Moimi jedynymi objawami są ciemne łokcie i nieco bledsze, ale i tak odbiegające od normy kolorystycznej, kolana. Dodatkowo nieregularne miesiączki (ostatnimi czasy występujące z częstotliwością co 17 dni). Ponadto dostrzegam przebarwienia na twarzy, a dokładnie wokół ust, choć nie wiem, czy powinnam te kurioza łączyć z niedoczynnością. Kilka tygodni temu przeglądałam m. in. to forum i postanowiłam wybrać się na badania, moje przypuszczenia okazały się słuszne: TSH: 7,39. Wkrótce wybieram się do endokrynologa.
Co ciekawe, objawy zw. z ciemnymi łokciami pojawiły się już dawno - gdy miałam 12, 13 lat. Wtedy też dokuczało mi uczucie permanentnego zimna. Byłam jednak zbyt mała, aby podjąć jakiekolwiek kroki. Dziwne zabarwienie przeszło jednak (nie wiem czy słusznie wiąże je z częstymi wyjazdami nam morze - jod), a o uczuciu zimna już nie pamiętam nawet.Ciemne łokcie jednak znów się pojawiły i tym samym wracam do punktu wyjścia.
Teraz mam 20 lat i moją pierwszą reakcją był strach, że pod wpływem tabletek przytyję. Ważę 60 kg przy 163 cm, wyglądam okej, choć chciałabym nieco schudnąć. I wiele razy mi się to udawało, choć muszę przyznać, że nie było łatwo. Czytając jednak fora, okazuje się, że tabletki działają dokładnie na odwrót...
Nie wiem, czego się spodziewać, przychodzą mi do głowy scenariusze równie czarne jak moje łokcie.