Miracle10
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Miracle10
-
hej ja na szybko: któraś z Was (Lou_la?) pisała o OMEGA, ja kupuję olej z lnu w kapsułkach i łkam. Całą ciążę i teraz też gdy karmię. Kurczę, duże te Wasze dzieciaczki. Mój Ignaś nosi ubranka 52-68, a waży ok 5.5 kg. Mi włosy narazie nie wypadają. Nie panikujcie, to pewnie kwestia przesilenia wiosennego :-) Jako mama karmiąca piersią biorę witaminy plus ekstra żelazo. Niestety okazało się, że mały ma ograniczone odwodzenie prawej nóżki i musimy pieluchować. DO końca nie wiem jak, mam nadzieję, że dobrze to robię. Dziś wizyta u neurologa (wyobraźcie sobie, że mój syn od kilku dni nie chce dźwigać głowy, a tak pięknie trzymał. Nie wiem czo to lenistwo czy co...). Zapytam też lekarza o ten brzuszek, bo kurdę nic się nie zmienia. Podaje Dicoflor, kupy są częściej, ale to oznacza więcej napinania się (i to głównie w nocy). Już nie daje rady z nockami. Nie wiem ile ja śpię. Mały budzi się co godzinę a nawet częściej. W dodatku coraz trudniej go uspokoić (cycek już nie zawsze działa). Dziś mąż obiecał, że o 9 pójdzie z nim na spacer, a ja pośpię, ale pogoda nie dopisała, więc nici z tego...
-
Tu nie chodzi o panikę odnośnie bezpłodności. Po prostu ciepłota negatywnie wpływa na nasienie. I ja tego nigdzie nie wyczytałam, po prostu obserwuję i widzę. że te jego jajeczka za dobrze tam nie maj a. Ciepło, wilgotno. My nareszcie dziś jesteśmy w domu. Nie byłam półtora miesiąca, a wydaje mi się jakbym pół roku nie była. Jechaliśmy 4 godziny, niestety mały jakoś super podróży nie zniósł. Te foteliki są cholernie niewygodne. Ignaś się prężył, płakał. Niestety ostatnią godzinę spędził na moich kolanach, choć to wbrew zasadom bezpieczeństwa... Widzę, że ząbki się na forum nieomal posypały :-) Gratulacje. Jak sie pojawi pierwszy ząbek to należy go myć np. http://furtado.istore.pl/pl/canpol-babies-pierwsza-szczoteczka-do-mycia-zebow-9-117.html?partner=1984 buziaki!
-
hej mój synek dziś pierwszy raz zaśmiał się w głos! Do mojej siostry, zresztą do niej pierwszy raz szeroko się uśmiechał i z nią pierwszą gugał :-) Obie śmiałyśmy się i płakałyśmy jednocześnie ze wzruszenia. Fajne wrażenie. Tak jakby Ignaś przemówił po ludzku :-D
-
Anuszka> ja też się boję, ze te pampersy mają negatywny wpływ na płodność w przyszłości. Czasem zdejmę pieluchę, a tam siusiak taki zgnieciony (jąderka), wymemłany. Zgroza. Względy ekologiczne też mnie przekonują do wielorazowych. Jednak w wielorazowych przeraża mnie to pranie, gotowanie, prasowanie i inne cuda. Może jak mały będie mniej pieluch zużywał, kto wie. A propos, przewijacie dzieci w nocy. Ja zwykle jeden raz, ale zdarzało mi się nie przewinąć. CO prawda nic nie przecieka, ale czuć wilgoć na pampersie. Nic przyjemnego. W ogóle pieluchy to nic przyjemnego. Pamiętam, ze byłam załamana, że mimo, że pampersy i to najlepsze to i tak ten plastik i twardość czuć, zwłaszcza na falbankach.. Bleee Póki co, nie mieliśmy ani jednego incydentu z odparzeniem.
