Miracle10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miracle10
-
Atena> ja ważę tyle, co przed ciąża, a opona też wisi. Nawet nie słyszałam o tych ćwiczeniach, ale zaraz obczaję, co i jak :) Alergia po kilku dniach, jak najbardziej możliwe! Ignaś się nie rwie do chodzenia. Cały czas pełza. Nie wiem czy uczyć go raczkowania, czy zostawić, żeby sam załapał....
-
Starbuck> ja też mam Jedo Fyn 4 i oceniam go na 4+ (faktycznie w wersji spacerowej buda jest niedopracowana, ale większych zarzutów nie mam. Rdza po zimie mi nie wyszła, a duuuużo jeździłam na spacery, nawet w wielkie mrozy. Duży kosz na zakupy, do tego torba. Można dokupić fotelik samochodowy marki Berbero. Ja za komplet zapłaciłam ok 1700 zł w sklepie Bobo Wózku (dokupiłam folię i śpiworek zimowy).
-
Bela_mi> no wyobraź sobie, ze ja dopiero niedawno wyczytałam, ze ochraniacze są niebezpieczne. Akurat nie o sznureczki chodziło, tylko, że dziecko (które się jeszcze nie umie obracać) może wtulić buzię i się udusić. Ignaś mało przebywa w łóżeczku, ale pomyślę, może też wywalę ten ochraniacz. Mój synek był dziś prawdziwym aniołem. Ciesze się, ze umie sie sam przemieszczać. Fakt, ze trzeba pilnować, ale świetnie się sam sobą zajmuje, wystarczy zrzucić parę rzeczy na podłogę mu do zabawy i jest święty spokój :) Hit na dziś- psie legowisko, mały cały czas się tam ładuje i jest cały szczęśliwy :D
-
Z tymi siusiakami to nie wiadomo. Niby nie można, ale wszyscy lekarze, na jakich do tej pory trafiłam, kazali odciągać i to dość mocno :-O Robię to delikatnie, podobno Ignaś ma dość mocno przyklejony ten napletek. Ale jeśli (ostatnio czytałam) bez problemu robi siusiu, to wszystko jest ok. Napletek powinien się odkleić sam, w wyniku naturalnych, fizjologicznych wzwodów, do 3 roku życia. Martysia> życzę sobie i Tobie, żeby dzieciaki zaczęły spokojnie spać. Mojej koleżanki syn przespał noc, jak miał prawie trzy lata :-O Anuszka> Ignasiowi daję wszystko, co mam bezpieczne pod ręką. Plastykowe duże łyzki, miski, moje paski. On lubi manipulować przedmiotami. Stuka nimi o podłogę, kręci w dłoni.Te grająco-świecące raczej mu nie podchodzą.
-
Może Was zainteresuje takie cuś: http://www.groupon.pl/oferty/cala-polska/tessell-calapolska/644969
-
Ignaś pije z niekapka Nuk. Ostatnio jednak widziałam na TVP2 program z logopedą, która mówiła, że niekapki są niezdrowe dla wymowy i zgryzu. Mówiła, żeby uczyć dziecko pić z kubka. ja mam taki kubek: http://ekobaby.pl/sklep.php?cat=16&id=29 Czasem podaję go małemu, ale Ignaś sie cały trzęsie, więc tej wody trochę za dużo mu chlusta. Ale próbujemy :) Jednak w sumie niekapek rządzi. Anuszka> no widzisz, nie pomyślałam, ze ten brokuł był zdrowy, bo go robale drążyły :) Mogłam dać i brokuł, bo zdrowy i robale, bo zdrowo się odżywiają. A Ignaś miałby pełnowartościowy obiad :D Martysia> ufff, a myślałam, ze tylko moje dziecko tak niespokojnie śpi... A dziś próbowaliśmy wprowadzić nowy ład. Tzn. mąż wrócił do sypialni, a Ignaś został w łóżeczku. Oczywiście tylko zdążyłam się położyć usłyszałam, ze mały się przebudził. Wstałam, dałam smoka, utuliłam. Ale nic to nie dało. On przez sen zaczął się rzucać po tym łóżeczku, aż skrzypiało, na jeden boczek, na drugi boczek, aż się obudził zupełnie. Chyba ze 20 min. próbowałam go uśpić. Musiałam go wziąć do łóżka. We troje wytrzymaliśmy 20 minut. Łóżko mamy duże, ale jednak za małe dla trójki. Mąż wrócił do salonu :( Musimy coś wymyślić, bo ja lubię kłaść się spać z mężem, lubię, jak sobie czytamy przed snem, a tu od 8 miesięcy dupa. Dziwne to jakieś. Gdybym miała kasę kupiłabym większe łóżko, ale nie mam... Poza tym, dziś robiąc sobie śniadanie zacięłam się w palec do mięcha . Mam nadzieję, ze to konice niespodzianek na dzisiaj...
