Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

nikolina82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez nikolina82

  1. Polaris345 - karmienie w parku nie jest straszne. Na początku mi też było dziwnie, ale pamiętaj dla kogo to robisz :) Ja zawsze ze sobą mam chustę na szyi i ona świetnie przykrywa pierś. Szybka akcja przystawienie Małej i myk chustą nakrywam. Ostatnio koleżanka mi powiedziała, że bardzo dyskretnie to robię :) Nie ma się czego wstydzić, toż to cud!
  2. Dobry wieczór Dziewczęta! żaka_86 - zazdroszczę Ci tego, że masz tak blisko do morza. Wróciliśmy wczoraj z Karwi i było rewelacyjnie! Za 2 lata jedziemy na dłużej - postanowione. Anitka75 - jak głośniej zagrają w kościele, to przytulisz Maluszka i będzie dobrze. U nas ograny nie grały, bo chrzciliśmy nie na mszy, tylko w sobotę między ślubami. Dla nas bomba, bo w miarę szybko, ale nie ekspresowo. Wszystko było i nawet ksiądz sobie żartował :) Co do menu to rosół z wiejskiej kury, na drugie grillowany łosoś, pieczone ziemniaki z koperkiem i sałatka grecka, na przekąskę dwie sałatki, grzybki, ogórki, papryka marynowana, śledzie na kilka sposobów, jaja w majonezie, na kolację bigos z młodej kapusty. No i oczywiście tort, ciasto czekoladowe http://www.kwestiasmaku.com/desery/czekolada/ciasto_czekoladowe/przepis.html , sernik pod pierzynką http://zachcialomisiegotowac.blox.pl/2008/04/Sernik-pod-kokosowa-pierzynka.html i muffiny czekoladowe http://pichcesobie.blogspot.com/2010/07/muffiny-czekoladowe-wg-nigelli.html i cytrynowe (wyszły bez rewelacji). Gościom smakowało, wyszło super! mamolka31 - ofert noclegowych w Karwi sporo. Proponuję skorzystać z serwisu http://www.otowakacje.pl/ . Przed wyjazdem wysłałam kilkadziesiąt zapytań odnośnie wolnych pokoi, dzięki czemu mogłam negocjować cenę. Polecam :) iissaabel - lepiej już? Przeszło przeziębienie? jeloonka - fajnie, że Basia łagodnie zniosła podróż :) Pola w dwie strony też spała jak mały susełek :) Aż miło się jechało! kas111 - jak u Ciebie z laktacją? Poszukiwania konsultanta laktacyjnego wciąż aktualne? Mogę Ci polecić jedną rewelacyjną kobietę, info na prv, odezwij się na qnikolina92@gmail.com Evvvve - Moje Dziecię też lubi lustro. Kapitalna zabawa, robić miny i chichrać się z tego. Ostatnio Mała uwielbia jak się bawimy w puszczanie baniek ze śliny. Moja papuga powtarzająca wszystko :) A, nie znałam przesądów lustrzanych :/ awa666 - my już jakiś czas używamy pieluch w rozmiarze 3. Ale wierzę, że znajdziesz wielu chętnych na zakup 2-ek! Widzę, że też się muszę wybrać na zakupy, skoro takie przeceny. Zamówiłam chustę tkaną i nie mogę się jej doczekać :) Kochane, zdecydujmy, co z hasłem do galerii. Ja jestem za zmianą. W ogóle to przykre, że jakiś nawiedzony babiszon nie ma swojego życia, tylko siedzi i truje na forum :( :( Wracam do prasowania :/ Po powrocie pralka nie ma odpoczynku, a w piątek znowu wyjeżdżamy, więc muszę nas przygotować! Dobrej nocki!
  3. jeloonka - to ja na świeżo, bo w nocy przemierzylismy odległość warszawa - karwia. Wybraliśmy noc ze wzgledu na Mała, która potrafiła przeplakac każda podroz. Tym razem spala cala droge :) z przerwą na zmiane pieluchy i karmienie. Usnela wczoraj o 19ej, po kapieli i karmieniu. O 1ej Jej pieluszke zmienilam i nakarmilam i do fotelika. O 6ej był postoj na siku i cyca, akurat sie obudziła :) Wyrzucilam to cholerstwo dla noworodków z fotelika, a jak sie glowka gibala to podlozylam dwie zrolowane pieluszki. Działa! Dla Poli widocznie też ta wkladka była za mala bo obecnie podrozowanie z Nią to czysta przyjemnosc :) Daj znac jak sam się jechalo!
