ewik78
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
podstawa na pewno jest dobra znajomość swoich cykli .... Plus cierpliwość w staraniach ,bo na córkę sie wyczerpuje .... Ile miesięcy próbowałas smutna ze mówisz ze nie wychodziło wam...???? Te co chcą zawalczyć o córkę musza uzbroić sie w cierpliwość..... Nigdy nie wiadomo jakie nasz partner ma nasienie , więc lepiej próbować ostrożnie i daleko To ze nie wychodzi nie oznacza ze ciąża z danej odległości jest nie możliwa .. Nawet stosunki w sama owu nie zawsze daje od razu ciążę. Ciąża jest wtedy co ma byc i tego nie przyspieszymy za nic . Duzo wiecej sie nauczyłam bo wtedy to zbyt mało wiedziałam ... Moj syn został poczety max 2-2.5 doby przed ....3 dób nie było tak jak sądziłem kiedyś ..... Dla kogoś kto ma 3synow czy nawet dwoch to zbyt mała odległość Wszystko zależy od nasienia męża ....jak ma sie synów to nasilenie jest silne . Dlatego jesli ktokolwiek chce córkę to zacząć starania nawet i 6-7 dni przed jesli nic nie bedzie przez 3 mies przesunąć sie o pól doby np.(z wieczora na rano) Znów 3 mies i znów pól doby .....itp. Z tym ze według mnie nie przekroczylabym 4dni przed ...... Plus do tego czasu codzienne stosunki do wyznaczonego dnia A potem wstrzymanie sie od stosunków aż do po owulacji 3 dni Tempka i słuz pokażą kiedy jest 3 doba po . I tak do skutku aż sie uda.... Nie wolno myśleć co miesiąc i latać z testami czy jest ciąża bo oszaleli bedzie mozna .... Trzeba sie starać tak jakby omijalo sie dni plodne ....zaskoczy to super jak nie to podnieść sie i walczyć dalej aż do skutku...... Cel jest szczytny ;-) napewno warto zrobic wszystko co sie da by nie mieć pretensji do siebie ze sie pospieszylo a potem płakać ze sie nie udało .... Powodzenia
-
hej dawno mnie tu nie bylo bo to juz nie to forum...szkoda bo bylo super!!!!!! pozdrawiam was!
-
witam chcialam was pozdrowic i powiedziec ze moj maluszek jest mega fajowy i szybki. juz chodzi...zaczol na rowne 9mies stawiac pierwsze kroczki a teraz juz pol pokoju sam zejdzie ma 9.5. jest mega radosny tylko juz trzeci raz na antybiotyku jest. cieplo jest i zarazy lataja... pozdrawiam
-
dziewczynki najserdeczniejsze zyczenia swiateczne dla was wszystkich przesylam... spelnienia marzen w nadchodzacym nowym roku :-)))))) tych zwyklych i tych drzemiacych na dnach waszych serduszek- nigdy nie traćcie nadziei!
-
majoweczko nie ma metody...na 100% przeciez nie mowie ze jest,a szkoda!!! twoja core z owulki wyjasnia sie tym ze maz ma mocne zenskie plemniki...a tym co z przed wychodzi syn to odwroynie i tyle! mamy to co nam Bog zaplanowal czy jak kto woli los zeslal!!! nie ma na to wplywu! ale probowac walczyc mozna!!! tylko wytrwali zostaja nagrodzeni;-))) Gal tu jedna mama robila irygacje przed zapladniajacym stosunkiem.... i urodzila syna! niby ph powinna miec dobre a jednak wiec to tez nie zawsze!! na mocne zolnierzyki nie ma rady!!! ale badaj ph jak najbardziej!!! najpierw bez irygacji a w razie ,,w,, zrob ja!! powodzenia! reszty teraz nie nadrobie... bo duzo czytania a nie moglam wejsc na forum wczesniej...czasem z malym dzieckiem to juz tak sie nie da na kompie siedziec! jak spi to robota jakas domowa jest!!!
