Witam ,
mam problem..otóż byłam ze swoim chłopakiem 14miesięcy razem.
nie powiem,ze nie zrywaliśmy..bo zrywalismy kilka razy,ale to wracalismy albo odrazu w ten sam dzien,albo po kilku dniach..
natomiast dnia 16.08.2010 nie widzielismy sie od dnia 13.08.2010,bo musiał sie uczyc z faktu,ze ma poprawkę.
No i tam jakoś mineły te dwa dni , i dnia 16.08 pisze do mnie czy sie spotkamy..to ja ,ze okej tylko o ktorej ? To tam dał mi znac gdzie i o ktorej ? No i się spotkaliśmy,wiadomo ucieszyłam się ze w koncu go zobaczyłam.
No i tamtego felernego dnia powiedział mi ,ze musimy się rozstać bo nie chce miec dziewczyny teraz i wgl..
Potem dnia 18.08 spotkaliśmy się i wszystko wrócilo prawie do normy,całowanie tulenie się itp. Ale ten związek miał być w tajemnicy ,ale ja niestety wygadalam sie za szybko swojej mamie ,ze juz wrocilismy i wgl. To on sie zdenerwowal ,i powiedzial ze nie jestesmy.
A teraz moje pytanie nasuwa się takie.. Czy warto dalej myslesc ,ze bedzie dobrze i czy bedziemy razem ?!