-
jeszcze chciałam zapytać: czy Wasze dzieciaki śpią w nocy spokojnie? Nie budzą się (oprócz ew. pobudek na jedzenie)? Ignaś się budzi niestety... czasem rozpłacze się przez sen. Dziś zasnął około 20:00 i juz 2 razy się budził. Kiedyś tak się rozpaczliwie rozpłakał, ze serce mi pękało. Wzięłam go w ramiona, ale on się nie mógł obudzić i dalej żałośnie płakał. Ciekawa jestem co mu się śniło :(
-
Asia>pewności takiej absolutnej nie ma, ale wiadomo, że gospodarstwa, które produkują produkty eko są kontrolowane. Zresztą jest wiele przypadków, gdzie dzieci reagują alergicznie na produkt z bazaru, a na ogrodowe (nie eko, tylko "domowe) warzywa są OK. Po prostu warzywa, które są "hodowane" na skalę większą są pryskane. Nie każdy (zwłaszcza tak młody) organizm jest w stanie to zaakceptować. Ja, na ile będzie mnie stać, będę dawała dziecku produkty ekologiczne lub ze znanego mi źródła. Podkreślam, an ile będzie mnie stać.... Ze względów zdrowotnych nie daję dziecku słodzonych, sztucznie barwionych i aromatyzowanych kaszek, napojów. Nie będę dawała niezdrowych słodkości, a na pewno przez pierwsze kilka lat. Chcę żywić dziecko zdrowo, świadomie i zrobię wszystko, żeby tak czynić... Staram się dużo czytać. Ostatnio wyczytałam np. że pasty z fluorem są niezdrowe i nie powinny być stosowane do 8 roku życia. Ja kupiłam Ignasiowi pastę do zębów Aquafresh i ona zawiera wszystko, co nie powinno być w produkcie dla dzieci - parabeny, alkohol, jakieś inne cuda, no i fluor. No cóż. Pastę wykorzystamy sami, a dziś zamówiłam mu taką odpowiednią, którą może bez szkody dla zdrowia połykać. A propos zębów.. Myjecie dzieciom? Ja staram się dwa razy dziennie, ale przyznam, ze jeszcze nie weszło mi to w nawyk i bywa, ze nie umyję w ogóle. Ignaś czasem na noc przy jedzeniu zasypia i nie chcę mu gwałtem wpychać szczotki do zębów, gdy śpi...