  4. mamolka31 - jak tylko natknę się na coś wolnego na lipiec to dam Ci znać :) Polaris345 - wcześniej używałam laktatora BabyOno, też elektroniczny. Teraz już wiem, że nie był najlepszy, mimo, że używałam go długo to brodawki bolały, a siła ssania była niewielka, zero pobudzania. Tu jest zupełnie inaczej. Najpierw pobudzanie a później ściąganie pokarmu. Za każdym razem kiedy zmieniam pierś - pobudzanie jest od nowa. A tam, nieważne czy ściągałam bez przerwy czy nie, to siła ssania była taka sama, więc ta "nowa" pierś na początku mocno bolała i wyglądało to tak, jakby malinkę na części rozbierano (naprawdę coś strasznego). No i odciągałam coraz częściej, a pokarmu jakby mniej..? A tu widać postęp! A pokarm odciągałam rzadko, zakładam sobie, że co 3 h, ale bywało i tak, że jak raz w dzień udało mi się spotkać z laktatorem to był sukces. Dziś odciągałam o 13ej, 16ej, 22ej. I jak po karmieniu to min. 90 ml, jak była większa przerwa to 180 ml. Oczywiście bezwzględnie zawsze karmienie zaczynam od podania piersi (jednej i drugiej) a później to odciągnięte mleko. Nie chcę, aby Miśka polubiła butelkę bardziej ode mojej naturalnej :) Jak na razie "cycuś rządzi" :) :) Także Polaris, nie poddawaj się, walcz. Wystarczy trochę wysiłku i jestem pewna, że się uda. Skoro mnie się udało, to Tobie też! A co do tycia, to każde dziecko ma swój indywidualny rytm. Nic na siłę. Ważne, żeby przybierała, poza tym trzeba wziąć pod uwagę masę urodzeniową, największy spadek. Powoli się żegnam, będę się w miarę możliwości odzywać, Dobrej nocki!
  5. Dobry wieczór, Kilka dni mnie nie było, ale w każdej wolnej chwili czytałam Was :) Ochrzciliśmy Polę w sobotę, impreza w domu wypadła świetnie, a teraz zostało dojadanie :) Zdjęcia wrzucę pewnie po przyjeździe, bo zaraz się odpompuję, dopakuję i wyruszamy. Dziś w nocy jedziemy na bardzo krótkie wakacje do Karwi :) Muszę to napisać, bo od kilku dni się zbieram i uważam, że to ważne. Zmieniłam laktator, poprzedni się zepsuł i na szczęście. Wykosztowałam się na Medela Swing, ale uważam to za doskonałą inwestycję ponad 4 stówek. Mam wrażenie, że kryzys laktacyjny 3-ego miesiąca zażegnany, odciągam już nawet po 225 ml i mam coraz więcej pokarmu. Dobry laktator i regularne ściąganie potrafią zdziałać cuda. Zapasy mam duże i wreszcie (mogę to napisać teraz, Niunia 30.06 skończy 3 miesiące) karmienie piersią zaczęło mi się na maxa podobać. Pokarm zawsze pod ręką, zawsze ciepły, świeży, tani i zapewniony wyjątkowy kontakt z Maluchem. Nie ma nic najpiękniejszego, teraz to w pełni odczuwam!!! Nie neguję absolutnie karmienia butelką! Znam i szanuję powody, dla których przejście na butlę jest jedynym rozwiązaniem, ale zdaję sobie sprawę, że czyta nas sporo nieujawniających się a może zastanawiających młodych matek, czy przyszłych matek. I może mój głos/apel przyczyni się do tego, że zostanie podjęta jeszcze jednak próba pobudzenia laktacji. Swego czasu sama byłam bliska przejścia na mm, ale dzięki Wam i naszemu forum nie poddałam się (u mnie to była kwestia niewiary, że Misia się najada, że mam dobry pokarm, że w ogóle mam go w odpowiedniej ilości). Także gorąco polecam! Zajrzałam do galerii a tam same nowości! Piękne te nasze dzieciaczki! Aż miło popatrzeć :) Strasznie współczuję i Mamom i Dzieciom z dolegliwościami :( Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy i będziecie się cieszyć latem! Trzymam kciuki aby to, co złe, szybko minęło! aaaa! Dostałam dziś decyzję w sprawie przyznania becikowego :) Będzie na szczepienia! Na "naszą" pocztę wrzuciłam kolejną ponoć świetną książkę o usypianiu dzieci. Nie zdążyłam jej jeszcze przeczytać, ale chwalą ją na wielu forach! jeloonka - rewelacyjne te napisowe bodziaki! Pomysłowa Mamę ma Basia :) Anitka75 - ja noszę, ale staram się to robić jak najrzadziej. U mojej Misi też już 6 kilo przekroczone, więc za chwilę będzie naprawdę ciężko. Jak widzę, że jest już marudna to wymyślam nowe zabawy, próbuję zainteresować Ją czymś nowym (zabawką, dźwiękiem, etc.) i przeważnie działa. W ekstremalnych sytuacjach ręce są niezbędne. Moja Myszka przez Babcię też została przyzwyczajona do rączek, bałam się, że będzie ciężko, ale spokojnie i cierpliwie można tego oduczyć. Dasz radę! Konsekwencja i cierpliwość i będzie dobrze, zobaczysz :)
  6. żaka - szumy już u Ciebie na poczcie! Kciuki będziemy trzymały, daj proszę znać po badaniu :) A mój nowy laktator jeszcze do mnie nie dotarł :(((
  7. Aaaaa, moje roztargnienie sięga zenitu, szumy podeślę Judycie10 :)
  8. migotka - słodkie Maleństwo :) Szumy zaraz podeślę :) Witam nową Kwietniówkę :) Polaris, napisz coś więcej o sobie, skąd piszesz, czy to pierwsze dziecko, jak ma na imię Córa, etc. Fajne te ciuszki, ale ceny kosmiczne! Zamówiłam w weekend szatkę z imieniem i datą, i pozostaje mi mieć nadzieję, że listonosz zdąży ją nam dostarczyć do soboty :)
  9. anka1976 - widzę, że podobne podchodzimy do tematu. Te wstrętne falbany mnie od zawsze przerażały. Nie ubieram Małej na chrzest na biało. Mam nadzieję, że to nie konieczność, bo ja z tych elastyczniejszych (ślub brałam w niebieskich butach + niebieskie dodatki). Będzie kolorowa sukienka (jedna jest jasna z kolorowymi kwiatuszkami, druga cudna różowa z ciemnymi kwiatuszkami/serduszkami - nie wiem którą wybrać), jasny sweterek, białe buciki. migotka3 - ja czytam na dobranoc Baśnie braci Grimm. I tak jak napisała Evvvve, nie chodzi o treść, tylko o mój/Jego głos (Mąż też czyta). Mała się uspokaja, uśmiecha. Chcę raczej u siebie zrobić z tego nawyk. Jesteśmy dziećmi czytających bajki rodziców i obydwoje bardzo ciepło to wspominamy. A chomik faktycznie jest nieźle zaopatrzony we wszelkie dziecięce :) oliwka - mustelli sama nie stosowałam, stosuję teraz u Małej, nakładam krem nawilżający na buziaka, cudnie pachnie. Rozstępów (odpukać) nadal nie mam, więc nie bardzo pomogę :(
  10. oliwka86 - u mnie podobnie :( Dramat, mówiąc krótko. Ale nie poddajemy się! U nas nawet spaceru dziś nie było. Mała w ciągu dnia spała może z 40 minut. Cały czas marudziła, jak usnęła przy cycu, to przekładałam do łóżeczka. Nie zdążyła otworzyć oczu, już krzyk i wrzask. Mam nadzieję, że nockę prześpi ładnie. I że jutro będzie lepiej. Nasz plan dnia w dalszym ciągu chaotyczny :( Jestem wyczerpana :( :(
  11. A, Dziewczęta współczuję Wam tego, że Waszych Mężczyzn tak długo z Wami nie ma. Jeszcze niedawno u nas też było podobnie, z tym że Monż pracował po 12 h i wracał do domu na noc. Nie dość, że mi nie pomagał, to się wcale z Córą nie widywał :( Na szczęście chwilowo zmiany w firmie się skończyły, ale w lipcu znowu będą :( Judyta - dostałaś te Jeloonkowe plansze, czy podesłać? Super sprawa! Aż nie mogłam uwierzyć, że Panna P. będzie nimi aż tak zainteresowana :) Jeloonka, jeszcze raz wielkie dzięki! Leszka bezalkoholowego nie piłam, a chętnie poczułabym smak piwa! Przy kolejnych zakupach złożę na nie zamówienie :) Za tydzień chrzcimy Niunię, mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem :) Do tych które są obeznane w temacie - świecę kupuje ojciec chrzestny, a białą szatkę - matka chrzestna, tak? Czy coś jeszcze trzeba mieć ze sobą z tych zwyczajów kościelnych? Prośba o info :)
  12. Evvve - moja ma podobną, ale na razie miś śpi sobie w kącie łóżeczka, jakoś boję się aby spała z nim jak z pieluszką :( Ale "obawa" to moje drugie imię, więc sama już nie wiem..
