Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

taka.sobie

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez taka.sobie

  1. taka.sobie

    łysienie

    A ta niewielka insulinoodporność może mieć na to wpływ? Mała1234 spróbuj poeksperymentować z dietą, może Ci pomoże zatrzymac włosy, jeśli jesteś hormonalnie zdrowa Albo jeszcze włosy nie zdążyły zareagować
  2. taka.sobie

    łysienie

    Dziewczyny, baaardzo Wam dziękuję za te analizy moich wyników. Jesteście nieocenione :-) Trochę mi od tego lepiej....nawet włosy chyba są wdzięczne bo jakoś jakby przestały uciekać ....hurra. Zaczęłam wcierać sok z czarnej rzepy, co 2-3 dni, wieczorem,po umyciu-na 15-20 min. potem spłukuję i one sobie same schną (przy tej ilości włosków-trwa to chwilę, he, he...jedyna korzyść) Od tygodnia piję drożdże-komplet wi. B wraz z biotyną, co drugi dzień dosypuję kakao -magnez i kobalt- oczywiście bez cukru (drożdże zalewam wrzątkiem, żeby je zabić i żeby nie zżerały moich witamin B tylko oddawały swoje ;-)) Poza tym zasmakowałam w siemieniu lnianym- uprażone i zmielone-mmmm... Adag-do chleba rewelacja, ostatecznie można troszeńkę posolić (pisałaś chyba w styczniu,że nie wiesz co do chleba jeść, żeby to nie było białko), do tego jeszcze kiełki rzodkiewki, pomidory, papryka, zielsko...pyszne i zdrowe kanapeczki:-) Masz rację z tymi węglowodanami- jakoś tak od początku sierpnia wpadłam na to, żeby zwiększyć ilość białka w diecie- i może to jest właśnie efekt Dotychczas faktycznie przeważały u mnie węglowodany. A z tym wyliczeniem wolnego testo (dzieki za przypomnienie o tym) - byłam na tej stronce ale tam jesczejest potrzebny poziom albuminy-narazie nie mam, ale mam skierowanie na proteinogram-tam będzie. Faktycznie, wyliczę sama-zaoszczędzę kupe kasy I super, że wynki Ci sie poprawiły:-) I oby to szybko poprawiło Ci włoski. Elisa dzięki za Twoje uwagi. wysłałam Ci na maila ten telefon. Biopsja raczej nie boli, a jeśli to chwilę, jest nieprzyjemna i tyle- to zależy kto robi i jak. Dają czopek znieczulający do du**y, czasem jeszcze zastrzyk znieczulający (można poprosić) A te Twoje wyniki-analizowałaś je w kontekście tego, jak odżywiałaś się przy poprzednich badaniach a jak przy tych ostatnich? I może tu tez pora roku ma znaczenie (jak przy TSH- DZIĘKI MAFLOK-uspokoiłaś mnie. Nie biorę żadnych leków na tarczycę) Rezonans-wstrzymam się, chyba, że dostanę skierowanie i zrobię na NFZ Dzięki za te informacje To ewentualne pcos mnie trochę martwi. Doktorka wspominała o antykach ale ja się tego boję...Mówiła też, że trochę niski ten estradiol. Może zmiany w diecie trochę to ustabilizują Muszę ją przycisnąć w kwestii tego pcos-jakoś tak nie rozwinęła tematu, mam wrażenie, że prześlizgnęła się tylko po tych wynikach, no, oprócz LH i FSH
  3. taka.sobie