-
Bela_mi> ja wczoraj opierwszy raz ugotowałam zupkę (papkę) Ignasiowi. Trochę to czasochłonne. Obrać, ugotować, zmiksować. DOstalismy kurczaka ze wsi, wiec trzeba go było ugotować, oskubać, zmiksować, to wszystko połączyć. Chyba szybciej idzie robienie zwykłego obiadu dla dorosłych. Jakoś sobie nie wyobrażam gotowania tak co drugi dzień, plus obiad dla nas. No ale póki będę miała dostęp do sensownych warzyw, to będę gotować. Zresztą mam zamiar mrozić zupy, bo wiem, ze wiele mam tak robi. Kupiłam woreczki do mrożenia to poszaleję... Ugotowałam małemu pulpę z buraków, ziemniaka, pietruszki, marchewki, kalafiora i fasolki szparagowej. Dodałam krem z dyni (bo miałam otwarty słoik) i dodałam trochę tego kurczaka. Nawet nie wiem ile tego kurczaka dodać. Ale patrzyłam np. na słoiczek Indyk z Gerbera i tam, w tym słoiczku, jest 27 % indyka (reszta to woda). A kosztuje do cudo ok 3,5 zł. Aha. Mój synek to wspaniały żarłok. Trochę się obawiałam czy on zje tę maminą papkę, ale zjadł całą michę :) Poza tym wczoraj poczytałam kilka pozytywnych opinii nt. pieluch z Kauflandu i dziś kupiłam na próbę. A odnośnie zdrowych warzyw, to mnie niestety nie stać na kupowanie tych ekologicznych. A wiadomo, ze człowiek chce dać dziecku to, co najlepsze. Więc trzeba iść na kompromis. Pominę fakt, że ostatnio na targu mąż kupił brokuła z zawartością kilku dorodnych, zielonych liszek :-o Brokuł wylądował na śmieciach...
-
Właśnie mam przed sobą gazetkę Tesco. Mój mały jeszcze używa pieluch 3. No i jest promocja 186 Pampersów za 104,95zł. Huggisy też są w promocji 34 zł zamiast 46 (czy jakoś tak, nie pamiętam, a Ignaś wyrwał mi tę stronę). Jakaś wymemłana dziś jestem, bez sił. Pogoda będzie się zmieniać i chyba tak to na mnie działa. Dobrze, że mąż niedługo z pracy wraca, to zajmie się małym...
-
edit: nie z mieszanymi owocami, a z mieszanymi uczuciami :)
-
Atena> ja mam jednego psa, a kłaczy jak jasna cholera. Dwa razy dziennie odkurzam, a efekt jest niewielki i chwilowy. Mąż się wybiera z naszą suką do weterynarza, bo coś jest nie tak. Kiedyś tak podszerstek jej nie wypadał, a teraz wystarczy dotknąć i tumany się wzbijaja. Może nie kupuj tego smoka? Myślę, że najgorsze już za wami,m a tak będzie Cię kusiło... Ja ostrożnie daję owoce i warzywa. Właściwie nie dałam owocu z targu. Dwa razy dałam brokuła i kalafior, ale z mieszanymi owocami. Póki co daję ze słoiczków owoce. W Tesco są też warzywa eko, ale zajebiście drogie.
-
Ja akurat dostałam buraczki z ogrodu od teściów. Wczoraj nawet gotowałam, ale za mało dolałam wody do garnak na parę i zjarałam garnek. Buraczki (całe szczęście tylko dwa) wylądowały w śmietniku. Kurczę, juz drugi raz mały nie je mi butli na noc. Około 15 podałam mu obiadek (indyk, ryż, fasolka szparagowa, kalafior). Wtrząchnał całą michę. Potem około 18 podałam mu słoiczek z owocami. Najwyraźniej objadł się po uszy, bo o 19:30 wypił tylko 30 ml mleka z kaszą. A sukces mamy taki, ze Ignaś drugi raz sam zasnął w łóżeczku. Do tej pory musiałam przy nim być, głaskać po główce i przytrzymywać go ((kręci się i kopie). A dziś i wczoraj zasnął sam. Weszłam po chwili bo coś cicho było, patrzę, a on śpi... fajnie :) O raju, chciałabym, zeby on spał gdzieś tak do 8-9 rano, a nie budził się bladym switem (6-7). Ostatnio czytałam na niektórym z Was znanym blogu o Laurze, ze jej mama kładzie ją ok 23:00. Dla mnie szok. Nie wiem czemu tak późno. Nie wiem czy to dobrze dla dziecka... A dziecinka budzi się przed 8. Nie wydaje mi się, żeby taka ilosc snu w nocy była wystarczajaca.
