Madziula_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madziula_87
-
Natalka- ale fajnie, jak sie ciesze ze hmmm u ciebie cos ruszylo:) A w ogole to wyslalam maila do 'naszej' wrozki.. ;) I same pozytywne przewidywania jesli chodzi o sprawy sercowe ;) No.. zobaczymy jak to bedzie, oczywiscie nie nastawiam sie ze te wrozby sie spelnia, ale milo jest przeczytac ze gdzies tam w gwiazdach sa dla nas szanse heh ;)
-
Daj znac jak wrozka, to moze i ja napisze ;) No - nie bede czytac... po co sie samej katowac ;)
-
Klaldyna - jak ty to ladnie napisalas.... no tak, caly czas wbijamy sobie do glowy ze trzeba byc dobrej mysli a teraz takie zwatpienia, tak byc nie moze.... ;)
-
Az mnie korci zeby zaczac czytac te wiadomosci na gg, no ale musze sie powstrzymac... bo wiem ze zle to by sie skonczylo... za duzo wspomnien.... wrrr nie no trzeba sie wziac w garsc....
-
Klaldus- ja tez od razu sobie pomyslalam ze to moze jakis znak, ehhh mam czasem takie glupie mysli... ale nie ma co... znak znakiem a rzeczywistosc rzeczywistoscia A ta twoja piosenka - slucham i rycze - taka smutna, ze wspomnienia za serce lapia....
-
Normalnie dziewczyny naprawde jakies fatum dzis!!!!! Wyobrazcie sobie - sciagnelam ostatnio na kompa nowa wersje gg (kiedys juz ja mialam ale usunelam bo zamulalo mi kompa) no i przed chwila zajrzalam na archiwum, w sumie to nie wiem po co... zagladam, a tam wszystkie wiadomosci od niego - te ktore kiedys skasowalam... zajrzalam na nie, kilka przeczytalam i az lezka w oku mi sie zakrecila, i tak mnie teraz za serce mocno sciska :( smutnooooo ehhh jak kiedys ladnie ze soba pisalismy a teraz nic z tego nie zostalo.... ehhhh narazie nie mam sily ich kasowac - moze jutro... nie bede na nie zagladac bo pewnie ryczalabym caly dzien... Na cholere sa tam te wiadomosci...?????????????? :(:(
-
A ja to juz piec miesiecy, ehhh najgorsze juz za mna, ale jeszcze sie 'mecze' Klaldus- ja tez wspomagalam sie tabletkami, popijalam meliske, kurcze nawet popalalam w najciezszym okresie, ale nie polecam bo mozna sie uzaleznic - choc jak juz najgorsze minelo to nawet dymu tytoniowego nie moge wachac ;) no ale jakos trzeba sobie radzic w kryzysie ;)
-
Gagatek- po tak dlugim czasie potrafie sie juz dobrze bawic, ale co ja moge poradzic na to ze serce jak glupie nadal kocha i teskni ehhh Klaldyna- doskonale wiem co czujesz, ale staraj sie nie rozmyslac zbyt wiele, wiem ze to trudne, sytuacja i tak napewno jeszcze teraz sie nie zmieni, placz i lzy nie pomoga.. bedzie dobrze:)
-
Mnie az zzera w srodku jak sobie pomysle ze moj gdzies imprezuje.... Na gg go nigdy nie ma, a mi od razu milion mysli krazy po glowie - co on moze robic.... Ze pewnie gdzies sie dobrze bawi,a ja.....
-
Nie ma co - jak musisz sie wygadac to pisz do woli - bo to pomaga :) Wiesz, ja tez sie boje tego jak to bedzie w sylwestra, swieta, napewno mnostwo wspomnien powroci... Nie no, ale... trzeba myslec pozytywnie- do swiat napewno wszystko sie ulozy!!!!!!!!!!!!!!! :):):)
-
Klaldyna- kurcze, jak przeczytalam to co teraz napisalas to mi lezki poplynely, bo az bardziej zaczelam tesknic za 'moim' ehhh i smutnawo mi sie zrobilo... Tak jak by to byly moje slowa, bo mysle dokladnie tak samo - tylko ostatnio nie myslalam w ten sposob... Achhh do dupy to wszystko... Ale glowa do gory!!!!!
