malina_malina
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez malina_malina
-
Dziękuję. :) Jak zwykle można na was liczyć.
-
Powiedzcie mi co to się u mlodych Cojnickich działo? Pani Zytka w ciąży? Dzisiaj byłam taka zmęczona, że przed 18 dopadłam do kanapy, włączyłam telewizor i film mi się urwał. Coś widziałam, jakieś sceny z dostawcą dziczyzny do Rosso, później Norberta w nowej fryzurze, wejście Michała do domu i koniec. Zmęczenie górę wzięło. Teraz tu czytam, że Zytka chyba mamusią zostanie i miała kłopoty z wykrztuszeniem tego z siebie.:P Brawo, XXI wiek, a żona wstydzi się mężowi o ciąży powiedzieć. Dobre!
-
A ja znowu nie patrzyłam i nic nie wiem. :(:( Koleżance Klano-Fance obiecałam sprawozdania pisać a tu d. blada. Dzień mi się o tej porze dopiero kończy. Nic na to nie poradzę. Teraz to pewno najwyżej jakąś "różową serię" mogę sobie obejrzeć.:P Życie... życie... jest... :(:(:(
-
Może mieszkanie Michała nie było "zrobione" na hali zdjęciowej, tylko takie prawdziwe, wynajęte od kogoś. No i może umowa już się kończyła i musieli gdzieś młodych Chojnickich przenieść? :D
-
A mnie dziś znowu nie dane było oglądać!
-
A kiedy będzie powtórka piątkowego odcinka? Chciałabym tę stypę na kolacji tego dupka Marczyńskego zobaczyć. Alicja, nie daj się kobito!!!
-
Bardzo serdecznie dziękuję za streszczenie. :) To Feli będzie pewnie rwał naszą Grażynkę. :P Coś czuję, że Aga zwiąże się z Markiem. I fajnie, bo to chyba porządny gość. Alicja pewnie da się przeprosić, a my będziemy oglądać jak Marczyński ugania się za pielęgniareczkami w Elmedzie. :D
-
Jagódka, bo Feli jest głupi jak but! A Monia jego warta. :P:P Jeśli będziesz dzisiaj patrzyła, to napisz koleżanko co się działo. Ja chyba się nie wyrobię ze wszystkim! :(:(:(
-
Wygląda na to, że ja dzisiaj Klanu nie obejrzę! Bardzo proszę koleżanki, napiszcie co się działo.
-
Jagódko witaj w klubie! :D Koleżanka Bożenki (Ryśka córka) została uprowadzona i uwięziona w agencji towarzyskiej. Dzielny Lubicz wkroczył do akcji i był skuteczniejszy niż stołeczna policja. Odbił dziewczynę, ale wywiązała się szarpanina z burdelowym ochroniarzem. Ten bramkarz wyciągną klamkę Rychu skoczył na niego. Padł strzał. Goryl zmarł w drodze do szpitala. Teraz toczy się śledztwo (dzisiaj będzie wizja lokalna) w sprawie. Zona ochroniarza nachodzi Grażynkę, oskarżając naszego dzielnego bohatera o morderstwo. Rychu nie wytrzymuje całego tego napięcia i chyba ma początki depresji. Koleżanko Klano-Fanko, dziękuję. :) Jeśli tylko będę mogła, to postaram się streszczonka pisać. Chyba, że któraś z dziewczyn ma talenta literackie, to bardzo proszę. Bo ja to tylko taki zwykły wyrobnik jestem. Piszę jak czuję.
-
E tam, nie będziemy naskakiwały. :D Mnie się wydaje, że Kotulanka komentując te alkoholowe problemy Bogny, jest ździebko zmieszana.:( A może jednak podczytują? ;) Zmiany (torebusia, rybki, buziaki itp.) dokonywane są nie od razu ale jakiś czas po naszych komentarzach. Jeżeli nas rzeczywiście czytają, to jeszcze raz serdecznie pozdrawiam panią Kotulankę.
-
Koleżanko Klano-Fanko, dla Ciebie. :) Leszek rozmawia z Krysią, o alkoholowym problemie Bogny. Rychu znowu od samego ranka wyniósł się do mieszkania po Czesi. Mariusz odwozi Grażynę i dzieci, a potem jeszcze przy Felim jej pomaga. Dobry kumpel z niego. Błażej potwierdza w SMS-ie do Kamili, że będzie na zawodach. Dziewczyna jest szczęśliwa. Będzie trenowała pływanie, a rano z Elżunią biegi. Żeby tylko lepszą formę złapać. Rafalski spotyka się z Donatką i jest już mniej obrażony. Pewnie znowu czarownicy ulegnie.:P Mówi jej, że mieszkanie po Beacie Michał kupuje. Donata skwitowała, że Lubiczowie to mafia. Do mieszkania Agi przychodzi na umówione spotkanie Marek. Zochna je kolację, ale coś jej nie bardzo smakuje. Sprytna dziewuszka (fantastyczna aktoreczka!) zsuwa swoje kluseczki z serkiem na krzesło i pokazuje mamie pusty talerzyk. Oczywiście na tym krześle siada Marek. :D Musi szybko do łazienki! Tam pewnie spodnie zdejmuje i zapiera je, bo przez drzwi pyta Agnieszkę o suszarkę. Gdy już wszystko jest w porządku młodzi uroczo całują się. Zosia przyłapuje ich na tym. Grażyna wraca do domu i dowiaduje się od dzieci, że Rychu chyba źle się czuje. Po powrocie z remontowanego mieszkania nic nie jadł, położył się i mocno zasnął.
