Miracle10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miracle10
-
czołem deszczowo! Odnośnie narzekania/chwalenia mężczyzn, to mój mężuś tak po środku. Ogólnie bardzo fajny z niego facet, ale wkurza mnie to, że jeśli chodzi o prace w domu, to muszę mu przypominać i pokazywać palcem, choć po ostatniej rozmowie widzę zmianę in plus. Cieszy mnie to, że jest bardzo zaradny, wszystko umie ekstra załatwić, potargować się w sklepie :-) Umie gotować lepiej ode mnie (choć robi to zdecydowanie rzadziej). Goska> no ja też ciekawa jestem opijania tzw. "pępkowego". Mam zdecydowanie negatywny stosunek do tej tradycji i wkurwia mnie podejście niektórych facetów, co im się dziecko jeszcze nie urodziło, a oni już się cieszą na dwudniową popijawę. Babka w szpitalu (albo już w domu) obolała, przemęczona i co tam jeszcze chcecie, a facet znika na chlańsko! Nie ukrywałam nigdy mojego zdania na ten temat przed moim mężem i wiem, ze u nas czegoś TAKIEGO nie będzie. Uważam, ze to bardzo samolubne podejście do tematu urodzenia się dziecka.Tym bardziej, że mi się wydaje, ze takie chlanie nie ma wiele wspólnego z radością z powodu urodzenia dziecka, tylko jest to dla niektórych dobry pretekst do kilkudniowego pijaństwa. Mój mąż na pewno jakimś tam swoim kolegom postawi flaszkę i na pewno z niej się napije, ale już ja przypilnuje, żeby wszystko było kulturalnie. Nie lubię, jak mój mąż pije. Całe szczęście bywa to bardzo rzadko. Nie mówię oczywiście o piwku od czasu do czasu, bo to się należy i jemu i mnie (przed ciążą). Lou_la> u nas w Tesco jest dość OK. Ostatnio odkryłam, że mają tam fajne stoiska dla dzieci. sama kupiłam trzy-pak body. Wygląda na dobry gatunkowo. Poza tym mają całą resztę asortymentu. Widziałam też ogromne regały ze słoiczkami dla dzieci. Myślę, że będę tam częstym gościem, choć to nam nie po drodze. U nas pada deszczycho i ogólnie dość ponuro. Podobno zapowiadali piękny weekend? Zobaczymy....
-
czołem deszczowo! Odnośnie narzekania/chwalenia mężczyzn, to mój mężuś tak po środku. Ogólnie bardzo fajny z niego facet, ale wkurza mnie to, że jeśli chodzi o prace w domu, to muszę mu przypominać i pokazywać palcem, choć po ostatniej rozmowie widzę zmianę in plus. Cieszy mnie to, że jest bardzo zaradny, wszystko umie ekstra załatwić, potargować się w sklepie :-) Umie gotować lepiej ode mnie (choć robi to zdecydowanie rzadziej). Goska> no ja też ciekawa jestem opijania tzw. "pępkowego". Mam zdecydowanie negatywny stosunek do tej tradycji i wkurwia mnie podejście niektórych facetów, co im się dziecko jeszcze nie urodziło, a oni już się cieszą na dwudniową popijawę. Babka w szpitalu (albo już w domu) obolała, przemęczona i co tam jeszcze chcecie, a facet znika na chlańsko! Nie ukrywałam nigdy mojego zdania na ten temat przed moim mężem i wiem, ze u nas czegoś TAKIEGO nie będzie. Uważam, ze to bardzo samolubne podejście do tematu urodzenia się dziecka.Tym bardziej, że mi się wydaje, ze takie chlanie nie ma wiele wspólnego z radością z powodu urodzenia dziecka, tylko jest to dla niektórych dobry pretekst do kilkudniowego pijaństwa. Mój mąż na pewno jakimś tam swoim kolegom postawi flaszkę i na pewno z niej się napije, ale już ja przypilnuje, żeby wszystko było kulturalnie. Nie lubię, jak mój mąż pije. Całe szczęście bywa to bardzo rzadko. Nie mówię oczywiście o piwku od czasu do czasu, bo to się należy i jemu i mnie (przed ciążą). Lou_la> u nas w Tesco jest dość OK. Ostatnio odkryłam, że mają tam fajne stoiska dla dzieci. sama kupiłam trzy-pak body. Wygląda na dobry gatunkowo. Poza tym mają całą resztę asortymentu. Widziałam też ogromne regały ze słoiczkami dla dzieci. Myślę, że będę tam częstym gościem, choć to nam nie po drodze. U nas pada deszczycho i ogólnie dość ponuro. Podobno zapowiadali piękny weekend? Zobaczymy....
