Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kiderka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kiderka

  1. hehe no u mnie to nie było odpuszczenie tylko pierwsza próba a raczej noc poślubna. I w sumie nie sądziłam, że się udało. Nawet specjalnie nie zwracałam na to uwagi test zrobiłam dwa dni po. I się udało. Ogólnie nie myślałam o tym. Więc dziewczyny nie nakręcajcie się i cieszcie się z bliskości z mężem. A na pewno się uda.
  2. oj to bardzo przykre :( na pewno następnym razem się uda. Może przez to, że się denerwowałaś @ się opóźniła. Eh nie potrzebnie przyszła.
  3. AniaMyszula rób ten test i się nawet nie zastanawiaj. Skoro do tej pory @ nie przyszła. Wolisz żyć w niepewności. Zobaczysz dwie kreski będą jak nic. Ja też robiłam dwa dni po terminie i co i mija mi 29tc. Trzymam kciuki
  4. AniuMyszulo ja nie miałam żadnych objawów, żadnych bolących piersi, mdłości (one pojawiły się w 2 trymestrze), nawet zero bóli w podbrzuszu ZUPEŁNIE NIC tylko brak @. Więc to możliwe, trzymam kciuki. Hehe jutro od 6 będę wypatrywała info ale mam dobre przeczucia :)
  5. dziastolina ale super!!!!!!!!!!!!!!!!! bardzo się cieszę, fajnie. Cóż mąż nie dowierzał po tych waszych przejściach. Ale zobaczysz niedługo się oswoi z tą myślą. Super teraz czekamy na info od pozostałych dziewcząt: podczytująca, Aniu czas na was :)
  6. MoniaG a wy w jakim mieście będziecie chodzi do tej szkoły rodzenia. Dziastolina dziś wyniki już nie mogę się doczekać. Choć mam przeczucie, że to taka formalność tylko :)
  7. tu podaję link jakby ktoś szukał imienia dla dziecka. Takie coś do poczytania :) http://www.chaber.pl/imiona_ch.htm
  8. Dziękuję Kasiu :) wiesz też bym chciała chodzić ale co na to poradzę, że wprowadzili takie niesprawiedliwe prawo. W sumie to nasze mamy, babcie i prabacie rodziły bez szkoły rodzenia i dawały sobie radę więc może i ja dam radę.
  9. i to nie chodzi, że nie chcę wydawać pieniędzy żeby iść do szkoły rodzenia. Po prostu to jest taka moja mała forma buntu. Bo nie dość, że ściągają mi składki z wynagrodzenia to nie mogę skorzystać z takich przywilejów. Eh...
  10. Ładne imiona :). A ja przyznam się szczerze to nie mam pomysłu na imiona :(. Ostatnio podoba mi się imię Mikołaj ale mężowi nie bardzo. A co do dziewczynki to obydwojgu podoba się imię Paulinka choć mi ostatnio mniej. Kiedyś zawsze myślałam, że jakbym miała córeczkę to chciałaby żeby nazywała się Izabela ale oczywiście mąż ma inne typy. Więc zdecydowaliśmy, że poczekamy aż się urodzi. Oj tak dziewczęta mówi się, że to aż 9 miesięcy ale ten czas tak szybko leci. Jaz też pamiętam jaki niedawno dowiedziałam się, że będę mamusią a tu już niedługo (teoretycznie na 17 lipca) poród. Czy któraś z dziewcząt zaciążonych chodzi bądź chodziła do szkoły rodzenia?? Ja niestety nie miałam możliwości skorzystania z tego przywileju przez nasze ch.....e prawo (przepraszam za wyrażenie). Mieszkam w powiecie warszawskim zachodnim mam do stolicy 12 km ale niestety nie mogę skorzystać z darmowej szkoły rodzenia. Powód NIE JESTEM ZAMELDOWANA W WARSZAWIE. Od tego roku weszło to NIESPRAWIEDLIWE prawo. A płacić 500 zł to też nie bardzo mi się uśmiecha. Za te pieniążki wolę kupić coś dla dzieciątka. Więc muszę wspomagać się lekturą. I opowiadaniami koleżanek jak to było przy porodzie.