-
hej Laseczki! UDAŁO SIĘ! z pasami :) w życiu bym na to sama nie wpadła. Dzięki więc wielkie, zwłaszcza Bela_mi, za foto-instruktaż :)
-
Bela_mi> te boczne pasy przechodzą Ci na wskroś przez siedzisko? bo u mnie one są zamocowane tylko do tych głównych. Konkretnie: ta część przy której Twoja córcia ma rączki jest przymocowana do czegoś, czy leży luźno? Bo jeśli leży luźno, swobodnie, to tak, jak u mnie, czyli jest przymocowana tylko do tej centralnej części - "wpinacza". Teraz tak się przyglądam i wygląda, jakby po bokach mała też była przypięta. Sęk w tym, że ja nie mam w siedzisku żadnych otworów, żeby przeprowadzić te boczne pasy. Aha, i jeszcze jedno pytanie z serii "Jedo", podczas montowania spacerówki, zostały nam takie dwie duże okrągłe plastykowe czarne nakrętki i nie wiem do czego służą... Czy Wasze dzieci też tak ciągnie do kabli? Ja cały czas małego wyjmuję z okolic kontaktów. Masakra... Już ma nawet swoja ładowarkę i kabel do zabawy :)
-
ale mi się post rozpieprzył pasy wyglądają tak: >II< ale boki zwisają luźno, tylko sa podpięte do głównych, al enie pełnia żadnej funkcji Pestycyda> nie zakładaj Alexowi butków po domu, niech ćwiczy mięśnie stópek :0
-
asia> może dałaś coś nowego, wygląda to jak alergiczne Kurczę, no i dalej nie wyobrażam sobie jak mają byc te pasy. One są połączone z górnymi, ale boki zwisają luźno! I faktycznie wyglądają tak: >II nie nakładaj małemu butków do chodzenia po domu... Niech stópki bez skrępowania ćwiczą poczytaj: http://babiniec-cafe.pl/printview.php?t=22190&start=0&sid=d46902030ae6ccbb50eba587c7659b97 Ja cukinie dziś zamroziłam. Tylko te pestki... połowa cukinii do wyrzucenia :)
-
Alex boski, jak zwykle. Widzę, że włoski się trzymają na swoim miejscu. Aha, byłam dziś na spotkaniu mam i były też inne dzieci z listopada. Jedna dziewczynka (z końca listopada) pięknie raczkowała, stała, druga (z początku listopada) była duża, ale raczkować za nic nie zamierza, pełzać też. Położona na brzuszku robiła coś jak pompki :) Jak widać na tak małym przykładzie dzieci rozwijają w różny sposób i w swoim tempie. Ignas był gdzies po srodku.
-
Atena> a co to za unikalny smoczek? My mamy dla pewności 4 sztuki, bo zawsze przynajmniej dwa gdzies się chwilowo chowają. Ha, a ja zaraz pierwszy raz będę jechała z Ignasiem autobusem. Jedziemy na spotkanie mam z klubu mam Gdynia :)
-
Marczela> u nas marchewka chyba jednak odpada. Dałam ostatnio małemu zupkę z marchewka (choć przyznaję, ze były tam też inne nowości) i mały puszczał bączki całą noc, następnego dnia zrobił chyba z 5 kup dziwnych, małych... Muszę poszukać z Bobovity, ale jak bum cyk-cyk, do tej pory nie widziałam takiego słoiczka. Jak dzieciaczki stoją lub raczkują, to wyglądają na taaakie dorosłe!
-
Sorry, nie Aleks, a Kamilek :) Ta blond czupryna mnie zmyliła.
-
Ignasia też muszę zabawiać podczas przewijania. Przekręca się, albo moarudzi. Cos daje m,u do łapki i udaje mi się wykonać czynność. Martynka śliczna, pięknie stoi. Widzę, że łóżeczko na najniższym poziomie, u nas jeszcze na środku... Aleks bombowy. Zwłaszcza rozbaiwło mnie to zdjecie na dowodzie osobistym. Poważny, że nie wiem :D Ignaś http://pokazywarka.pl/6fu8ny/
-
Lou_la> Ty mi pędem pisz z jakiej firmy ten łosoś ze słoiczka. Ja chcę małemu podawać rybkę, ale znalazłam tylko jeden słoik, ale z dodatkami, a mi zależy na samej rybie. Mój Ignaś to zarłok i zje chyba prawie wszystko. Dzis zjadł wielką miche dynia, indyk, pół zółtka, i wielka garść amarantusa. Wcześniej poskubał fasolkę szparagową. Ostatnio się wkurzyłam, bo kupiłam mu risotto Hippa (ryż, królik, brokuł). Dałam jeden słoik, potem czytam, a to jest solone! Tak samo brokuł i ziemniak z BabyDream. Masakra. Po kiego grzyba oni to solą!!!!???