-
Dziewczyny, wszystkim Wam leci siara z piersi? Mi nic nie leci, cholera jasna. Wiem, ze może pojawić się dopiero po porodzie, ale byłabym spokojniejsza :-/ JA z kolei nie czyszczę sanitariatów, żeby chemikaliów nie wdychać. Okna mogłam sobie odpuścić, bo u mnie nad morzem, po tygodniu i tak wyglądają, jakby nie widziały szmaty pół roku, ale z uwagi na to, że siedzę w domu, to nudzi mi się. Lou_la> herbatkę piję już od dwóch tygodni. Nawet jest niezła. To pewnie wszystko pic na wodę, ale co mi tam :-) Megi> pogadaj z mężem o tym, co go trapi. Nie jest dobrze mieć za dużo na głowie.... anula> no właśnie: maliny i wiesioł to nie na przyspieszenie (choc podobno jak dziecko nie chce wyjść to wiesiołek można stosować dowcipnie), tylko na łatwiejszy poród. Wczoraj trafiłam na fajne forum: http://forum.gazeta.pl/forum/w,548,65000591,,Czego_nie_wiedzialam_PRZED_porodem.html?v=2 parę rzeczy się dowiedziałam.... trochę zaczęłam się bać nawet :D ---------------- 3 dzień biorę antybiotyk na ten kaszel i nie wiem czy coś to mi daje... w dodatku wczoraj zaczęły mnie boleć zatoki. Jak nie chorowałam przez kilkanaście lat nawet na grypę, to na koniec ciąży musiało mi się jakieś gówno przyplątać! Nie wiem, jak będę mogła przeć z zatkanym nosem i napadami kaszlu :-/
-
mamaAnia> stanika poszukaj sobie np. na bazarze na stoiskach z bielizna. Ja kupiłam taki biały bawełniany za 15 zł :-) jakość to pewnie żadna (ale Canpol też podobno nie trzyma formy). Jednak na początek - jak znalazł... Ania WWW> który Ty jesteś tydzień ciąży? Zdziwiło mnie to, że dają te sterydy. Sądziłam, że płuca są już wykształcone. CZyli trzeba zacisnąć nogi i czekać. Dobrze, że malutka jest zdrowa. Domyślam się w jakim strachu żyjesz. Szkoda, że musiałaś trafić do szpitala, ale kruszynkę masz przebadaną i wiesz, że wszystko OK. Drumla> podziwiam, że do pracy jeszcze pomykasz :-)
-
Ja piję herbatkę z liści malin. Wiesiołek brałam przed ciążą. Potem w czasie ciąży kapsułki olej z wiesiołka i z lnu (oeparol Femina - przypadkowo obok wyświetla się reklama :-) ) . Potem przestałam, bo rozwierała mi się szyjka, a PODOBNO wiesiołek może powodować skurcze. Teraz biorę znowu, głównie dlatego, że czysty olej lniany mi się skończył, a Oeparolu zostały mi dwa pełne opakowania. Tak na prawdę bardzo sceptycznie do tych wynalazków ułatwiających czy przyspieszających poród podchodzę. No ale liście malin działanie wg tego co mam napisane na herbatce: oczyszcza organizm z toksyn, przyspiesza przemianę materii, wspomaga wydalanie szkodliwych produktów przemiany materii. Wiesiołek z kolei to nienasycone kwasy tłuszczowe omega , które są niezbędne, a maluszek ich nie wytwarza. Tak czy tak - wskazane :-)
-
Fra_nia> ale mnie rozbawiłaś żądaniami swojej córki. Ma być siostra i w dodatku o imieniu Tomek. Powiedz dziecku, że w USC to nie przejdzie :D Lena to bardzo popularne imię ostatnio, więc trochę się dziwię, że ktoś nazwał tak psa....
