Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kafferina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kafferina

  1. Witam kochane:) Od jakiegoś czasu nie mam internetu w Warszawie (bida:)), za to na wsi jest :) Przyjechałam do rodziców na tydzień. Mój mąż nie ma niestety urlopu w tym roku - a ja mam aż 35 dni, więc korzystam, wszędzie mnie pełno :) Trochę denerwuję się przedwrześniową rozmową z dyrektorką przedszkola, w którym pracuję. Ostatnio tam są same ciężarne, a ja chyba będę szła na L4 (tak chcę, ze wzgl na infekcje oddziecięce i możliwość urazów). Będzie zła jak osa:) Jutro zaczynam 10 tydzień. Mam nadzieję, że dziecko się dobrze rozwija:) Jestem dobrej myśli ! Kasia G - ja mam termin na 8 marca :)
  2. Ada, trzymam kciuki... Pisz na bieżąco. Odebrałam wyniki morfologii, cytomegalii, toxo, cytologii itp. Cytologia 2 grupa - stan zapalny. Lekarka jeszcze przed obiorem wyników przepisała mi globulki na noc. Wydaje mi się, że infekcja się zaleczyła, ale okaże się to dopiero na wizycie, za baardzo długi czas. Morfologię mam dobrą jedynie "enzynofile" są poza normą. Na cyto i toxo mam przeciwciała, wg interpretacji znalezionej w necie już je przechodziłam i jestem odporna. Jakieś przeziębienie mnie dorwało. Właściwie nic, lekki (prawie niezauważalny) katar, co jakieś pół godzinki kichnięcie... Ale tyle się naczytałam że nawet katar może powodowac śmierc płodu że schizuję... Dziś zostaję w domu, kupiłam syrop dla kobiet w ciąży no i będę leczyła się domowymi sposobami. Wczoraj miałam trochę większy katar - i po mleku z miodem i przespanej nocy przeszło mi w 90%. Zaczynam 8 tydzień... Dziewczyny tak bardzo bym chciała, żeby już był 12 tydzień i usg wskazało, że najbardziej wypadkowy czas już minął... Że te głupie stany lękowe mogę sobie schowac w kieszeń...
  3. ..zarodek za normę... Ucięło mi wpis :( Dla kobiet po poronieniu te pierwsze wizyty budzą niepokój i każde słowo interpretujemy na milion sposobów. A z drugi
  4. Dzięki, Tylko z tego co czytam na necie często zdarza się że echo CRL jest, a akcji serca (FHR) nie ma, a później pojawia się + - 7 tc. Ginekolożka już opowiadała mi o zgłaszaniu się na izbę, o tym, że możliwe, że ciąża się nie rozwija, że akcji nie będzie.... Matrix!
  5. Hej hej Byłam dziś na usg a później na konsultacji. Moje wyniki: OM - 5 tydz 6 dz pęcherzyk - 13 mm echo CRL - 2 mm (5 tydz 5 dz) YS (ciałko żółte) - 3 mm FHR (akcja serca) - nie uwidoczniono kosmówka bez cech odklejania na aparacie było widoczne takie jakby migotanie serca, ale facet od usg powiedział, że nie jest na 100% pewny, że jest to akcja serca. powiedział jednak, że nie widzi powodu do niepokojów. za to ginekolożka powiedziała, że zaprasza mnie na ponowne badanie za tydzień bo to dziwne, że zarodek jest a fhr nie ma, i albo pojawi się ono "na dniach" i będzie wszystko w porządku, albo ciąża się nie rozwija. no i weź się tu nie stresuj... ;(
  6. Szkoda, że nie ma 100% szans :-( No dobrze, może już nie będę przeżywac... We wtorek sobie wmawiałam, że moja biegunka to objaw zbliżającego się poronienia, środa było ok, a od dzisiaj już myślę nad tym pustym jajem... Ciekawe co wymyślę w kolejne dni, a usg 6 tc. mam we wtorek 12 lipca Groszkowa, widzę, że sama zaszłaś w zdrową ciążę. Jesteś dobrym przykładem na to, że wszystko się może dobrze ułożyc.. PS. Kiedy bylo widac u Twojego dziecka echo zarodka? :)