-
Klaldyna- nic sie nie martw... trzeba przeplakac swoje - inaczej sie nie da... Wiesz, ja tez bylam na imprezie ze znajomymi 2 tyg po rozstaniu, to byla katastrofa, caly czas o nim myslalam, nic mi sie nie chcialo, niby dla niepoznaki przyszywany usmiech na twarzy a w srodku taki chorobliwy bol, marzylam tylko o tym zeby isc do domu.. Ehhh tak to juz jest... Ja dopiero tydzien temu bylam na pierwszej udanej imprezie, prawie 5 miesiecy po rozstaniu... Musialo minac troche czasu.. Wiec mysle, ze jak za 4 miesiace bedziesz sie wybierala na imprezke to napewno wrocisz zadowolona ;) Wiem, ze to brzmi dramatycznie, ale coz... czas czas czas... Kochana trzymaj sie i zaplanuj sobie dzisiejszy dzien taki zebys nie siedziala sama i nie rozmyslala za wiele, wiem ze to nie jest proste, ale siedzac w domu i placzac nie pomozesz sobie Cholera... a ja dzis obudzilam sie juz o 6:20, wstalam o 8.- a co robilam przez te 2 godz. - rozmyslalam o nim... ehhh
-
No wlasnie... tez mysle, ze lepiej zalowac ze sie cos zrobilo, niz ze sie nie sprobowalo, bo nie ma nic gorszego niz zastanawianie sie co by bylo gdyby... Czasami boje sie tego, ze nie bede potrafila juz zaufac nikomu tak bardzo jak jemu kiedys, takie rozczarowanie... ciezko zapomniec... nie wiem czy potrafilabym ponownie zaufac jemu - no ale to chyba w duzej mierze zalezaloby od niego, od tego czy cokolwiek by sie zmienilo...
-
Huston- jak czytam to co napisalas, to sie czuje jakbym to ja pisala.... mam dokladnie tak samo.. i zastaawiam sie nad tym czy gdybysmy do siebie wrocili, czy tym razem by sie udalo... ehh tak to juz jest-niczego nie mozemy byc pewni w 100% Natalka- za kazdym razem gdy ryczalam przez niego, zastanawialam sie dlaczego..?? Tak to juz chyba jest, ze jak jest pod gorke to bardziej docenia sie to, co sie ma... :)
-
oj huston.. tak troche jest.. nieco zobojetniale ale i dalej to serducho cisnie... juz troche tego czasu minelo i czasami przychodza chwile zwatpienia, ale zaraz potem znowu ta nadzieja wraca, i jak glupia zastanawiam sie za co ja tego durnia kocham... ;)
-
Natalka- cierpliwosci :) skoro juz zrobil jakis ruch to napewno na tym nie skonczy :) A ja to ci zazdroszcze - bo twoj to chociaz sie odzywa, a moj jak milczal tak milczy :/ ale dam mu jeszcze troche czasu hih ;)
-
Asenatka- poprawa humoru nastapila, zeby tylko kazda dzika bestie dalo sie tak wytresowac ;) Huston- a niech tam... u ciebie to chociaz cos sie dzieje... mozesz oderwac sie od 'niechcianych' mysli... :D Ja dzis mialam chwile zatesknienia... Zrobilam sobie przerwe w nauce no i na wspomnienia mnie wzielo.... ale szybko rozgonilam te mysli bo grozilo to dolkiem... Ehhh i dupsko juz mnie boli od siedzenia... a jeszcze 5 list zadan przede mna :/
-
Klaldus- trzymam kciuki zeby bylo zajebiscie ;) baw sie dobrze, nie mysl za wiele o... no i idz na zywiol hih ;) Buziaki ;**
-
