KlementynkaAh
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KlementynkaAh
-
To niech Cię ręce nie świerzbią :P I mi tutaj nie pisz, że już PRAWIE napisałeś do niej,bo wtedy automatycznie włącza mi się- "nie piiiiiiszzzzzzzz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!" :P :)
-
"(nie ma czegoś takiego jak ta jedyna, druga połowka)" - a to ciekawa teoria. ja się z tym nie zgadzam. Człowiek czuje, że to jest to, że to ta druga połówka, że bez niej nie jest się taką samą osobą.
-
coooler- po to tu jesteśmy :)
-
No bo co mam Ci napisać? Piszę to,co wg mnie jest możliwe. Wiesz jak to jest po przyjeździe- pewnie spotyka się ze znajomymi,pokazuje fotki, załatwia swoje bieżące sprawy. Spotkać się musicie,więc moim zdaniem wreszcie to uczyni. Nie twierdzę, że wróci. Może kiedyś....
-
Oj tam, od razu "ma cie gdzieś", "związek je ciążył"..itp. Może wcale tak nie jest. Żyje jeszcze wyjazdem. Daj jej ochłonąć, pozbierać się. W końcu się odezwie chociażby w sprawie tych rzeczy.
-
mark09-to niech Cie nie "bierze",zeby do niej pisać! zmarnujesz tyle dni !!!!!!!!
-
Szczerze współczuję i domyślam się,co możesz czuć. Musisz być dzielny. Skoro szybko się pocieszyła to świadczy tylko o niej. Mało która kobieta potrafi się przed kimś "otworzyć" (ale to debilnie brzmi w tej sytuacji) tak szybko po rozstaniu, w dodatku po tak długim związku. I ten tekst, że miała na to ochotę ..:O Znajdziesz kiedyś wartościową dziewczynę. Widocznie ona Cie nie kochała. Niestety...
-
To też możliwe..
-
mark09- to już 9 dni.. wbrew pozorom dużo. Dajesz radę a to najważniejsze. Niech zauważy co straciła. Może wróci, może nie. Ale doświadczenia, o jakie jesteś bogatszy, nikt Ci nie zabierze.
-
Mark09- dobrze, że zrozumiałeś to wszystko. Dobrze myślisz. I dobrze robisz. Oby tak dalej.:)
-
mark09- jesteś dzielny,tak trzymaj! Będzie dobrze, zobaczysz.. Dobranoc :)
-
Nawet nie skomentuję niektórych wpisów :O Mark09- trzymaj się. Będzie lepiej. Nie pisz. Nie dzwoń. Pamiętaj!
-
"Nawet gdyby się okazało, że Twój partner sika do umywalki, podciera się majtkami czy za najlepszą rozrywkę uważa zawody w pierdzeniu? Albo opieprza Cię, bo nierówno ustawiłaś kapcie i kąpałaś się tylko dwa razy w ciągu dnia? To, że Tobie się udało nie znaczy, że każdy tak ma." ej no czemu tak ekstremalnie od razu? Wiążemy się raczej z osobami zrównoważonymi psychicznie, a Twoje przykłady to naprawdę nadają się na pokój bez klamek :)
-
Ale Wy wszyscy jesteście mądrzy.. (z całym szacunkiem). Myslicie, że przestać kogoś kochać to ot tak pstryknięcie palcem? Błagam Was nie rozśmieszajcie mnie. Mark09 kocha i na pewno jeszcze długo będzie cierpiał..zanim znajdzie tę właściwą..
-
mark09- z tego co piszesz wynika, że jesteś po prostu zakochanym facetem, a nie jakimś zazdrosnym debilem, który łazi wszędzie za dziewczyną (więc post pozytywki.. jest trochę nie na miejscu). Nie można kogoś "karać" za miłość. No litości ..ludzie. Przecież Ty jej nie zamknąłeś w złotej klatce. Ty byłeś normalny. Ja nie rozumiem wlaśnie ludzi, którzy tkwią w związkach, w których "każdy sobie.."- osobne chodzenie na imprezy, spotkania raz na kilka dni..itp. To jest dla mnie chore. Dwoje kochających się ludzi nie ma siebie dosyć. I nie mówię tu o uwieszeniu się na szyi i zacałowaniu na śmierć. Ale jednak dwoje takich ludzi potrzebuje dotyku, ciepła, troski. Skoro ona ma "inną wizję związku" to ja się pytam-jaką?? Bo nie bardzo potrafię sobie to wyobrazić, skoro Ty nie molestowałeś jej swoją osobą.