-
a ja nie wiem jakie miał i ma ciemiączka mój syn. Nie mam nic w książeczce zdrowia. Mój synek też ma dość dużą głowę, w dodatku od preferowania prawej strony, spłaszczyła mu się czacha :-) ale to podobno się wyrówna, więc się nie przejmuję. Mój synek wczoraj przekręcił się z plecków na brzuszek. Myślałam, zę przypadek, ale dziś powtórzył to dwa razy. Tak sądziłam, ze coś się zacznie dziać, bo ostatnio strasznie się wiercił na brzuchu, wyglądało, jakby zaraz miał zacząć raczkować. Dziecko może mieć wodogłowie, wady mózgu, które nie byłyby wykazane podczas USG prenatalnego? Aneczka> bez nerwów! Będzie OK. Asia> wielki szacun, ze tak długo odciągasz mleczko. A przypomnij, czemu nie karmisz piersią? --- aha, chyba doszłam do tego, co dolega mojemu synkowi (chodzi o te gazy). Na mój rozum to jest dyschezja niemowlęca, któa w skróecie polega na tym, że dziecko napina mięśnie brzucha (jak chce zrobić kupę, ale zaciska mięśnie odbytu, więc nic nie idzie. Charakteryzuje się to 10-20 min. płaczem, a po tym nastepuje oddanie normalnego stolca. Co prawda mój syn nie płacze npn stop, ale stęka, napina się i popłakuje, a kupa wychodzi, jak on sie zrelaksuje i odpuści. U nas kłopot głównie z gazami, no bo jest ich więcej, ale sądzę, że to działa na tej samej zasadzie. Niedługo wyziyta u pediatry-podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Przypadłość ta mija do 6 miesiąca życia. Jeśli tak, to tylko" jeszcze 3 miesiące nie spania w nocy..
-
Wszystkiego naj naj z okazji 8 MARCA :-) przypominam, że 10.03 jest dzień mężczyzn! Mój synek taki mi ładny kwiatek przygotował, że hej. Przed 5 rano zaczął płakać tak, że nijak nie mogłam go uspokoić, tak więc ubrałam się i jego i przed 6 odbyliśmy godzinny spacer. Zmarzłam jak pies! Marudny był Ignaś dziś wyjątkowo. Potem byliśmy znowu na spacerze i o ile śpi zwykle jak suseł, to dziś budził się ze 3 razy i płakał. Teraz śpi mój maruda i modle się, żeby już zaczęły się przyzwoite noce, bo padam na pysk ze zmęczenia. Odnośnie wprowadzania pokarmów to podobno najpierw trzeba warzywa, a później owoce, bo niektóre dzieci jak zaczną od owoców (słodkie) to warzywami potem plują dalej niż widzą. I jeszcze ciekawostka: http://babyledweaning.pl/ buziaki
-
Drumla> ja wiem, że laktoza z pierwszego mleka może być gorzej trawiona, dlatego ja karmię jedną piersią nawet kilka razy, jak widzę, ze mały nie zjadł za dużo. W nocy np. pół nocy podaję jedną pierś, a pół nocy drugą, więc problem nie tutaj leży. Smoczek mały ssie, ale nie zawsze ma ochotę. Śmiać mi się chce, jak np. położę się obok małego i on już myśli, że będzie cyc, to zaczyna się wlepiać oczami w moje (ubrane) cycki i trząść rączkami, wydając takie odgłosy "o o o" :D Ssak z niego faktycznie wielki :-)
-
Kurczę-faktycznie 1 tydzień urlopu ojcjowskiego -- przepraszam za zamieszanie...
-
Poprawię Kelis :-) > Tatusiowy urlop, jeśli tatuś nie wykorzystał w ubiegłym roku, przysługuje w wymiarze 2 tygodni. To takie novum 2011 r.
