spotykam sie z facetem juz jakies pół roku, niby jestesmy razem ale jakby osobno (dużo by pisac na ten temat), facet od jakiegos miesiaca przebywa ok 200 km ode mnie (praca) czasem gadamy przez gg (przez telefon ostatnio wogole), od kilku dni nie pojawił sie na gg ani nie odezwał, zaczynam sie martwic, co mam zrobic? napisałam na gg wczoraj ale nie odpisał? mam zadzwonic zapytac czy wszystko w porzadku? moze jestem troche przewrazliwiona ale boje sie ze moze cos sie stało, za kilka dni ma urodziny, moze poczekac i wtedy zadzwonic i przy okazji złozyc zyczenia??? co myslicie?