Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Maja112010

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Maja112010

  1. Dzień Dobry, ja będę zmywać lakier na pewno. Ja byłam ostatnio na paznokciach to się zastanawiałam, malować stópki, czy nie, ale wymalowałam. Pani, która tez w tym czasie tam była powiedziała, że tak szybko się nie rodzi żeby nie zdążyć zmyć. A zmyć trzeba na pewno- tak jest u mnie w szpitalu, a argument jest ten, o którym wcześniej pisałyście. Ja dziś coś mam słabszy dzień. Wstaję, trochę pochodzę i kładę się z powrotem. Ja o tym, czy idę na groby zadecyduję w poniedziałek. Zobaczę jak będę się czuła.
  2. Lena- dzięki bardzo za informacje i może też o tym pomyślę, chociaż czasu coraz mniej :) No nic musze to przemyśleć, bo szkołą rodzenia bardzo mnie uspokoiła i zastanawiam sę nad tym, czy warto. Jest to na pewno ogromnym plusem, gdy trafi się na porodówkę, a tam akurat milion pa rodzących. Wtedy taka prywatna położna daje ogromne oparcie, bo wiadomo, że dyżurująca położna się nie rozdwoi :) Pomyślę nad tym Allegro - polecam. Znaczną część rzeczy dla dziecka kupiłam na allegro. Najpierw rajd po sklepach, sprawdzenie firm i cen, a potem allegro. Dużo się zaoszczędza. Jedna rada zwracaj uwagę od kogo kupujesz. Najmniejsze ryzyko ponosisz kupując od tzw. supersprzedawcy. Są to zazwyczaj sklepy, które prowadzą także sprzedaż tradycyjną więc nie opłaca im się ryzykować. Zwracaj uwagę też na kuriera, bo można znaleźć sprzedawców, którzy ponoszą koszty transportu. JA tak kupiłam np.: wózek i fotelik.
  3. Dzień Dobry :) A ja muszę napisać, że mój mąż to złoto. Ja mam w ciąży takie jazdy hormonalne, że prawdziwy cud, że jeszcze dzielnie wraca do domu po pracy :) A tak poza tym to ja na codzień brzydzę się sprzątaniem i jest to ostatnia rzecz, za którą bym się zabrała w domu. Cały mój wysiłek polega na utrzymywaiu porządku, co też wychodzi mi z marnym skutkiem. Ale za to mój mąż, mmmm Pedant, ale na szczęście "samorobny", tzn. sam sprząta. Ja dostaję szmatkę i instrukcję: wytrzyj kurze, zetrzyj stół. Ja za to gotuję i robię zakupy - w prawdzie teraz mąż częściej ląduje w sklepie, ale na ogół robię to ja:) Taki mamy podział obowiązków :) Co do siary= to mam wrażenie, że parę kropel dziennie mi sie pojawia. Jak ściągam biustonosz to na brodawkach mam taki baardzo drobny grysik i na tej podstawie wynsuwam wnioski o tym, że pojawiła się siara. Co do dziwnych uczuć to musze napisać, że miewam zawroty głowy i uderzenia gorąca jak stara baba. goska32- gratulacje za obcięcie paznokci. Ja wyzłam z założenia, że i tak nie dam rady więc chodze sobie na pedicuir (jak to się pisze?) i to jest takie przyjemne. MAsażyk, smarowanko, mmmmm POLECAM Zastanawia mnie tylko jedno, co jak zacznę rodzić a na stópkach mam przepiekny odcień fioletu :0 Pozdrówka
  4. Lena2010- a co to znaczy umówiłam się z położną? Płaci się za to coś extra?
  5. DZień Dobry, ja chodziłam do szkoły rodzenia na Łubinowej. Jeżeli chodzi o moje wrażenie to mi ona bardzo się podobała. Zajęcia prowadzi połozna Ewa Pytel (poród, połóg, ćwiczenia oddechowe) i położna Sabina ( niestety nie pamiętam nazwiska- zajęcia o noworodku). Mnie te spotkania bardzo uspokoiły i utwierdziły w tym, że będe w dobrych i profesjonalnych rękach. Bradzo fajne było też spotkanie z panią fizjoterapeutką, która opowidała o programie atrakcyjna mama i pokazywała jakie ćwiczenia należy wykonywac po porodzie i w okresie połogu.
