malina_malina

Dzień dobry. Tak, pani Agunia i pani Lucy mają rację. Od dzisiejszego dnia jesteśmy wybitnie kulturalne i dobrze wychowane.:D Pani Mi Się Wydaje zauważyła, że ryb nie ma. Koniecznie Drogie Panie musimy o 17;55 sprawdzić tę sytuację. Kiedyś przecież pływały. Takie duże, pomarańczowe. Czyżby w Klanie nawet na karmę dla rybek zabrakło? Wielki kryzys dosięgnął dna? Pani Aguniu, co ja w ogóle o Klanie sądzę? Typowa opera mydlana. Kiedyś, przez wiele lat pędziłam do domu, żeby nawet minutki z filmu nie stracić. Z przejęciem śledziłam losy bohaterów. Jakieś dwa lata temu zaczęło mnie to wszystko nudzić. Przestałam oglądać. Wiosną tego roku, przypadkiem oglądałam jeden odcinek i wciągnęło mnie. Znowu patrzę. Podsumowując, głupawy serial, ale ma właściwości wciągające. :D Pani Mariola Ma, tak, ma pani rację. Pani Deptułowa ma duże piersi bo trzy dni temu urodziła dziecko. Musi mieć duże. Pani Lucy, Han jest obleśny, mało urodziwy i wulgarny. Czy w pani otoczeniu mężczyźni, po 20 sekundowej rozmowie, też proponują kobietom nocleg? Wiadomo o co Hansowi chodziło. Ja, na miejscu Agaty, obraziłabym się. Do widzenia Drogie Panie.

Wydaje mi się, że akurat Krystyna, Surmaczowa i Mariolka to są na ty. Masz jednak rację, wiele bliskich sobie osób, już dawno powinno z paniowaniem skończyć. Zresztą tytułomania szerzy się w Klanie okropnie. A to pan pułkownik, pani doktorowa, pan profesor, pani profesorowa i tak dalej. Ale może w "wyższych sferach" tak właśnie jest i tylko my "szaraczki" nie wiemy o tym? Hihihihi! :D:D:D

Fanko, moją torebusię tak mocno eksploatowałam, że skóra na bokach kolor straciła. Kiedyś przetarłam ją takim specjalnym preparatem do konserwacji. Źle się to skończyło. Upaprałam sobie tym śwunksem jasny żakiet. Torebka w śmietniku wylądowała. Ja nie mówię, żeby Krystyna jej nigdy już nie nosiła. Ale niech jej dadzą jeszcze jakieś inne na zmianę. A nie tę niemodną ciągle i ciągle. :D:D Naszyjnik Krysi pamiętam. Śliczny był. Taki prosty. Elegancki. Sama po sklepach w moim mieście latałam, ale nigdzie takich u nas nie było. Po jakimś długim czasie patrzę, jest! Tak się ucieszyłam. A pani mówi, niestety, nie jest do sprzedania. To ozdoba gabloty. Ale było mi przykro. Dobrze to pamiętam.

Nie mówimy, że ma być idealnie, ale estetycznie. :)

Lucy miałaś rację. Olki odrosty do połowy głowy sięgają. A fe! Zresztą całe jakieś takie matowe, bez połysku. Kiedyś, pamiętam, wspaniałe kędziory Olka miała. Teraz rzeczywiście przygasły. Lipaaa, Hans to na jakieś 29 bardziej wygląda. Jak jego papa powiedział, że synek zastanawia się nad wyborem studiów, to w głos się zaśmiałam. Potem pomyślałam, że to chyba o doktoranckie studia chodzi. A tu słyszę, że synalek ma 19 lat. A w życiu! :P No i ciekawi mnie, jaki numer Monia panom wytnie. :D

Krysię też lubię. Nawet te Kotulanki problemy z alkoholem (nie wiem czy prawdziwe) nie zmieniły mojego nastawienia do tej pani dziekan. Wręcz przeciwnie, jakąś większą sympatię czuję i do postaci i do aktorki. Natomiast denerwuje mnie ostatnio Ela. Przedobrzyli z tą aktywnością fizyczną. :P Ale Surmaczowa wszystkich wymiata! Genialna!! :)

Lucy, ja tę torebkę zawsze widzę, bo miałam identyczną. Lubiłam ją, ale dawno temu stała się zupełnie niemodna. Wstyd mi już było ją nosić, a pani dziekan uparcie zawsze z torebusią. Śmieszne. :D Na odrost Olki uwagi nie zwróciłam, dzisiaj popatrzę. :P Zobaczymy jak będzie. Masz rację, Piotr "zjada" resztki po Jacku! Dobre. A Depyułę robią na taką przysłowiową profesorską pierdołę. Hihihi...! Ludzie studiujący, macie takich pracowników naukowych na Waszych uczelniach? Są takie oryginały. Ciekawa jestem. ;)

Mnie jakoś Bogny i Leszka Jerzyk nie leży. Lubię tradycyjne imiona ale Jerzyk głupio jakoś brzmi. :D

Bingo! Anna Wojton jest 1960 rocznik.

