![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/M_member_13608488.png)
Madziula_87
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Madziula_87
-
Do dupy jest to wszystko!!! Po co sie zakochiwac...??? Zeby pozniej cierpiec?? Wrrrr Tyle miesiecy wyjetych z zycia przez jakis losi nie wartych funta klakow...
-
Mam nadzieje ze jeszcze Wam sie wszystko ulozy ;)
-
Nie da sie przestac myslec... Skoro daliscie sobie miesiac, teraz nic tylko pozostaje czekac...
-
Huston wiem doskonale jak to jest, do mnie caly czas to wraca, raz jest lepiej, raz gorzej, no ale coz... moge ci poradzic z tego co ja przezylam... kazdy sms do niego i brak odpowiedzi sprawialy, ze to wszystko wracalo, bolalo od nowa, kazda nadzieja - niezrealizowana - byla kolejnym cierpieniem... czasami zaluje, ze do niego pisalam, ale z drugiej strony wiem, ze zrobilam COS zeby jeszcze o nas zawalczyc... chyba swiadomosc ze nic sie nie zrobilo jest o wiele gorsza.. gdybym musiala przechodzic przez to wszystko jeszcze raz, wiele razy postapilabym inaczej, ale czasu nie mozna juz cofnac, wiec dzialaj tak, zebys nie musiala pozniej niczego zalowac... zwlaszcza tego, ze nie sprobowalas.. Krisia i co z tego ze oficjalnie bylibyscie razem..? moj jeszcze po poltora miesiaca gdy sie do mnie nie odzywal mowil ze jestesmy razem... a teraz co..?? moze on tez powienien czuc ze moze cie stracic...
-
Czasami to wszystko jest o wiele za trudne jak na nasze male serduszka ehhh 'najlepiej sie przestac nad tym zastanawiac . jak wróci to bedzie a jak nie to kij mu w nos' ja bym tak chciala.. no ale co mozna poradzic gdy mysli same przychodza do glowy, nawet wtedy gdy ich sie nie chce... wrrrr
-
Nothing nadzieja to nic zlego... ja mimo wszystko tez ja mam, caly czas wyobrazam sobie, ze moze kiedys jeszcze bedziemy razem ehhh naiwna jestem ale coz... nie jestem w stanie pozbawic sie tej nadziei.. niestety jeszcze napewno wylejesz morze lez, ale te lzy kiedys sie skoncza i bedzie lepiej :) Tak jak to odchodze :/ nie wyobrazam sobie zeby Ciebie moglo tu nie byc moze jakis urlop od forum lepiej... Ah widze, ze jestes pelna optymizmu.. coraz wiecej tu pozytywnych mysli na lepsze jutro :)
-
Ah wszystkie chcemy byc kochane i potrzebne.. :) a z tym zaufaniem hmm ciezko jest zaufac ponownie osobie, ktora nas zranila. Mi na chwile obecna wydaje sie, ze nie jestem w stanie nikomu zaufac i pewnie jeszcze slugo bede sie bac ze ktos zachowa sie wobec mnie tak jak on... No ale coz, swiat nie konczy sie na facetach ;) a my jeszcze jestesmy mlode i mamy czas na to zeby sie przekonac czy ONI byli (beda) tymi jedynymi czy moze pojawi sie w naszym zyciu ktos inny ;)
-
Ah ja tez sie nad tym zastanawiam... czy kochal?? - tak wiele razy zapewnial o tej milosci... skoro byl z Toba tak dlugo to musial kochac.. nasze zachowania nie zawsze sa zgodne z tym co czujemy, zwlaszcza w sprawach milosci ciezko cokolwiek tlumaczyc zdroworozsadkowo..
-
Kokardka ciezka ta Twoja sytuacja.. no ale coz... moze po prostu delikatnie powinnas go 'zagadac' na ten temat..
-
Nie ma wyjscia, jakos musimy sobie radzic.. Ja ostatnio niemal bez przerwy mysle o moim :/ i tez staram sie udawac ze wszystko jest ok, sa tylko 2 osoby, ktore wiedza, ze jednak tak nie jest I tez caly czas wierze w to ze jeszcze wszystko sie ulozy.. Mam nadzieje ze Twoj sie opamieta.. i moj tez ;) Mam nadzieje ze jeszcze beda zalowac ze nas zostawili..