    łysienie

    Wklejam swoje wyniki z moimi adnotacjami-bo pewnych rzeczy nie rozumiem- może mnie oświecicie. TSH 0.97 ulU/ml (0.35-4.94) (a miesiąc wczesniej TSH 2.83 )-lekarz twierdzi, że to jest bez znaczenia-ciekawe... FT4 11.77 pmol/L (9.01-19.05) Anty-TPO 0,5 IU/ml (<5.61) Anty-TG 1.8 IU/ml (<4.11) FSH 2.8 mlU/ml (3.03-8.08) Wyczytałam, że wartość FSH poniżej 3 mIU/ml sygnalizuje niewydolność przysadki (na poniższejższej stronie) LH 1.8 mlU/ml (2.39-6.6)-też nisko Estradiol (faza folik.) 57.0 pg/ml (21-251) Estradiol (faza lut.) 94.0 pg/ml (21-251) ( a tu mam normy estradiolu dla poszczególnych faz cyklu znalezione w internecie http://wiki.28dni.pl/normy_laboratoryjne_dla_kobiet_oraz_interpretacja_wynikow_badan_hormonalnych Estradiol Kobiety w fazie folikularnej Jednostki tradycyjne84-970 pg/ml Kobiety w fazie lutealnej Jednostki tradycyjne73-200 pg/ml) Dlaczego laboratoria i lekarze nie uwzględniają faz cyklu?) Prolaktyna nocna Godz. 22.00 17. 95 ng/ml (5-35) Godz. 2.00 48.73 ng/ml (5-35)- wysoka (tak jest zaznaczone na wyniku) ale lekarz to zignorował Godz. 6.00 31.29 ng/ml (5-35) PRL 27.34 ng/ml (5-35) Progesteron 9.10 ng/ml (1.2-15.9) Testosteron 0.39 ng/ml (0.11-0.78) DHEA-SO4 3.55 umol/L (2.03-11.13) SHGB 67.0 nmol/L (19.8-155.2) 17-OH-progesteron 0.35 ng/ml (0.11-1.08) dla fazy folikularnej Androstendion 3,1 ng/ml (0,5-4,7) ( a tu normy dla tych samych jednostek, jakie znalazłam w sieci- nigdzie nie przekracza 4.0: 0.3-3.3, 0.40-3.40 0,3 - 3,5. 0.5-3.7 0,7-3,1 0.35-3.15) Kortyzol Godz. 6 66.37 ng/ml (54.94-287.56) Godz. 7 129.95 ng/ml (54.94-287.56) Godz. 21 50.56 ng/ml (24.61-171.52) Godz. 22 38.97 ng/ml (24.61-171.52) Test hamowania Dexametasonem 5.72 ng.ml (54.94-287.56) -nisko ( co to oznacza?) Biopsja endometrium- Endometrium o nieaktywnych hormonalnie gruczołach i z przemianą pseudodoczesnową podścieliska. Ogniskowo cechy martwicy błony śluzowej. Obraz może odpowiadać reakcji na preparaty hormonalne ( NIC TAKIEGO NIE ZAŻYWAŁAM-przepraszam za krzyk) USG narządów rodnych gł. Dopoch. (22 dzień cyklu) (...)Endometrium grubości 8.7 mm- jednorodna o równych zarysach (...)Jajniki polożone typowo: prawy 46x25mm, lewy 32x30 mm, oba z drobnymi PJ położonymi obwodowo i pogrubionymi torebkami. Zatoka Douglasa bez płynu. Insulina Po obciążeniu 3 pkt Godz.0 3.00 uU/ml(2.7-10.4) Po 1h 45.20 Po 2h 24.40 Glukoza na czczo- 91 mg% Glukoza po obciążeniu - 3 pkt. Godz. 0 92 mg/dL (74-110) Po 1 h 96 Po. 2h 74 (czy po obciążeniu glukoza nie powinna bardziej wzrosnąć? I czy nie za bardzo spadła? Zaczynam czuć się osłabiona jak przez kilka godzin nie jem a poprawia się jak wypiję sok pomidorowy albo zjem batonik musli. Potas???) Morfologia Leukocyty 5.9 (4-11) Erytrocyty 4.38 (3.5-5.5) Hemoglobina 12,5 (11-17) Hematokryt 38 (33-50) Płytki krwi 152 (150-400) MCV 28,5 (27-34) MCHC 32.8 (32-36) Limfocyty 27.8 (25-40) MXD% 10,5 (<8) Żelazo 97 (50-160) Wapń całkowity 4.62 (4.05-5.20) Fosfor 4.21 (2.5-5.0) Magnez 1.83 (1.32-2.10) Cholesterol całkowity 201 (140-200) Cholesterol HDL 57.0 (35-80) Cholesterol LDL 130-0 (75-135) Mam ogólnie dość niskie ciśnienie-90/70 a bywa niżej Nie zrobili mi DHEA ani DHEAS ani 5--dihydrotestosteron (wolny testosteron) A tak apropos- możecie mnie oświecić w kwestii tych wszystkich DHEA, DHEAS, DHEA-SO4....? Nie robili też FT3, tylko TSH i FT4 (ach, i muszę się upomnieć o kopię wyników USG tarczycy Coś mi się to nie do końca podoba, chyba, że na podstawie tych hormonów, które robili można wykluczyć ewentualny nadmiar wolnego testosteronu, jak sądzicie? Chyba będę musiała sama dorobić badania- a to oznacza powtórkę TSH i FT4 bo samo FT3 jest bez sensu- to zdaje się jest zmienne, prawda? A wolny testosteron kosztuje 60-150 zł ( wrrr....) Póki co, będę mieć powtórzone LH i FSH doktórka stwierdziła, że może to być błąd laboratorium, hm.. A ja bym się może bliżej przyjrzała tej mojej przysadce, biorąc jeszcze pod uwagę dość niski wzrost Jakiś rezonans dla pewności?
  4. taka.sobie

