sitting on the moon

może nie tyle to, że nie bedziemy pisac, ale fakt, że pozostaniesz z tą złą myślą o mnie...masz prawo do tego, a pomimo to bedzie to dla mnie trudne.

Aga...nie mów tak, prosze..:) zerwanie kontaktu zaboli nas oboje...mnie zaboli:)

tak, bardzo, chociaz wiem, że należy mi sie...:)

proszę o łagodny wymiar kary;)

poczekam na wyrok z pokorą:D

tak, jestem podejrzany...:P:D

nieee, Aga, dajmy juz spokój, napisze i zdecydujesz, ok?:)

ja to zrozumiem i uszanuje:)

nie mam pewności, obawiam się, że Ty nie będziesz chciała...:)

najwyżej przestaniemy pisac wczesniej niz planowałem:) napiszę, Aguś, jutro tzn. dzisiaj:)

dlatego powinienem napisac i tak zrobie...:)

ja wiem, że nie bedziemy pisać....ehhh i to jest skomplikowane:P:D

i tez mam obawy...:)

dlatego powinienem, zebyś do końca wiedziała jak jest:)

tak tez myslałem:) dlatego jeszcze nie napisałem...

a może lepiej jak mniej wiemy...:)

nie :O brak czasu...

chyba napiszę w koncu tego @ bo nie tylko kafe Cię zeżre:P:D

o tak, o to szaa...chodziło:D dzisiaj, fakt:)

ja tez nie wiem, co miałas powiedzieć, ale cokolwiek by to nie było, to chciałbym wiedzieć;)

zaznaczyłas, że i tak nic nie powiesz, więc po co mam upijać, żeby jutro główka bolała?:D:P

na wszystko, jak widzisz, mam sposób:D

podobno p/chrapaniowo działa cmokanie:D:D

właściwie to masz cole z lodem i odrobinka misss, żebyś mi tu za bardzo nie rozrabiała:P:D

jak śpisz:P