Fanfaron
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Fanfaron
-
oczy zrobie Na dzień morza kluski ślaskie i już tylko będziesz je jadła:D
-
wiesz każda gospodyni wypracowała niepowtarzalny smak.Totez bardzo dużo brakuje takim wyrobom.lecz są zblizone do tego smaku
-
oczy niepotrzebna strata czasu na robienia makaranu.Są świetne teraz w paczkach z sklepu.Takie jak kiedyś robiono:D
-
lecz nie z paczki taki rosolek tylko z prawdziwej kury:D
-
Rano zjadłem jajecznice z 6-ściu jaj i dziwnie,nie chce mi sie jeść:D
-
czyli lodówka zapełniona tylko leń mnie ogarnął i brak apetytu:O:(
-
oczy nic nie mam:D
-
oczy jeszcze jeden mankament mam.Nie cierpię śledzi słonych.:(
-
:D:P:D
-
oczy faktycznie są wyśmienite witaminki,lecz niestety tych warzyw akurat omijam od piątku do niedzieli..:0Wszyscy ,którzy by sie znajdowali obok mnie zatruci byliby bezwzglednie.Szanując zdrowie i zycia adwersarzy moich unikam spożywania w w/w dniach:D
-
oczy Lapcioszek juz na spacerniaku i tak szybko nie wróci;)
-
UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUFFFFFFFFFFFFFF:D:P:D
-
Kolega do kolegi: > >> > > Jakbym się przespał z twoją żoną, to byśmy byli jak rodzina??? > >> > > - Jak rodzina to może nie, ale na pewno bylibyśmy kwita. > >> > > 2. > >> > > Do taksówki w Warszawie wchodzi facet i mówi: > >> > > - Dzień dobry, poproszę kurs do Gdyni, tylko szybko. > >> > > I kurs żeby był za darmo. > >> > > Taksówkarz spojrzał i rzecze: > >> > > - Oczywiście proszę Pana. Tylko pod jednym warunkiem , > >> > > przez całą drogę będzie pan trzymał piłkę tenisową w zębach. > >> > > Facet myśli, w końcu za darmochę taki kawał i mówi wspaniałomyślnie: > >> > > - Zgadzam się! > >> > > - To niech pan wysiądzie, piłka jest na haku. > >> > > 3. > >> > > Kobieta słyszy dzwonek do drzwi. > >> > > Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża, który pracuje z mężem w > > browarze. > >> > > - Mam dla pani złą wiadomość. W browarze był wypadek i pani > >> > > mąż zginął. > >> > > - O Boże! Jak to się stało? > >> > > - Wpadł do kadzi z piwem i się utopił. > >> > > Kobieta pyta przez łzy: > >> > > - Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć? > >> > > - Obawiam się, że nie. Zanim utonął, wyłaził z kadzi pięć razy, żeby > > się odlać... > >> > > 4. > >> > > Spotykają się dwaj kolesie. > >> > > - Słuchaj stary, wracam wczoraj do domu, otwieram szafę, a tam goły > > facet! > >> > > - Zdarza się tak w małżeństwach... > >> > > - Ale ja nie jestem żonaty! > >> > > 5. > >> > > Wraca mąż do domu i od progu woła do żony: > >> > > - Rozbieraj się i do łóżka! > >> > > Żona nieco zdziwiona, 20 lat pożycia i nigdy się tak nie zachowywał... > >> > > Zaciekawiona wyskoczyła z fatałaszków i do wyrka. > >> > > Mąż też raz-dwa pozbył się ubrania, wskakuje do łóżka, > >> > > nakrywa żonę i siebie kołdrą, razem z głowami i pokazuje: > >> > > - Patrz! Zegarek kupiłem! Fluorescencyjna tarcza! > >> > > 5 > >> > > Napis krwią na ścianie damskiej ubikacji: > >> > > "YES, YES, YES NIE JESTEM W CIĄŻY!!!!" > >> > > 6. > >> > > - Chcę cię dziś zaprosić na magiczną noc miłości > >> > > - Co masz na myśli? > >> > > - Najpierw cię przelecę, potem ty znikasz. > >> > > 7. > >> > > Kiedy kobieta przeżywa szokujący sex? > >> > > - Kiedy zamiast