koralik bez enduuu
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez koralik bez enduuu
-
dziewczyny dziekuje za wsparcie ide juz... odezwe sie jutro... nie moge nadal uwierzyc jaki to skurwile
-
strona mi sie nie wyswietla:o
-
nie wiem tylko po co przyjechał z ta szmata:o ja mu chcialam dac sznase, a on taki!!!!!!!1 nie placze, jestem roztresioan!
-
ja pier***e!!! co za skurw**l!!! trzymajcie mnie!!!
-
ide. olka dała mi klucz. powiedziałam ze to moje zycie i moje sprawa. mam nadzieje ze wroce niedlugo
-
wszytsko sie we mnei trzesie... widziałam, ze płakał po glosie... ku***a myslalam ze bedzie ławtiej!!!!!!
-
chciałam isć do niego, ale kolezanka zabrała klucz, powiedziała, ze mi nie da i kazała ochłonąć.. sama nie wiem, pogubilam sie juz
-
tak był już koło 19:30... oczywiście walizki czekały przed drzwiaimi, w drzwiach od zewnątrz klucz... zaczął się dobijać , że stąd nie odejdzie, zebym nie robiła scen i z nim porozmawiała. dzwonił na telefon, nie odbierałam. po paru minutach kopnął drzwi i krzyknal ze nie da za wygraną...powiedział ,ze wie, ze ejstem w domu bo paliło się światło w pokoju:o siedzi pod domem w samochodzie i czeka... napisal mi wiadomosc, ze bedzie tam dopoki nie zejde z nim pogadac... siedzi do tej pory, ja rycze przed komputerem... przeceniłam się, to ponad moje siły
-
gdyby to była prowokoacja skonczyla znudziłaby mi się już dawno. szukałam wsparacia,wsparcie dostałam, no moze po za takimi wyjątkami jak wrozka edyta:o dziekuje raz jeszcze
-
kolezanka przedstawiła sytuację chlopakowi, on kupil zamek w drodze z pracy:o
-
dobra mam chwile... chlopak kolezanki wymienia zamek... czemu mam nie opisywac?
-
ma okolo 160 cm, dlugie blond wlosy, dosc zgrabna, niezbyt ladna, no nie wiem co mam jeszcze napisac...
-
nie mam zdjeciea :o ona sma nie ma ani fb ani nk
-
oczywiscie ze wam napisze
-
oczywiscie ze wam napisze
-
przyjaciółka przyszla. będę się starała odzywać....
-
i wiecie co? podczas jazdy samochodem z nimi, czulam się obco. miałam wrażenie, że on mnie nigdy tak dobrze nie traktował! kiedy ją odwieźliśmy pod blok i weszla do niego a ja się przesiadłam na przód, kamil niesamowicie sie zmienil. znów był twardy, znów był sobą:o
-
i podczas tej klotni byl barzo zdenerwowany, nie wiedzial co ze soba zrobić, zmieszał się, unikał tematu...
-
tak szczerze. nie mam zamiaru znim w jakikolwiek sposob dzis rozmawiac. nie chce go znac!!!! mog przezcaly dzien pracy wymyslic jakas ladna historyjke go usprawiedliwiajaca.
-
dlaczego na pytanie o bransoletce odpowiedział mi milczeniem? czekałam na wyjaśnienia a on ani słwoa nie powiedzial
-
ale wiecie czego jest mi najbarzdiej zal? tego, ze bylam z nim tak dlugo a nie poznałam go do końca. po mimo wioeku nie wspominał nic o ślubie czy zaręczynach... może miał inne przed ewką?? nie dawał tego po sobie w ogóle poznać... skur****n
-
ale jestem zla!!!!!!!!!!! wywale mu to przed drzwi:o sama bede w domu. moze poprosze kolezanke zeby do mnie przyszla i spedzila jakos ze mna ten czas:o najebe sie jak glupia. wsadze klucz do drzwi od wewntarz, zeby nie wszedł:o wszytskie ubranai wwalilam do walizek: brudne, te uprane co nie zdazyly wyschnac i te czsytre. wszytskei prezenty, a bylo ich niewiele, wwalilam na wierzch, zeby widzial:o nawet kaktusa, tak kaktusa, dostaam kiedys od niego wrzucilam mu do tej walizki.
-
wiecie co mi odpisal????????/// "kocahnie nie rob scen.porozmawiamy jak wroce wieczorem". co on kuwa mysli??????// ze ja jestem uposledzona??? ze nie ma problemu????????
-
chciałabym osobiscie rozprawic sie z ta ewka:o sz**ta zabrala mi niemal wszytsko
-
dziękuję za pomoc tylko nie wiem, czy bede miała go siłę jeszcze widzieć... spakuję go i walizki btym najchętniej zosatwiła przed drzaimi z jakims jednoznacznym napisem , ale on ma klucze do mieszkania:o