  6. Dzień Dobry :) Jeden dzień i czytania tyle.... Ja wczoraj b.dobrze się czułam :) Byłam na spotkaniu z fotografem i w sobotę będziemy mieć sesję z brzuszkiem. Potem odwiedziłam moja starą pracę, ale wzrusenie. Bardzo mi ich vrakuje. Teraz pracuję w innej firmie i też jest dobrze, ale to nie to samo. No nic, czasem tak sie układa. Co do szczotki to ja mam takż znaturalnego włosia - i jest taka milusua w dotyku. Aha, a propos aktu ślubu to nie słyszałam- tyle, że na szkole rodzenia połozna tłumaczyła, że jeżeli rodzice dziecka nie są po slubie, a dziecko miałoby nosić nazwisko ojca to trzeba mieć zaświadczenie z USC o tym, że ojciec uznaje to dziecko i chce żeby nosiło jego nazwisko. A poza tym, co za oburzenie przecież w katolickim kraju dzieci przed slubem sie nie rodzą :)) Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam powyższym komentarzem. Ja do szpitala muszę wziąc dla dziecka ubrania (3 body, 3 spioszki, 3 kaftaniki), pampersy i chusteczki nawilżające, i rożek. Po porodzie ubierają dziecko w szpitalne ciuszki, ale potem już w prywatne. I po porodzie zawsze pytają, czy chcesz odpocząć? Co jest sugestią do zabrania dziecka na noworodki, a ty wtedy śpisz sobie. Aha i pytają, czy zamierzasz karmić naturalnie, czy sztucznie, bo jak naturalnie to pilnują, że jak dzieciaczek szuka jedzonka to ci go przynoszą, a jak chcesz karmić butelką to mu podają, chyba nan. Po porodzie tzn. po tych 2 godzinach już spędzonych z dzieckiem na sali poporodwej. Potem rooming in. Ja dziś robię ostatnie zakupy i będę pakowac torbę, bo mąż starsznie się strauje :) Wczoraj napędziłam mu niezłego stracha. Nie odbierałam telefonu bo zagadałam się z koleżankami i nie słyszałam. Patrzę a tam 9 połączeń nieodebranych, lohoho, ale była reprymenda. Ale się rozpisałam. Idę poleżeć Pozdrówka
  7. Już w trakcie ciąży używam takiej poduszki rogal bo śpi się z nią super wygodnie. Starcza pod głowę i między kolanka :) Będę jej używać do karmienia też bo jest super wygodna :) Zamierzamy kupić fotel i wstawić do pokoju dziecka i tam zamierzam karmić. Taki mamy plan, a zobaczymy co nam pozwoli dziecko zrealizować :)
  8. Anetaaaa - co do picia to się z tobą zgodzę. Mam wrażenie, że pije jak smok :)
  9. Lou_La - ja mam sam fotelik bez bazy, bo ona droga jest strasznie. Wiem, że bezpieczeństwo i w ogóle, ale tak tez można jeździć. A co do koszul nocnych to się z tobą zgadzam, czuję się w nich koszmarnie. :)
  10. Dzień Dobry, ja noc przespałam :) Jak nigdy. Lou_La jeżeli o mnie chodzi to mi podobają się pościele z tej firmy. Niestety są koszmarnie drogie, ale za to takie piękne :) http://www.mini-mini.com.pl/kolekcja_2010/sun.html Zabieram się za przesadzanie kaktusów, które czeka na mnie juz od dobrego miesiąca, jak nie więcej :) Wyspana jestem, ale coś dziwnego dzieje się z moim brzuchem. Taki twardy i dziwny jest. Pozdrówka
  11. ja też bez obrączki już chodzę. Tak mniej więcej od 3 tygodni. Obecnie wchodzi mi do połowy serdecznego palca. Mam nadzieję, że po porodzie wróci mi to do normy, bo palce, jak serdelki mi się nie podobają :)