-
Kokardka ciezki przypadek, rzeczywiscie.. i takie milosci sie zdarzaja.. my kobiety do wielu spraw podchodzimy emocjonalnie, angazujemy sie, przywiazujemy.. nie wiem co ci poradzic... bardzo czesto ludzie poznaja sie przez neta i sa z tego fajne zwiazki pytanie tylko jak on traktuje ciebie.. czy jest szansa ze kiedys sie spotkacie..
-
Nothing nie wiem jak sie zachowuje Twoj, nie nastawiaj sie na nic, chce sie spotkac.. hmm moze chce sie po prostu zachowac jak facet... moze to o cos innego chodzi... nie mysl o tym zbyt wiele.. do piatku jeszcze troche czasu wiec nie ma sensu zadreczac sie tym o co mu chodzi... nastaw sie psychicznie na wszystko... co ma byc to i tak bedzie...
-
z tymi impreazami mam tak samo :/ do dupy jest i tyle... lepiej robic co innego... na imprezie - dookola same obsciskujace sie pary, tylko zdolowac sie mozna takim widokiem.. pierwszy miesiac... hmmm jest najciezszy pozniej bedzie tylko lepiej... ja dlugo nie moglam sobie z tym wszystkim poradzic, ale teraz jest juz lepiej, chyba ok, troche mi to zajelo, no ale.. to jz zalezy od sily charakteru
-
Hmm ja to wszystko przezywam tak ciezko i dlugo... hmm to chyba z tej przyczyny ze gdy spotkalam mojego, wiedzialam ze tylko on i zaden inny... ehhh ostatnio nawet stwierdzilam ze nie ma sensu zebym narazie chodzila na jakiekolwiek imprezy... nie bawie sie na nich za dobrze a i zadni faceci mnie nie interesuja, zadni inni dla mnie nie istnieja... Glupia jestem.. glupia.. i tyle...
-
U mnie to juz rzeczywiscie tyle czasu minelo.... Tyle juz sie tutaj napisalam,az czasami mam wrazenie ze wspoltowarzyszki doli z posta juz nie moga mnie sluchac ;) No ale juz tyle miechow tu zagladam ehhhh Dobrze ze jestescie ;)
-
Huston Mnie nie ma za co podziwiac... ehhh czasami mysle sobie jaka to ja glupia jestem, ze jeszcze w ogole cos do niego czuje... Nawet nie potrafie sie w zachowywac 'wobec niego'... Niby widujemy sie codziennie.. Ktos moglby pomyslec, ze jest tyle okazji zeby zrobic cokolwiek, a mnie jakby zamurowalo... Ehhh... po prostu sie boje... Ja tez nie spodziewam sie narazie zadnego przelomu. Wiem, ze jezeli cokolwiek sie zmieni to napewno jeszcze nie teraz... I tez tesknie za 'nim'.. za takim jaki byl gdy byl ze mna, bo teraz czasami mam wrazenie ze to zupwlnie inny czlowiek.. Wiesz.. to ja podziwiam Ciebie.. Twoj ma inna.. Ja gdy tylko widze mojego obok innej to serce mi sie lamie... nawet gdy na zdrowy rozsadek wiem ze on nigdy by sie nia nie zainteresowal.. Moj nikogo nie ma wiec ja jakos inaczej to znosze, ale gdyby brrrr lepiej nie myslec.. Nothing ja tez nie cierpie weekendow.. wiec cie doskonale rozumiem.. nie analizuj tego co dzieje sie miedzy Wami... to ze dzwoni napewno cos znaczy ;) a ciagle myslenie sprawia ze jest tylko ciezej... Mam nadzieje ze miedzy Wamy wszystko sie ulozy i wierze w to :) Mi tez ostatnio tyle dziwnych rzeczy sie sni, to chyba przez to ze za duzo mysle i w ostatnim czasie jakos to wszystko przezywam od nowa... ponownie...
