 
			 
					
				
				
			_liliann_
Zarejestrowani- 
				Zawartość0
- 
				Rejestracja
- 
				OstatnioNigdy
Reputacja
0 Neutral- 
	@ wiola2505 Super, że Wam się układa, i to już tyle lat na odległość. Żeby i u mnie tak było. Chociaż myślę, że jeśli będziemy ze sobą szczęśliwi tak jak teraz to zamieszkamy razem. Na razie nie ma, co wybiegać w przyszłość, ale połowa przyszłego roku wszystko pokaże.
- 
	ryjekkk, dzięki :) Zobaczymy czy zadziała u mnie następnym razem. Ps. Ja hasła nie zapominam. zawsze mam to samo.
- 
	Wow, jaką masz dietę? :) Super wynik.
- 
	Żebym to ja wiedziała :) Ciekawa jestem, ile jeszcze kont założę. U mnie nie pada. Ani deszcz, ani śnieg, ani to i to :) Na szczęście.
- 
	 _liliann_ dołączył do społeczności _liliann_ dołączył do społeczności
- 
	Cześć Tak, ja to "lily_86". Teraz znowu pod inną odsłoną, bo cały czas blokują mi się moje nicki i nie wiem, co zrobić już. Tzn. wyskakuje komunikat, że hasło jest błędne.
- 
	Właśnie wydębiłam wolny dzień na 10 listopad, tym sposobem mam długi weekend przez 5 dni :) Ciekawe czy mój M. ucieszy się jak mu zrobię niespodziankę i zamiast przyjechać po 20 to będę idealnie przed jego wyjściem z pracy :P
- 
	:) Ja rzadko tu bywam, ale nie oznacza, że nie zaglądam :)
- 
	Hej :) Jakie rowerki macie? Może w końcu uda mi się jakiś zakupić i będę mogła pedałować z Wami :) Na razie chcę jakiś niedrogi, na lepszy będę musiała uzbierać $. Co do a6w to ja 2 razy skończyłam całą. Efektów widocznych nie było.
- 
	A ja świąt nie lubię przez moich rodziców. W tym okresie jest w domu najwięcej kłótni, poza tym wszystko jest udawane. Kolacja trwa 5 minut.
- 
	A u mnie pogoda to nawet nie wiem jaka była :) Przez weekend z domu nie wyszłam. Widziałam tylko przez okno, że nawet ładnie jest. Hmmm.. Tak piszecie o chipsach to może ja powiem jakie jadłam wczoraj - o smaku... sałatki greckiej :D Nazwa fajna, a smak jak zwykłe solone.
- 
	Heeeej :) Mój weekend mimo tego okropnego nastroju, który miałam, był bardzo udany :) A tak leniwy, że nawet nie ma co opowiadać :P Tylko leżałam, spałam, przewracałam się na drugi bok. Wszystko z moim Miśkiem. Jeszcze musiałam biedaka kurować, bo przyjechał przeziębiony. Każdy mówi, że chory facet to koniec świata, a w moim przypadku wcale tak nie było :)
- 
	Wczoraj po prostu złapałam doła, do tego pokłóciłam się ojcem konkretnie, do tego mam @ i chyba dlatego płaczliwy nastrój... :( Biedny chłopak, dzisiaj chyba słuchał samych smutków z mojej strony.
- 
	Do mnie też Połóweczka już jedzie. Ale jakoś humoru nie mam... Wczoraj wieczorem już kiepsko było a dziś to płakać mi się chce.
- 
	Dziękiiiiii :) Ale mimo wszystko i tak najbardziej nie mogę się doczekać aż będzie długi weekend w listopadzie :)
- 
	Jej... Jutro przyjeżdża do mnie mój M. :) Mieliśmy wiedzieć się dopiero za tydzień, ale powiedział, że nie wytrzyma. Jaki on jest kochany. Od razu lepiej mi się funkcjonuje.