-
Wniosek o dodatkowe 2 tyg. urlopu macierzyńskiego należy złożyć nie później niż 7 dni przed końcem zasadniczego urlopu macierzyńskiego. Jestem wymęczona dzisiejszym dniem. MAły miał kiepską noc, potem po drzemce o 10 zaczął mi wyć, nie dając się uspokoić-prawdopodobnie bolał go brzuszek mimo, że chwilę wcześniej zrobił kupę. Jak chciałam go przystawić do piersi to ryczał jeszcze bardziej. Szybko go ubrałam i śmignęłam na spacer-zasnął mi w śpiworze na schodach i spał 2 godziny. Spacery są świetne, ale po 2 godzinach łażenia nogi mi wchodzą w dupę, a czasem trzeba małego jeszcze nosić jak marudzi. Tzn. nosić trzeba go zawsze, ale raz krócej a raz dłużej. Mam pytanie do mam karmiących piersią - jak często Wasze dzieciaki jedzą w dzień i jak przesypiają noce? Mój synek potrafi i co pół godziny jeść i czy jadł pół godziny temu czy 3 godziny to zawsze je z takim samym zaangażowaniem. Ta przerwa 3 godzinna to tylko przy okazji spaceru, bo jak jesteśmy w domu to je dużo częściej. I zastanawiam się czy ja mu tej piersi nie daję zbyt pochopnie, jak nie mam pomysłu dlaczego mały płacze czy marudzi. No ale jeśli po jedzeniu przestaje to chyba mu się chciało, no nie? Takie mam refleksje, bo wydaje mi się, ze jego ból brzuszka to był dzisiaj z przejedzenia. W nocy, jak on stęka, napina się i płacze - daję mu pierś, tylko to go uspokaja czasem uda się wcisnąć smoczek, ale rzadko... Marczela> napisz proszę jak wygląda u Ciebie ten problem z gazami. JA wczoraj i ostatni dzień dawałam Bobotic. Bez dwóch zdań - preparaty tego typu tylko nasilają problem u małego. No ale jak nie daję, to też jest źle. W dużej mierze złe samopoczucie, marudzenie i popłakiwanie mojego syna w ciągu dnia jest spowodowane tym, ze on cały czas próbuje coś z siebie wydusić. Noce są do kitu z tego samego powodu. Masowanie brzuszka niewiele daje, czasem uda mi się coś z niego wycisnąć (bąki), ale to nie rozwiązuje problemu. I pytanie do wszystkich- czy Wasze dzieciaki rano puszczają dużo bąków? Czy w ogóle dużo puszczają bąków? Bo mój w dzień tylko trochę, no i więcej przy okazji robienia kupy, a rano jak się obudzi po całej nocy napinania się (i chyba wtedy budzą mu się jelita), to takie salwy długie puszcza, że nie dziwię się, że tak go to męczy...
-
jeśli chodzi o powrót do pracy to ja nie zamierzam wracać, do ukończenia przez Ignasia roku życia. Nie pamiętam kiedy kończy mi się macierzyński, ale jakoś tak wszystko z zaległym i tegorocznym urlopem kończy mi się chyba pod koniec maja. Ile pensji dostałam, nie wiem, muszę sprawdzić..
-
Aneczka> mój synek też nie trzyma głowy (ma skończone 3 miesiące), choć pięknie trzyma jak leży na brzuszku. Jak miał 2 miesiące pediatra próbowała go podciągnąć i skierowała do neurologa. Wizytę mam dopiero 18 marca. Co do leżenia na brzuszku, to Ignaś nie cierpi ale mam patent-trzymam go na samolot-jedna ręka między nogami na brzuszku, a druga pod jego ręce (tak, że opiera łokietki na moim przedramieniu), lubi to i chętnie w takiej pozycji trzyma i ćwiczy główkę. Leżenie na brzuszku to ryk i głowy wcale nie che mu się podnosić :-) Staram się go kłaść na brzuszku ale to jest 2 razy po 5 minut w ciągu dnia. Ja widziałam na Tou Tube filmik z rehabilitacji met. Vojdy to mi się płakać chciało, tak ten maluszek ryczał.
-
Zareczona> ja sie nie gniewam, no co Ty... każdy może wyrazić swoją opinię. Smażonego nie jem często-zwykle gotowane, czasem pieczone, ale nie raz jadłam kotlety i np. naleśniki. No i widzę, że nie tylko mój synek obficie się ślini :D Ja się zastanawiam czy to nie alergia na nabiał, który ja jem. Ale nie wiem czy może być tylko taka alergia, która objawia się gazami. Żadnych dodatkowych objawów brak. Emolium ja polecam. Ignaś miał suchą skórę, aż kaszka mu wyskoczyła, a Emolium podziałało już na drugi dzień. Aisha> mój mały czasem uleje, wtedy gdy za bardzo jest pobudzony po jedzeniu i macha łapkami i nóżkami. Dużo tego nie jest, ale najdziwniejsze jest to, ze kiedys się to nie zdarzało, nabył to z wiekiem. anulia2500> synek na początku (pierwsze 3 tygodnie) przybrał za mało-chyba 200g, ale następne ważenie było OK. Teraz nie wiem, bo idę do pediatry 21 marca, ale sądzę, że będzie dobrze. Z tego, co wiem, to bardo rzadko zdarza się, że matka ma za mało pokarmu. Dziecko może słabo lub nieefektywnie ssać, właśnie np. zasypiać przy jedzeniu. JA swojego karmię nawet co pół godziny, jeśli chce, bo on niestety nie potrafi najeść się na 2.5 godziny, dlatego przed spacerem tankuję go pd korek i jakoś dajemy radę. Bywają cycoholiki, które po prostu lubią possać cycka (mój synek to cycoholik) i na nic Łatwy Plan Tracy Hogg, żeby karmić co określony czas. Mój syn chyba by z płaczu padł, gdybym go chciała przetrzymać.
