Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kiderka

  1. a ja troszkę zmienię temat, wreszcie dziś mieliśmy chociaż jeden dzień ciepła. A córcia jednak nie spieszy się, żeby nas poznać :)
  2. wiecie co koleżanka przesłała mi na e-maila książkę zeskanowaną pt.: "Język niemowląt" zachwala, że bardzo ciekawa jest. Jeszcze nie patrzyłam, tylko tak pobieżnie spojrzałam. Jeśli któraś z Was chciałaby poczytać podajcie swój adres e-mail to Wam prześlę :)
  3. Dziastolina w sumie spakowana jestem (pakowaliśmy się razem z mężem więc wydaje mi się, że mam wszystko). Tylko jeszcze do podręcznej torebki w razie co coś do czytania muszę wrzucić. Poza tym wydaje mi się, że wszystko mam. Jejku pomimo wszystko nie mogę uwierzyć, że poród niedługo.
  4. klara!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!wow ale super wiadomość!!!!!!!!!!!!!!! Ale się cieszę. MOJE GRATULACJE a raczej nasze :)
  5. Dziastolina odnośnie czopu to czytałam, że można nawet kilka do dwóch tygodni tak chodzić. Więc wszystko przede mną. Mam skurcze ale nie częste. Na ogół najgorzej jest na wieczór, skurcze się powtarzają i bolą coraz bardziej. Więc zobaczymy. A jeśli chodzi o M rottany to wydaje mi się, że jego najzwyczajniej cała ta sytuacja przerosła. Dziękuję za rottana z miłe słowa. Jeśli się nie odezwę dłużej to znaczy, że pojechałam do szpitala. A wy dziewczęta jak się czujecie??
  6. być może niedługo urodzę, dziś pojawiły się duże białawo-bezbarwnego i różowego śluzu, choć puki co to są małe ilości ale jak czytałam to najprawdopodobniej odszedł mi czop śluzowy. Więc poród mniemam, że poród niebawem. Ale jak będzie to zobaczymy. Dziś jestem strasznie zmęczona tylko bym spała... Rottana rzeczywiście jesteś w beznadziejnej sytuacji. I w sumie powiem szczerze, czytając co dziastolina napisała, ma rację. Mąż nie powinien wymagać, żebyś ciągle po niego jeździła. Więc musisz postawić sprawę jasno. On ciąży Twojej nie odczuwa i nie wie że możesz źle się czuć.
  7. dziastolinatoja Ty to zawsze potrafisz pocieszyć, bardzo lubię czytać Twoje wypowiedzi :) A tak w ogóle jak się czujesz?? Przeszły Ci poranne mdłości??
  8. oj tak mam nadzieję, że wszystko będzie oki. Ale serio każdy dzień to coraz bardziej narastający stres.
  9. ale tu u nas cichutko dziś. Aniu trzymam kciuki, żeby się udało po mierzeniu tempki. U mnie dziś zaczął się 39 tydzień...Normalnie mam wrażenie jakbym na bombie zegarowej siedziała.
  10. dzięki Monia, pewnie, że dam znać. Oby w miarę sprawnie poród się odbył. Ale zobaczymy jak będzie. Monia zobaczysz teraz to już z górki zleci do porodu. Jejku powiem szczerze, że im bliżej tym bardziej jestem przerażona. Ale podobno to normalne. Po odstawieniu leków na podtrzymanie miewam skurcze przepowiadające i czasem jak mnie zaboli to paraliżuje mnie strach przed porodem. Zastanawiam się nad znieczuleniem ale wiadomo nie można przewidzieć może już być za późno albo jeszcze coś innego.
  11. a wiesz dziastolinatoja, że coś w tym jest. Ja też pomimo tego, że wszyscy mówili, że będzie chłopak to miałam przeczucie, że to dziewczynka. Choć teraz tak jak myślę, to chyba byłoby mi to obojętne. Synek zawsze jest mamusi jakby nie było bo córka to bardziej tatusiowa.
  12. teraz po tej tabelce zauważyłam jak mało nas zostało. Fabiankowa się nie odzywa, MoniaG od czasu do czasu, zapamiętamcie też milczy. Ignacja ciekawe co u niej, u AniP, AniaMyszula się odzywa. Bettina, Lorelka i jeszcze pozostałe dziewczęta. Nie wspominając o założycielce forum.