-
Koleżanki Klano-Fanko i Lucy Fair, alez bardzo proszę. :):) Miło komuś pomóc. Obiecuję, że jeśli tylko będę mogła oglądać, to streszczonko będzie. Klano-Fanko, może i nas ktoś z ekipy podczytuje.:D Najpierw torebusia Krysi, teraz rybki i cieplejsze relację między Lubiczami. No i dobrze, niech wiedzą co ludzie o serialu sądzą.:D Buziak dla pani dziekan był na poranne do widzenia. Aż miło było popatrzeć. Teresa Kopytko. Bognę z dziećmi służby specjalne przymusowo przesiedliły, bo ludzie Palnika im zagrażali. I kto wie, może za leszkowe zasługi chata będzie dla nich... Myślę, że dzieci na dystans trzymane, żeby obciachu nie było. Mało który maluch lubi jak ktoś obcy je na ręce bierze. Ale Lipaaa i Ddndndndd tak Bogną to przegięcie. Kilka razy w życiu poważną anemię lekarze leczyli mi czerwonym wytrawnym winem. Serio! Mój organizm leków na przyrost czerwonych krwinek nie tolerował. Przez ponad trzy miesiące wieczorem szklaneczkę Egri Bikavr wychylałam i jakoś uzależnienia nie mam.:P
-
No to tak. Aga w dalszym ciągu nie chce dać dawnej koleżance telefonu do Ryśka. Marek podpowiada jeż, żeby uprzedziła wuja o możliwości pojawienia się artykułu w Brukowej. Dzisiaj Paweł ładnie cmoknął Krysię. :):) Bogna dalej trinkuje i zaciera ślady, a Leszek z nalazł w śmieciach pustą butelkę po wódce. Kamila chce startować w zawodach pływackich i zaprasza Błażeja. Jego nowa dziewczyna też tam będzie startowała. Może ostro być.:D Alicja prosi, żeby Lubiczowie przyjęli zaproszenie Andrzeja na piątkową kolację.:P Grażyna przyjeżdża do Moni. Zapoznaje się z potrzebami Feliego i namawia go na kontrolne RTG. Monika wyciąga kasę na badania. Oczywiście będą diagnozowali go w Elmedzie. I to byłoby na tyle. :D
-
Mam nadzieję, że przed 16 wrócę do domku. Jeśli tak będzie, to dziewczyny nie martwcie się, machnę Wam streszczonko.:) Hu hu ha... nasza zima zła... szczypie w nosy... szczypie w uszy... mroźnym śniegiem w koło prószy... Tak leciał tan przedszkolny szlagier? :D
-
O mój Boże! Wielka szkoda. Słyszałam, że pani Kownacka przez lata walczyła z chorobą nowotworową piersi. Niestety przerzuty miała, raczysko mózg zaatakowało. Wiedząc o tej strasznej chorobie liczyłam się z faktem, że pewnie pani Gabriela odejdzie. A teraz gdy stało się, jest to taka bardzo przykra wiadomość.
-
Mnie też się czuła scenka między Krysią a Pawłem bardzo podobała. Oby więcej takich!
-
Mako.m o 16 !!! Czemu??? Czyżby Małysz? :)
-
Macie rację dziewczyny, młode małżeństwa za miasto ciągną. A potem z dziećmi masę problemów jest. Znam to dokładnie. Bardzo bliskie mi osoby marzyły o przeprowadzce na wieś. Dopięli swego, postawili śliczny domek w cichej odludnej okolicy. Niby fajnie, ale my troszkę dziwiliśmy się jak oni dadzą sobie radę. Młodzi pracują w mieście, każde w innej części. Małe dzieci do dwóch różnych placówek chodzą w jeszcze innej dzielnicy. No i szybko życie im język pokazało. Mieszkanie w musieli wynająć, bo nie dawali dłużej rady. Do domku tylko na weekend jeżdżą. Patrząc na Klan właśnie o tych moich młodych myślałam. Ech.:(
-
A ja widzę... widzę Ryśka do ładowarki podłączonego! :D:D:D Panie schizofreniku, nie obrażaj się. My nie kpimy z choroby Norberta. My po porostu nie lubimy gościa. A Feliksowi znowu się udało. Wiedział kiedy kosteczki połamać. Z drugiej strony Monia, taka światowa dama, taka dzielna kobieta interesu, a nie potrafi niechcianemu narzeczonemu powiedzieć - spadaj gościu.:P No, chyba, że kto się czubi... A dzisiaj zauważyłam, że Laura Łącz bardzo się garbi, a krój sukienki mocno to podkreślał. Nieładnie wyglądała.:(
-
Też uważam, że Klan dziwny się zrobił. Jakiś taki rozmemłany. Nawet ostatnie przygody Ryśka nie zmieniają tego. Film rozlazły się stał. Nudne wątki i kiepskie dialogi rozciągnięte do granic. Często łapię się na tym, że niby patrzę, słucham, a myśli gdzieś mi ulatują. Nie mogę się skupić na akcji.:P
-
A fe... Nie ładnie... Tu u nas nikt wulgaryzmów nie używa.
-
Masz rację. Pani Laura Łącz skończyła 56 lat i mówi o przedwczesnym klimakterium. Uśmiałam się! :D
-
Odludkowa nie wiem. Nie słyszałam dokładnie tej rozmowy, bo mój mąż zaczął z drugiego pokoju do mnie coś mówić. Wiem tylko, że Ola chciała pomidorówkę bez śmietany, a Norbert zabielaną. Zauważyłam też, że Olka wysokie szklanki i sok szykowała, więc chyba kawy nie będą pili. Chyba.