-
Marczela> ja na własną rękę podaję ten probiotyk. Nie jest to niebezpieczne, więc się zdecydowałam, ale przy najbliższej wizycie napewno pogadam o tym z pediatrą. Kolejną noc miałam "zajebistą:, ciągłe stękanie. Dziś o 16 zrobił drugą kupę z mega bąkami, a i tak się napina. Ręce mi opadają. Fakt, ze ja nie trzymam żadnej diety np. jem smażone, ale to dlatego, że zauważyłam, ze młody stęka niezależnie od tego czy zjem lekko czy też dowalę coś większego kalibru. Boże, laski nie narzekajcie na dwie pobudki w nocy! :D Mój dziś i tak przegiął pałkę, bo o 2:30 zdecydowałam się zmienić mu pieluchę i coś mu się pomyliło i nie chciał zasnąć. Włączyłam wentylator (to akurat nasz stały patent na zasypianie), ale on w ciemnościach obserwował balony i gugał sobie. I tak chyba z półtorej godziny plus zabawa z cyckiem - "trochę pociągnę i odwracam głowę w drugą stronę, potem znów do cycka, a mama musi mi trafić sutkiem w buzię". No a o 6:20 juz pobudka na całego... W ciagu dnia oczywiście nie było szans, żeby zmruzyć oko i się troche zregenerować. Ale pochwalę mojego małego-pęknie wyciąga rękę do zabawek i czasem uda mu się ładnie chwycić.
-
MAaczela> wczoraj kupiłam Lacido Baby. Czytałam o badaniach, gdzie dzieciom z kolką podawano specyfiki na kolkę oraz probiotyk przez 28 dni i podobno rewelacja (probiotyki znacznie lepsze niż leki na kolkę). A i też zauważyłam, ze coraz gorzej jest ze spaniem. Na początku spał od 20 do 1:30 i musiałam go budzić na jedzenie. Teraz śpi od 18:30 przez 2, 5 godziny, potem półtorej godziny, a w nocy co godzinę pobudka, tzn. on zaczyna stękać i popłakiwać, więc żeby zasnął i się wyluzował, daję mu pierś. Mama Ania> mój syn też coś ostatnio wymyśla przy piersi. Np ssie przez chwilę, a później puszcza, odwraca głowę w drugą stronę na sekundę, znowu pierś, znowu się odkręca, potrafi tak kilkanaście razy zrobić. Nie wiem o co chodzi... Na szczęście puszcza brodawkę. Maja> u nas problemu kupy jako takiej nie ma, bo mały robi kupę 2 razy dziennie, u nas problemem są gazy. A propos palenia, to ja paliłam przed ciażą, a teraz pale jednego papierosa , jak mały zaśnie. W ciaży nie zapaliłam ani jednego. To taka moja "nagroda" za cały dzien. Nie namawiam oczywiście, bo żałuję, że palę nawet tego jednego, ale uznałam (to zaczęło się, jak miałam megadoła), że jeśli ma mi to porpawić samopoczucie i dać chwilę wytchnienia, to chyba lepsze to niż dół i płacz.
-
Hej My nadal borykamy sie z bólami brzuszka i gzami w nocy. W dzien mały też z tego powodu marudzi. Myślałam o zakupieniu probiotyku, ale niestety wizytę u pediatry mam 18. marca. Za 2 dni maly kończy 3 miesiące, podobno w okolicach tego okresu ksztaltują się jelitka, wiec powinno być lepiej, ale póki co żadnej poprawy nie ma.
-
Zareczona> ja bym jednak nie ryzykowała. Lenka jest osłabiona, a wiadomo, ze przy takich temperaturach gówna tyle ( w sensie wirusów) w powietrzu lata.
