Miracle10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miracle10
-
Megi> w którym jesteś tc? Do kiedy planujecie skończyć remont?
-
Mnie zarówno dotychczasowy jak i nowy lekarz za każdym razem badają dopochwowo.Zawsze przed USG siadam na fotel. Lekarz bada mi szyjkę, PH i wizualnie czy nie ma tam niepokojących zmian. Nowy lekarz właśnie dzięki takiemu badaniu przypuścił, ze szyjka może mi się rozwierać, bo wyczuł, że mały napiera na nią główką. Na zwykłym USG przez powłoki brzuszne nie da się ocenić dokładnie kondycji szyki, no chyba że lekarz robi USG dopochwowe.
-
Link do fajnej strony. Są dobre filmy z lekarzami i położnymi. Jakoś bardziej to do mnie przemawia niż czytanie tych napłodzonych wszędzie artykułów... http://www.mamazone.pl/tv mama Ignasia :-) mama Ignasia :-)
-
Anuszka4> ja też mam jedno opakowanie Pampers Newborn i dwa opakowania Libero. Chcę spróbować tez tych z Rossmana, podobno są dobre. Chwalone sa też Huggies. Powinni jakieś próbki rozdawać czy cuś... Niektóre dzieci są uczulone na składnik poszczególnej marki, więc lepiej mieć 2-3 rodzaje na próbę.
-
Ania WWW> ja pije jedną kawę dzinnie - jedna łyżeczka rozpuszczalnej plus dwie zbożowej i na pół z mlekiem. Jak jeszcze pracowałam, to w pracy pozwalałam sobie na drugą. Rzekomo kawę można pić do max 5 filiżanek, no ale filiżanka filiżance nie równa. Jedna czy dwie słabe kawy są moim zdaniem OK. Co do alkoholu to ostatnio jest tendencja, żeby nie pić w ogóle, bo nie wiadomo jaka ilosćmogłaby wyrządzić szkodę dziecku. Pewnie jeden kieliszek wina nie zrobiłby krzywdy, ale po co ryzykować. Ja nie wypiłabym nawet tzw, bezalkoholowego piwa, bo jakiś tam niewielki % alkoholu zawiera. W książce "W oczekiwaniu na dziecko", uważanej za najlepsza na świecie, autorki dopuszczają pice słabego alkoholu, ja jestem temu przeciwna i taki pogląd jest najaktualniejszy w Polsce. Choć powiem po cichu, ze od jakiegoś czasu chodzi za mną różowe wino i ser pleśniowy...mmmm :-) i papierosa mi się chce czasem (przed ciążą paliłam), no ale wiem, że nie wolno i już :-)
-
Widzę, że większość listopadówek ma pociąg do słodyczy. Ja ostatnio też :-) w ogóle jakaś ssawa mi się włączyła, muszę się bardziej kontrolować. Nie chciałabym przytyć więcej niż 12 kg, ale biorąc pod uwagę, ze ważę już 9 kg to nie wiem czy zmieszczę się w 12 :-) Madzilenka89> bardzo Ci współczuję przeprawy sądowej, która Cię czeka. Mam nadzieję, że starczy Ci sił psychicznych, żeby to przejść. Wiadomo, że szef będzie bronił się rękami i nogami przed Twoimi zarzutami. Nie wiem jakimi dowodami dysponujesz, ale na pewno będziesz potrzebowała wsparcia. Masz jakiegoś prawnika na podorędziu? Czy będziesz osobiście działać? Meg 84> jedyne co mogę Ci poradzić, to po prostu róbcie tylko to, co jest niezbędne. Z całą resztą nie ma co się śpieszyć, bo jak coś się w pośpiechu wybiera, to potem można żałować wyboru. Marty88> Twojego męża strach obleciał, ale mów się trudno. JA chyba bym swojego zmusiła, żeby przy mnie był. Nie musi w końcu tego porodu odbierać, ani zaglądać, wystarczy, żeby był, choć przy tej najdłuższej fazie rozwierania się szyjki. My wczoraj obejrzeliśmy film z porodu. Sądziłam, że mój mąż będzie wstrząśnięty, ale stwierdził (oczywiście to żart), że on już wszystko wie i jest gotowy :-) Myślę, że powinnaś omówić to z mężem i przedstawić mu pokrótce jak przebiega poród, jakoś go z tym oswoić, no i przede wszystkim powiedzieć, że OCZEKUJESZ od niego wsparcia i jego obecności. fra_nia> mi często pękają naczynka krwionośne w nosie, ale jakichś krwotoków nie mam, zdarzyło się kilka razy, że krew wypłynęła na zewnątrz. Zwykle widzę, jak smarkam, że coś tam mi puściło w nosie. Krwawienia z nosa są normalne w ciąży. Bleufille> witaj na naszym forum. Nastraszyła Cię ta lekarka ale to dobrze, będziesz się oszczędzała. Jednak jestem przekonana, że Twoja dzidzia na pewno dałaby radę. Ostatnio śledziłam na forum 28 dni historię dziewczyny, która urodziła w 32 tc. Po dwóch tygodniach była już z malutką w domu, tak więc na pewno nie byłoby źle. Mi też skraca się i rozwiera szyjka, również biorę luteinę i magnez i również czuję się świetnie. Jeden lekarz kazał mi bezwzględnie leżeć inny nie zalecił żadnych środków ostrożności, tak więc wypośrodkowałam to sobie. Dużo leżę, ale tez robię to, co mam do zrobienia - w domu, chodzę na spacer z psem, lekko się gimnastykuję. Lista wyprawkowa gdzieś na naszym forum już była, musiałabyś poszukać na poprzednich stronach. zresztą w sieci jest tego całe mnóstwo... no i zacznij się organizować, bo czasu zostało niewiele...