-
a i jeszcze napisze ze mam znajoma ktora ma 3synow i zaszla w ciaze 7dni przed owulacja...chciala dluzej sie starac ale maz byl chory i odpusila miesiac...na szczescie bo byla z tego ciaza. 6miesiecy temu urodzila corke! jej maz mial silne meskie i wysoki testosteron...badali mu go . pisalam o tym tu kiedys!! u nich nie bylo jeszcze sluzu i jak mega dlugo przezyl plemniczek i to zenski :-))) nasi faceci maja zywotne meskie i trzeba trzymac sie z dala od owulki ... pewnie i ja musialabym miec wieksza odleglosc od owulki...ale nie wiedzilam.. a moze pomimo duzej odleglosci to ciazy nie bedzie!! tego nie wie nikt! caluje mocno i zagladnie poznej!!!! walczcie bo to ze paru osoba sie nie udalo to nic! bo wiekszosci TAK. uwazam ze ta metoda dziala .....pomimo ze mi sie nie udalo. ale nie trzymalam sie wszystkiego jak teraz wynika!!! buzki
-
co do planowania to Bernia ma racje.... na bank najwazniejszy jest sluz a najlepiej brak jego...i to ph odpowiednie. Gal witam cie i dziekuje za kibicowanie mi!! ja staralam sie przed owulka - okolo 4doby bylo!! wedlug mnie! ale powiem wam ze z zapiskow moich wynika ze sluz juz byl! a dla meskich plemnikow lepiej by plodnego sluzu nie bylo! wiem piszecie ze macie corki z owolki i to nie jedna! ale po prostu wasi mezowie maja silne plemniki zenskie a moj czy berni ma meskie wiec my musimy trzymac sie zasad tych by utrudnic zycie meskim plemnikom!! waznym elementem bedzie ten sluz i ph! ja 11dnia cyklu mialam juz plodny.a 12 to juz calkiem byl piekny i duzo...wiec meskie mialy gdzie zyc i mialy sie swietnie.moj syncio mial sie ewidentnie urodzic:-) nie moglam tego zmienic-to byl jego czas. metoda 0+12 dla mnie mega ryzykowna bo ciezko okreslic jest z dokladnoscia owulacje.chyba ze u gina.bedac w angli szans nie mam na obserwowanie jajeczek,bo bym bankrutem zostala. na in genter sie niby sprawdza ona. nie wiem jak pomoc dziewczynom ktore maja cory z owulacji... ci co chca corki musza jak ognia unikac owulki i u nas duza szansa jest na to ze ciazy nie bedzie przez dlugo...bo plemniki nie dozywaja,a wy musicie w owulacje tak jak w poprzednich ciazach...ewentualnie sprobowac zwiekszyc sluz wiesiolkiem i badac ph. troche wierze tez w przeznaczenie i jestem niemal pewna ze i tak urodzi nam sie to a nie inne dziecko...
-
witam-dzieki dziewczynki ale fajnie sie rozpisalyscie :-)) moze tej pani co sie trfil ten ostatni rodzynek za czwartym razem sama sprawila ze jest taki bo mu za bardzo na wszystko pozwalala i traktowala jak ksiecia to teraz ksiaze rogi pokazuje! wiecie z dziecmi tak jest ze jak sie im daje tylko milosc bez wyznaczonych granic to potem czy to syn czy corka niestety jest nie do zniesienia i odwdziecza sie za to geba i klopotami!!! wiec jesli wam sie uda i bedzie wymarona plec nie wolno tracic glowy dla tego dziecka i wynosic go na piedestaly bo potem nie dostaje sie tego samego-tylko skutek jest odwrotny!! dziecko procz milosci musi tez czuc respekt do rodzicow i miec wyznaczone jasno granice ktorych nie moze przekraczac...
