margaretek

Mamrey jeżeli dla Ciebie to pocieszenie, to powiem Ci, że pomimo swoich 32 lat żyłam złudzeniami, wspomnieniami, mailami i kto wie, czym jeszcze ;( Nie wiem, czy on się mną bawił, czy tak po prostu miało być, ale nie było to miłe spotkanie. Głowa do góry, jutro jest nowy dzień ;)

Osobiście uważam, że jak coś się kończy, to na zawsze. Intuicja mówiła mi, żeby nie wracać do wspomnień, wróciłam, spotkaliśmy się i to było najgorsze spotkanie w moim życiu. Nie jest łatwo zapomnieć, ale czasami jest to jedyne wyjście.

a ja nie będę dziś marudzić. Trzymajcie się i nie zrzędźcie ;)

Ja spotkałam się z moją wielką miłością, nie widzieliśmy się 12 lat, przez oboje byliśmy w długoletnich związkach, które się skończyły. Przez ostatni rok utrzymywaliśmy kontakt mailowy, świetnie nam się pisało, ale ... spotkanie to jedna wielka porażka, nie bardzo mieliśmy o czym rozmawiać, oboje byliśmy bardzo zestresowani, więcej milczeliśmy przez bardzo długie chwile, poszliśmy na spacer. Widziałam zupełnie innego mężczyznę, wyglądał fantastycznie, ale nie było w nim nic z chłopaka sprzed lat ;( Po tym spotkaniu powiedziałam mu, żeby do mnie więcej nie pisał, nie dzwonił i, że to nasze ostatnie spotkanie. Cierpię, ale wiem, że za jaki czas pójdę do przodu, on też, zostaną piękne wspomnienia, ale to tylko wspomnienia, tamtego uczucia już nie ma. Nie żałuję, że się spotkaliśmy. Powodzenia dziewczyny!

Coraz częściej myślę o moim eks, od kliku dniu nie odpisuję na jego maile, nie odbieram telefonów. Nie wiem, co mu strzeliło do głowy, żeby po wielu latach się odezwać, ale te klika miesięcy pisania maili, były urocze.