-
Jak widać, co szpital do obyczaj i wszyscy mają swoje zasady. Co do chusteczek nawilżanych, to ja będę je używać sporadycznie, ale nie wiem jakie warunki do umycia pupy będą w szpitalu. Czytałam, że na początku dziecko trzeba myć w przegotowanej wodzie, a nie wiem czy takową znajdę w szpitalu. Zobaczymy, wszystko wyjdzie w praniu. Z tym aktem małżeństwa to faktycznie przeginka. rozumiem, że np. byłby potrzebny w USC, ale do szpitala to nie wiem po co im. Nie kraczcie mi tu z samochodami, bo maż dziś jedzie na przegląd! Mam nadzieję, że nie okaże się, że trzeba pół auta wymieniać. Marty> ja też umyłam ostatnio 2 okna. Ale mężowi nie powiedziałam, bo gniewałby się na mnie. ewelinaer> nawet do niedawna nie wiedziałam, ze są takie kasy, ale ja rzadko robię zakupy w hipermarketach. Ostatnio byłam w Tesco i rozglądałam się za taką uprzywilejowaną kolejką, jednak nie zauważyłam. Aga_w> u mnie w szpitalu obowiązuje tzw. roooming in (dziecko jest przy matce). Podejrzewam, ze może być niezły kocioł, bo sale są 3 osobowe i jak jedno dziecko zaczyna płakać to i pewnie pozostałe też :-) Można wykupić tzw. jedynkę, ale ma to sens tylko, jeśli ktoś przy tobie jest 24 na dobę, bo samemu to ciężko. Ja początkowo zapakowałam rożek i kocyk, ale po namyśle wywaliłam rożek i zapakowałam dwa kocyki. Też mam aspirator Frida, pokleciła mi go koleżanka. Dziewczyny co będziecie kłaść do wózeczka? Ostatnio przysłali nam nasz wózek, ale wydaje mi się, że tam w środku trochę zimno. Wcześniej zamówiłam śpiworek do wózka, ale okazało się, że to do spacerówki :/ Nie będę kupować pościeli do wózka, bo to za duży wydatek. Nie wiem, może bardzo ciepły kocyk?? Faktycznie, wiele dziewczyn z forum nam wcięło.... Może się odezwą po porodzie. Mam nadzieję, że topic przetrwa i będziemy się wspierać w trudach macierzyństwa :P
-
Kurczę, ale Wy pijecie dużo. Ja niestety zawsze mało piłam. W ciaży staram się trochę więcej, ale Wasze ilości to ja chyba przez tydzień wyrabiam. Rano wypijam kawę rozpuszczalną pomieszaną ze zbożówką, pół na pół z mlekiem. Do śniadania duży kubek mojej ukochanej herbaty Rooibos. Szklanka czegoś do obiadu, czasem wieczorem szklanka płynu i od niedawna szklanka herbaty z liści malin. Sporadycznie kilka łyków wody. Co do pościelek to faktycznie chyba wszystkie są sztywne. Moja też, mimo, że wyprana. Ale dostałam od koleżanki dwa używane komplety i są miękkie, więc wszystkie chyba miękną po kilku praniach, Ja chciałam zapytać czy będziecie używać poduszki. Ja wiem, że nie będę, ale kupiłam tzw. poduszkę klin, która po zastanowieniu postanowiłam włożyć pod materac, a nie bezpośrednio na materac. Poza tym z mężem kupiliśmy profilowaną wanienką anatomiczną http://www.tomi.pl/szczegoly/11947 i teraz sobie myślę, że to do dupy pomysł i trzeba było wziąć zwykłą i nie wykluczam, że trzeba będzie taką zwykłą kupić. Mąż też jest tego zdania. Do szpitala wzięłam linomag, płyn do kąpieli Balneum i Octenisept do pępuszka. Spakowałam też chusteczki nawilżane i waciki. Co prawda byłam w szpitalu i rozmawiałam z położną, kazała wziąć tylko pieluchy i płyn do kąpieli, ale do końca jej nie wierzę i wolę mieć więcej. Akurat kosmetyki dla dziecka zajmują najmniej miejsca. Torbę mam już spakowaną na tip-top. Włącznie z wodą do picia, biszkoptami, landrynkami, batonikiem