KlementynkaAh
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
1qaz_krzysiek_1qaz- nic nie zrobisz, nie pisz, nie dzwoń, nie ma sensu. Widocznie nie dorosła do poważnego związku, jeśli gdy tylko pojawia się problem ona zabiera zabawki i ucieka .. Poszukaj kobiety, nie dziewczynki.... mark09- co u Ciebie? :)
-
Fakt, nie odzywaj się! Jeśli się odezwie to znaczy, że chce z Tobą być, a przynajmniej próbować.. Ty nawaliłeś, bo zajrzałeś do telefonu, ale to ona jest nie w porządku skoro umawia się z kolegami i CI o tym nie mowi (woli iść na basen z kolegą a nie z chłopakiem). A jej określenie, że zachowałeś się jak chory psychicznie jest przesadne.. Zdenerwowałeś się,bo zawiodła Twoje zaufanie, bo już raz zostałeś oszukany i nic dziwnego, że jesteś wyczulony na tego typu zachowania.. Nie pisz, nie dzwoń, staraj się jakoś funkcjonować. I życzenia na święta sobie na razie podaruj, napiszesz w wigilię jeśli bardzo będziesz chciał. Ale tylko życzenia, bez żadnych emocji.
-
no właśnie..co tam u Was???
-
Porzucony i czekający- u mnie wszystko ok, czekam z utęsknieniem na wiosnę..!!!!!!! edim- w liście powinieneś zawrzeć wszystko to,czego nie miałbyś odwagi powiedzieć w twarz. Napisz co czujesz, po prostu. Wyrzuć to z siebie, napisz wszystko, co w Tobie siedzi-że kochasz , tęsknisz etc. menonfire- wydaje mi się, że nie powinieneś się kontaktować.Chociaż, kontaktując się powinieneś chcieć utwierdzić się w przekonaniu, że ona nie chce z Tobą być(by zacząć nowe życie), a nie "utwierdzić ją w tym, że ją kochasz" (o tym pewnie wie, a nawet jeśli nie, to gdyby kochała i chciała wrócić- nie czekałaby z tym,bo bałaby się, że nie ma powrotu). Jeśli spotkanie z nią ma Ci w jakiś sposób pomóc to to zrób. Ale odpowiedz sobie na pytanie, czy jeśli nie da "wam" żadnych szans,czy nie powrócisz do punktu wyjścia i nie będzie jeszcze gorzej, niż było.. Szkoda, że mało kto pisze tutaj.. została nas garstka, a niektórzy pewnie tylko czytają ..
-
cichymercin- zawsze jest czas,by coś zmienić :) także nic straconego miejmy nadzieje, pokaż się z innej strony, ale nie udawaj kogoś, kim nie jesteś. Zmień postawę i swoje postępowanie na bardziej hm.. męskie :P Miłego wieczorku, Alfa i omega:D
-
Jest dokładnie tak,jak napisał menonfire. Gdyby było tak,jak piszesz ty to każdy byłby sam... Kilkuletni związek uważasz za "początek drogi" ? No nie do końca się z tym zgodzę, bo można w ciąg kilku lat przeżyć naprawdę wiele, ale jeśli ktoś naprawdę kocha to nie jest tak łatwo pstryknąć pacem i powiedzieć "nie ta to inna, widocznie do siebie nie pasujemy". Tym bardziej, jeśli było się pewnym, że tę DROGĘ przejdzie się we dwoje....
-
cooler- myślę, że to dobrze, że się spotkacie przed wyjazdem. Cokolwiek ona CI na nim powie, będziesz wiedział,co robić. Wydaje mi się, że powinieneś teraz postawić na szczerość, w końcu ona wyjeżdza i być może od tego,co powiesz, zależy dalszy 'wasz' los.. Powiedz to,na co masz ochotę, co czujesz, czy tęsknisz,czy kochasz. Zobacz,jakie ona ma do tego wszystkiego podejście. Powiedz, że ciezko Ci będzie żyć ze świadomością, że jest tak daleko, i że jeśli ona nie widzi opcji "was", to żeby nie pisała maili,bo tylko Ci to utrudni. Na tym spotkaniu powinno się wszystko wyjaśnić, tak,byś mógł zacząć wszystko od nowa , żebyś wiedział, na czym stoisz. Trzymam kciuki.
