koralik bez enduuu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez koralik bez enduuu
-
wrocilam. małyscie raqcje, zaczyanm go juz pakowac i nie wciksajcie kitu ze to jakas cholerna prowokacja!! najwyrazniej poznalyscie malo zycia...
-
dobra. niech ta kolezanka mi pomoze... nie mam nic do starcenia... dowiem sie, czy wiedza cos o kamilu i ewce co by przekarczało poza relacje pracownik pracownik:o ale jestem ZALOSNA!
-
eh... jest szansa, ze cos sie dowiem... ta koleznka co wczoraj mi pomogla, dzwoniac do kamila jako sprzedawca mowi, ze siostra jej chlopaka zna kogos z tej firmy. nie wiem sama.. boję się prawdy:o
-
i wiecie co...on zawsze op pracy taki zmeczony niby ale wtedy jak z nimi jechaąłm, to zartował sobie i taki wesoły:o aż mnie coś zakuło w sercu...
-
k***a zwłaczszcza zeon taki zmeczony po pracy, juz o 22 spac idzie, ale jak ja wracamo tej 1 czy polnocy to zawsze na nogach jest jeszcze, bo nie moze sie mnie podobno doczekac!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
-
nie przyszło mi to do głowy,z e jak wracam o 1 to on rzeczywiscie mzoe wracac poznmiej...
-
tzn, moge podstepem sprawdzic czy jest jego samochod o tej 19:30 pod pracą.
-
pracuje jako kelnerka. czasem pracuje trzy dni pod rzad, potem mam 2 wolnego itd.
-
kiedy sie kochalismy? dwa tygodnie temu? moze poltora.
-
tak pod dom... przystanek ma 5 krokow od domu! ale nie robilam awantur bo jak wspomniałam mnie do pracy etz podwozil kolega. tylko ze ja nie zachowywyalam sie nighdy tak bezczelnie przyjego dziewczynie jak ewka przy kamilu...
-
no wlasnie nie ma. ona ma 22 lata, nie jest zbyt ladna, ale najgorsza tez nie... moglaby miec kogos, tylko dlaczego akurat mojego.?
-
byłam chyba za dobra:o
-
całą noc nie spałam... myślałam nad tym, czy mogą mieć romans. kamil jest na noce w domu, owszem, wozi ją, odwozi, całkiem za darmo, ale zastawnoiło mnie jedno... kamil pracuje do około 18:00, 19:00. zosatje często tą godiznę, czy dwie zeby wszytsko sprawdzić, uporządkować, dokończyć pracę. takie nadgodziny. czemu ewka zsoatje wtedy z nim na ten czas, skoro moze wrocic do domu autobusem?:o mieszka podobno w niebezpiecznej okolicy, ale zeby az tak...
-
wiecie co, te sms mi nie dają spokoju... pisał je do kogoś pół nocy, słyszałam przychodzące wiadomości.. płakałam w drugim pokoju a on może z nia pisał...nie wiem co teraz zrobic
-
jest w pracy... co najgorsza w nocy caly czas slyszalam przychodzace sms do niego... moze pisal z ewka. tyle lat ze soba zmarnowane przez glupią bransoletke. ale moze to i lepiej.. mam go spakowac ? nie wiem do konca czy to zdrada....
-
przyszedł normalnie, wszedł do pokoju gdzie byłam coś zagadał, nie zauważył , że się nie odzywam. dopiero po jakimś czasie skapnął isę że coś jest nei w porządku. tepetę ustawiłam na laptopie, ta bransoletkę, co mi link dała hahakupa. on nie zwrócił początkowo na to uwagi. sptytał czy coś mi sie stało a ja na to " ładną bransoletkę znalazłam, prawda". spojrzał na tapetę, coś go wzdrygnęło, zawiesil się na chwilę, ale zaraz pocałwoał mnie w czoło i zaśmiał się . "barzdo gustowna kochanie, tylko po co ją ustawiałaś na tapecie, aż tak ci się podoba"?. i wtedy powiedziałam " zapewne niemniej niż ewce". wcięło go,. w rej chwili wiedziałam , ze nie wie co powiedzieć. wtedy niestety nie wytrzymałam, zaczęłam mu wytykać, ze ma romans, ze kupuje jej prezenty, drogie prezenty, ze ma mnie w d***e. wtedy on sie barzdo wkur**il i z calej sily zamknal mi laptopa, az sie balam ze go popsul. powiedział, że w tym "piep**onym cyrku nie ma nawet chwili prywatnosci, ze zaraz jakas popier***na idiotka przeszukuje mu onta w poszukiwaniu zdrady". ja wtedy wstałam i wykrzyczałam, dlaczego w takim razie on jej kupil ta bransoletke za 400 zl i zeby uwazal na slowa. milczał. nic bnie powiedział, nawet słowa. rozpłakałam się . zaczęłam krzyczeć, ze ma za moimi plecami romans, ze bzyka sie z druga szmta na boku i chce miec mnie jeszcze do tego. skomentował tylko " ty to powiedzialas". powiedzialam, ze w takim razie jak to wszytsko wyjasni" on na to, ze to nie moja sprawa!!!!!!!! rozumiecie!!!!!!! spał w drugim pokoju, ja trez. dziś pojechał do pracy. ..
-
ten pomaranczowy to podszyw... jestem prawdziwą autorką. nie mogłam wejść wczoraj wieczorem, nie dałam rady...
-
tak to ja. podszywyom dziekuje za zerowanie na cudzej tragedi
-
haha kupa znalalazla podobna. ja sciagne i ustawie na tapecie... nie wiem , chyba od progu go zabije
-
hahakupa. tak bardzo podobna. niemal identyczna, tylko tamta miala duze serduszko na zapieciu... dziewczyny. kamila jeszcze nie ma... probowlam znalesc na allegro na jego koncie ale chyba jestem zbyt glupia:o
-
ta bransoletka byla podobna do tej, tylko ze skromneijsza, delikatnijesza i zlota, przede wszytskjim drozsza http://allegro.pl/item1076313142_potrojna_bransoletka_baza_charms_zapiecie_serce.html#gallery kamil nigdy mi nei kupil nic o wartosci 400 zl
-
zrobie mu chyba krzywde....
-
szkoda ze nie mam zdjecdia tej bransoletki...
-
jak bede tylko w stanie, to pewnie ze napisze... jak przestne pisac, to znaczy , ze kamil wrocil
-
NianiaNiunia-----------> byąłm przy tej rozmowie. uwierz mi, ze o ni była dowcipna rozmowa