  12. Dzień Dobry Jak to miło usłyszeć, że jednak jakieś dobre słodycze po porodzie można jeść, bo z tego, co piszecie to wynika. U mnie na reszcie cała noc przespana. Wstawała do WC tylko 1 raz, ale robię to po omacku więc na dobrą sprawę rano to się zastawiam czy byłam, czy nie. Mały się trochę mniej rusza, przede wszystkim mniej agresywnie, co też jest przyjemniejsze niż szamotanina, którą mi serwował w ostatnim czasie. Myślę, że jest to wynik wkroczenia w 37 tydzień, a tym samym łączy się to z brakiem miejsca. Bardziej martwią mnie dłonie, które mi strasznie puchną, tak bardzo, że bolą mnie stawy jak próbuję zginać ja w palcach. No nic zabieram się za przesadzanie kaktusów bo zaczynają wychodzić z doniczek :)
  13. Witam niedzielnie :) ja przyłącze się do grupy dziewczyn, które nie będą tęsknić za brzuszkiem. Kocham to jak mój syn kopie i wtedy wiem, że u niego oko , ale wolałabym go mieć już na rękach. Moja niegramotność doprowadza mnie do szału. Zawsze byłam samodzielna i wszytko sama i wszędzie dawałam sobie radę, a teraz...... Muszę jeszcze dokupić parę rzeczy dla siebie - wkłady, octanisept (?), pieluchy dla małego, przewijak, vitaK i vitaD dla maleństwa. No i spakować torbę :) Miracle - serdeczne gratulacje. Twoja opowieść tylko dowodzi temu, że zawsze warto podejmować wszelkie działania, które mogą pomóc naszemu szczęściu :) Byliśmy dziś z mężem na spacerze po naszym katowickim dworcowym koszmarze :) Jutro go zamykają i będą wyburzać. Niby takie paskudztwo ale łezka w oku się kręci :) Pozdrówka
  14. Czytałam, że kobieta w połogu, gdyby popełniła jakieś przestępstwo to może być traktowana jako niepoczytalna :) No cóż... może
  15. Dobry wieczór :) a ja słyszałam, że dobrze na początku świeżo upieczonych rodziców zostawić w spokoju żeby sami wypracowali sobie nowe rytuały :) Moja mama z teściową tak twierdzą i zarzekają się, że na początku to mamy sobie radzić sami. Jak je znam to nie rzucają słów na wiatr i juz słyszałam coś o jakimś listopadowym wyjeździe :) Zobaczymy Ja dziś podejmowałam koleżankę na herbatce na ploteczkach nam 4 godzinki minęły :) Było super. Zwłaszcza, że brakowało mi już rozmów o czymś innym niż dziecko, ciąża itd. Dobrze jest czasem zmienić temat. Pozdrówka
  16. Witam, a cóż to za zagorzała dyskusja o legitymacjach ubezpieczeniowych? Nie ma o co kruszyć kopii :) Legitymacja ubezpieczeniowa to już odchodzący z użytku dokument, ale może potwierdzać nasze ubezpieczenie. Na szkole rodzenia mówili, że należy mieć przy sobie dokument potwierdzający ubezpieczenie więc zgodnie z obowiązującym rozporządzeniem są to: - karta z NFZ (woj. śląskie); -druk RMUA; -legitymacja ubezpieczeniowa Miłego wieczoru mateczki
  17. Dzień Dobry, majteczki brać jak najbardziej i faktycznie lepsze są te siateczkowe. Można kupić w każdej aptece. Są też takie z fizeliny (?), ale nie polecam :) A jak tam minęła nocka? Ja jako, że nie spałam przez 2 ostatnie to dziś cud miód, bo chyba nawet mały był zmęczony swoja ruchliwością i spaliśmy oboje :) Miłego dnia
  18. termin mam na 17.11.2010 :) więc już bliżej niż dalej :) Na całe szczęście bo mam już serdecznie dość ociężałości :) Mój mały jest baaardzo ruchliwym dzieckiem, co powoduje, że moje wnętrzności są całkowicie okopane
  19. Wydaje mi się, że nie ma konieczności wynajmowania położnej. Z tego, co wiem nawet jeżeli bywają momenty, w których jesteś pozostawiona sama sobie to nie trwa to długo. Często jest też tak, że na sali może Ci towarzyszyć pielęgniarka ucząca się na położną- te dziewczyny to anioły, z reszta tak jak położne w tym szpitalu.