    łysienie

    sorry, nie doczytałam dokładnie twojego posta Skoro w opisie nie ma nic o tej plamie to chyba nie trzeba sobie tym głowy zawracać Może tak ma być
  5. taka.sobie

    łysienie

    ...nie "rok" tylko "tak" ...ch...rne literówki
  6. taka.sobie

    łysienie

    do elisa30 a gdzie robiłaś ten rezonans, że nie masz opisu? Jak ja miałam rezonans-dostałam opis i jeszcze zdjęcia na płycie. Spróbuj się może o to upomnieć. Co do tabletek...nie wiem, ja bym sie obawiała rok w ciemno faszerować się hormonami
  7. taka.sobie

    łysienie

    do elisa30 Nie wiem czy to moje stare gg chodzi- nie używałam tego od czasu instalacji nowego systemu-sprawdź proszę, czy coś doszło. Jeśli nie-wyślę jeszcze raz z nowego
  8. taka.sobie

    łysienie

    elisa napisz swojego maila-dam Ci namiary do Warszawy-może uda się w tym roku. Będę tam znowu w czwartek to się mogę zorientować jak jest z terminami. Poza tym, zdarza się, że ktoś odwołuje wizytę czy pobyt na oddziale-a Ty akurat zadzwonisz i wskakujesz na to miejsce. A w trudnych przypadkach może dałoby się uprosić termin ekspresowy.
  9. taka.sobie

    łysienie

    Dziewczyny, próbowałyście może wcierać palmę sabałową? Właśnie przeczytałam o tym na wizaz.pl
  10. taka.sobie

    łysienie

    do Elisa30: teoretycznie.... ale zważywszy, że jest modyfikowana genetycznie może nie służyć. Od dawna jesz tę soję? Nie myślałaś, żeby urozmaicić dietę? Monotonia żywieniowa nie służy włosom-widzę po sobie. A jak tę soje przyrządzasz? Ja z sojowych produktów toleruję jedynie serek tofu Pasztety jakoś mi ni wchodzą.Zawsze miałam wrażenie, że po soi jestem bardziej ociężała i jakoś tak niespecjalnie mi ta soja smakowała.
  11. taka.sobie

    łysienie

    Eliza30 poczytaj sobie o soi http://wege.dzieciak.pl/viewtopic.php?t=3695 za" http://www.zdrowezywienie.yoyo.pl/articles.php?id=41 (MIT 10: Produkty sojowe stanowią odpowiedni substytut mięsa i produktów mleczarskich) Kiedyś jadałam proteinę sojową-kotlety, gulasze.. I nie jadłam nawet ryb ani serów Kto wie,czy soja nie rozpieprza układu hormonalnego
  12. taka.sobie

    łysienie

    Martynka co to jest ten azot? w kontekście oddziaływania na włosy, rzecz jasna....
  13. taka.sobie