muesli. Musze kupić tylko jeszcze jakiś sok. I chyba jakoś przetrwam ten poród. Do torby porodowej wrzuciłam jedną pieluchę tetrową, do ocierania twarzy. Zastanawiam się jeszcze nad kupieniem zestawu do lewatywy.... Megi> ja mam nożyczki z Canpolu, ale nigdy ich nie używałam, więc się nie wypowiem. Pamiętajcie tylko, żeby pod żadnym pozorem nie obcinać dziecku paznokci w szpitalu, bo tam tyle tych gównianych zarazków, że łatwo może wdać się zakażenie. Szczoteczkę też wzięłam z Canpolu w zestawie z grzebykiem, ale okazało się, że nie jest za miękka. Ale pewnie moje małe urodzi się z trzema włosami na krzyż, więc szczotka nie będzie niezbędna. Ciekawa jestem niezmiernie jakie włosy będzie miał mój syn. Podejrzewamy z mężem, że może być rudawy, bo ja jako niemowlak byłam ruda (później włosy wyjaśniały mi na ładny pszeniczny blond), a mój mąż był takim blondynkiem, z kolei jego siostra jest ruda (kasztanowa). Nie zdziwię się, jak będzie rudzielec :D
-
Ja mam poduszkę kojec z Motherhooda, dzięki któremu dość wygodnie mi się śpi (ale ogólnie raczej zbędny wydatek). O tyle dobrze, że można tę poduszkę wykorzystać także do karmienia, ale zdecydowanie poduszka rogal jest poręczniejsza. Karmić będę w fotelu-amerykance. Musze tylko dokupić jakieś poduszki, żeby było wygodniej. Co do przesypiania nocy to u mnie różnie. O wstawaniu na siku nie wspominam, bo już się do tego przyzwyczaiłam. Dziś się kompletnie nie wyspałam, bo musiałam wstać rano do lekarza, więc spać nie mogłam ze stresu, że muszę wcześnie wstać :/ Siku chodziłam 5 razy, do tego zgaga i jakieś "cofki" kolacji i kaszel. Na pewno zalegnę po obiedzie. Jak to zajebiście, że nie chodzę do pracy :D
-
no to żeby Wam bardziej unaocznić ten mój mały miracle, to powiem wam, że przed inseminacją brałam leki na wytworzenie pęcherzyków. Powstało ich 10, więc musiałam albo odstąpić od inseminacji (dziesięcioraczki to lekka przesada ;-) ), albo poddać się punkcji tych pęcherzyków. Zdecydowałam się na to drugie, bo nie chciałam marnować tej szansy. Pod narkozą lekarz ściągnął mi płyn z 8 pęcherzyków i zostawił dwa - na jego oko najładniejsze. Poddali badaniu płyn ściągnięty z pęcherzyków i okazało się, że w ŻADNYM z 8 pęcherzyków nie było komórki jajowej (były puste). Ja się wtedy załamałam, no bo skoro w 8 nie było nic to w tych dwóch zostawionych zapewne też nic nie będzie. Potem okazało się, że z tych dwóch pozostawionych pękł tylko jeden i ten jeden jest moim synkiem. To się po prostu nie mogło udać i całej rodzinie też od razu mówiłam, żeby nikt się nie nastawiał na sukces. Ale dzięki woli Boga udało się. Co do mojej kondycji w ciąży to mam całkiem niezłą, tak na prawdę ogranicza mnie moja słaba szyjka macicy no i trochę zdrowy rozsądek. Codziennie chodzę na spacery z psem po lesie, robię lekką gimnastykę. Oczywiście zadyszkę mam szybko, no ale wiadomo, że wydolność już nie ta :-) No i mimo, że kondycja nie ta, to zakładaniu butów czy włażeniu i wyłażeniu z wanny towarzyszy sapanie i stękanie. Megi> mam nadzieję, że Twój mąż wrócił do domu i że porządnie zdzieliłaś go przysłowiowym wałkiem w łeb. Ja sobie nie wyobrażam takiej sytuacji, tym bardziej, ze w każdej chwili możesz zacząć rodzić, a on nawet nie dowiedziałby się. Należy mu się zdrowy opierdol!