  11. MoniaG a masz jakieś przeczucia co do płci?? czy to chłopczyk czy dziewczynka?? Zastanawialiście się z mężem nad imieniem? Ja niestety już dość gruba jestem, ale na szczęście nie dokucza mi jakaś ociężałość czy coś w tym stylu. A jeśli chodzi o święta to ja wręcz przeciwnie jadłam wszystko wzrokiem a nic mi się nie chciało jeść, za dużo tego wszystkiego.
  12. dziękuję saro za pozdrowienia również pozdrawiam i trzymam kciuki, żeby jednak wszystko się ułożyło. Ja już 29 tc - niestety nadal nie znam płci. Ja bym chciała dziewczynkę ale każdy mi mówi, że chłopak będzie. Cóż ważne, żeby zdrowe było. Dziastolinaja trzymam kciuki za przyrost betki :) A co do częstego chodzenia do toaletki i sprawdzania czy nie ma tam @ to chyba na początku każda kobieta tak miał :) Pozdrawiam was dziewczynki i życzę miłego dnia :) U mnie puki co piękna wiosenna pogoda.
  13. dziastolinaja ja też widzę kreseczkę. Może potrzebny był Ci czas, żebyś nie myślała o starnkach tylko o sobie i mężu. Życzę żeby wszystko udało się pomyślnie. Razem z moim dzidzią przesyłamy pozytywne fluidy. A urwis kopie i wierci się jak szalony :) Jeszcze raz Wesołych Świąt. Jak się cieszę :P)
  14. Skrzatunio ja w pierwszym trymestrze też o mało nie zasłabłam w kościele. Niestety wybrałam się wtedy bez męża na mszę. Oczywiście słabo mi się zrobiło na samym początku mszy. Wyszłam i miałam szczęście bo natknęłam się na kolegę z podstawówki (dobrze, że należy do spóźnialskich). Kolega pomógł mi dojść do siebie a i w międzyczasie zdążyliśmy troszkę poplotkować bo długo się nie widzieliśmy. Ale udało mi się potem wytrwać w kościele co prawda na końcu przy drzwiach do końca mszy.
  15. wiec dziastolinaja miejmy nadzieję, że podejrzenia jego się nie sprawdzą. Trzymam kciuki
  16. dziastolinaja dziękuję. O świętej Zofii też słyszałam zarówno pozytywne ale jaki i negatywne opinie. A najgorsza to taka, że jedna dziewczyna miała dziecko ważące prawie 5 kg i nie chcieli jej zrobić cesarki. Tylko kazali rodzić siłami natury w skutek czego dziewczyna była porozrywana. Tam można się umówić ogólnie odpłatnie na cesarkę dlatego ciężko się dostać. Bo wolą za sporą kasę przyjmować pacjentki. A brudnowski też słyszałam dobre opinie. Hm.. trudny wybór
  17. trochę zakręciłam, ale mam nadzieję że się połapiecie
  18. hej dziewczęta. Dziastolinaja fajnie, że trafiłaś na kogoś konkretnego :) Czy jest na forum dziewczyna, która już rodziła a przypadkiem jest z Warszawy albo okolic. Mam dylemat, powolutku powinnam zastanowić się nad wyborem szpitala ale nie bardzo mam obeznanie. Koleżanki i siostra polecały mi szpital na Madalińskiego ale niestety ode mnie to kawał drogi (w tym trzeba prawie całą Warszawę wzdłuż przejechać plus dojazd do stolicy). Drugą polecaną placówką był szpital na Kasprzaka i powiem szczerze ogółem nastawiałam się na ten drugi. Ale....i tu zaczyna się cała historia mojej przyjaciółki brata syn zmarł tam na sepsę. Dziecko miało 19 dni. Jestem normalnie przerażona. I co zrobić??
