Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lapia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lapia

  1. Niania: wielkie gratulacje !!! i padam do stóp, bo poród 51godzin wydaje mi się niemożliwy. Chyba bym umarła. Silna kobieta z Ciebie ;] Ja dziś po wizycie, Mały waży 3166 i jest już gotowy do wyjścia. Wszystko ma już dobrze rozwinięte i w ogóle zdrowiuchny jest ;]] także mogę rodzić śmiało w każdej chwili. Tyle że wolałbym żeby poczekał bo ten fryzjer 1grudnia nie może mnie ominąć :D Uaktualniam tabelkę, ponieważ lekarz powiedział, że jak do 6grudnia nic się nie ruszy samo, to będą wywoływać, także dłużej jak do mikołajek nie ponoszę tego rozrabiaki ;] i teraz mnie tak kopie jakby czuł, że o Nim mowa ;]
  2. Zamarł temacik, mało nas tu. A mi dziś jakoś tak smutno i bezradnie. Nie lubię takiego samopoczucia, ale to chyba wina hormonów, bo nie potrafię sobie przetłumaczyć, że jest OK. I tak paskudnie nic mi się nie chce...
  3. Hej dziewczynki ;] Nie odzywałam się, bo zalatana jestem, Mamunia w odwiedzinach i wielki zawrót głowy. Wczoraj po rajdzie po sklepach miałam bóle podbrzusza, jakby grawitacja podczas spacerów działała i mały się opuszczał, sama nie wiem. Jutro idę do lekarza to zapytam jak z moją szyjką, bo do tej pory nic na jej temat nie mówił. Wysłałam na maila swój golusieńki brzuch, wielki jakiś ;] dopiero jak zrobiłam to zdjęcie to zauważyłam jaki on duży ;] Pampusia: wielkie gratulacje i odezwij się jak najszybciej, bo chyba wszystkie ciekawe jesteśmy jak poród i czy maluszek grzeczny ;] Dziś też czeka mnie raczej męczący dzień. Jedziemy do teściów (67km), którzy uparli się, że zrobią imieniny mojemu mężowi. Żadne z nas nie jest zbyt chętne, ale cóż... ja się do wyprawiania przyjęć nie nadaję, a poza tym cała jego rodzina mieszka tam właśnie. I nie biorę torby, bo nadal prawie nic nie mam :( dopadł mnie jakiś totalny brak zorganizowania.
  4. Hej dziewczyny, prześlijcie mi hasło i tego maila: lapia@o2.pl Pooglądam troszkę brzuszków i wrzucę swój ;] Chciałabym się pochwalić i powiedzieć, że paciorkowca u mnie brak ;]] wyniki krwi też jak najbardziej w normie - zdrowa jak koń. Jednak zaczynam mieć wrażenie, że brzuch to troszeczkę mi opada... Mam nadzieję, że Mały nie zechce wyjść wcześniej, bo czekałaby mnie półtoragodzinna jazda do kliniki ze skurczami, a tego nie chce ;( Pampusia: sto lat i spełnienia marzeń ;]*
  5. Herbatko, wielkie wielkie gratulacje ;]] Niech Ci Kubuś zdrowo rośnie i nie rozrabia za bardzo ;] tak patrzę, że wcześniaczki nam się rodzą i łapię nerwa :D oby mój jeszcze troszkę posiedział, bo póki co (że tak brzydko powiem) nie mam czasu na poród ;]]
  6. Nasz CYC jest taki, że się dostosuje ;] ja mam 80B i też jakoś trudno mi w to uwierzyć, że wykarmię dziecko, ale lekarz mnie uspokoił, że jak mam karmić to nakarmię i z miseczką A ;]
  7. AgnieszkaW: sen rewelacyjny :D nie ma to jak my baby ;] ja na tydzień przed terminem jestem umówiona do fryzjera i sama z siebie się śmieję, że na porodówkę się stroję ;] Kotlinka co do wysłania partnera po stanik to bym nie ryzykowała ;]]] pójdzie i kupi różowy z koronkami "bo ładny" ;]]]
  8. ależ prosimy prosimy, zapraszamy ;] im nas więcej tym lepiej, bo nam temacik czasem bardzo zamiera.