-
Zareczona> z zapaleniem płuc, na mróz? Ja jestem hardcorem bo na -10 wychodzę z moim synkiem, ale z zapaleniem płuc nie wyszłabym nawet gdyby tempka była na plusie. Lenka ma gorączkę? Anula> ja miałam dzis, to co Ty wczoraj. Mały maruda od rana. Zasnał na godzinę od 12 do 1, więc nie poszłam z nim na spacer. Zreszta dostałam ochrzan od męża, że z małym byłam jak było -10. W dodatku zauważyłam zaschnięte drobinki krwi w jednej dziurce od nosa i nie wiem czy to od Fridy czy może od mrozu naczynko pękło. Tak więc dziś zostałam w domu. Od 13 cały czas mały popłakiwał czasem udało mi się na chwile zatkać go smoczkiem czy rozbawic. Od 16:30 tylko na rękach, a od 17:00 ciagły ryk, nie chciał ssać cycka na rękach ryczał, cały czas wielki płacz. Już myśałam, że to może kolka (choc nigdy nie miał), ale stawiałam na zmęczenie. Przxed 18, jak przyszła mama, wykapaliśmy go i teraz spi. Ufff. A mnie napierdalaja plecy, ręce, krzyż, mam dość. W dodatku jestem wściekła na meza, bo miał jutro przyjechać około 12 i liczyłam na pomoc, że może wyrwę się na zakupy, a tu mąż szanowny dzwoni i mówi, że na 12 ma spotkanie w firmie i pewnie wyjedzie około 13 (co oznacza, ze przy dobrych wiatrach będzie po kąpieli małego). Kurwa świetnie - od 3 miesięcy czuje się jak samotna matka. Fakt, że jestem u rodziców naprawdę niewiele zmienia. Pomoc rodziny jest symboliczna. Wybaczcie mi bluzgi, ale jestem bez sił kompletnie. Czeka mnie kolejna noc pewnie nieprzespana i cały następny dzień też sama. Ale idę na spacer, choćby było -50!
-
hej hej a mój mały to dzisiaj aniołek. Nigdy nie był taki grzeczny. No i noc była całkiem-całkiem/ Obudził się o 22, potem o 00:30, potem o 3, a niestety przed 5 zaczął stękać, potem jeszcze przed 8 pospaliśmy trochę. Cudownie! Mimo, że u nas -10o C to i tak byłam półtorej godziny na spacerze. Moja mama brała mnie na spacer jak było -20 i jestem okazem zdrowia, w ogóle nie choruję. Asia221> Jeśli chodzi o maty, to ja taką mam, ale bez pałąka. Kupiłam taką: http://archiwumallegro.pl/duza_mata_edukacyjna_gigant_tiny_love_gratisy-1190066244.html Narazie jeszcze nie korzystamy, bo tu u rodziców nie ma miejsca, zresztą mały jeszcze nie kuma o co chodzi, ale na pewno w domu będziemy się na niej bawić. Zareczona> najwyraźniej faktycznie jesteś Terminatorem :-D Anula> czytałam w Mamo to Ja, ze kleik można podawać cycowemu dziecku w okolicach 4 miesiąca. Lou_la> siadać takie dziecko na pewno nie powinno. Co do trzymania za paszki, to nie wiem. Polecam forum eksperckie: http://forum.gazeta.pl/forum/f,1017,Opieka_i_pielegnacja_a_rozwoj_dziecka.html wiele ciekawych informacji. My małego kąpiemy o 18:00, bo jest już wtedy bardzo zmęczony. Właściwie od 17:00 przetrzymujemy go jeszcze. Nie ma sensu przeciągać dłużej, bo już bardzo płacze. Kąpiemy codziennie. Lubi moment, gdy leży w wodzie, ale rozbieranie to zwykle ryk, potem ubieranie też. Czasem, jak ma dobry humor to dłużej poleży na brzuszku, a tak to tylko gdy go balsamuję. Megi> ograniczenie drzemki może spowodować, e mały będzie za bardzo zmęczony, żeby usnąć, ale spróbować możesz :-) Pikalinka> brawo! :-) Życzę rzeki mleka :D Atena> to chyba przedwiośnie tak działa. Wszyscy maja już dosyć zimy, zmeczenie daje sie we znaki. Ja za bardzo też nie czuje wsparcia ze strony męża (bo go nie ma, cały czas w rozjazdach, przyjeżdża na weekendy). Noby jestem u rodziców, ale mama się specjalnie nie garnie do pomocy, siostra chwile go zabawi, byle nie płakał. Przewinąć go, nie przewinie żadna, bo mama nie umie, a siostra się brzydzi (teściowa tył na przód zakłada pieluchę :-) ), więc generalnie też jestem sama. Czekajmy na wiosnę, myślę, że będzie to spory zastrzyk energii dla nas, zmęczonych mam :-) Ja dziś zarejestrowałam małego na USG bioderek (dacie wiarę, ze nie miał badanych jeszcze w ogóle), na II szczepienie i do neurologa (prywatnie). moim ćwiczyć, ale nie za bardzo wiem jak. Koleżanka, która chodziła na rehabilitację mówiła o takim ćwiczeniu, ze bierze się gąbeczkę do naczyń (czystą, nową) i najpierw delikatnie się smyra dzidziusia po nóżkach, rączkach, po całym ciele (w kierunku serca), a potem delikatnie tak samo tą szorstka stroną. Można piórkiem miziać, nóżka o nóżkę, rączka o rączkę, rączka o nóżkę.