  19. dzastolinaja mnie również przykro z powodu dziadka :(. Przeczytałam wasze wypowiedzi na temat chodzenia do lekarza prywatnie i was troszkę zaskoczę ja chodzę na nfz do lekarza i przy każdym usg dostaję zdjęcia dzidzi do domu. Poza tym wydaje mi się, że wszystkie wyniki badań musisz mieć przy porodzie. U mnie niestety też kitowo nie dość, że dwa tygodnie temu byłam chora i znowu jestem przeziębiona. Dodatkowo mam kiepski wynik morfologii, niedokrwistość i muszę brać dodatkowo żelazo. Ale niestety też muszę ponarzekać na moją panią doktor ponieważ przy tak kiepskim wyniku badań powinna mi dać znów skierowania na powtórzenie badań, miała mi wypisać a przy przeglądaniu tych wszystkich recept co mi tam przepisała nie ma skierowania na badania. A niestety nie czuję się najlepiej. A i miałam badania glukozy i delikatnie glukoza zwiększona była ale moja doktor stwierdziła, że to nic takiego. Siostra była u innego lekarza i poprosiłam ją, żeby zapytała o te moje wyniki. Tamten lekarz jednak zasugerował, żeby powtórzyć badania na glukozę bo wyniki są niepokojące. Eh i jak tu wierzyć lekarzom. Ale się rozpisałam
  20. jak tu cicho... No to Aniu będę trzymała kciuki :) Hehe ja też mam urodzinki w maju.
  21. Hej dziewczęta, widzę że zafasolkowane dzielą się swoimi pierwszymi ruchami :) Fajne uczucie, ja również pozostałym dziewczętom tego życzę. U mnie pierwsze ruchy przerodziły się w mocne kopniaki :). Niestety moja dzidzia jest wyjątkowo wyczulona na tatę za każdym razem jak kopie i mąż przykłada rękę to jak na złość dzidzia wtedy przestaje. Takie mam złośliwe maleństwo. Muszę wam się przyznać, że im bliżej rozwiązania (już 3 miesiące zostały) tym coraz bardziej zaczyna mnie ogarniać panika. Na prawdę jak myślę o tym wszystkim, jak to będzie i w ogóle. I nie chodzi mi, że boję się porodu ale bardziej tego co będzie potem czy będę dobrą mamą i w ogóle. Czy, któraś też tak ma. No ale koleżankom starającym życzę takich rozterek niż ciągłych zmagań żeby fasolka się pojawiła. Wiosna już, bociany przyleciały więc większe prawdopodobieństwo :)
  22. Dziękuję dziewczęta za podpowiedzi. Nie, nie mam anginy ropnej (na szczęście ta przypadłość zawsze mnie omijała). Mam zapalenie krtani i gardła. Z imbirem nie próbowałam, ale... obawiam się, że dla mnie może być zbyt intensywny. Niestety imbir jest ogólnie bardzo mocny a ja po czymś takim miewam bliskie spotkania z toaletą dzidzia tego nie preferuje. Rozmawiałam z koleżanką ona dostała taki antybiotyk jak miała zapalenie ucha i go przyjmowała będąc w ciąży a dzidzia zdrowa :) Więc zdecyduję się brać ten lek. Bo tak jak napisała Salelite jeśli to bakteryjne to lepiej brać. Dziękuję raz jeszcze
  23. scooby trzymam kciuki, będzie dobrze :) Słuchajcie dziewczęta mam dylemat, byłam u lekarza i on przepisał mi antybiotyk. Boję się, nie wiem czy brać bo na ulotce napisano, że u kobiet w ciąży należy brać w ostateczności. A mnie gardło boli mam tabletki do ssania, żeby nawilżać gardło. Nie wiem czy brać czy nie. Co zrobiłybyście na moim miejscu. Niestety na studiach mówiono mi, że jak kobiety w ciąży przyjmują antybiotyk to negatywnie wpływa na rozwój dziecka w tym i mowy. Wiem, że macie własne problemy ale co zrobiłybyście na moim miejscu??
  24. Dziastolinaja może wreszcie się coś u Ciebie ruszy :) trzymam kciuki
×