-
"zeby trwac w tym nie odzywaniu sie,bo to jedyna szansa na to,zeby cos poprawic w moich stosunkach z nia."- dokładnie. Rozumiem, że tęsknisz. Każdy kto kocha i przechodzi takie rozterki bardzo cierpi (każdy kto kocha NAPRAWDĘ oczywiście). To cierpienie świadczy o tym, że my-ludzie- mamy serce, sumienie, myśli. Że jesteśmy ludźmi z krwi i kości. Że nie jesteśmy zimnymi maluczkimi człowieczkami, tylko kierujemy się w życiu naszymi wartościami, że robimy coś naprawdę, nie na niby. I Ty też kochasz naprawdę . I cierpisz naprawdę. Ale to minie. Zobaczysz..
-
mark09- Twojego doła pewnie potęguje jeszcze ta pogoda.. Nastaw się na jeszcze więcej bólu- najgorsze będą pewnie długie jesienne wieczory. Bądź tego świadomy, że będzie mega ciężko. Wiesz, nie byłabym tego taka pewna, że te tysiące kilometrów stąd ona nie myśli o Tobie. Wręcz przeciwnie ..może. Jest tam tylko z ojcem z tego co wywnioskowałam ? Może jest jej smutno, że nie ma przy sobie ukochanej osoby. Jeśli tlą się w niej jakieś uczucia to właśnie tam mogą wrócić do niej te emocje ze zdwojoną siłą.. bo jesteś po prostu bardzo daleko. A jeśli już Ciebie nie kocha- pewnie bawi się w najlepsze. A Ty jesteś i tak bardzo silny. Dasz radę. NIe pisz, nie dzwoń-pamiętaj- ona wie , że czekasz, wie, że kochasz i tęsknisz, a napisanie popsuje wszystko to, o co walczysz - powtarzaj to sobie jak mantrę.
-
makr09- ja widzę cień szansy,ale tylko cień. Może w samotności pomyśli, zrozumie. Nie zadawaj pytania, co możesz zrobić, żeby wróciła. Przestań wreszcie! Czekaj i tyle. Zyj swoim życiem, na razie nie ma WAS i najprawdopodobniej nie będzie. Jest szansa, ale to ona musi Ci o tym powiedzieć. Ty przestań się użalać, stań na nogi i nie płaszcz się przed nią. To tyle. Co więcej chcesz zrobić? Pisać? Dzwonić? Obiecać , że będzie miała więcej przestrzeni , a Ty nie będziesz taki troskliwy,kochający? Przestań. Proszę Cię. Jeśli odezwiesz się do niej pierwszy-zepsujesz wszystko to, co próbujesz odbudować.
-
Nikt nie twierdzi, że masz przestać o niej myśleć. To niewykonalne. Nie mamy wpływu na takie rzeczy. Tęsknisz, kochasz, jest CI źle- to normalne. Siedzi Ci w głowie bo ją kochasz i chciałbyś, żeby była przy Tobie. Chodzi o to, żebyś nic do niej już nie pisał , zajął się swoim życiem, znajdował sobie jak najwięcej zajęć. Myślę, że studia podyplomowe to dobry pomysł. No i karnet na siłownie czy basen- też fajne. To zawsze jakaś inwestycja w siebie, a nie bezczynne siedzenie i czekanie na lepsze czasy... P.S- nie nudzisz mnie. Mogę czytać i czytać- jak już chcę komuś pomóc lubię robić to na 100%- wczuć się w sytuację. Pisz do nas jak najwięcej i nie martw się, że komuś się znudzi czytanie Twoich postów:)
-
Będzie dobrze. Jeśli Cię nie kocha- mówi się trudno (wiem, banalnie to brzmi). Chyba lepiej,że teraz odeszła, a nie po ślubie i urodzeniu dziecka/dzieci ? Postawiła sprawę jasno. Jeśli coś jej się odmieni i wróci Ty nie możesz myśleć w takich kategoriach- że odpuścisz-tzn. dasz jej więcej przestrzeni, nie będziesz nachalny. Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie sytuacji w związku, w której musiałabym "uważać" na to co mówię, robię (czy aby za często nie chcę spędzać czasu z drugą osobą, czy nie za często mówię kocham, czy nie za często daję buziaka). Takich dylematów, "kompromisów" w związku nie ma. Jeśli dwoje ludzi się kochają to normalne, że chcą spędzać ze sobą jak najwięcej czasu. Ona zaczęła się "dusić" w tym związku,bo widocznie zaczęła mieć wątpliwości, wątpliwości co do tego, co czuje i czy aby Ty nie kochasz mocniej- może uznała, że nie jest Ciebie warta, skoro Ty tak ją kochasz, a ona się zaczyna dławić tym wszystkim. Jeśli miałaby wrócić to wiadomo, że godziłaby się na bycie z Tobą, nie kimś ,kogo miałbyś udawać. SKoro masz taki charakter, że masz serce na dłoni dla osoby, którą kochasz-to powinna się cieszyć. Tyle na tym świecie palantów. Jeśli będziecie kiedykolwiek razem- nie traktuj tego jako wielką łaskę od niej i powód do zmieniania siebie o 180stopni. Jesteś dobrym człowiekiem z dobrymi wartościami, zasadami.Co chcesz zmieniać? Siebie na tego gorszego,złego? W imię czego? Jeśli uzna, że kocha- to znaczy że kocha Ciebie całego, z wadami i zaletami.