-
hej Mamuśki! Ja się poddałam i wczoraj zarejestrowałam się na poniedziałek do rodzinnego. Jestem prawie pewna, że mam zapalenie oskrzeli. Masakryczny jest ten mój kaszel, bywa, że prawie się duszę. Nie mogę się śmiać, bo zaraz mam napad kaszlu, łzy z oczu idą, nie trzymam moczu, po prostu pogrom :-) Mam nadzieję, że lekarz rodzinny coś mi pomoże, na pewno będzie antybiotyk, bo te grzeczne syropki nic mi nie pomagają. Boję się, ze wykaszlę syna i to górą, a nie dołem. Tak mi go szkoda i jestem zła na siebie, że nie poszłam do lekarza wcześniej... Historie dowcipne po moim nieszczęsnym masażu przeszły na tyle, że ten obrzęk zszedł, ale doszedł świąd, wiec złapałam jakieś gówno. Narazie mam clotrimazol w maści i stosuję. Miałam dziś małego doła, bo zaplanowałam z mężem wypad do Ikei, ale słysząc moje rzężenie, mąż kategorycznie odmówił wycieczki dokądkolwiek. Poryczałam się wręcz w głos, bo od dwóch miesięcy siedzę w domu i tylko w weekendy coś się dzieje, gdzieś jedziemy. Zakupy są dla mnie świętem. Jutro tez będę gniła w domu i cały nadchodzący tydzień :-/ Lou_la> fajnie, że mamy jeden termin. I słabą szyjkę macicy, mi od 26 tc zaczęła się trochę rozwierać, ale 2 tygodnie temu na wizycie lekarz powiedział, że jest drobna, ale się trzyma. Dużo leżę, mój wcześniejszy lekarz kategorycznie zabronił seksu. Co do koenzymu Q 10 nic nie wiem. Odnośnie bólu spojenia łonowego, to jest on normalny w ciąży, miednica się rozchodzi stąd te efekty uboczne. Mnie akurat nic nie boli, tylko biodra czasami. Niby ciąża trwa tylko 9 miesięcy, to ja z niedowierzaniem patrzę na swoje zdjęcia, gdzie nie miałam brzucha. Z ubraniami mam o tyle mniejszy kłopot, że właściwie nigdzie nie wychodzę, czasem na zakupy i do lekarza. Mam chyba ze 4 pary spodni ciążowych (teraz w ogóle pluję sobie w brodę, że kupowałam, bo drogie to-to, a jednej pary nie założyłam ani razu!). Jak chodzę z psem na spacery to nakładam polar męża, mam w dupie, że wyglądam jak strach na wróble. W swoje kurtki po prostu się nie mieszczę, a nie zamierzam wydawać kilkuset złotych na kilka tygodni. Mam jedną taką zimową kurtkę obszerną, może w nią wlezę, ale jest stanowczo za gruba na te porę roku. Trzeba sobie radzić, już nie długo. Nawiasem mówiąc, te 9 miesięcy tak szybko zleciało. Dla mnie był to (pozwolę sobie użyć czasu przeszłego), najpiękniejszy okres w życiu. Miniona wiosna to był po prostu szał i euforia. Nie dość, że budząca się do życia przyroda, to rozwijające się we mnie życie. Nigdy wcześniej nie byłam tak szczęśliwa. Nasz synuś to wielki cud, powstał dzięki jednej i pierwszej inseminacji, która statystycznie rzecz biorąc nie mogła się udać. Cieszę się brzuszkiem i tym maluchem w brzuszku, bo być może to moja jedyna ciąża i dziecko. Chłonę ten stan :-) Miłego wieczoru i niedzieli
-
Anula> dokładnie tak, nie myśl o tym, jest czas, a za 6 miesięcy może okaże się, że jesteś niezastąpiona i będą Cie błagać, żebyś wróciła. Pół roku to szmat czasu, teraz czekają Ciebie inne wyzwania i radości :-) Co do treningu, to ja niestety nie mam wdzięcznego manekina, ani żywego okazu małego dziecka. Mam tylko miśka, który zresztą należy do mojego psa. Ostatnio z mężem przerobiliśmy kąpanie i przewijanie na sucho z miśkiem właśnie i już na etapie treningu pojawiły się trudności. Ostatnio rozmawiałam z teściową. Powiedziała, ze ważne jest, żeby w pierwszych dniach towarzyszyła rodzicom osoba z doświadczeniem. Nie wiem tylko czy miała na myśli siebie? Moja mama nie będzie mogła przyjechać, bo pracuje w szkole, więc urlopu sobie nie weźmie. Teściowej raczej nie chcę i to raczej z tego względu, że pewnie będzie próbowała wprowadzać porządki rodem sprzed 25 lat, a ja jestem mało asertywna, więc pewnie będę chodzić wściekła. Zresztą, nie mówię kategorycznie nie, może jeszcze sama będę ją błagać, żeby przyjechała, bo sobie nie radzimy. Na chwilę obecną chcę, żeby rodzice i teście przyjechali na chwilę i zobaczyli maluszka, a dopiero na dłuższą wizytę po jakimś czasie.