  13. Super skrzatunio. Widzę, że puki co to większość dziewczynek :) U mnie też będzie córcia mała Agatka. Choć powiem wam szczerze, że żałuję że poznaliśmy płeć (to przez tego mojego ciekawskiego męża!!!). Ale cóż chyba by do narodzin się do mnie nie odezwał gdybym nie poprosiła lekarza co będzie. Długo nie wiedzieliśmy. I w sumie nadal zwracam się do mojego maleństwa bez osobowo. U mnie teść to najlepiej chciałby bliźnięta hehe i to najlepiej parkę. Ale u mnie nie ma obciążenia, że bliźnięta mogą być. Poza tym tata chciałby wnuka bo ma tylko jedną wnuczkę. Ale to nic może następny będzie chłopiec.
  14. witajcie dziewczęta, rzeczywiście nas wywiało. Jakoś tak mało się nas zrobiło. Mam nadzieję, że forum nie padnie "śmiercią naturalną". Dziastolina to super, że z dzidzią wszystko oki. Satelite to jeśli dowiesz się jaka płeć daj znać :) No i rottana cieszę się, że jest wszystko oki. Dziewczęta nie denerwujcie się tymi snami. Dużo teraz rozmyślacie o dzidzi i o przebiegu ciąży dlatego potem wam śnią się różności.
  15. A więc dziastolinatoja odpowiem od początku. Byłam na badaniu dna oka, lekarz ocenił, że wszystko jest w porządku. Owszem jak on to określił mogło dojść do odwarstwiania jak byłam dzieckiem ale najwidoczniej jak dorastałam samoistnie się wyleczyło. Więc kamień spadł mi z serca :) Nie nie byłam u lekarza, ogólnie ćmi mnie tak jeszcze ale od 11 już ani nie miałam biegunki ani wymiotów. Poza tym, że czuję się słabsza to i tak o wiele lepiej już ze mną niż rano. Chyba, że byłby nawrót to jutro z mety idę do lekarza.Udało mi się zjeść małe porcje jedzenia więc jestem dobrej myśli. No i dzidzia jak się kręciła tak się nadal kręci więc nie jest tak źle. Doszliśmy do wniosku ze Szwagrem, że to musi coś być z powietrza (szwagier do tego ma stan podgorączkowy, ja na szczęście nie). Poza tym mojego brata dziś dopadło dopiero po 16 więc jeśli to byłoby pokarmowe to chyba wcześniej by miał rewolucje. Poza tym siostra i mama czują się dobrze. Muszę tylko więcej pić wody (kiedyś gdzieś wyczytałam, że jeśli mocz jest ciemnożółty to oznacza to, że jest niedobór płynów). Piłam dziś sporo ale mnie w porównaniu z innymi dniami tym bardziej, że jestem osobą która dużo płynów wypija w przeciągu doby. A i jeszcze jedna rada jeśli byście miały podobne rewolucje dowiedziałam się od koleżanki i na necie wyczytałam, że kobiety w ciąży mogą wypić "smectę" jest nieszkodliwa i zalecana przez ginekologów. Jest okropna w smaku (nie wypiłam wszystkiego) ale polepszyło mi się po tym.
  16. ja podobnie jak rottana nie miałam problemów z piciem wody, również dużo zawsze piłam i piję. Na szczęście lubię wodę niegazowaną. Ja na przykład rottana biorę leki na skracanie szyjki macicy i to jest Fenoterol i isoptin. Słuchajcie dziś spakowałam się do szpitala, wczoraj 17 zostało mi równo miesiąc. A dziś już mniej niż miesiąc. Eh coraz bliżej... A co tam u was dziewczęta??
  17. dziastolinatoja rozumiem Cię. Mdłości pomimo wszystko jak są bardzo męczące to żadna frajda. Ja pomimo wszystko miałam ich mało a też mnie wymęczyły. Nawet ostatnio mnie złapało to normalnie myślałam, że zaraz urodzę. Będę trzymała kciuki aby jak najszybciej ustąpiły... Postaraj się nie myśleć o tym co będzie rano jak kładziesz się spać bo może przez to też nakręcasz ten mechanizm. Poza tym może zacznij słuchać muzyki relaksacyjnej dla wyciszenia i uspokojenia. Też pomagają. Ja tak miałam, teraz hehe słucham bardziej rytmicznych kawałków ale swego czasu to mi pomagały.