-
Rozumiem Cię. Serce pęka, łzy cisną się do oczu.. to normalne, gdy ukochana osoba, kochana przez nas nad życie nie chce z nami być. Odpisała- miło z jej strony. Nie rób sobie żadnych złudnych nadziei. Kultura wymagała odpisania na takiego sms-a. Piszesz, że patrzyła na Ciebie, gdy bawiłeś się z dzieckiem- może uważa, że jesteś idealną partią (:) ) na ojca. Daj jej czas, daj sobie czas. Na ten moment nie ma WAS, jest ONA i TY (zraniony,cierpiący). Nie pisz do niej, nie ma to sensu. Jeśli coś tam jeszcze czuje (jeśli coś się w niej tli, szczególnie po tym,jak wyobraziła Cię sobie w roli "ojca" ) to odezwie się sama. Ty nie pisz, nie dzwoń, nie pokazuj jej, że ona Cię interesuje. Jeśli znowu (po jej powrocie) spotkacie się u znajomych- zachowuj się normalnie, traktuj ją neutralnie, nie zagaduj, a najlepiej jak wyjdziesz wcześniej z takiego spotkania, czy imprezy. Niech nie myśli, że specjalnie tam siedzisz i gapisz się na nią. Daj jej odetchnąć. Ona powiedziała już "koniec", więc tylko ona (jeśli coś jej się odwidzi) może wspomnieć o powrocie. NIe TY! I uwierz mi- ona wie, że kochasz, wie, że czekasz i masz nadzieję- nie musisz jej tego ciągle przypominać (sms), ona o tym doskonale wie i na pewno nie zapomni o tym. P.S- co do tego stosunku do dzieci.. na pewno mogło ją to rozczulić,szczególnie że w przyszłości planuje mieć dzieci. Ja np. gdybym widziała, że mój chłopak nie nadaje się na ojca, że nie lubi dzieci czy nie chce ich mieć-na pewno z nim bym nie była. Dla każdej kobiety (prawie) rodzina jest na 1-szym miejscu i taką szczęśliwą rodzinę chce założyć. Ja gdy widzę mojego P bawiącego się z dziećmi strasznie się rozczulam i buzia mi się sama śmieje. ...to tak odnośnie tych dzieciaczków:)
-
Obczajcie to, ja dziś płakałam cały dzień ze śmiechu czytając tego bloga!!!
KlementynkaAh odpisał na temat w Dyskusja ogólna
hahaha ;D dawno się tak nie uśmiałam. Dla mnie wygrywają czerwone buciki i czarna torebka! Nie no a poważnie to szkoda dziewczyny. Myśli, że ma styl, że zna się na modzie a tu ludzie z niej beke mają. -
mark09- moim zdaniem nie powinieneś pisać jej jakichkolwiek sms-ów. Czy "neutralnych" czy wyznań miłości. Żadnych. Urwij kontakt. Tyle. A tak to się pewnie wkurzyła, że jej piszesz tak, a co za tym idzie -myślisz o niej i może masz nadzieje na powrót. Ona pewnie ma poczucie winy. Nie pisz do niej!
-
Ja wczoraj drinkowałam:p także dzisiaj odpoczywam z rodzinką
-
oczy z guzików- fajny pomysł:) Sport to zawsze jakieś zajęcie, odskocznia. Jak porządnie się człowiek wymęczy to nawet nie ma siły myśleć o pierdołach:) Mark09- co u Ciebie? Jak mija weekend?