orgazmu przychodzi mąż. > >> > > 7. > >> > > Nie boi się tak pani sama chodzić po lesie? > >> > > - Pyta gajowy napotkaną dziewczynę. Po czym ostrzega: > >> > > - Jeszcze panią ktoś zgwałci! > >> > > Na to dziewczę uśmiecha się figlarnie i odpowiada: > >> > > - Jeśli byłby pan taki miły to ja bym już dalej nie szła... > >> > > 8. > >> > > Dla mężczyzny rozebrać i nie przelecieć, to jak dla > >> > > kobiety przymierzyć > > i > >> > > nie > >> > > kupić. > >> > > 9. > >> > > Grabarze sobie gadają: > >> > > - Pogoda ładna, nie za ciepło, ciśnienie stabilne.... > >> > > - nie ma co liczyć na sercowców, ciśnieniowców ani cukrzyków... > >> > > - Taaa... - mówi drugi - martwy sezon... > >> > > 10. > >> > > Siedzi sobie spokojnie facet na rybkach i wpatruje się w spławik. > >> > > Aż tu nagle po spławiku przepływa motorówka z narciarzem wodnym > >> > > .... I tak ze trzy razy. Gość nie wytrzymał, wziął kamień, > >> > > wziął zamach > > i > >> > > rzucił trafiając narciarza. > >> > > Ten poszedł na dno. Wędkarz myśli chwilę i czeka aż ten wypłynie. > >> > > Po kilku minutach nie wytrzymał, rzucił wszystko i próbuje wyłowić > >> > > trafionego > >> > > przez siebie "sportowca". > >> > > Wyciąga ciało na brzeg i od razu zaczyna reanimacje:usta-usta, itp. > >> > > Podpływa na brzeg zmartwiona całym faktem ekipa motorówki > >> > > i z dużym zaciekawieniem pytają wędkarza, co on takiego robi. > >> > > - No jak to, co? Reanimuje a co, coś nie tak? > >> > > Na co motorowodniacy: > >> > > - Niby wszystko OK., ale nasz miał narty a ten ma łyżwy > >> > > 11. > >> > > Sekretarki rozmawiają o swoim nowym szefie. > >> > > - Jak on się elegancko i modnie ubiera - mówi jedna. > >> > > - I jak szybko - dodaje druga
-
Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów: - Byłem u dziewczyny... - I co, i co??? - Waliłem caaaaaałą noc!! - Łooo!!!!!! - ...i nikt nie otworzył ********************************************************* **************************** Halo? - Sklep obuwniczy, słucham? - Przepraszam, pomyliłem numer... - Nic nie szkodzi. Niech Pan przyjdzie, wymienimy. ********************************************************* ****************************** Mowi brudas do brudasa: - Jak jeszcze raz będziesz wbijał gwoździe moimi skarpetkami, to ci połamię prześcieradło. ************* W nocy facet idzie przez cmentarz i napotyka innego faceta, mówi: - Zawsze boję się, chodzić po cmentarzu nocą. Nieznajomy odpowiada: - Też się bałem, kiedy żyłem ******
-
98-letni staruszek przychodzi do lekarza na badania kontrolne. Lekarz pyta go o samopoczucie, na co staruszek odpowiada: - Nigdy nie czułem się lepiej. Mam 18-letnią narzeczoną. Jest w ciąży i wkrótce będziemy mieć syna... Doktor myśli chwilę i mówi: - Niech pan pozwoli, że opowiem panu pewną historię: Pewien myśliwy, który nigdy nie zapominał o sezonie myśliwskim, wyszedł raz z domu w takim pośpiechu, że zamiast strzelby wziął ze sobą parasol. Kiedy znalazł się w lesie, z krzaków wyszedł ogromny niedźwiedź. Myśliwy wyciągnął parasol, wycelował w niedźwiedzia i wypalił. I wie pan co stało się potem? - Nie - odpowiada staruszek. - Niedźwiedź padł martwy jak kłoda. - Niemożliwe! - wykrzyknął staruszek. - Ktoś inny musiał wystrzelić! - I do tego punktu właśnie zmierzałem...