  20. Konefkaefka- dokładnie tak jak piszesz :) Też jestem pacjentka dr. Ślęczki i dokładnie taką sama rozm. z nim odbyłam i tego się dowiedziałam. Ja również będę próbowałam rodzic bez. Wiem, że położne robią co mogą- też podają leki rozkurczowe lub inne (nie znam się na tym)- i można to przeżyć. Mam nadzieję, że będę taka odważna też wtedy, gdy trafię na sale porodową, a szczerze powiedziawszy to chciałabym żeby zaczęło się już niebawem. Jestem koszmarnie zmęczona :)
  21. Witam, jaka noc taki dzień. W ogóle nie spałam w nocy więc możecie sobie wyobrazić jak wygląda cały mój dzisiejszy dzień :( Mały coś się kręcie inaczej niż zwykle i z małymi przerwami podczas, których strasznie twardnieje mi brzuch. Nie wiem, co o tym myśleć w każdym razie jestem wykończona, a nie chcę kłaść się teraz spać bo znowu zarwę nockę. Współczuje ludziom, którzy cierpią na bezsenność - chyba trudno wyobrazić sobie coś gorszego. Mój mały też ma czkawkę- raz dziennie na pewno, a czasem zdarza się, że i 2 razy dziennie :) Pozdrówka
  22. Na szkole rodzenia położna mówiła żeby przyjściu na sale przedporodową dać znać, że się zastanawiasz, albo, że się zdecydowałaś na ZZO. o wynika z tego, że tak na prawdę to jest jeden "moment", w którym to znieczulenie można podać. Położna wtedy wie, że ma Cię zawiadomić, że jeżeli chcesz znieczulenie to jest to teraz. Po twojej zgodzie wołają anestezjologa. t.p. 17-11-2010
  23. Co do ilości to trudno powiedzieć. Mam parę ( 4 sztuki) śpiochów na 56 cm, trochę więcej kaftaników- ale to głównie pożyczone od koleżanek, 5-6 sztuk pajacyków i tyle samo body. Głównie to problem jest z tym jaki rozmiar kupić, bo lekarz utrzymuje, że moje maleństwo ma bardzo długie nogi więc całkiem możliwe, że wskoczymy szybciutko w rozmiar 62. Dużo ubranek tych najmniejszych podostawałam i na razie nie zamierzam kupować ich więcej. Zastanawia mnie tylko co wziąć na wyjście ze szpitala? Termin mam na połowę listopada więc pogoda może być różna. Ale może położne podpowiedzą :) Do szpitala wezmę tyle ile jest wypisane na kartce, czyli po 3 sztuki body, kaftaników i śpiochów. Proszą też o wzięcie tzw. niedrapek i rożka. A jak coś to mąż dowiezie :) Tylko muszę zrobić w domu przeszkolenie co jest co. Mąż koleżanki na wyjście ze szpitale wziął dla dziecka śpiochy bez żadnego kaftanika. Na szczęście panie położne pożyczyły kaftanik :)
  24. To prawdą. Pierwszy raz zakupy sprawiają mi przyjemność, bo ja to należę do osób, które jadą do sklepu jak już nie ma co na d..pę ubrać. Ubranka kupowałam w sklepie, a duże gabaryty i drożyznę na allegro. plusem jest wtedy to, że przynoszą do domu, a mieszkam na 4 piętrze :)
  25. bela_mi żebyś wiedziała z tymi kosmetykami to zawrót głowy. Do pupy zdecydowałam się na linomag A+E- taki z różową nakrętką. A jaki krem to buzi na spacer? Nivea na każdą pogodę jest dozwolona od początku ? Acha i jeszcze jedno- co wasze położne mówią o pielęgnacji pępka? Oktanisept czy spirytus?
×