Lepsze to niż Xawiery, Patryki, Alany itd. :D

Franciszek Deptuła. :) Mnie się imię Franek bardzo podoba. Antek, Jasiek, Stasiek też.

A mnie się riposta Jacka bardzo podobała. Dobrze Rafalskiemu powiedział. :P E-cinka masz rację, p. Piotr to kiepski psycholog. Od Donaty nieszczerością, fałszem i podłością na kilometr jedzie, a on bidulek tego nie zauważa. :D Widziałyście koszulę jaką rano miał na sobie Feli? Musiała być prosto z pralki wyciągnięta, fatalnie pognieciona. Tu francja-eleganca, bombelkowa różana kąpiel, tosty na śniadanko, wieczorem wino serwetką przewiązane, a koszuli nie ma kto wyprasować. Wstyd! Teraz Norbert. Wściekł się, że Lubicz niby to traktuje go prawie jak rodzinę, a na rozmowie wypytywał o wszystko. "O mało nie zapytał mnie co jadłem na śniadanie". Hihihihi! Panowie scenarzyści, przecież to właśnie najbliższą rodzinę pyta się o takie sprawy. Ale lipaaa, dobrze pamiętasz. Rafalski bardo Dorotę emablował. Ja nawet zastanawiałam się, czy siostrzyczka dla niego z zakonu nie wystąpi. ;) Tak było. A mina Ani Surmaczowej, na wieść, że Marola nie chce jej widzieć, bezcenna! Bardzo lubię panią Joannę Żółkowską. Świetna aktorka.

I nosisz tylko tę jedną jedną? Niezależnie od pory roku, stroju, okazji... Nigdy i nigdzie, przez kilkanaście lat, innej nie wzięłaś?? Mój mąż jest szefem sporej firmy, więc źle nie mamy, a ja też lumpeksy kocham. Prawdziwe perełki można tam dostac. Pozdrawiam.

A niech sobie używa. Ale przyznasz, że to dziwne. Pani dziekan, żona współwłaściciela prywatnej warszawskiej kliniki z jedną (wybitnie demode) torebeczką przez kilkanaście lat zasuwa??? Nierealne!!! :D:D:D

Haa, masz rację! Mnie kiedyś, na klatce schodowej jakiejś kamienicy, "ukazał się" taki zboczeniec. Był właśnie w podobnym płaszczu! Hihihi...! :D

Od zawsze uważałam, że Trojanowska to niezwykle kiepska aktoreczka. Zatrudniana chyba tylko dla ładnej (kiedyś) buzi. Czy pamiętacie serial Strachy? Była wtedy młodziutką dziewczyną. Sztuczność aż biła po oczach. Albo Kariera Nikodema Dyzmy? To samo. :( Dawniej myślałam, że to za sprawą jej kiepskiej edukacji. Ukończyła tylko Studium Wokalno-Aktorskie przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Ale przecież życie pokazało, że jest teraz całkiem dużo utalentowanych aktorów, którzy wcale nie są absolwentami uczelni artystycznych. Klano-fanko, to oni grają w prywatnych strojach?? Nie wiedziałam. Tym bardziej więc się Kotulance dziwię, że pozwala na tę torebusię. Przecież mogłaby swoje torby nosić i nie byłoby takiego obciachu.:P Piszecie o kiepskim budżecie filmowców. A czy nie zastanawia Was taki fakt. Nie mają kasy na dekoracje, stroje itp. A na horrendalne gaże dla serialowych "wybitnych" aktorów mają? To jak to jest?

Danisella mnie też te płaszcze mocno zdziwiły. Takie długie przewłoki.:D

Piszecie dziewczyny, że ciągle w tych samych miejscach grają. Fakt, też to zauważyłam.:( Ale mnie denerwuje coś innego. Zwróciłyście może uwagę na torebkę Krystyny? Mała, czarna, z zameczkiem po środku i na długim cienkim paseczku. Ma ją od początku serialu. Ciągle tę samą nosi, niezależnie od pory roku, czy okazji wyjścia.:D Śmieszy mnie to tym bardziej, że 15 lat temu miałam identyczny egzemplarz. Ja, zwykła kobicinka, dawno już tę torebeczkę wywaliłam, bo całkowicie przestała być modna. A pani dziekan, pani "doktorowa" ciągle ją nosi. Tę i tylko tę.:D Nie dziwiłabym się gdyby to była jedna z wielu. Myślałabym, że do tej torebki ma jakiś szczególny sentyment. Ale nie, innej przez te wszystkie klanowe lata, Krystyna nie miała. Drobiazg, ale mnie i śmieszy i denerwuje zarazem.