-
ja się cieszę, że do roboty już nie muszę chodzić, bo nie dałabym rady z tym nieprzesypianiem nocy. Na isku wstaję minimum 3 razy, do tego czasem zgaga mnie zwlecze z łóżka (dziś w nocy dwa razy). Maż zaczyna chrapać i tak w kółko Macieju. Dobrze, że do 9-10 mogę odespać. Dłużej się nie da, bo pies mnie molestuje o spacer. Ja mam zagrożenie przedwczesnym porodem (od ok. 26 tc zaczęła rozwierać mi się szyjka (choć na ostatniej wizycie okazało się, że nadal jest tylko 0.5 cm), ale znając złośliwość losu, poród będą mi wywoływali :P Też mi trochę smutno, że brzuszka nie będzie i tych kopniaczków i powiem Wam szczerze, że wiem, ze dzidzia będzie z nami na świecie, ale i tak do końca to do mnie nie dociera :-)
-
Marty> mój synem ma czkawkę co najmniej raz dziennie :-) jest to zupełnie normalne, a nawet wskazane, bo świadczy o tym, ze dzidzia łyka wody płodowe, więc ćwiczy :-) Ja to odczuwam w miejscu gdzie mały ma plecki i brzuszek, z lewej strony mojego pępka. Aga> szybkiego powrotu do zdrowia dla Twojego Synka i więcej uśmiechu dla Ciebie. Skoro siedzisz w domu, wpadaj do nas, jak najczęściej :-) co do kilogramów to mi głównie tylko w brzuszek poszło, ale uda troszeczkę też.
-
mamaraj> niewiele przytyłaś. Ja mam w tej chwili ok 10 kg na plusie i chyba uda mi się max 12 przytyć, choć zaczynam 9 miesiąc i rzekomo nawet się chudnie (ubywa wód płodowych). Niby powinno się przybierać o 0.5 kg mniej na tydzień niż w 8 miesiącu, a że ja tyłam max 0.5 kg w tygodniu, to na to wygląda, że przytyć już nie powinnam. I niech tak zostanie. Acha, przyjmuje się, że ciążą donoszona to ukończony 37 tydzień, więc jak dotrzymasz jeszcze 5 dni, będzie dobrze. Dziecko będzie miało mniejszą wagę, ale i tak będzie już w pełni dojrzałe do życia na zewnątrz. Właśnie ja od kilku dni zastanawiam się jak to jest z tą ciążą. Niby trwa 40 tygodni, ale dziecko jest dojrzałe już od 38 tygodnia, a później tylko przybiera na wadze. Z drugiej strony kobiety noszą dzieci i dłużej, nawet do 42 tygodnia. Lekarz mi mówił, że ciąża fizjologiczna trwa od 38-42 tc. Więc widzę, że ten 40 tc to taka średnia i nic więcej. Anula> powiedz rodzinie, że chętnie przystaniesz na ich propozycję imienia pod warunkiem, że będą płacić alimenty na dziecko :D
-
ostatnio coś widzę mam zaszczyt rozpoczynania kolejnych stron naszego topiku :-)
-
Nasz wybór imienia też nie podpadł rodzinie. A ja od zawsze miałam wybranego Ignasia dla synka i Idę dla dziewczynki. Moja mama kręciła nosem na Ignacego, ale siadła z kalendarzem imion i sama stwierdziła, że dla chłopców nie ma nic ciekawego. Teściowe dyplomatycznie się nie wypowiadają, ale od czasu do czasu pytają czy nie zmieniliśmy zdania :-) Moja mama tylko teraz dzwoni czasem i mówi, że poznała fajnego Ignasia (jest nauczycielką) albo że syn kogoś tam jest Ignacy :-) Ja nie wiem jak można kogoś krytykować co do wyboru imienia. Tzn. są czasem rażące zestawienia, ale nie wiem co komu do imienia Krzyś czy Igor. Normalne imiona. Rozumiem, gdyby był Euzebiusz albo Mściwój (chociaż akurat to podoba mi się). Jest to wyłącznie kwestia gustu i najczęściej skojarzeń pozytywnych lub nie z danym imieniem. A my dziś odebraliśmy wózek :D od razu wzięłam się za składanie i teraz już kompletny stoi w pokoju dziecięcym. --- Kurczę mój synek nie jest nadmiernie kopiący. Nigdy nic mnie nie zabolało, czasem tylko takie nieciekawe wrażenie wypychania żeber.