-
Dzwoni telefon wczesnym rankiem. Obudzony facet odbiera i słyszy pytanie: - Klinika? - Pomyłka, prywatne mieszkanie Za krótka chwilę ponowny telefon: - Klinika? - Nie do cholery! Prywatne mieszkanie! - Ziutek, no co ty kumpla nie poznajesz, tu Mietek. Pytam czy strzelimy sobie klinika z rana. ********************************************************* ********************** Ginekolog chciał zmienić zawód na jakiś bardziej męski, więc poszedł na kurs mechaników samochodowych . Po kursie nastał dzień egzaminów. Egzaminator mówi: - Panowie, Waszym zadaniem jest znaleźć usterkę, naprawić ją, ewentualnie zdemontować całą część i na jej miejsce wsadzić nową. 100 punktów - to największa ilość jaką można dostać. Do dzieła i powodzenia. Na następny dzień przychodzi ginekolog po wyniki z egzaminu, patrzy na tablicę i jest na pierwszym miejscu z ilością 150-ciu punktów. Zszokowany idzie do egzaminatora i pyta: - Panie a jakim cudem ja dostałem 150 punktów, skoro można było tylko 100? Za co te 50? Egzaminator mówi: - Panie, zrobił pan wszystko idealnie, znalazł pan uszczelkę w silniku, zdemontował a na jej miejsce wsadził nową. Wszystko idealnie i za to 100 punktów. Natomiast 50 za to, że zrobił pan to wszystko przez rurę wydechową. ********************************************************* *************************** Panie Doktorze, mam kłopoty z zaśnięciem. - Proszę brać te czopki, bardzo szybko działają Przy następnej wizycie pacjent prosi: - A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w dupie... ********************************************************* **************************** Po operacji, na sali zostaje instrumentariuszka, anestezjolog i chirurg. W pewnym momencie upada skalpel - instrumentariuszka schyla sie po niego pod stół i wypina pupę odzianą w króciutką spódniczynę. Widząc to jeden z lekarzy zbliża się od tyłu i zaczyna... Pielęgniarka nie mogąc się podnieść, gdyż w tej pozie ugrzęzła pod stołem, pyta: - Chirurg, czy anestezjolog??? - Chirurg - pada odpowiedz. - To rżnij Pan, a nie usypiaj! - odpowiada instrumentariuszka. ********************************************************* ************************** Co to jest dziewica "Satyra na leniwych chłopów". ********************************************************* ************************ Blondynka wraca z randki z płaczem. Mama pyta: - Co się stało? - On mnie rzucił - mówi blondynka - i stwierdził, że nie umiem tego, czego on ode mnie oczekuje. Na to mama pokiwała głową i zaczęła córce opowiadać o ptaszkach, pieskach i o tym, co i jak one ze sobą mogą robić. - Nie, mamo - mówi córka - pieprzyć się i obciągać to ja umiem koncertowo! Jemu chodzi o to, że nie umiem gotować!!! ********************************************************* ************************ Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego. - Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzys.Teraz jest lekarzem." Na to cienki głosik z tyłu sali: "A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje". ********************************************************* *************************** Aby lepiej objaśnić problem klasie, nauczyciel posłużył się przykładem: - Gdybym stanął na głowie, krew, jak wiecie, spłynęłaby do niej i zrobiłbym się czerwony na twarzy. - Tak -odpowiada klasa. - Więc dlaczego, gdy stoję w pozycji normalnej, krew niespływa z głowy do stóp ? Jeden z uczniów odpowiedział: - Ponieważ pana stopy nie są puste. ********************************************************* *************************** Pewnego dnia mała dziewczynka przyglądała się, jak jej matka zmywa naczynia. Nagle zauważyła kontrastujące z brązowymi włosami matki siwe pasma. Spytała zatem: - Mamo, dlaczego niektóre pasma Twoich włosów są siwe ? Matka odpowiedziała: - Za kazdym razem, gdy mnie zdenerwujesz lub doprowadzisz do płaczu niektóre moje włosy stają się siwe. Dziewczynka przemyślała chwilę tę rewelację i odrzekła: - Musiałaś nieźle wkurzyć babcię.