    łysienie

    Genetyka genetyką ale warto indywidualnie potraktować każdego członka rodziny. Poza tym, jaką mamy pewność, Dziewczyny, przebadajcie się dokładnie- oczywiście w ramach ubezpieczenia, co wam szkodzi, nie róbcie badań same, po omacku. W specjalistycznej klinice wiedzą najlepiej jakie badania należy wykonać. Bo jedne hormony wpływają na inne, nawet poziom elektrolitów ma wpływ na pracę hormonów. Poczytałam trochę w necie o tych badaniach i przypuszczam, że zrobiono mi te badania, co potrzeba. Ci ginowie indywidualni-często o kant d**y potłuc.... Ja jestem bardzo zadowolona, że zdecydowałam się na te badania. Warto pojechać nawet na drugi kraniec Polski, jeśli wiesz, że trafisz w dobre ręce. Do Wa-wy kobitka przyjechała aż ze Szczecina. Trzeba tylko wziąć skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu do enokrynologa i wiedzieć, gdzie się z tym udać. Ja "pozazdrościłam" ciotecznej siostrze (bardzo chwaliła miejsce,te całe badania, pobyt , wnioski itp) i zapisałam się do Przychodni przyszpitalnej Szpital położniczo-ginekologiczny. Poczekałam 3 miesiące na termin pierwszej wizyty. (A można dowiadywać się telefonicznie, czy przypadkiem ktoś nie odwołał wizyty i załapać się na wcześniejszy termin) 16 czerwca byłam na pierwszej konsultacji, wyłuszczyłam wszystkie moje objawy i bolączki, zostałam przebadana ginekologicznie i zostałam skierowana na badanie hormonalne na oddziale ginekologii endokrynologicznej. Ponieważ zbliżała się miesiączka, już tydzień później wylądowałam na oddziale na I fazę badań. Należy zadzwonić na oddział jak pojawi się miesiączka. Badania I fazy i w 3-7 dniach cyklu. Trzeba sobie zarezerwować 3 dni (bo jak będzie mniej-NFZ nie zwróci im kasy-paranoja) Właściwie to wychodzi 2,5 dnia ale niech im będzie. W ciągu 2 dób miałam chyba z 10 pobrań krwi. Na sama prolaktynę są 3 pobrania w nocy (22, 2, 6) Rano i wieczorem po kilka pobrań. Usg tarczycy II faza musiała się odbyć 2 sierpnia, bo ....znowu durne przepisy...musi minąć 14 dni od wyjścia ze szpitala, żeby można było przyjąć pacjentkę na kolejna fazę badań. A w terminie lipcowym, który mi wyliczono akurat weszłam w kolejny cykl. Także znowu telefon na oddział i udało się na sierpień. II faza-dużo mniej pobrań, USG narządów rodnych dopochwowe, biopsja endometryczna, Jeśli trzeba robią mammografię, USG piersi Po II fazie, z wypisem w garści, trzeba się pofatygować do rejestracji i zapisać na wizytę do lekarza (po 14 dniach są wszystkie wyniki- tyle pewnie trwa interpretacja wyników badań ;-) albo znowu procedury NFZ) I znowu miałam szczęście bo udało mi się dostać termin dokładnie po 14 dniach. W sumie od pierwszej wizyty do otrzymania diagnozy miną dwa miesiące z 3-dniowym haczykiem. Nie tak źle. A przecież mogło być jeszcze szybciej Żałuję tylko, że wcześniej nie zwróciłam uwagi na sporadyczne nieregularności cyklu ("przeleciałam" kalendarz w telefonie ) i jak się okazuje skrócenia się fazy lutealnej. Może ocaliłabym te nieszczęsne włosy. Zaczęły się sypać ponad rok temu Naprawdę warto oddać się w ręce specjalistów Nawet troszkę wyolbrzymić swoje problemy-ważne, żeby lekarz zakwalifikował na badania w szpitalu. Poza tym-te badania w szpitalu są bardzo wygodne-w nocy pielęgniarki przychodzą do sali, wyciąga się łapkę do pobrania i potem śpi dalej:-) A na wieczorne czy ranne pobrania-przejść się do gabinetu parę kroków-zupełnie co innego niż wyjść z domu i poturlać się do jakiegoś laboratorium W klinice zrobią komplet badań i ustawią właściwe leczenie.
  14. taka.sobie