-
co do wyników wymazu, to jeśli nic tam nie zaczyna rosnąć, to wyniki są po kilku dniach. Chyba, że jakaś tam hodowla się ujawnia, to dłużej :-)
-
Maja> ja mam Octenisept. Na szkole rodzenia położna polecała właśnie ten specyfik. Nie szczypie, nie śmierdzi. A na pupę Linomag zielony.
-
Amarantowy> sorry za pomyłkę, nie wiem skąd mi się ubzdurał ten 35 tc. No ale to wyjaśnia dorodność córeczki :-) moni> przyjąć Cie muszą bez niczego, mogą Cię zobligować do dostarczenia niezbędnych dokumentów.
-
pestycyda..........20..........02.11.......chlopiec.... ..........lubuskie Strawberrrrry....29...........03.11.......chłopiec... ............Poznań moppy...............24.........04.11.............?.... ............Holandia mamaAnia...........29..........05.11.......córcia..... ..........Białystok dagetka ............29..........05.11..............?.............. ....Poznań Megi84..............26..........05.11..........IGOREK ..........Warszawa aneczka1986......24..........05.11..........KACPER... ...warm.-mazur. Drumla............32..........06.11.......chłopiec.. ...............Opole ewelinaer..........30...........06.11.......dziewczynka .............Łódź Zareczona.........28...........06.11......dziewczynka.... .....Pfungstadt Pikalinka...........27...........07.11.......chłopiec. ....Frankfurt/Main madzialenka89....21...........07.11.......dziewczynka.. ....małopolska Ola_Smyk26........26...........07.11.........córka...... ........ok.Łodzi goska32............32...........07.11.........chłopiec. .......wielkopolskie slonko*..............27...........08.11.............?.. ...........Inowrocław mgrEndus...........24..........08.11.......chłopak.... ...zachodniopom. kaasik26.............29.........10.11.......dziewczynka ..........łódzkie fasolinka............26.........10.11....dziewczynka... ..świętokrzyskie AnnS...................26.........10.11..........Natan... .........Poznan krakersik...........33..........12.11......dziewczynka... ......lubelskie mami82.............28...........14.11......chłopiec..... ...........Gliwice Maja112010........30.........16.11.........chłopiec..... .......Katowice AWięc................33.........17.11.........kobietka.. ......Warszawa MaNiusia27 .........25.........17.11.........synuś............Częstochowa Anuszka4 ...........30.........17.11.........synuś............Pozna& marty88.............22..........17.11........Franek...... ....Warszawa mama przedszkoolakaa........18.11.......córcia.................. ...... mirabelkax..........30.........20.11......dziewczynka. ..mazowieckie Pani.Kara............21.........20.11.........chłopiec.. .............wlkp. Sirusho...............23.........20.11........dziewczynka ...Tarnobrzeg.. anula2500............25.........20.11.........chłopiec.. ......dolnośląskie Antena1985..........25.........23.11.........chłopiec. ......dolnośląskie coraz grubsza Zosia..33......24.11..........chłopiec...........Antalya moni_85..............25.........24.11.............?...... ....wielkopolskie Miracle10............29.........25.11..........chłopiec. ..........Gdynia bela_mi...............26.........25.11..........Zosia.... .........Gliwice fra_nia...............23.........27.11..............?.... .......Gorzów Wlkp. AniaWWW............27.........30.11..........Natalia..........Warszawa Rozpakowane POR.___NICK______WIEK___IMIĘ___ WG/WZR___ TYDZIEN __ MIASTO 29.09__asia25______25__Martynka _2600g/51cm_ 35t3d __Warszawa 05.10__kelis1_______26____Hania________35t____świetokrzyskie 06.10__lenna1982____27___Hania___2430g/.... ___ ......___ ....... 06.10__lenna1982____27___Jerzyk__ 2330g/....___ ......___ ........ 08.10__Aisha_hm_____25___Adaś____2150g/49____35t5d___R-w y 14.10__Amarantowy__23__Roksanka___3150g/54__35tc___pomorskie
-