-
Anuszka> te orzechy to tak na prawdę tylko do odświeżania. Jak są jakieś poważne plamy to używam Vanisha. Moni> jak szkoda maleństwa :( Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Szlag trafia, że lekarze nic nie zauwazyli, bo jak sądzę, tak poważną wadę widać gołym okiem... Ignaś pełza jak szalony, zadziera już dupkę i stoi w pozycji na czworaka, ale jeszcze nie potrafi się poruszać. Jestem jednak pewna, że to kwestia dni. Poza tym co dzień coś nowego, nowe słowa, nowe umiejętności (dziś wkładał kulkę do pojemnika i ją wyjmował). Uwielbia naszego psa i najbardziej się chichra, jak pies się bawi, a ja z ganiam go z małym na rękach. Zestresowałyście mnie z tym nocnikiem. Przyznam szczerze, że jeszcze o tym kompletnie nie myślałam... Zastanawiam się jak urozmaicić dietę synkowi. Czy dwa razy dziennie kasza to nie za dużo? Ale w sumie jakoś to mleku dawać muszę pod inną postacią. Rano je kaszkę gęstą (trzy zboża), na wieczór, przed snem-jaglaną na mleku z butli. Mam też amarantusa. Dziś spróbowałam podać mu kaszę jaglaną w wersji prawdziwej (a nie takie płateczki dla dzieci), ale Ignasiowi kompletnie nie podeszła, choć ziarenka są niewielkie. A no i udało mi się wyeliminować karmienie jedno :) młody szybko załapał... Aaa, słuchajcie, mięso podajecie codziennie?
-
mamaAnia> jestem w szoku po obejrzeniu filmiku z Ilonką! Jakbym oglądała dziecko starsze z pół roku. No nie mogę wyjść z podziwu, pieknie czworakuje, wstaje! WOW... Ignaś na razie tylko pełza, też nie siedzi, jak go posadzę, to po chwileczce się przewraca. Głowę trzyma prosto, ale kręgosłup słaby i nie trzyma ciężaru ciała... Bela_mi> rób, jak uważasz. Jeśli, jak piszesz, córeczka nie jest przymuszana, to po co ma robić kupę w majty :) Pochwalę się tylko, że Ignas pięknie je. Kupiłam mu kaszki wielozbożowe BabyDream i Baby Sun (niestety mały nie je glutenu, więc wybór nam to ogranicza), Teraz wygląda to tak. Rano, ok 9, kaszka na mleku (niesłodzona), potem koło 12 butla, później obiadek (wczoraj np. królik z ryżem i brokułami), deserek (owoce), kasza jaglana na mleku na noc. Obecnie próbuję trochę ograniczyć mu jedzenie w nocy. Budzi się około 23, potem ok 3, a następnie ok 6. Chcę oduczyć go jedzenia o tej 23, bo na pewno nie budzi się z głodu (po zjedzeniu kaszy na mleku 180 ml, nie ma opcji, żeby za 3 godziny był głodny). Na razie wlewam mniej wody i mniej mleka, ale jeszcze nie mam koncepcji, czy całkiem dawać wodę, czy po prostu zmniejszać porcje... Jajka nie daję na razie, ryby też nie. Mam delikatne podejrzenie, ze Ignasia uczula kukurydza (mąka, czy kasza). Wczoraj dałam mu chrupki kukurydziane i uczulenie się zaogniło, ale z drugiej strony wczoraj jadł tego królika po raz pierwszy, więc do końca nie wiadomo.