-
mamaAnia> uważam, że powinnaś pójść do lekarza. Albo do szpitala, nawet jeśli teraz czujesz się już dobrze, to możesz im powiedzieć, że boli Cię brzuch, a w nocy miałaś takie odczucia, jakie miałaś. Trochę to niepokojące, co opisałaś.
-
Maja> ja zdecydowałam się na Maxcom. Kosztował mnie ok 130zł. Ma 8 kanałów no i dobry zasięg 3000m. Ja mam psa, z którym na pewno będę musiała jeden raz w ciągu dnia wyjść. Nie zawsze będę mogła zabrać dziecko ze sobą, więc będę się wymykać, jak małe będzie spało. Mam nadzieję, że niania zda egzamin. Minusem tej niani jest to, że urządzenie nadawcze nie jest mobilne, tj. musi być podłączone do zasilania, więc jeśli masz ogród i chcesz zostawiać tam dziecko, to nie skorzystasz z tego, trzeba wtedy kupię takie przenośne. Wybór jest przeogromny, ale jeśli ma się ograniczony budżet na to, to sprawa nie jest prosta. Gdybym miała np. 500zł to kupiłabym Angelcare'a i z głowy. Co do rozmiaru ubranek to mam i 56 i 62 i większe (te akurat dostałam). Faktycznie tych najmniejszych nie ma co kupować dużo (choć teraz robią takie rozmiary 65-62). Wszystko i tak zależy od tego, jak duże będzie dziecko. Niektórzy nie zdążą założyć 56 :-) U nas dzisiaj taka pogoda, że masakra - ciemno i deszcz ciurkiem leje.
-
mamaania> ja niestety też ostatnio mam wilczy apetyt na to, co nie powinnam. Wczoraj zjadłam duże śniadanie, potem na obiedzie byliśmy w Sfinxie, więc był kurczak panierowany i frytki (plus pepsi). A wieczorem pożarłam jeszcze pączka. Wyrzuty sumienia jak stąd do Zakopanego (a jestem z Gdyni :-) )
-
Maja> mi właśnie położna mówiła, ze jej znajoma rodziła w szpitalu, gdzie ja będę i bardzo jej to przeszkadzało, że np. nie mogła sobie swobodnie wkładu wymienić, że o wietrzeniu krocza nie wspomnę. Karmienie może nie jest dla mnie krępujące, niemniej na początku wszystko jest stresujące. Poza tym - więcej osób to więcej zamieszania. Mój mąż pewnie będzie ze mną po pracy. Ja dziś zamówiłam elektroniczną nianię. Miałam z tym taki problem, tzn. z wyborem. Jest taka tego ilość, a opinie podzielone do każdego modelu. Niektóre z Nas to już tuż-tuż :-) ja jeszcze ok 6 tyg.
-
Marty88> słyszałam, że spokojnie można naturalnym olejem - np. oliwą z oliwek albo naszym - słonecznikowym. Ważne, żeby nieperfumowany, czyli 100% natura i będzie ok. Może ten z wit. E ma lepsze właściwości uelastyczniające, ale te "nasz" oleje przecież też mają witaminki :-) My dzisiaj jedziemy obejrzeć szpital. Ciekawa jestem jak to tam wygląda i ile zajmie dojazd. Udanego weekendu!