-
czarna dupa.. potwierdzam :/
-
Ah.. widuje go codziennie w pracy... czasami sie ciesze - bo wiem ze ciezko byloby gdyby nie bylo go w poblizu, ale z drugiej strony czasem chcialabym przestac go wiedywac i zapokmniec, bo jak narazie nic sie nie zmienia a we mnie ciagle wszystko jest zywe.. Tak... nooo.. racja
-
Ah... a ja to mam na odwrot.. mam z kim wyjsc ale nie mam checi.. wolalabym tak jak ty... :/
-
Witam wszystkich.. u mnie smutnawo... dzis dolaczam do tych z Was, ktore maja dolek... smutno mi przez tego mojego barana... dlaczego on sie tak zachowuje.. dzis przy mnie (celowo) dzwonil (do jakiegos kumpla chyba) i rozmawial o jakies wczorajszej imprezie.. po co on to robi??? przeciez wiem ze jest szczesliwy, nie musze wiedziec ze caly czas imprezuje.. chce mnie jeszcze bardziej zranic...?? jakos mnie to wszystko przytloczylo... bo ostatnio czesto mysle o tym, jak on musial sie ze mna meczyc - bez tych ciaglych imprez, balowania... gdy bylismy jeszcze razem mowil ze odkad jest ze mna w ogole nie ciagnie go na imprezy.. a teraz tak szaleje... Hmm gdy zaczynalam pisac 'tu' z Wami mijaly niecale 4 miesiace od rozstania, teraz to juz prawie 7, a ja nadal za nim tak bardzo tesknie.. Zyje normalnie.... jest lepiej, ale kocham i tesknie tak samo mocno :( :( :( Pozdrawiam Was dziewczynki i witam pierwszego mezczyzne ;) ehh smutno mi :(
-
Witam dziewczynki;) Ostatnio zastanawiam sie nad tym dlaczego tak trwam przy tych uczuciach... dlaczego to wszystko jest jeszcze we mnie takie zywe i zastanawiam sie dlaczego nie jestem jak co niektore egoistyczne panienki, ktore potrafia zmieniac facetow, od tak... nie przywiazujac sie, nie cierpiac.. a ja.. hmmm ja tak nie potrafie.... Kurcze.. i dlaczego trzeba tak dlugo to wszystko przezywac?? U mnie dopiero od niedawna jest normalnie, a to juz pol roku... Zycze wytrwalosci tym z Was, ktore sa na poczatku tej ciezkiej drogi ;) I ostatnio nas tu wiecej... milo.. Ale smutne z drugiej strony, ze temat ozywa towarzysko dzieki kolejnemu zlamanemu serduchu :/ Ehhh.... Pozdrawiam Was wszystkie :):):)
-
No wlasnie... pozyjemy.. zobaczymy :p mysle dokladnie tak jak Nothing... Ja juz z moim troche czasu nie jestem, a on nadal nikogo nie ma... nie zawsze chodzi o inna.. Facet to taka skomplikowana konstrukcja... ;) Moze jeszcze sie uda, moze nie.. a te niby 99%... nigdy nie wiadomo czy ktorys z naszych lubych nie bedzie wlasnie tym 1% ;) Nie chodzi o to aby trzymac sie na sile nadziei... ale nie zaszkodzi miec w sercu jej odrobine :)
-
Witam ;) Faktycznie 'Tak' Ciebie to az milo sie czyta, takie filozoficzne wywody tu prezentujesz ;p :) Ehhh ja nie znam historii w ktorych kontakt pomagal.. na ale tych w ktorych brak kontaktu pomagal rowniez.. ;) I nie mam pojecia co jest lepsze... chyba do tej pory moje zycie nie bylo az tak bogate w tego typu doswiadczenia,a w cudze historie sie nie zaglebialam... ;) No ale.. biorac pod uwage moja obecna sytuacje... kontakt mi i mojemu napewno nie pomogl - stoimy w martwym punkcie... moje staranie i delikatne 'zabiegania' o kontakt nie przyniosly zadnego efektu. Tak wiec teraz 'zaczynam' z innej strony... Ignoruje go kompletnie, nie zwracam na niego uwagi, nie ma juz miedzy nami wymiany spojrzen, gdy jest w poblizu ja sie odwracam itp ;) oczywiscie nie tak ze wygladam na obrazona ale tak jakby nie istnial dla mnie hehe Czy to zrobi na nim jakiekolwiek wrazenie?? zobaczymy ;) za jakis czas bede mogla sie wypowiedziec czy brak kontaktu pomaga... Mam nadzieje ze wytrzymam jeszcze kilka dni z ta ignorancka natura bo ciezko jest nie zerkac w te slodziutkie oczeta ;)
-
A mnie samej to mi czasami po prostu zal.. Tylu facetow kreci sie wkolo mnie, gdybym tylko chciala to napewno cos bym sobie wybrala, ale nie - ja jak glupia caly czas zaslepiona tylko nim :/
-
Tak... a z Ciebie to po prostu jestem dumna ze tak wlasnie bojowo przez to wszystko przechodzisz, oby tak dalej ;)