Tak- ale z ciebie ostraaaa babeczka ;);) buziaczek dla ciebie ;* az mi sie weselej zrobilo ;) a w ogole co to za jedzowate co smie sie wypowiadac na NASZYM forum..... a kysz!!! ;)
-
Klaldyna- zrobilam herbatke, wyciszam sie, notatki juz wyciagniete... moze dam rade ;) Ze plastry niby pomagaja.. ze rosnie co nieco ;) ehh mi tez by sie przydaly.... ;)
-
Natalka- ja juz jestem dobrej mysli hihi, niech w koncu jednej z nas ulozy sie dla przykladu... :D ciesze sie bardzo ze ten twoj zaczyna myslec heh Werdiana- jak chce na niego popatrzec to na nk zagladam ;) Gdybym miala to kompie to kto wie... moze jeszcze na tapete bym je wrzucila zeby miec caly czas na oku ;) hehh pewnie ze sto razy na dzien wpatrywalabym sie w nie i wpatrywala ehhh dla mnie bezpieczniej ze ich nie ma... no ale moze to przez to ze ja go widywalam 'na zywo' wiec mi to w jakims sensie wystarczalo.. ;) Ehhh dziewczyny a przede mna dzis szalencze wkuwanie :/ w poniedzialek egzamin a ja jeszcze prawie nic nie umiem... a najgorsze jest to ze nie moge sie zmobilizowac do nauki - bo jak tu sie uczyc gdy mysli kraza gdzie indziej...
-
aaa teraz spojrzalam ze u 'Lony' minka smutna.. wiec reakcja hmm nie martw sie kochana jego reakcja, bo facetow ciezko zrozumiec ehhh to jedyna madra mysl do jakiej doszlam po moich doswiadczeniach....
-
Mnie tez sie czesto wydawalo, ze te wszystkie seriale, pioseneczki, sytuacje, zanki itp ;) to jakby do mojej sytucji sie odnosily heh :) Lona - no to ladnie dzis nabroilas ;) ale dobrze ze mialas tego aniola stroza w poblizu.. ;) A co do jego reakcji - to byla pozytywna tzn zmartwil sie czy co...?? bo nie zrozumialam ..... ;)
-
mi kazda pamiatka po nim sprawiala bol... po tej imprezie, gdy stracilam nadzieje, gdy mnie tak zawiodl, zwrocilam mu jego koszulke, ktora zostawil kiedys u mnie i lancuszek, ktory dostalam na walentynki... nie moglam na nie po prostu patrzec... milion razy tulilam sie do tej koszulki, a gdy otwieralam szafke i zauwazalam lancuszek, od razu milionj wspomnien... pozniej bylo latwiej - poczulam ulge gdy juz tego nie mialam.. Dlatego radze ci - wielkie pudlu i pamiatki chowamy!!!!! Jak sie ulozy to znowu mozesz je wyjac ;)
-
Klaldus- nastaw sie juz dzis na to, ze jutro nic sie nie poprawi... tzn tak asekuracyjnie zebys pozniej nie byla rozczarowana... nawet nie wiesz - ja to o malo w czarna rozpacz nie popadlam po tamtej imprezie.... brrrrrr az mnie zatrzeslo jak sobie o tym przypomnialam... Prawda jest... ze LEPIEJ JEST BYC MILO ZASKOCZONYM NIZ ROZCZAROWANYM ;) Nastawiaj sie jedynie na dobra zabawe... :D A napewno bedzie dobrze.. :) No i dziekuje za kciuki hih Ja zeby nie budzic w sobie wspomnien skasowalam wszystkie smski od niego, archiwum gg, zdjecia (choc mialam tylko dwa, wiecej byloby szkoda ;) ) Bylo latwiej... Mialam tak ze milion razy na dzien potrafilam czytac smsy od niego, wchodzic na archiwum gg, a potem co... ryk oczywiscie, krokodyle lzy... po co sie samemu katowac...