pestycyda..........20..........02.11.......chlopiec.... ..........lubuskie Strawberrrrry....29...........03.11.......chłopiec... ............Poznań moppy...............24.........04.11.............?.... ............Holandia mamaAnia...........29..........05.11.......córcia..... ..........Białystok dagetka ............29..........05.11..............?.............. ....Poznań Megi84..............26..........05.11..........IGOREK ..........Warszawa aneczka1986......24..........05.11..........KACPER... ...warm.-mazur. Drumla............32..........06.11.......chłopiec.. ...............Opole ewelinaer..........30...........06.11.......dziewczynka .............Łódź Zareczona.........28...........06.11......dziewczynka.... .....Pfungstadt Pikalinka...........27...........07.11.......chłopiec. ....Frankfurt/Main madzialenka89....21...........07.11.......dziewczynka.. ....małopolska Ola_Smyk26........26...........07.11.........córka...... ........ok.Łodzi goska32............32...........07.11.........chłpopiec. .......wielkopolskie slonko*..............27...........08.11.............?.. ...........Inowrocław mgrEndus...........24..........08.11.......chłopak.... ...zachodniopom. kaasik26.............29.........10.11.......dziewczynka ..........łódzkie fasolinka............26.........10.11....dziewczynka... ..świętokrzyskie AnnS...................26.........10.11..........Natan... .........Poznan krakersik...........33..........12.11......dziewczynka... ......lubelskie mami82.............28...........14.11......chłopiec..... ...........Gliwice Maja112010........30.........16.11.........chłopiec..... .......Katowice AWięc................33.........17.11.........kobietka.. ......Warszawa MaNiusia27 .........25.........17.11.........synuś............Częstoc howa Anuszka4 ...........30.........17.11.........synuś............Pozna& marty88.............22..........17.11........Franek...... ....Warszawa mama przedszkoolakaa........18.11.......córcia.................. ...... mirabelkax..........30.........20.11......dziewczynka. ..mazowieckie Pani.Kara............21.........20.11.........chłopiec.. .............wlkp. Sirusho...............23.........20.11........dziewczynka ...Tarnobrzeg Antena1985..........25.........23.11.........chłopiec. ......dolnośląskie coraz grubsza Zosia..33......24.11..........chłopiec...........Antalya moni_85..............25.........24.11.............?...... ....wielkopolskie Miracle10............29.........25.11..........chłopiec. ..........Gdynia bela_mi...............26.........25.11..........Zosia.... .........Gliwice fra_nia...............23.........27.11..............?.... .......Gorzów Wlkp. AniaWWW............27.........30.11..........Natalia..........Warszawa Rozpakowane POR.___NICK______WIEK___IMIĘ___ WG/WZR___ TYDZIEN __ MIASTO 29.09__asia25______25__Martynka _2600g/51cm_ 35t3d __Warszawa 05.10__kelis1_______26____Hania________35t____świetokrzyskie 06.10__lenna1982____27___Hania___2430g/.... ___ ......___ ....... 06.10__lenna1982____27___Jerzyk__ 2330g/....___ ......___ ........ 08.10__Aisha_hm_____25___Adaś____2150g/49____35t5d___R-w y 14.10__Amarantowy__23__Roksanka__3150g/54__35tc__pomorskie
-
Amarantowy> GRATULACJE! Córcia śliczna i mimo wcześniactwa całkiem duża :-) Zaczynam się zastanawiać co jest z tym 35 tc, ze wszystkie się rozsypują właśnie wtedy...? Lenna> jesteście twardzielami :-) ja się boje jednego dziecka, ale opieka nad dwójką to mistrzostwo!!
-
cześć Dzięki za rady odnośnie lekarstw. Niestety Prenalen już wypiłam, Oscillococinum zjadłam, Tantuum Verde wyssałam i nic. Do lekarza nie idę, bo pewnie nic ciekawego nie wymyśli, a ewentualnie da jakiś antybiotyk, a tego nie chcę. Nie mam temperatury, kaszel się nie zaostrza, więc czekam. Ja też miałam wczoraj kiepski wieczór, zjadłam banana w czekoladzie i pierogi z truskawkami i dostałam jakiejś niestrawności albo wzdęcia ( z tym, że ze wzdęciem to trudno poznać bo brzuch i tak wielki :-) ). Kuło mnie wszędzie, do tego dowcipne sensacje po nieszczęsnym masażu krocza, ogólnie nieciekawie. Całe szczęście dziś jest lepiej, przemyłam się wczoraj i dzisiaj tantuum rosa i chyba zadziałało. Taka to moja przygoda z masażem krocza. Dziękuję, odpuszczam sobie.
-
jeszcze jedno: macie problem z nietrzymaniem moczu? Mi kilka razy zdarzyło się "popuścić" parę kropelek podczas śmiechu albo kaszlu. lekarz mnie o to pytał, bo mój mały mocno naciska mi na pęcherz. Ćwiczę mięśnie Kegla, mam nadzieję, że problem po porodzie zniknie sam...