie się tak nagle.W tym tygodniu jestem sama i panicznie się boję że zacznę rodzic.Jestem zdana na siebie i nie najlepiej się z tym czuję. Patrzę w kalendarz i nadal nie wierzę-poród indukcyjny za 9 dni... Kurczę ale ten czas zleciał.Mam wrażenie że dopiero wczoraj zobaczyłam na teście magiczne dwie kreski :-) Aż mi się chwilami wierzyc nie chce że lada dzień będę mamą!
-
Zaręczona-zazdroszczę takiego porodu. Mój mały też jest bardzo energiczny.Co chwila mam fale Dunaju na brzuchu. Objawów porodowych u mnie brak.To dobrze, bo tatuś wróci dopiero w piątek wieczorem i chciałabym wytrwac do tego czasu w dwupaku.
-
My w tym roku chyba spędzimy święta we trójkę. Nie chcę miec u siebie masy ludzi w domu.Przy takim małym dziecku będę miała wystarczająco dużo pracy.My raczej też nigdzie nie będziemy jeździc. Mam ochotę w tym roku po prostu odpuścic sobie te święta.
-
Pikalinka-serdeczne gratulacje! Z każdym dniem przybywa rozpakowanych.Ciekawe kiedy przyjdzie pora na mnie ;-) Coś dziś tutaj puściutko.Czyżby reszta już była na porodówkach?
-
Gośka32-GRATULACJE! Ale żeś dużego dzidziusia powiła! Czekam z niecierpliwością na dokładniejszą relację z porodu!
-
Ja znów byłam na KTG. Wszystko gra ale na następne mam się zgłosic w poniedziałek lub wtorek. Mam nadzieję że nie urodzę mega dużego dziecka (ja ważyłam 4200-po porodzie mama stwierdziła że będę jedynaczką, jednak kilka lat później zaliczyła wpadkę ;-) ). Mojego narzeczonego znajoma urodziła malca 4500...NATURALNIE!!!!Nawet nie chcę myślec jak po porodzie wyglądało jej krocze.To musiał byc nieludzki ból...
-
Geezona-jejku, ale ci fajnie! Miałaś poród moich marzeń! Ja też tak chcę!!!! Musisz byc przeszczęśliwa!
-
Mam nadzieję że urodzę w terminie. Mój narzeczony poinformował mnie właśnie że w poniedziałek wyjeżdża na 5 dni w delegację. Bardzo się boję że wtedy zacznę rodzic. Planowaliśmy poród rodzinny.Nie chcę byc wtedy sama :-( Dopiero teraz mam powód do stresu.
-
Gratulacje dla kolejnej rozpakowanej! Z jednej strony chciałabym już miec maleństwo przy sobie a z drugiej boję się porodu i połogu...
-
Brrrr....Boję się cięcia chyba bardziej niż samego porodu!
-
Jakie ubranka zabieracie na wyjście maluszka ze szpitala?
-
Hej! Ja już po KTG. Wyszły jakieś skurcze ale to jeszcze nie to.Następne za dwa dni. W zasadzie dziś mam pierwszy termin wg USG. Kolejny mam na 18, a wg OM powinnam rodzic 23.11-jeśli nie to 24 mam indukcję (po cichu na to liczę bo wtedy poród będzie odbierał mój lekarz prowadzący). Mój kochany rozbujał się z remontami.Właśnie zabiera się za kolejny pokój.Ale sobie termin znalazł... :-/ Wydaje mi się że ta jego nagła motywacja wynika ze strachu przed moim porodem.Podejrzewam że szuka sobie zajęcia żeby nie myślec o tym co nas już wkrótce czeka... Chyba że on też cierpi na syndrom wicia gniazda ;-) Miał tylko pomalowac pokój w którym będziemy z maluszkiem a oprócz tego wymienił oświetlenie, zrobił nową podłogę, położył panele w przedpokoju a dziś zaczął remont generalny drugiego pokoju i już myśli o wymianie płytek w łazience...Normalnie nie poznaję tego człowieka!Ale ma doping :-)
-
Widzę że trochę się rozpisałyście :-) Byłam dziś oddac próbkę krwi do laboratorium.Stałam chyba ze dwie godziny. Masakra... Wczoraj myślałam że zaczynam rodzic.Okropnie bolał mnie dół pleców i miałam dośc regularne bolesne skurcze. Chwilami myślałam że wyjdę z siebie i stanę obok. Jeżeli tak wygląda przedsmak porodu to wolę nie myślec co będę czuc w czasie rozwiązania... Jutro jadę na moje pierwsze ktg.Strasznie jestem ciekawa jak to badanie wygląda. Dziewczyny uważajcie na siebie.Ja pośliznęłam się ostatnio na błocie i cudem udało mi się nie upaśc. Moja walka o utrzymanie równowagi wyglądała zapewnie dosyc zabawnie, ale mi wtedy nie było do śmiechu.Biedny mały musiał miec niezłą makarenę w moim brzuchu gdy usiłowałam ustac na nogach.Teraz staram się byc jeszcze ostrożniejsza-zwłaszcza przy wychodzeniu z wanny...