  9. Właśnie będąc ostatnio w auchan tak przystanęłam przy stanikach i się zawiesiłam. I tak to tylko odwlekam i odwlekam... ;] no bo tak szczerze to nie wiadomo jakie te nasze piersi będą po porodzie.
  10. mamaAnia GRATULACJE !!! Hehe, tak chciałaś, żeby jak najszybciej nadeszło rozwiązanie i zobacz! Mąż pomógł nie ma to tamto :D Rewelacja, cieszę się razem z Tobą, że Córcia zdrowa i jeszcze raz wielkie wielkie gratulacje dla Ciebie i męża, i buziaki dla Ilonki ;]]]
  11. Ja też właśnie w środę miałam pobraną próbkę na paciorkowca i to wieczorem - laboratorium nieczynne. Wczoraj święto - laboratorium zamknięte. Więc powiozłam dopiero dziś, nie było innego wyjścia. Lekarz sam pobrał próbkę nawet bez żadnego pytania, no ale tak jak pisałam, to lekarz prywatny. Jak wcześniej pytałam swego państwowego to powiedział: "może sobie Pani zrobić jak Pani chce, ale nie jest to obowiązkowe". Kurde, może nie obowiązkowe, ale BARDZO wskazane. Co do torby do szpitala to ja w martwym punkcie :/ mam tylko kapcie i klapki pod prysznic. Za to napadłam na aptekę i zostawiłam tam oczywiście niemałą sumkę na te maści, wkładki, kremy, sole. Niesamowity to wydatek. A teraz wrzuciłam kolejną porcję ubranek do prania. Póki mogę chodzić robię co się da, żeby tyłek nie nabrał jeszcze więcej cellulitu ;]
  12. Hmm... coś znowu zacichło tu. Ja wczoraj miałam totalnie zalatany dzień. Byłam też u lekarza i dowiedziałam się, że wszytsko jest ok. No i to już połowa 36tygodnia... jakoś nie dociera to do mnie ;] ale coś czuję, że synek sobie posiedzi dłużej, chyba mu za dobrze w brzuchu ;] Jak się czujecie? Wiecie może coś nowego o maluchach? Piszcie, piszcie, piszcie ;]
  13. Hej dziewczynki ;] Te racuchy... Ah, zjadłoby się, tylko żeby ktoś zrobił, bo ja mam niesamowitego lenia w tyłku ;] Wczoraj byłam u lekarza i z synkiem wszystko dobrze. Od jakiegoś czasu chodzę prywatnie i powiem szczerze, że opieka zupełnie inna niż państwowo... Święta prawda - jak zapłacisz to masz. Na papierosach zaoszczędziłam taką sumę pieniędzy, że teraz mogę sobie pozwolić na lepszą opiekę nade mną i dzieckiem ;] Pozdrawiam Was ciepło w ten niezbyt ciepły dzień ;]
  14. Witam wszystkie nowe grudnióweczki ;] Co do tych bóli krocza to ja mam je od 32tc. Już się zaczął maluch układać i drogę sobie torować ;] To jest odczuwalne dokładnie jak zakwasy, jak najbardziej normalne, bo jak słyszałam "dziecko układa się w kanale rodnym". A napięta skóra na brzuchu to koszmar... Ja mam tak po piersiami, bo mi strasznie kopie pod żebra i mam wrażenie, że ta skóra jedzie ciągle na permanentnym zdrętwieniu. Strasznie naciągnięta jest, no ale nie oszukujmy się, w tych tygodniach to już nie takie znów maluszki w nas tańcują ;] Tak czytam o tych waszych skurczach i się zastanawiam kiedy i mnie dopadną. Na razie nie odczuwam żadnych i raczej się z tego cieszę, bo ja widzę nie jest to przyjemne uczucie. Cały weekend przebimbałam nie robiąc dosłownie NIC. Dopadła mnie depresja przedporodowa ;] ale dziś jakoś mi już lepiej, może dlatego, że niebo troszkę jaśniejsze mimo, że delikatnie pada. U nas już od dawna łóżeczko przygotowane i pościelone, ciuszki poprane ułożone w szafkach, wózek i nosidełko też już są. Nie wyobrażam sobie żebym miała z tym czekać do ostatniej chwili (no chyba że byłabym zmuszona właśnie remontem etc.), bo już teraz trudno mi wystać przy desce do prasowania dłużej niż 30minut. A przy tym nie mam nikogo kto mógłby mi pomóc, bo mąż zarabia na pampersy, a od rodziny jesteśmy daleko. Parszywa delegacja ;/ Jutro mam wizytę u lekarza i może dowiem się czegoś nowego o tym małym zbóju ;]