-
Trochę dziwne z tymi wizytami lekarskimi. Wszędzie piszą, że już na tym etapie ciąży wizyty powinny odbywać się co dwa tygodnie, a później nawet co tydzień. mamaAnia> Alicja to bardzo ładne imię, moja koleżanka, która jest w 6 m-cu też wybrała takie dla swojej córeczki. U mnie termin też jest ruchomy, ale nie przekracza terminu OM tj. 25 listopada. Ostatnie USG wykazało, ze dzidziuś ma gabaryty "starsze" o tydzień. Mam nadzieję, że nie rośnie wielkolud, bo ja sama mam tylko 160 cm wzrostu, a mój mąż 190. Ale podobno natura tak to wymyśliła, żeby nie komplikować i dziecko powinno być w miarę... W topiku chyba wrzesień 2010 wyczytałam o dziewczynie, która urodziła ponad 4 kg i 66 cm chłopca :O Jak jeszcze długi a cienki, to da radę, ale taki wielkoludzik?!
-
hej ja dzisiaj pobiłam rekord świata w ilości wstawań w nocy - 6 razy 4 razy na siku i 2 razy związane ze zgagą. Żadna to tajemnica, ale potwierdzam - dwa łyki mleka i zgaga mija od razu i to na kilka godzin. Niezbyt to zdrowe chlać mleko w nocy, ale woda mi nie pomogła, a mleko - od ręki. Nigdy w życiu nie miałam zgagi, a tu w ciąży będę musiała się przyzwyczaić. Co do szczepień, to raczej nie zaszczepię na WZW A i na odkleszczowe zapalenie mózgu - mój mały człowieczek raczej na grzyby szybko nie będzie chodził, więc ryzyko jest nikłe. Muszę poczytać o tych szczepionkach skojarzonych - 5 i 6 w 1. ja myślę, że przede wszystkim trzeba dziecko hartować, nie przegrzewać, dużo spacerować. Są też naturalne sposoby podnoszenia odporności organizmu - zioła - nie ma takiej opcji, żeby ustrzec dziecko przed chorobami. W spisie zalecanych szczepionek widziałam szczepionkę na ospę. Kiedyś wszystkie dzieci przechodziły ospę i było to zupełnie naturalne. Nie ma co przesadzać. Mamaania> gratuluję dziewuszki :-) - imię już wybrane? Drumla> ja sądziłam, że będę zdychać z nudów bez pracy, a - ku mojemu zaskoczeniu - nie nudzę się w ogóle i dni lecą chyba jeszcze szybciej niż w pracy.
-
marty88> wielkie dzięki za lekcje nt. szczepień. Rozumiem, że np. 100 zł za szczepienie mnożymy przez 4 dawki? Czyli 400 zł za całą dawkę? Jutro sobie poczytam na temat szczepień. Ostatnio był program chyba na TVP2 odnośnie szczepienia odra-różyczka- cośtam, że chodzą głosy, że może powodować autyzm, ale różnej maści fachowcy podważyli tę "plotkę". co do depilacji, to ja już to robię z lusterkiem, ale nie golarką tylko kremem do depilacji. Nogi lecę maszynką i póki co nie mam jeszcze z tym kłopotów. Tzw. okolic bikini już nie widzę (choroba - lustrzyca), więc posiłkuję się małym lusterkiem... Męża prosić nie będę, jakoś bym nie mogła.... Dziś obmacałam się przy kąpieli pod kątem masowania krocza i powiem Wam, że nie wiem jak się do tego zabrać.Wątpię mocno czy znajdę, ale jutro poszukam jakichś filmików :-o
-
asia25> ja mam dobry wzrok, nigdy nie miałam kłopotów z tym narządem, ale wyczytałam, że warto jest przejść się do okulisty pod kątem zbadania siatkówki. Narazie się nie rejestruję, zapytam w październiku gina co on o tym sądzi. I tak poszłabym prywatnie, a po co kasę wydawać, jeśli nie trzeba. Moja koleżanka ma - 6 dioptrii i okulista jej napisał, że ma mieć cesarkę... co do termomentru to też się zastanawiam, mam elektroniczny Geratherm taki szybki 10 sec. pomiar, ale standard - czyli pod pachą, doodbytniczo albo do buzi, więc w przypadku dziecka albo przez odbyt, albo w pachwinie. Pewnie mało to praktyczne, np. w przypadku zbijania gorączki i monitorowania temperatury to nie wygodnie cały czas rozbierać dziecko, ale póki co nie kupuję innego... Cycki mi urosły tak o rozmiar, ale w wyglądzie się nie zmieniły (nic mi nie wycieka, sutki nie pociemniały). Mam już jeden stanik (kupiłam kilka miesięcy temu) Mamabel z Triumpha. Wtedy nie wiedziałam, że trzeba dwa rozmiary większy brać i mam taki rozmiar większy. Mam nadzieję, że się jednak przyda. czytałam, że to są dobre cyckonosze (w sensie nie model, a firma) http://www.mamadama.pl/dla-mamy/biustonosz_5095_naturana A dziewczyny, kupujecie nianie elektroniczne? Chciałabym mieć dużo kasy i sobie kupić taką z monitorowaniem oddechu i kamerą... Zwłaszcza z kamerą. Odnośnie monitora oddechu to słyszałam, że są z nimi problemy, bo alarmy wzbudzają się niepotrzebnie... Powiem Wam, że mój synuś aż tak nie wariuje w brzuszku. Owszem, rozpycha się chyba łokietkami i nóżkami, czuję to po bokach, ale tylko raz mnie w nocy obudził tym.