-
Siedzą sobie zięć i teściowa w pokoju. - Jakie to życie krótkie - teściowa zamyśliła się na głos - ledwo się człowiek urodził, a tu już umierać pora ... - Pora, pora - przytaknął zięć. Wraca facet do domu i od progu krzyczy: - Jessss wygrałem w lotto! Jest! Udało się! SZÓSTKAAA! wydziera się zadowolony z siebie. Patrzy, a tu zona siedzi smutna i płacze. - Co się stało - pyta. Na to żona: - Mama mi dziś umarła. Facet wrzeszczy: - Yessssssssssss! Kur**, KUMULACJA ! Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta: - Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja? - Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego. Do Kowalskiego w nocy dzwoni telefon: - Przepraszam tu apteka. Nastąpiła wielka pomyłka, zamiast rumianku pańskiej teściowej dostarczono cyjanek. - A co to za różnica? - No... 2,50zł. - To ja dopłacę. - Czym się różnią drzwi malucha od teściowej? - To i to trzeba kopnąć żeby się zamknęło. Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły jak nieszczęście mówi do żony: - Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i zamieszka z nami. - Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama jest umierająca! - Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kur*a radził przygotować się na najgorsze. Teściowa leży na łożu śmierci, powoli, ale miarowo oddycha, a przy łożu czuwa zięć. Nagle do pokoju wpada mucha, zaczyna sobie fruwać i brzęczeć, teściowa zaczyna wodzić wzrokiem za tą muchą, na co zięć mówi: - Mamusia się nie rozprasza... Idzie pogrzeb. Do mężczyzny idącego za trumna podchodzi znajomy: - Żona? - Nie, teściowa. - Tez pięknie - Kogo będą chować? - pyta jakiś przechodzień, widząc kondukt pogrzebowy, na czele którego idzie mężczyzna z wilczurem, a za nim kilkudziesięciu mężczyzn. - Teściową tego z psem... - A na co zmarła? - Zagryzł ją ten wilczur... - Tak? Chętnie bym sobie pożyczył tego psa... - To ustaw się pan na końcu kolejki! Telegram z Californi: - Teściowa nie żyje. Pogrzebać czy skremować zwłoki? Odpowiedź z Londynu: - Jedno i drugie, lepiej nie ryzykować. Ojciec po dość długiej i wyczerpującej przemowie teściowej, zwraca się z prośbą do syna: - Jasiu, podaj proszę babci krem do ust. - A który to tato? - pyta Jaś. - Ten z napisem Kropelka! Jaka jest różnica między teściową a Słońcem ? Żadna, na jedno i drugie nie da się patrzeć... W sądzie: - Dlaczego uderzył pan teściowa nogą od stołu kuchennego? - Wysoki sądzie, nie miałem siły żeby podnieść cały stół. Jasio pyta babcię: - Babciu czy byłaś szczepiona na choroby zakaźne? - Byłam, a dlaczego pytasz? - Bo ile razy do nas przychodzisz tato mówi: "Znów tę cholerę do nas przyniosło!". Mąż mówi do żony: - Nie twierdzę, kochanie, że twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć dlaczego twoja rodzina modli się przed obiadem !
-
Facet budzi się w południe na potwornym kacu. Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następującej treści: "Kochanie, wypoczywaj. Jakbyś czegoś potrzebował to zadzwoń. Zwolnię się z pracy i przyjadę. Twoja kochająca żona". Facet pyta syna: - Co się wczoraj stało? Nic nie pamiętam. Czyżbym wrócił w nocy z kwiatami albo pierścionkiem? Syn na to: - Przyszedłeś o piątej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka chcąc cię rozebrać ściągała ci spodnie, powiedziałeś: "Spadaj dziwko, jestem żonaty!".
-
Facet miał problem z przedwczesnym wytryskiem wiec poszedł do lekarza . Zapytał co ma zrobić, żeby problemu nie było. Lekarz mu poradził: - Jak już będziesz dochodził, to spróbuj się jakoś wystraszyć. Więc facet tego samego dnia poszedł do sklepu i kupił sobie pistolet startowy (starter), który robi dużo huku i potrafi nastraszyć jak cholera. Podniecony myślą wypróbowania nowego sposobu poleciał szybko do domu. W domu zastał żonę czekająca nago w łóżku. Zaczęli od pozycji 69 i facet momentalnie poczuł że zaraz dojdzie, wiec wystrzelił żeby się przestraszyć. Następnego dnia znów wybrał się do lekarza. Lekarz pyta: - No i jak było? Facet na to: - Niezbyt fajnie. Kiedy wystrzeliłem, to żona zesrała mi się na twarz, odgryzła mi 5 cm penisa, a z szafy wyszedł sąsiad z rękami w górze..