  15. Heloł, jestem w 35tc, dadzą mi już listę co wziąć do kliniki? Bo kurde chyba jakby czas się popakować troszkę ;]
  16. Ja wybieram się na cmentarz, ale to nie dziś, pewnie jutro. Zmuszam się chociaż do takiego niewielkiego ruchu, bo stałam się taaaaaaka leniwa... Co do lakieru to nie wiem jak to jest, ale możliwe... ja jeszcze dwa tygodnie temu byłam w stanie pomalować paznokcie u nóg, a teraz nie potrafię ich zmyć :D i męczę się strasznie, więc o ponownym pomalowaniu to nawet nie ma mowy ;] Najlepiej, że mąż oferuje mi swoje usługi kosmetyczne, mówi, że pomaluje mi te paznokietki, ale ja chyba wolę nie ryzykować, bo później całe stopy będę musiała w zmywaczu moczyć ;]
  17. Gwiazdeczko nie masz co się obawiać cc, to lepsze niz sn. Znaczy dla Ciebie w Twoim przypadku bezpieczniejsze no i nie bolesne, bo znieczulają Cię dokładnie i nie czujesz bólu. A przy porodzie siłami natury to wiadomo... aj, nie chcę o tym myśleć ;] Wiele osób załatwia sobie cesarkę na życzenie, aby zaoszczędzić sobie tej męki przy porodzie naturalnym, tak więc wierz mi, że jest wiele osób, które jeszcze za to płacą ;] Później szew rwie, no ale jakbyś rodziła sn to byłoby pewnie nacięcie i też by Cię szyli. A poza tym jesteś zasłonięta kurtyną i nic nie będziesz widziała i czuła.
  18. Hej dziewczynki. Ja słyszałam, że Rennie można brać bez obaw. O ile cokolwiek można brać bez obaw ;] mnie na razie zgaga omija (odpukać), za to synek szaleje w brzuchu jak opętany ;] Mąż ma radochę, bo lubi się z nim bawić. Delikatnie naciśnie w jedno miejsce i zaraz dostaje kopa zwrotnego, naciśnie gdzie indziej i wtedy znowu kopniak. Zabawa na całego, tylko czemu wewnątrz mnie :D Jeśli chodzi o CUD zajścia w ciążę to ja też jestem tego przykładem ;] ostatni okres miałam 8lutego (wcześniej nie miałam okresu przez 3miesiące), także termin wychodzi na 15listopada jak w mordę strzelił. A według USG w ciążę zaszłam ok.8marca i termin się waha między 6 a 13grudnia. Najczęściej powtarza się 6 i 9grudnia, ale to chłopak, to może przenoszę. W ogóle to największa moja przerwa w miesiączkowaniu to nawet pół roku, wyobrażacie sobie...? Także te nasze szalejące na potęgę w brzuchu Szczęście to prawdziwy CUD ;]
  19. Witajcie dziewczynki ;] Ewa0505: co do imienia Kamil to ładne, mi się podoba. mammma80: Artur też ładne i wcale nie takie twarde, znałam pewnego Artura, bardzo fajny facet z niego wyrósł ;] evangeline: nic się nie martw o synka, będzie dobrze. Ostatnio kolega miał taką operację i po kilku dniach od zdjęcia szwów już normalnie funkcjonował, a on znacznie starszy od Twojego Julka, a wiadomo, że u małych dzieci wszytsko się szybciej goi. Tylko upilnować trudno ;] Co do obaw porodowych to ja staram się nie myśleć... Mimo, że wiem, że to nieuniknione to jakoś nie potrafię sobie wyobrazić, że zdołam urodzić (już samo to słowo paraliżuje;]) małego człowieczka. Pocieszam