-
Pikalinka> w żadnym wypadku nie sugeruj się ilością odciagnięteego pokarmu. Ja np. z obu piersi potrafiłam odciagnac przez 20 min 15 ml mleka, a pokarmu mam wystarczająco. Są kobiety, które nie są w stanie odciągnąć nic. Poza tym dziecko ssie nieporównywalnie efektywniej niż laktator. Jeśli CI zależy na dłuższym karmieniu piersią kup i pij herbatki laktacyjne no i częściej przystawiaj małego. Podanie dodatkowej butli tylko pogłębi problem (jeśli faktycznie on jest). Ja prawdopodobnie po 4 miesiącu wprowadzę na noc kleik,. żeby mały spał dłużej, ale w tej chwili problemem nie jest głód tylko jelitka.
-
O rany, jak ja czekam, kiedy te nocki będą lepsze. Właściwie mam pobudkę co godzinę, trafianie cyckiem do buzi małego, chwila ssania i za kilkadziesiąt minut od początku. Masakra. Nie wiem, jak ja to robię, ze jak jeszcze nie padam na pysk ze zmęczenia, ale baterie mam coraz słabsze i faktem jest, ze jestem coraz bardziej zmęczona. Tylko pierwszy sen po uśpieniu jest dłuższy - 2.5 godziny, następny 1.5 godziny, a potem już stękanie. Dziś w nocy dwa razy musiałam małego przebierać całego, bo jak się napina, to mu się pieluszka podwija i on przemaka na plecy. Drugi raz zsikał mi się podczas zmiany pieluchy i też musiałam go całego przebrać. Cieszę się z jednego (pewnie będę to później przeklinać). Mały chętniej ssie smoczek, co pozwala mi trochę odetchnąć w ciągu dnia. Niestety poza spacerem, gdy śpi ok 1.5-2 godziny, to w ciągu dnia robi z zegarkiem w ręku drzemki 25-35 minut... Ech... ciężko jest. Jeszcze te cholerne mrozy, nawet na porządny spacer nie mogę się wybrać..
-
Pikalinka> ale blondas, no nie mogę! Świetny. Mojemu też ślina ciecze w wielkich ilościach. Jeśli chodzi o trzymanie główki, to mój mały też nie cierpi leżeć n brzuszku. Zazwyczaj wtedy wbija nos w podłoże i ryczy, albo ssie piąstkę leżąc kompletnie płasko. Zauważyłam, ze pięknie potrafi utrzymać głowę noszony w pozycji na samolot. Długo trzyma sztywny kark, a jak leży na brzuszku to mu się nie chce i już. Mi włosy nie wypadają na szczęście. Jakoś po porodzie trochę leciało, ale zawsze na jesień i na wiosnę trochę linieję. Narazie wszystko OK. U nas chyba skok rozwojowy. Drugi dzień mały jest maruda, nawet na rączkach mu się nie podoba. W dodatku trzecią noc kiepsko zasypia - tzn. zasypia a po chwili budzi się i płacze. Nie mam pojęcia od czego, więc zwalam na skok rozwojowy 12 tyg. Jutro przyjeżdża mój maż, może trochę mi pomoże, bo mimo że jestem u rodziców, to jakoś mocno nie odczuwam ich pomocy - ot, gdy jest jakiś posiłek, a mały nie śpi, to go chwilę pobawią. Jeśli chodzi o spacery, to ja twardo wychodzę, nawet jak było -10 to też byłam. Jaki j a mam wtedy święty spokój. Ignaś śpi , aja łażę i myślę o niebieskich migdałach :-) Dla mnie najgorsza kara to nie pójść na spacer. JAk ćwiczycie ze swoimi maluchami? Jak się z nimi bawicie? Mój synek jest jakiś niechętny do wspólnych zabaw. Czasem nie raczy na mnie spojrzeć. Ma swoje ulubione punkty obserwacyjne i tyllko to go interesuje.