-
Ładna, młoda dziewczyna poszła ze swojej wsi na targ do pobliskiego miasteczka na zakupy. Pobyła jednak przy straganach dłużej niż zamierzała i musiała wracać po zmierzchu. Traf chciał, że w tym samym czasie tą samą drogą wracał do wsi także rosły, cichy chłopak z sąsiedniego gospodarstwa. Idą, idą dłuższą chwilę, po czym dziewczyna rzuca: - Wiesz, zastanawiam się, czy słaba i bezbronna dziewczyna, taka jak ja, powinna wędrować po ciemku z silnym, wielkim mężczyzną, takim jak ty. Chłopak ignoruje ją i nic nie odpowiada. Idą dalej i za kilka minut ona znowu zaczyna: - Prawie mi straszno tak iść samej z tobą, w tych ciemnościach. Jeszcze przyszłoby ci coś do głowy... - Słuchaj - mówi chłopak - wracam z targu, w jednej ręce niosę kurę i łopatę, a w drugiej trzymam wiadro i sznurek, na którym prowadzę kozę. Jak miałbym ci coś zrobić? Dziewczyna po dłuższym namyśle odpowiada: - Przyszło mi tylko tak do głowy, że gdybyś wbił w ziemię łopatę, przywiązał do niej kozę, a kurę przykrył wiadrem - to wtedy byłabym dopiero w tarapatach! *************************................................ ........................ .............................. Pukanie do bram raju. Otwiera św. Piotr. Przed nim piłkarz stoi - Ktoś ty? - pyta św. Piotr. - Jestem piłkarzem polskiej reprezentacji! - To jak trafiłeś do bramy?
-
Poranek po nocy poslubnej.Mloda zona dosyc stary maz.Zona sie przeciaga i mowi - Jestes cudowny nie wiedzialam ,ze w twoim wieku mozna jeszcze tak wiele razy.. - A ile bylo ? - A z 8 czy 9 .. - Kurde przez ta skleroze kiedys sie zaj**ie na smierc ********************************************************* *************************** Jasnowidz mówi do mężczyzny: - Jest pan ojcem dwójki dzieci. - Tak pan myśli? - zaśmiał się mężczyzna i sprostował: - Ja jestem ojcem trójki dzieci. - To pan tak myśli? - zaśmiał się jasnowidz. ********************************************************* ************************* Dlaczego dowcipy o blondynkach są takie krótkie? - Aby brunetki mogły je zapamiętać... - A mężczyźni mogli je zrozumieć... ********************************************************* *********************** - Czy wierzy Pan w życie po śmierci? - pyta szef pracownika. - Tak, proszę Pana - mówi nowoprzyjęty. - W takim razie wszystko w porządku - mówi szef - Po tym, jak wczoraj wyszedł Pan wcześniej na pogrzeb babci, wpadła tutaj, by Pana zobaczyć ********************************************************* ************************* Dentysta spostrzegł, że jego następna pacjentka, staruszka, bardzo się denerwuje i postanowił ją czymś rozbawić, kiedy zakładał rękawiczki. - Czy pani wie, jak się robi rękawiczki? - spytał. - Nie - odpowiedziała. - Cóż - powiedział - w Meksyku jest budynek z wielkim zbiornikiem lateksu, a pracownicy o różnych rozmiarach rąk podchodzą do niego, zanurzają w nim ręce, suszą je i zdejmują gotowe rękawiczki odkładając je w odpowiednie pudełka. Nie uśmiechnęła się ani trochę. - No cóż, próbowałem - pomyślał sobie. Pięć minut później, na początku delikatnego borowania, staruszka wybucha śmiechem. - Co panią tak śmieszy? - Właśnie sobie pomyślałam, jak są robione kondomy!