-
Less- dziękuję, u mnie ok, sesja zaliczona i to z dobrymi wynikami także jestem zadowolona i odpoczywam. Miło z Twojej strony, że wysłałeś te kwiaty i zadzwoniłeś z życzeniami, na pewno się ucieszyła, że pamiętasz.. :) A reszta? Jeśli czytacie napiszcie co u Was.
-
Pewnie, lepiej najpierw 'poukładać' wokół siebie, a później zabierać się za resztę.. Trochę czasu minie i zobaczysz w jakiej wtedy będziesz kondycji psychicznej. A do do wspólnych znajomych no to nie fajnie zagrali, ale wiesz- ludzie często nie wiedzą jak się w takich sytuacjach zachować, co z kolei nie usprawiedliwia ich moim zdaniem. Ale fajnie, że chociaż ze znajomymi z pracy się trochę rozerwiesz :)
-
Takie rzeczy się podobno zdarzają.. :) Rób jak uważasz, tylko niczego pod wpływem impulsu, emocji. To ona odeszła, więc ona powinna się ocknąć i wrócić i póki co może tego się trzymaj. Chociaż w miłości często trzeba iść na kompromis, ustępować.. Sama nie wiem .Rób tak jak podpowiada Ci serce..
-
menonfire- trzymaj się i bądź twardy .. :) Chyba, że naprawdę uważasz (znasz ją na tyle) i chcesz napisać.. może to coś w rodzaju telepatii ?? Nie mam pojęcia, wiem tylko, że to może popsuć to, o co cały czas walczysz, a z drugiej strony może ona myśli w ten sam sposób co Ty.. Pytanie tylko,czy chciałbyś być z nią, gdyby wróciła, bo Ty pierwszy zagadałeś.. Po prostu czy nie chciałbyś , aby to z jej inicjatywy wyszło, żebyś wiedział, że jej na Tobie zalezy.. Trochę bez składu to napisałam, ale pewnie wiesz o co chodzi..
-
Również uważam, że pisanie w rocznicę jest zbędne. Takie daty świętuje się, będąc w związku, nie rozumiem, co niby można napisać w takim dniu? "Ehhh, dziś mielibyśmy x-tą rocznicę"- i co w związku z tym? To takie rozdrapywanie ran i przypominanie o sobie, przypominanie, że myślisz, że tęsknisz, że kochasz- a chyba nie o to chodzi? Druga osoba ma sama zatęsknić, a jeśli tego nie zrobi niech spada na drzewo :]...
-
Less- no i dobrze zrobiłeś.
-
Drzejzi- widzę, że słonko wyszło (przynajmniej u mnie nad morzem) i od razu lepszy humor :) Z tymi koleżankami to pamiętaj nic na siłę, bo czasem takim pajacowaniem "wow popatrz ile mam adoratorek" tylko można się w oczach tej drugiej osoby ośmieszyć. Ale wiem o co Ci chodzi i popieram. Less- no ale co człowiek ma robić?wyjść z założenia, że nic nie jest od niego zależne? W taki sposób to się depresji można nabawić. Właśnie może czas zmienić swoje myślenie i przejąć kontrole nad swoim życiem, w końcu mamy je tylko jedno. Jesli ktoś odszedł i długi czas nie daje żadnych znaków, świadczących o tym,że tęskni, myśli ,kocha to czas przyjąć to do wiadomości (mimo, że serce boli), bo takie czekanie na to,co przyniesie los nikomu jeszcze na dobre chyba nie wyszło. Ktoś kto kocha -wraca. Jeśli nie-nie jest wart naszych łez. Wiem, wiem, rozum to jedno, serce drugie,ale trzeba przejąć kontrolę nad sobą i własnym życiem i tyle.
-
cooler- ściskam Cię. Teraz jest Ci ciężko, to zrozumiałe, ale ta sytuacja pomoże Ci szybciej całkowicie stanąć na nogi, zobaczysz. Drzejzi- fajnie, że masz takie, a nie inne podejście.. :)