-
Ania> ale słodka ta Wasza Natalka i śliczna :-) odnośnie filmiku z karuzelka, to Ignaś gada zupełnie inczaej. Myślałam, ze dzieci robią to podobnie na tym etapie :-)
-
Jeśli chodzi o karmienie piersią i chudniecie, to podobno (tak czytałam) organizm specjalnie magazynuje tłuszcz podczas chudnięcia, żeby jakiś zapas był. Czasem kobiety zrzucają dopiero, gdy skończą karmienie. Ja też karmie piersią i nie zauważyłam, żebym jakoś chudła. Mam ok 3 kg na plusie ale niestety sadło na brzuchu. Z brzuszkami odczekam jeszcze do skończenia 3 mies. od cc. Jeśli chodzi o b liznę to u mnie OK. W ogóle nie zwracam uwagi, ale faktem jest, że np. [przy obcisłych spodniach lub na mrozie swędzi jeszcze i uwiera. Ignaś się z boku na brzuch dziś przewrócił, ale był cały napięty ze złości i pewnie dlatego mu się udało. Mały najsłodszy jest rano, wtedy gada głośno i piszczy do otaczających go ulubionych przedmiotów.Ja zazwyczaj wtedy jeszcze przysypiam po nieprzespanej nocy, ale nie mogę się powstrzymać i podpatruję to. Jak on się uśmiecha. On się do nikogo tak nie uśmiecha jak do portretu Elvisa Presleya! Chyba będę go musiała siostrze zabrać :-D
-
Mój mały też się uśmiecha w nocy, jak się obudzi. To łobuz jeden. Na spacer chodzę codziennie, no chyba, że leje. Lekki deszcz mi nie przeszkadza. Nam dzisiaj przyszła mata edukacyjna, ale Ignaś jeszcze nie wie o co kaman :-) Jeśli chodzi o usypianie, to dziecko przemęczone nie może zasnąć, bo nie umie się wyciszyć. Dlatego tak ważne są drzemki w ciągu dnia jeśli dziecko ma taką potrzebę). Mój synek mało śpi w ciągu dnia (dwa razy po pół godziny plus ok 1.5 h. podczas spaceru) dlatego już około 18 jest umęczony. Jeśli chodzi o uśmiechy, to Ignaś złośliwie do wszystkich śmieje się bardziej niż do mnie. Chyba jestem dla niego tylko cyckiem :-o Ja nie pamiętam, ale jedną z witamin K lub D podaje się do 3 miesiąca, a tę drugą do zakońćzenia karmienia piersią. Witaminy podaję codziennie (no, czasem zdarza się zapomnieć. Kupiłam K+D, bo to taniej wychodzi niż kupowanie witamin tych oddzielnie. Duzo zdrowia dla Waszych maluszków! Mój, odpukać, jeszcze nie miał żadnej infekcji. Ja właściwie nie choruję od lat i mam nadzieję, że mały wyssał wszystkie posiadane przeze mnie przeciwciała i również będzie odporny. Udało nam sie nawet nic nie złapać od chrychajacego taty, a to juz sukces. 10 marca kolejna dawka szczepień, a ja juz się boje. Niby nic po pierwszej nie było (jeden dzień lekka gorączka), ale nie ufam tym cholernym szczepionkom. Niestety nie ma wyboru. USG bioderek jeszcze nie mielismy!! U nas jest to sponsorowane przez Urząd Miasta, ale jeszcze nie maja umowy podpisanej na ten rok i jest sprawa w zawieszeniu. Będę dzwonić za tydzień i jak wrócimy do Gdyni mam nadzieję zbadać te bioderka, bo czas najwyzszy.