  13. karolp - ja też uwielbiam spać z Polką w jednym łóżku, lubię jak się przytulamy, kiedy się budzi i mogę Ją pogłaskać, pocałować :) Mamy na to cały dzień i korzystamy :) Wychodzę jednak z założenia, że ma swój pokój i swoje łóżeczko, żeby tam spać. Dla mnie i mojego Męża im wcześniej, tym lepiej. Nikogo nie namawiam, nie staram się przekonać do swoich racji, każdy ma swoje i zrobi według uznania :)
  14. O, wysłało się podwójnie :( Zgłosiłam do usunięcia, coby nie zaśmiecać! Dziś dzień dobrych wieści, dowiedziałam się, że koleżanka jest w ciąży i będzie miała bliźniaki :) :) :)
  15. Wiosenna mamo - trzymaj się ciepło. Oby kontrast wyszedł ok, kciuki za Karolcię 3mamy razem z Polą :) Co do forum prywatnego, też byłam za, i też wielokrotnie milczę, a chętnie bym pisała, i pisała.... Oliwka - moja Mała najpierw spała z nami w pokoju, w gondoli, zdarzało się, że spała z nami w łóżku, a teraz śpi sama w łóżeczku. Dziś usypianie trwało niecałe 10 minut. Po kąpieli cyc, mizianie, włożyłam Ją do łóżeczka, zaciągnęłam rolety, zasłony, włączyłam lampkę nocną, pieluszka przy buzi, mizianie po główce i pleckach bardzo krótkie i zaczęłam czytać bajkę. 2 minuty bajki i Niunia już spała, znowu na lewym, niefajnym boku :) Pola budzi się już regularnie o 3.30 na karmienie i śpi do rana :) Co jest ważne, to już od kąpieli wyciszyć siebie (dziecko automatycznie się wycisza), przyciemnić światło, mówić ciszej.. Dzieci doskonale odczuwają to, co się dzieje. I pozwól Nikolce zasnąć samej, jak płacze wchodzisz - głaszczesz, śpiewasz kołysankę (nie przekrzykując Małej), jak jest konieczność to bierzesz na ręce, uspokojoną odkładasz do łóżeczka. I tak do skutku. Na początku może być ciężko, ale trzeba być stanowczym, konsekwentnym. Na "naszą" pocztę wysłałam książkę "Uśnij wreszcie". Gdzieś się już przewijała, a tam zawsze będzie można ją zapisać na dysk i może się przyda. Mnie się przydała :) Nianię mamy tę samą, czujność na 4.
  16. Wiosenna mamo - trzymaj się ciepło. Oby kontrast wyszedł ok, kciuki za Karolcię 3mamy razem z Polą :) Co do forum prywatnego, też byłam za, i też wielokrotnie milczę, a chętnie bym pisała, i pisała.... Oliwka - moja Mała najpierw spała z nami w pokoju, w gondoli, zdarzało się, że spała z nami w łóżku, a teraz śpi sama w łóżeczku. Dziś usypianie trwało niecałe 10 minut. Po kąpieli cyc, mizianie, włożyłam Ją do łóżeczka, zaciągnęłam rolety, zasłony, włączyłam lampkę nocną, pieluszka przy buzi, mizianie po główce i pleckach bardzo krótkie i zaczęłam czytać bajkę. 2 minuty bajki i Niunia już spała, znowu na lewym, niefajnym boku :) Pola budzi się już regularnie o 3.30 na karmienie i śpi do rana :) Co jest ważne, to już od kąpieli wyciszyć siebie (dziecko automatycznie się wycisza), przyciemnić światło, mówić ciszej.. Dzieci doskonale odczuwają to, co się dzieje. I pozwól Nikolce zasnąć samej, jak płacze wchodzisz - głaszczesz, śpiewasz kołysankę (nie przekrzykując Małej), jak jest konieczność to bierzesz na ręce, uspokojoną odkładasz do łóżeczka. I tak do skutku. Na początku może być ciężko, ale trzeba być stanowczym, konsekwentnym. Na "naszą" pocztę wysłałam książkę "Uśnij wreszcie". Gdzieś się już przewijała, a tam zawsze będzie można ją zapisać na dysk i może się przyda. Mnie się przydała :) Nianię mamy tę samą, czujność na 4.