-
Lou_La - Ja też mam termin na końcówkę listopada. Tak więc będziemy czekac razem.Mi się specjalnie nie spieszy.Nawet torby nie spakowałam (chyba dziś to zrobię). Czasami mam dośc tej ciąży ale z drugiej strony wolę doczekac do wyznaczonego przez mojego gin terminu bo wtedy mam się zgłosic na indukcję i to on odbierze poród.
-
Widzę że rozpakowywanie zaczęło się na dobre! Gratuluję świeżo upieczonym mamusiom i życzę powodzenia rodzącym!!!!!!!!! Ja spotkałam się w końcu z moją przyjaciółką.Nie widziałam się z nią kilka miesięcy bo mieszka za granicą.Ma słodką 3,5 miesięczną córcię.Mam byc jej chrzestną ;-) Poszłyśmy do knajpki i przez kilka godz nie mogliśmy się nagadac! Dostałam od niej masę kosmetyków dla mojego malca i parę drobiazgów dla mnie.Kochana psiapsiółka :-) Niestety...wieczór nie jest już tak miły.Nogi spuchły mi tak że nie mogłam zdjąc spodni bo mi się na łydkach zaklinowały :-( Uff... Przede mną jeszcze prawie trzy tygodnie walki z opuchlizną....
-
Anns-trzymam kciuki! Czekamy na dokładną i wyczerpującą relację. Dokupiłam dziś jeszcze dwa ręczniki i dwa prześcieradła.Udało mi się też w końcu dostac trochę czapeczek. Oczywiście przy okazji kupiłam całą masę innych niemowlęcych drobiazgów. Nie mogę się pohamowac jak widzę te wszystkie cudeńka.I tak nabyłam kolejny śpiworek.A kocyka nie mam żadnego... Nie pisałam jaką przykrą przygodę miałam dziś w nocy. Otóż dopadła mnie zmora nocna zwana też paraliżem przysennym. Nigdy czegoś takiego nie przeżyłam i mam nadzieję że już się to nie powtórzy :-( To było straszne! Okropnie się wystraszyłam. Zdarzyło się to już kiedyś którejś z was?
-
Czyżby pierwsze listopadówki wystartowały? Dziewczyny trzymajcie się!Życzę wam szybkiego i bezbolesnego porodu.
-
Megi-wielgachne gratulacje! Biedulko tyle czasu cię męczyli żeby na końcu zrobic cesarkę... To straszne! Dobrze że teraz już wszystko w porządku.
-
Właśnie siedzę na wielkim pięknym fotelu. Teśc kupił nam dziś komplet wypoczynkowy.Jest cudowny(i komplet i teśc ;-) )! Co do prania to chyba sobie odpuszczę ten ochraniacz. Wyobraźcie sobie że w mojej aptece nie ma nic na popękane brodawki.Strasznie mnie to zdziwiło.Swoją drogą co na to kupiłyście? Zaraz idę smażyc rybkę i frytki bo mój ukochany ma zachciewajki ;-) Też sobie trochę dziabnę....Szkoda mi go ostatnio bo biedaczek ma koszmary.Ostatnio śniło mu się że rodzę i coś było nie tak.Lekarz pytał się go czy ratowac mnie czy dziecko.Następnej nocy miał sen o tym że naszemu synkowi coś się stało... Współczuję mu takich snów! Chyba za bardzo się przejmuje.
-
Hej!Dużo dziś piszecie :-) Byłam dziś u fryzjera.Ścięłam włosy ale chyba trochę za krótko. Ledwie je mogę związac. Do szpitala mam na razie dwie koszule ale chyba dokupię jeszcze jedną....Ja muszę zabrac tylko rzeczy dla siebie.Dla synka potrzebuję tylko na wyjście.Powoli szykuję wszystko co będzie mi potrzebne.Niby mam jeszcze trzy tygodnie ale chciałabym się już spakowac.W tym tygodniu zamierzam też wszystko poprac i poprasowac. Już współczuję mojej pralce.Prałyście może ochraniacze na szczebelki?