  18. zamierzam na Kasprzaka chyba, żeby tam nie było miejsc to wtedy Bielański biorę pod uwagę. Ale mam nadzieję, że na Kasprzaka będzie miejsce :)
  19. oj bardzo się nie mogę doczekać... Ale też i troszkę się boję, ale to normalne. Dziastolinatoja tak wybrałam szpital, a co do rodzinnego porodu to nie wiem mąż niby mówi, że będzie ze mną przy porodzie ale wydaje mi się, że to będzie zależeć od sytuacji. Ostatnio jak na usg byliśmy w szpitalu to on już na wejściu powiedział, że chory jest a co tu powiedzieć na porodówce. Dlatego też jakoś nastawiam się, że jednak mąż nie sprosta temu zadaniu, zresztą zobaczymy. A w ogóle dziewczęta jutro idę na badanie dna oka, ciekawa jestem co mi powiedzą na badaniu. Sama jestem ciekawa. Scooby również trzymam mocno kciuki i jutro między 18-19 też będę.
  20. witaj z powrotem Lorelka miło znów Cię widzieć. Zobaczysz niedługo się uda. Będzie oki, tym bardziej, że jesteś optymistycznie nastwiona. Ja to już jestem prawie w rozsypce ale rzeczywiście pozostałe dziewczęta to na półmetku są. Będę trzymała kciuki, żebyś i Ty niedługo pochwaliła się dwiema kreseczkami. Na pewno się uda. Dziastolinatoja uważaj na siebie, mam nadzieję, że nie będziesz musiała brać coś mocniejszego (antybiotyk). Pewnie lekarz karze Ci leczyć się domowymi sposobami. Też miałam jechać na te targi ale niestety się nie udało teść miał imieniny więc nie udało nam się tego pogodzić. Co prawda już mamy prawie wszystko ale nawet być tam to fajna sprawa. Z tego co czytałam też były spotkania z różnymi specjalistami. I chyba mnie by się to przydało. Coraz bardziej boję się porodu. A córcia wierci się i kopie, coraz częściej mam skurcze no i coraz bliżej do 17 lipca. Choć według usg to 36 tydzień a według ostatniej miesiączki to 35. Więc możliwe, że rozsypie się nawet wcześniej. Choć nie ma reguły.
  21. a wy rottana macie wybrane imię?? Słuchajcie mam dylemat i nie wiem co zrobić. Czas nagli i już niedługo dzidzia pojawi się na świecie. Ogólnie myślę o porodzie, ale to chyba normalne. Z tym, że ja mam wadę wzroku i nie wiem czy nie powinnam iść ponownie na jakieś badania. Byłam u okulisty i ten stwierdził, że moja wada nie klasyfikuje się do cięcia cesarskiego (dzięki Bogu). Ale niestety ów lekarz nie miał całej mojej kartoteki z historią wady wzroku (a noszę okulary od 6 roku życia) i też nie zbadał mi dna oka. Zaczynam już powoli się przerażać ponieważ coś mi się kojarzy, że odrywała mi się siatkówka (co przy porodzie jest bardzo niebezpieczne). I nie wiem co mam zrobić. Oczywiście temu okuliście mówiłam o tym, ale ten dał mi skierowanie i wysłał z tzw kwitkiem. Kazał jechać na badania do przychodni gdzie oczywiście nie mam miejsc i w ogóle trudno się tam dostać. Jak już mi się udało dodzwonić to pani mi powiedziała, że najbliższy termin wolny mają na 15 sierpnia. Czyli jak będę po fakcie.
  22. tak ogólnie już wcześniej wybraliśmy imię zarówno dla chłopca jak i dziewczynki. Jak jeszcze nie znaliśmy płci. Więc wydaje nam się, że będzie Agatka. Chyba, że zmienimy zdanie po pojawieniu się córci na świecie.
  23. dziastolinatoja tak wiem o tym, że fajnie. Ja też wolałabym mieć niespodziankę, ale mąż jest taki ciekawski (pomimo tego, że jeszcze niedawno twierdził, że woli poczekać), że trudno będzie go namówić o tym by nie spytać o płeć. A skoro on będzie wiedział to będzie gorsze niż niewiedza. Hehe bo to taki zołziak, że ciągle by mi gadał że on wie a ja nie.
×