  17. Evvvve - dzięki za zamieszczoną propozycję ćwiczeń! Na pewno się przydadzą. Moja już się przyzwyczaiła do spania raz na jednym, raz na drugim boku, ale piąstki wciąż zaciśnięte. Rozluźnia jak się bawimy, jak Ja karmię, ale ogólnie ciągle "trzyma kciuki". Leżenie na brzuszku już powoli toleruje, niedawno przespała 3 h na brzuszku, więc to był wielki sukces, ale jak np. dziś Ją położyłam, to marudziła :( Dołączam się do ćwiczeń na brzuch, bo mięśni tam już chyba nie mam, albo wyjechały na urlop. Więc do dzieła! :) jeloonka - te plansze od Ciebie są super. Mała je bardzo lubi, opowiadam Jej co na nich jest, jakie odgłosy wydaje, Ona się wtedy śmieje dużo :) Dzięki! Przykro mi, że do Basieńki się znowu coś przyplątało. Dobrze, że wcześniej podałaś rota, ja też zamierzam Polę na to zaszczepić. Oby to pieruństwo szybko Was opuściło!
  18. Dziewczyny, Jesteście boskie! :) :) to już druga dziś drzemka w lozeczku :) pierwsza trwała pół godzinki, a ta obecna już tyle trwa :) Na boczku z pieluszka przy buzi i suselek mały śpi :) Spacery z wozkiem zaczniemy ćwiczyć jak wietrzysko się zmniejszy. Jestem przeszczesliwa i bardzo jeszcze raz Wam dziekuje :-) Co do czeresni to ja nie próbowałam, ale jakoś mnie wyjątkowo nie kusi (a bardzo lubie), truskawki zjadlam 3 i na razie mam dość. Zamierzam kupić więcej jak cena troszkę spadnie i zamrozić, w zimie będą jak znalazł :)
  19. Ogromniaste dzięki Dziewczyny :) Za rady i za słowa otuchy. Będę powoli i cierpliwie wprowadzać nowe sposoby, mam nadzieję, że z pozytywnym skutkiem. Coś w końcu musi zadziałać! W stolicy dziś straszliwie gorąco, chce się tylko pić i pić. Czekamy na deszcz :-)
  20. Widzę, że pomarańczowe znowu mają za dużo czasu i szukają szczęścia na naszym topiku :( Cześć Dziewczyny :) Mała rośnie i zbliża się ekspresowo do wagi 6 kg! Ale problem z wózkiem nadal jest. Dzisiejszy spacer potrwał całe 5 minut i wróciłyśmy do domu. Płakała, krzyczała, mimo, że przed spacerem się najadła, odbiła, pieluszka czysta.... Raz jest dobrze, a raz, tak jak dziś - fatalnie. To samo ze spaniem w łóżeczku w dzień. Usypia na cycu, a odłożona do łóżeczka zanim jeszcze otworzy oczy to już jest ryk :( Próbowałam już chyba wszystkiego. Pomóżcie mi znaleźć sposób na Moja Małą Złośnicę, bo nie mam już pomysłów :(
  21. Dziewczyny => Najlepszego!
  22. migotka3 - moja Mała robi kupkę raz na dwa dni. Rozmawiałam z pediatrą na ten temat i jest ok. Co do wagi to u mnie jeszcze sporo na plusie. I dziwnie dosyć, bo jak chudłam to zawsze mi na brzuchu zostawało a nogi były szczupłe. Teraz jest inaczej, brzuch nieźle, ale nogi niestety nie. Nawet zaczęłam biegać, ale ciężko mi znaleźć chwilkę i opiekę nad dzieckiem. Poza tym jakoś mi sił brakuje.. W nocy, czy nad ranem jak tylko Pola uśnie to i ja staram się spać. W dzień zawsze jest coś do zrobienia.. Dylematy.. Tęskniłam za słońcem i wiosną, ale jest tak upalnie, że dziś zostałyśmy w domu. Otworzyłam okna, rozłożyłam Małej kocyk i się byczymy od rana :) Uśmiech już taki, że gardziołek widać :) Jutro szczepienie, mam nadzieję, że gładko pójdzie :)
  23. aga021 - ja mam taki termometr i gorąco Ci go polecam! http://allegro.pl/tech-med-tm-52z-termometr-do-ucha-lub-czola-1sek-i1634931360.html Cały czas jest włączony i mierzy temperaturę otoczenia, poza tym szybko i dobrze mierzy temperaturę na czole i w uchu. Można sprawdzić nim również temperaturę wody. Termometr z Microlife też mamy, dostaliśmy od teściowej, leży i się kurzy. Ten z Tech-Med-u jest świetny!
  24. karolp - miny naszych Gagatkow są faktycznie bezbledne. Najlepsze jest to, ze każdego dnia pojawiają się nowe, coraz smieszniejsze zabawniejsze :-) A seria usmiechow porannych - bezcenne!!! :)
×