-
Gdy Bóg stworzył Adama i Ewę, rzekł im: - Mam tylko dwa prezenty. Jednym jest sztuka siusiania na stojąco, a.... Wtedy Adam skoczył do przodu i krzyknął: - Ja!!! ja!!! ja!!! ja to chcę, proszę Panie, prooooszę, istotnie ułatwi mi to życie Ewa się zgodziła, mówiąc że takie rzeczy nie miały dla niej znaczenia. Wtedy Bóg dał Adamowi prezent, a ten zaczął krzyczeć z radości. Biegał po Rajskim Ogrodzie i obsikał wszystkie drzewa i krzaki, biegał po plaży wysikując rysunki na piasku.... Nie przestawał się z tym obnosić Bóg i Ewa obserwowali oszalałego ze szczęścia mężczyznę, gdy Ewa spytała: - Jaki jest drugi prezent? Bóg odpowiedział: - Mózg Ewo, mózg...
-
TEKSTY: Jak zabić karpia? 1. Bicie na chama - młotek: walnąć z całej siły między oczy lub w okolice oczu (uważać na palce) - tasak: obciąć głowę (uważać na dłoń) Skutki uboczne: gwarantowane wyrzuty sumienia i mdłości. Nasze kalectwo i śmierć karpia równie prawdopodobne 2. Bicie "na tchórza" - unikanie walki: - do wanny z karpiem wrzuca się włączoną suszarkę do włosów Skutki uboczne: wymiana korków, zakup nowej suszarki 3. Bicie psychologiczne: - podchodzi się do wanny, w której beztrosko pływa karp i znienacka pokazuje mu się kalendarz z zakreśloną czerwonym pisakiem datą 24 grudnia (na 99,9% karp umrze na zawał) Skutki uboczne: a co będzie, jak trafisz na ten 0,01%? 4. gry wojenne: - do wanny wrzucasz petardę Skutki uboczne: odpada patroszenie, lecz dochodzi malowanie ścian i sufitu 5. Bicie damskie: - wyciągasz korek z wanny i wychodzisz na papierosa i serial brazylijski Skutki uboczne: możesz zachorować na raka (palenie szkodzi) 6. Bicie niesportowe: - idąc do domu z karpiem udajesz, że niechcący wypada ci siatka pod nadjeżdżający autobus Skutki uboczne: czasem kierowca autobusu chcąc uniknąć kolizji z siatką, w której może przecież być mina przeciwpancerna, przejeżdża nie tego co trzeba 7. Bicie koleżeńskie: - wypijasz z karpiem flaszkę i tłumaczysz mu, że on nie ma już po co żyć, bo jego dziewczyna zdradza go z innym w sąsiedniej centrali rybnej; karp umiera z żalu lub przepicia Skutki uboczne: chora wątroba, wyrzuty sumienia, a jak karp wie coś o twojej żonie?
-
Czy wy się wreszcie pobierzecie? - mówi matka do córki. - Chciałabym, ale ilekroć pytam go: "kiedy ślub", to on mi zaczyna opowiadać o swojej żonie i dzieciach! W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon: - Panie doktorze, proszę przyjechać, nasz 3-letni synek połknął korkociąg... - Zaraz będę. A co państwo zrobili do tej pory? - Flac hę otworzyliśmy śrubokrętem..
-
Sprawa rozwodowa, sędzia pyta kobietę: - Proszę pani, co pani nie odpowiadało w domu? - Wszystko odpowiadało - mówi kobieta. - Jest bardzo ładny i poza miastem. O ile dobrze pamiętam, to jest tam też 10 hektarów gruntu. Sędzia nie daje za wygraną: - Pani mnie źle zrozumiała. Ja pytałem na jakiej podstawie... - Oj, solidnej, Wysoki Sądzie. Żelbeton i to na 4 metry w ziemię... Sędzia z lekka podłamany: - Ale ja pytałem jakie są wasze stosunki. - Oj, bardzo dobre, Wysoki Sądzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek chodzimy grać w brydża. Sędzia już dość mocno podirytowany: - Proszę panią, że się tak pospolicie wyrażę, czy coś w państwa małżeństwie nie grało? - Co prawda mamy dwie wieże hi-fi, fortepian Banga i Olufsena, pianino, ale z reguły to nie słuchamy muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie. W końcu sędzia nie wytrzymuje: - DO JASNEJ CHOLE*Y! KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO ROZWODU? - Oooo, to nie ja chcę rozwodu tylko mój mąż. Mówi, że nie może się ze mną dogadać...