    łysienie

    Dziękuję dziewczyny :-) adag, to możliwe, poczytałam trochę o torbielowatych jajnikach-między innymi miewam śródmiesięczne plamieni barwy czekoladowej. A jakie są perspektywy przy androgenizacji jajnikowej? Jest to w jakiś sposób wyleczalne? Nie chciałbym być skazana na perukę-chociaż czasem zakładam-tak bardziej jak nie mam czasu ułożyć moich włosów No i robi to wrażenie na znajomych,którzy jeszcze mnie nie widzieli w diametralnie odmiennej "fryzurze"...bywa wesoło ;-) Ale co innego nosić perukę z wyboru a co innego z konieczności Och...zawsze marzyłam o tym, żeby móc po prostu umyć włosy i nic nie musieć z nimi robić...... A teraz-mam wrażenie, że uciekła mi przynajmniej połowa włosów :-( Zważywszy, że zawsze jakieś tam prześwity były-zwłaszcza jak nie popracowałam nad nimi-teraz....lepiej nie mówić
  15. taka.sobie

    łysienie

    do elisa30 Dzięki :-) 17-0h- miałam robiony w I fazie -nie dostałam wcześniej wyniku-pewnie jeszcze nie było jak wychodziłam ze szpitala przeciwciała pc peroksydozie tarczyc 0,5 IU/ml przeciwciała antyteroglobulinowe- 1,8 IU/ml (nie mogę znaleźć norm) testosteron - 0,39 ng / ml (norma 0.05 - 0,73 albo 0,2-0,8 ng/ml ) estradiol - I faza -57 pg/ml (84-970 pg/ml) II faza- 94 pg/ml (73-200 pg/ml) Progesteron w II fazie- 9,10 ng/ml (3,34-25,56 ng/ml) Ten estradiol jednak nie jest dobry (nie wiem, gdzie ja znalazłam nomy, że wyszło mi inaczej. Ach,w tym internecie roi się od sprzecznych danych. Nie wszystkie normy mam podane na wynikach. Trochę mnie te wyniki niepokoją. Bo nawet jeśli poszczególne laboratoria mają zawyżone bądź zaniżone normy, to jednak faktem jest, że są niedobory albo nadwyżki . Sporo hormonów u mnie świruje ...albo jeden, który wpływa na inne i na jajniki Może nie wyłysieję, co? Trądzik przestał wywalać jak zaczęłam dbać o dietę to może i włosy w końcu się uspokoją. Bo coś mi mówi, że to moje zaniedbania w odżywianiu się doprowadziły do rozchwiania układu hormonalnego.. i oczywiście permanentny stres w jakim żyję od ok.2 lat No nic-czwartek-prawie tydzień ;-)
  16. Czy to PCOS? Jestem po badaniach w klinice endokrynologii ginekologicznej, za tydzień będę mieć komplet wyników. Chciałam jednak z przekonsultować niektóre sprawy z wami, dziewczyny: -różnice w wielkości jajników -jeden 46x25, drugi 32-33 w badanie USG dopochwowym (12 lat temu były mniejsze i jednakowe- 25x15, badanie USG zewnętrzne) na jajnikach drobne PJ położone obwodowo i pogrubiałe torebki -niskie LH 1,8 mlU/ml (norma 2-15 albo 2.58 - 12.1) i FSH 2,8 (noma 3-20) -prolaktyna- trochę ponad o godz. 22-giej, 17,95 ng/ml o 2-giej, 48, 73ng/ml o 6-tej, 31, 29 -DHEA-SO4 3,55 umol/L (( 0.5- 11) (faza 1 badań 5-7 DC) -TSH w maju 2, 83 uIU/ml (0,27-4,2) w czerwcu, 0,97 uIU/ml (0,35-4,94) (różne laboratoria) -FT4 11,77 pmoll/L (9,01-19,05) USG tarczycy nie wykazało istotnych zmian Estradiol w obydwu fazach w normie Testosteron w I fazie -w normie Czekam na resztę wyników- Androstedion, kortyzol, test z Dexametazonem i inne Mam objawy androgenizacji (przetłuszczające się masakrycznie włosy, wypadają chyba z cebulkami, blakną, przetłuszczająca się cera, hirsutyzm-kłaczki na brodzie i ogólnie meszek, nad wargą, brodawkach na piersiach, poniżej pępka, nogi...), zmniejszenie piersi, masywne uda i zaznaczone mięśnie łydek Co sądzicie o tym niskim LH, FSH i ich wzajemnym stosunku? Co z tymi jajnikami? I różny poziom TSH na przestrzeni miesiąca wiem, już w czwartek będę miała jakiś obraz ale....no wiecie na pewno jak to jest pozdrawiam serdecznie
×