-
mamaania> ja kupiłam mały Bebilon i herbatkę dla karmiących Hippa. Jedno z dwóch napewno się przyda :-) zresztą, nawet jak się ma pokarm, to czasem trzeba dokarmić modyfikowanym. Dziewczyny, które zamierzają rodzić naturalnie-> czy wybieracie się do okulisty, żeby zajrzał w oczy czy nie ma przeciwwskazań do porodu?
-
słuszna uwaga ewelianer> przecież mi chodzi o podgrzanie wody właśnie. Już sobie wykoncypowałam, że przegotowywać wodę będę wcześniej, a później podgrzewać ją w mikrofali. Mnie nurtuje jedno pytanie - skąd mam wiedzieć jaką temperaturę ma woda. Jakiś termometr kupić? z tym obniżaniem brzucha to może być tak jak u mnie np. może brzuch mi się nie obniżył (ja nie zauważyłam), ale dzidziuś mi się obniżył. Stąd zalecenie oszczędzania się, ale i tak tylko dlatego, że napiera mi na szyjkę, która się rozwiera. Marty 88> gratuluję polepszenia morfologii. Ja mam badania jutro i mam nadzieję, że wyniki choć się nie pogorszą.
-
pestycyda> ja Ci powiem, że ja wczoraj nawąchałam ten mój materac (stronę z gryką) i kurdę coś mi delikatnie podjeżdża pleśnią. Nie wiem czy to naturalne (wietrzyłam wczoraj na balkonie cały dzień), mam nadzieję, że tak, a nie że w magazynie zawilgoconym leżał :-( co do mikrofali to my mamy, ale w piwnicy, rzadko używaliśmy, a zajmuje dość dużo miejsca. To prawda, że nie mówią, że mikrofala jest zdrowa, ale nie ma jasnego stanowiska, że jest niezdrowa. Zwykłe gotowanie też zuboża posiłki... o przemywaniu pępuszka mlekiem też słyszałam AniaWWW> życzę, żeby zabieg poszedł gładko. Że też jeszcze takimi rzeczami musisz się przejmować... Ewelinaer> w dupę klapsa za wycieczki bez śniadania!!!
-
Z tym myciem dziecka to jest kilka szkół. Jedni np. mówią, że nie ma potrzeby codziennego kąpania dziecka, inni przeciwnie - zalecają codzienne kąpiele. Co do mycia główki - jedni mówią, że myc codziennie szamponem, inni że wodą, jeszcze kolejni, że szamponem, ale raz-dwa razy w tygodniu (zależy od owłosienia, niektóre dzieciaczki są przecież całkiem łyse i szampon właściwie jest nie potrzebny). asia25> chyba każda z nas odczuwa czasem jakieś nieprzyjemne wrażenia. Mnie np. wczoraj wieczorem kręciło podbrzusze jak na @. W dodatku wczoraj i dziś czuję takie pionowe ciągnięcie w podbrzuszu i za cholerę nie wiem co to jest, może to od moich delikatnych ćwiczeń (jutro sobie odpuszczam). W piątek mam wizytę gin i okaże się co tam z moja szyjką macicy... mam nadzieję, że się trzyma.