się faktem, że opiekę poporodową będę miała dobrą i nikt na mnie się nie wydrze, że "było trzymać nogi razem to by teraz nie bolało". Bo właśnie tego bardziej obawiałam się niż samego bólu. A ból podobno 100razy mocniejszy niż przy miesiączce... Eh, za jakie grzechy ;] No i opieka nad takim bezbronnym maleństwem... Koleżanka rodziła 3 tygodnie temu, to mówi, że najważniejsze, żeby się nie bać, bo dziecko to czuje i też się denerwuje razem z nami a okazuje to donośnym płaczem. Tylko weź i się nie bój ;] nigdy nie miałam styczności z niemowlakami i opieką nad nimi, a na pomoc mamy, babci, ciotki też nie mam co liczyć, bo mieszkam z dala od rodziny. Pozostaje mąż, który też drży na samą myśl o wykąpaniu takiego małego brzdąca ;] A o tych malinach to już nie wiem co mam myśleć, jedne piszą, żeby pić dużo malinowych cudów a tu lekarz Amelee zupełnie co innego. Ja nie piję nic póki co i tak myślę, że chyba nie zacznę. Się rozpisałam ;] miłego dnia życzę wszystkim, lekkości i żadnych zwartwień ;]
  20. Dziękuję ;] A imię Borys? Jak dla mnie to na nie, ale to tylko moje zdanie. Jakoś mi tak zbyt hardo brzmi. A przede wszystkim kojarzy mi się z psem koleżanki, boldogiem brzydkim i śliniącym się ;] to pewnie stąd ta moja niechęć ;]
  21. Agnieszka Nie przejmuj się tak tym, że maluch mniej się rusza, tak jak napisałaś - ma coraz mniej miejsca. Czytałam, że w późniejszym okresie ciąży dzieci już nie tyle co kopią i strasznie fikają, tylko bardziej się rozciągają, bo są coraz większe i też wkręciło się, że coś jest nie tak, bo stał się bardziej ospały. Na co lekarz powiedział dokładnie to co napisałam. Także nic się nie martw i głowa do góry ;] I tak szczerze powiedziawszy to w różnych artykułach wypisują, że jak się dużo rusza to może być źle, jak mało to też może być źle, to niby skąd same mamy wiedzieć jak jest dobrze, skoro każde dziecko jest inne. Najważniejsze to nie popadać w paranoje, bo codziennie byśmy u lekarza lądowały ;]
  22. Ja miałam tak samo, musiałam wiedzieć jaka płeć, jestem w gorącej wodzie kąpana ;] U mojego synka to wiem, że policzki pyzate ma po mnie i nosek mały "kartoflany" też po mnie ;] za to wzrost i figurę będzie miał po tacie, bo długi i chudy ;]
  23. ełczanka Jesteś dla nas kopalnią wiedzy, skąd Ty to wszystko wiesz ;] ależ to dobrze, że jest ktoś taki na forum ;]. U mnie w najbliżeszej rodzinie urodziły się trojaczki (wszystkie trzy dziewczyny;]) oczywiście przed terminem, w 7miesiącu. Oczywiście musiały poleżeć w szpitalu, bo były strasznie maluśkie, ale zdrowe. Teraz mają po 10lat i są naprawdę jak na swój wiek bardzo wysokie ;] i wszystkie trzy identyczne ;]] Dziewczyny mam pytanie czy słyszałyście o tym sposobie mierzenia wzrostu dziecka w brzuchu: FL*7 (kość udowa pomnożona razy 7). I że to ma być niby długość dziecka całkowita. Możliwe? Bo wg tabel centylowych to wydaje się możliwe. Ja zaczynam dziś 34tc i staram się jak najmniej myśleć o porodzie i jakoś mi to się póki co udaje ;]
  24. Nie ma co się oszukiwać, robimy się coraz bardziej ociężałe ;] Jednak nosimy w nadmiarze te "kilka" kilo ;p dzisiaj na przykład do mycia głowy musiałam zawołać męża, bo ten mały balaścik z przodu delikatnie zniwelował możliwość pochylenia się ;] Eh, bajecznie :)
×