sitting on the moon

bo Ty zła kobieta jesteś...chciałabyś:P:D:D nic z tego..:)

czyżby to samo co ja napisałem, też w drugim?...;):D

nie pamietam co tam napisałas..:P muszę jeszcze raz przeczytać;):D

obejrzałem Cię z kazdej strony:P i widze tylko samo dobro:)

ciekawe, kto pierwszy padnie..:P:D

i tak bedziemy biec, aż padniemy i to bedzie nasza meta :P:D

za co?! Aga, co Ty? nie mam powodu, żadnego:)

a więc brniemy dalej...;)

mogłem wcześniej, a teraz to już zależy tylko od Ciebie:)

wiesz, że jakbym tak się zaparł to dałbym rade (?) ale nie chce...:P:D

nawet nie było tak zle jak ten dzień tygodnia, krótko było;) pózniej troche ruchu, ale zimno jakos było, więc też krótki dystans:)

hmmm...braknie, braknie, tez coś wiem na ten temat;) to sa te słabości człowiecze:)

taaa..postaram sie;)

w małym ciele wielki duch i wielka siła:)

ide...pamietałas:)

zostaw tą prace jak tam tak straszą:P;)

przytulam...

a nawet :D

teraz tak...:)

a ogólnie to...nie jest zle;)

teraz to przesadziłaś z tym radosnym i szczęsliwym..:P;)

balbinka tez sie usmiecha...:)

jestem ciężkostrawny :O

to Twój usmiech jest dla mnie cenny...

dziękuje, że chcesz w ogóle widzieć ten:)