-
mgrEndus> ja tez mam laktator Tommee Tippee (ręczny, dostałam od koleżanki, której się nie przydał) i też mam dwie buteleczki z tej firmy i smoczki. Dziewczyny a co z podgrzewaniem i sterylizacją? Raczej nie będę kupowała tych cudów, no chyba że okaże się, że muszę karmić sztucznie. Ale te bajery są drogie i w dodatku każda niemal firma produkuje do swoich butelek a nie uniwersalne. Chyba bardziej zależałoby mi na sterylizatorze, bo pokarm można w mikrofali podgrzać... Mam pytanie do mam: jak sterylizujecie te wszystkie rzeczy - gotujecie/gotowałyście w wodzie? Jak długo?
-
Bela mi> pewnie za późno piszę, ale (tak mówili w szkole rodzenia) patyczkiem do uszu (suchym) oczyszczamy pępek (wokół tego kikuta, tam w głębi, bo skóra się łuszczy i wszystko wpada właśnie tam głębiej). Ja już masz to zrobione to psikasz raz czy dwa razy takim specyfikiem jak Octenisept i masz załatwioną higienę pępka. Bez żadnych wacików. Octenisept jest w sprayu, więc dotrze wszędzie bez Twojej pomocy... Ja tez piorę wszystko. Tylko zastanawiam się czy nie za wcześnie. Mam termin na 25 listopada i obawiam się czy to wszystko mi się nie pokurzy. Łóżeczko przykryję czystym prześcieradłem i powinno być OK. Tylko nie wiem co z ubrankami. Włożę do nowej komody, ale chyba na jakiś czysty ręcznik, żeby nie prześmierdły.
-
Pestycyda> radzę wyjąć materac z folii, żeby trochę pooddychał, mój niestety trochę śmierdzi (kokos-gryka). Co do smarowania brodawek mlekiem, to słyszałam podzielone opinie, jedna: że to dobrze działa na brodawki, druga, że nie należy tak robić, bo to mleko się psuje i jeśli potem dobrze brodawek nie wymyjesz to dziecko może dostać pleśniawek.
-
Mi już prawie codziennie śni się, że Ignaś jest już na świecie. Sny są głównie niepokojące. Dziś śniło mi się, że go karmiłam piersia, a potem musiałam nakarmić mlekiem z proszku i że go zapomniałam, nie miałam też wody, gdzieś jeździłam i szukałam, maskara. Ciekawa jestem tyko czy na jawie będzie łatwiej czy trudniej :-) Ja mam opakowanie Pampersów i dwa opakowania Libero. Te pieluszki to podobno hicior, ale nie do kupienia w Polsce (ja zamówiłam na Allegro). Zobaczymy. Z pieluszkami w ogóle różnie bywa. Niektórzy polecają np. pieluszki Dada z biedronki. Dobre są tez te z Rossmana, ale dla większych dzieci. Chcę sprawdzić te z Rossmana, bo ostatnio widziałam, że mają jakąś nową jakość. Mebelki przyszły wczoraj, komoda już skręcona, ale muszę przyznać, że jestem trochę rozczarowana ich kolorem :-( na zdjęciu kolor był jasny, nawet zastanawiałam się, czy nie będzie za biały, a w rzeczywistości żadna to biała sosna, tylko jakiś klon, taki sinawy kolor. Nie podoba mi się, bo mało ciepły, no ale już nic na to nie poradzę. Pomijam fakt, że jak na dzisiejsze standardy wykonywania mebli, to szuflada opornie chodzi, mimo że jest na prowadnicach, a drzwiczki zamykają się z hałasem. No nic, aczkolwiek sądziłam, że komoda za 740 zł będzie znacznie lepiej wykończona :-/ Dlatego właśnie nie lubię zamawiać przez internet...
-
Ja mam słomkowy żółty - podobno kolor żółty najlepiej wpływa na maluszki. Bela mi> dzięki za info, wyprałam w 40 st i wygląda, że wszystko jest okej. Ja jestem ciekawa kiedy mi te meble przyjdą. Chciałabym już w październiku mieć pokój przygotowany tip-top. Z pakowaniem się do szpitala to ja się jeszcze wstrzymuję, no ale ja mam termin na koniec listopada... lenna1982> Wasze dzieciaczki to już klocuszki, jak się patrzy. Dorodne maleństwa i dobrze, niech sobie rosną. Dobrze, że z szyjką OK. Z tą choleostazą to skaranie, mam nadzieję, że to jednak nie to. Skąd to cholerstwo się bierze?!
-
Mami82> w jakiej temperaturze prałaś wsad? Ja wyrzuciłam głupia opakowanie po pościeli i nie wiem na jaką tempkę nastawić...