  7. U mnie z poczęciem wtedy i teraz nie było żadnego problemu. Udało się za 1 razem... Z tym, że boję się dalszego przebiegu. Terrozoospermia - mąż ma tylko w 9% plemniki o prawidłowej budowie. Lekarze nas uspokajają, że te nieprawidłowe nie będą zapładniac - ale chyba się mylą skoro przy pierwszej ciąży nie wykształciło się zupełnie echo zarodka (puste jajo). Mówią też, że skoro pozostałe parametry - żywotnośc, ruch postępowy, liczebnosc - jest dobra to mamy szanse na zdrowe dzieci. Szanse.... Mała depresja mnie złapała z rana;(
  8. Hej, mogę do Was dołączyć? Ja straciłam ciążę w 6+3 tyg, w marcu br. Kiedy zobaczyłam wynik testu - pozytywny, myślałam, że to wynik wiążący - od razu uruchomiłam mechanizm planów, co będę robiła w ciąży, po ciąży... Było dla mnie jasne, że ciąża = urodzenie dziecka. Niestety. Krew na bieliźnie, wizyta na izbie położniczej ("proszę o kartę ciąży" - no nie miałam), zbagatelizowanie ("dużo kobiet ma nawet okres w ciąży")... Następnego dnia przyjechałam tam już po poronieniu. ("ale tu nic nie ma, coś tu kiedyś było?"). Potem zrobiłam sobie kompleksowe badania, wyszły bardzo dobrze. Za to mąż - kiepska morfologia plemników, terozoospermia. Mimo tego w czerwcu br zaszłam w ponowną ciążę, obecnie jestem w 5 tc. Chodzę do prywatnej przychodni. Teraz, kiedy coś mnie niepokoi, mogę się umówic i wszystkiego się dowiedziec. Jeszcze nie miałam usg, ze wzgl. na wcześniejsze przeżycie, zrobię je dopiero w 6 tc. Jak na razie macica jest lekko rozpulchniona, mam dużo śluzu, dodatkowo mam łykac duphaston 2x dziennie. Tym razem serduszko zabije jak dzwon :) Pozdrawiam wszystkie kobiety po stracie i te, które się starają.
  9. Piosenka rzeczywiście bardzo fajna:) I aż dziwne, że nie kojarzę tej piosenkarki, bo lubię takie klimaty... A znacie może (może nie o maluchach, ale...): http://www.youtube.com/watch?v=wJ-WM94YP1s Madzik, mam pozytywne nastawienie, bo jakoś bardzo rozsądnie do tego podeszłam (dziwne!!!), choc mam jeszcze wrażenie, że czegoś nie dopilnowałam, że może coś tam.. ale wiem, że to głupie myśli, bo jak miałoby byc dobrze, to by było, a coś widocznie źle się podzieliło i organizm sam zareagował. A objawy ciąży miałam natychmiastowe i czułam już, żeby nie spodziewac się okresu... Ciężkie, napuchnięte piersi, SENNOŚC...zasypiałam: w tramwaju(którym jadę 5 min), w wannie,w ubikacji, nawet przy biurku podczas leżakowania moich podopiecznych... Pozdrawiam i owocnych starań nocnych życzę! PS. Mam świetny humor, bo chyba kończy się moje plamienie i nie będę musiała isc w srode na zabieg!!! :) :) :)
  10. Witam Was wszystkie... Widzę, że niektórym już się udało - bravo!!:) Ja niedługo zacznę się przygotowywać.. I też mi się uda :) W ubiegłą środę poroniłam i teraz czekam na koniec krwawienia, to był 6tc+3 dni bez echa zarodka (usg) choć wiek ciąży datowano na 8tc. Od początku czułam, że coś jest nie tak, podświadomie nie wierzyłam w tą ciążę.. Dziwne strasznie, bo bardzo jej pragnęliśmy. We wtorek byliśmy w szpitalu bo coś mnie niepokoiło, a w środę już pęcherzyka nie było, teraz jestem na zwolnieniu. Krwawienie ma mi minąć we wtorek a jak nie to czeka mnie łyżeczkowanie (a i tak każdy twierdzi co innego, byłam u 3 lekarzy!).. Mam 23 lata, mąż 27, jesteśmy z wawy. Od nast. tyg wracam do pracy - w przedszkolu z 3 latkami.. Pozdrawiam PS. Czekam 3 miesiace i zaczynam starania :) Dziś zaczynam 100 dni bez słodyczy - tak na dobry początek.
  11. kafferina

    Nowi kafeterianie !

    ja się witam bez względu na zysk dietę mam najlepszą - zdrowo jeśc, dzis jechalam po papiery do bylego szefa - caly dzien w samochodzie, więc skusiłam się na coś niezdrowego i moją dietę można uznac za przerwaną. a czemu się Robercie czepiasz jarzębinki? Masz jakieś niezdrowe podejscie do seksu małżeńskiego czy seksu ogólnie?
×