sitting on the moon

dlatego też nadrabiam troche, żeby móc spokojnie urlopować:)

jeszcze ten tydzień w pracy, a pózniej biore urlop, też nie bede wypoczywał, ale przynajmniej nie bede chodził do pracy;):P

myślałem ,że w czasie krótkiej przerwy pobiegam po lesie, ale padał deszcz, a parasola nie miałem:o:D zresztą głupio biegać z parasolem:P

ok:) tez nie było zle, chociaz cały czas poza domem:)

ja dopiero ściągnąłem swoje ciało do domu:P:D

też sie ciesze:) jak minął poniedziałek w pracy?

no, tak...zmierzch i cisza to prawie to samo:)

ja już wysłuchałem, co tam Ci dzisiaj w duszy gra;) pieknie gra:)

myślałem, że czekając, posłuchasz piosenki:) witam wieczorowo

z/w :)

http://www.youtube.com/watch?v=k6etwBhR_zo&feature=related

:D

pa! :D

ja tez mam podzielną uwagę i część tej uwagi poswięcę na pewno Tobie...w myslach, ale jak najlepszych:)

dzięki, słoneczko...:)

zgasze ja...pstryyykkk..:)

przytulam też i na dobry sen:) śpij spokojnie, Aguś i...do miłego:D

to teraz niech Cię zawieje do łóżka:P:D ale ten dobry, ciepły powiew mojej sympatii do Ciebie;)

i powiało nostalgią...:)

szkoda, że nie możemy jej kontynuować ;)

powinnas sie juz przyzwyczaić do tego, że mamy podobne, a czasem takie same mysli;)

cieszę się, że doszliśmy do wspólnego wniosku:D

no, widzisz:) i tak bedziemy wspominać nasz czas tutaj;)

są same dobre:)

pamiętliwa:P:D Aguś...przestań, nie myśl tak:)