-
dla mnie to tez nie jest wada ze testy owulacyjne ciaze pokazuja...ale w opisie ich jest to podane jako wada ,ze wylapuja hormon hcg...hihi
-
dzieki dziewczynki :-)) malo sie oddzywam bo jakos mam wrazenie ze zbedna tu juz jestem... ciesze sie ze planujecie i dalej marzycie!!!! zycze wam udanych i szczesliwych ciaz,bez wzgledu na plec!!!! no Gosiu ja caly czas cierpliwie czekam!!!!!!! napisz to przesle jakies fotki
-
Gosiu to podalam ci numer gg a moj meil kochana podam ci na gg... czekam az napiszesz... pozdrawiam witam Berniu!! denerwuje sie nie powiem bo przeciez nawet jesli nie wychodzi oczekiwana plec to i tak kocha sie to dziecko najbardziej na swiecie.... nigdy zadna normalna kobieta nie mysli o niczym zlym... dowiadujesz sie o plci maly szok jest -wiadomo...trzeba to przetrawic. a jak sie ono rodzi to swiata sie poza nim nie widzi!!!! nie patrzy sie na to dziecko z zalem i myslami dlaczego ty nie jestes dziewczynka czy chlopcem!!!! a jesli jakas z poczatku mysli to to przechodzi ....! marzenia oczywiscie nie znikaja ....pozostaja na zawsze ale to dzieko nie traktuje sie jako porazki i nieudanej proby siegniecia po corkowe marzenia!!!! najlepiej w czasie ciazy nie pytac o plec i juz!!!!!! potem latwiej sie wszystko trawi gdy masz dzieciatko w ramionach! jego usmiech i to ze jest sprawia ogromna radosc!!
-
nie wiem czy w ogole jest sens dolaczania sie do tego topiku kogo kolwiek ,bo tu chyba juz nic madrego sie nie przeczyta... nawet nie wiedomo kto tu z jakimi intencjami pisze... i czy ta co niby pisze to czy faktycznie jest w takiej sytuacji czy tylko podszywa sie by pisac glupoty....
-
len co ty tu za glupoty piszesz do majoweczki... juz nie chodzi mi o palec dluzszy czy krotszy....co juz jest jakas bzdura a o ten post z adopcja....szok!! co ma chcec posiadania dziecka o danej plci z oddaniem go do adopci... Jezusiu calkiem tu wszystkich poj..... ze niby jak corka to odda albo wywali bo jej nie bedzie chciec?? ,albo moze sie wyskrobie,bo w 10 tyg to jeszcze mozna... na litosc Boska!!!! moja znazjoma robila ten test i potwierdzilo sie,ale czy kazdemu na 100%sprawdza sie to nie wiem! pozdrawiam
-
gosiaczku ty zawsze o mnie pamietasz...u mnie dobrze kochana malenki to sama radosc... moze jakos podam ci mojego meila to bysmy czasem popisaly a ja pokaze ci mojego facecika w calej okazalosci... moze nr gg ci podam na poczatek jesli ty masz to tam podaj mi meila ja ci wysle synka!! moje gg16029059 jest radosny usmiechniety i tak caly dzien...rozwija sie bardzo szybko jest taki silny!!! siedzial na kolanku juz dawno i tak sie mocno bujal fajnie...jak mial 5mies to sam siedzial na podlodze...a juz od jakiegos czasu sam staje na nogi nie moge go powstrzymac czego sie nie zlapie to juz stoi...zaczyna czworakowac tylko tak smiesznie bo prostuje te tylnie nogi i chce wstawac...taki koci grzbiet robi!!!uparl sie na te nogi... sam siadzie z lezenia z pleckow i z brzuszka tez... 4 listopada skonczy 7mies... gdybym mu pozwolila stawac no nogi to zaraz by biegal i ominol raczkowanie... ale dla jego dobra nie pozwole. lozeczko mamy obnizone juz dawno bo wstawal w nim,wiec niebezpiecznie sie zrobilo.... ------------------------------ u gosi to nie wiek przeszkadza w zajsciu w ciaze a stosunki przerywane...skoro nie ma nasienia w srodku to nie ma ciazy... ten kto nie chce tylko zachodzi przy stosunkach przerywanych... tak po zlosci... musi czekac na farta kiedy maz sie zapomni,bo jak nie bardzo jest pewny czy chce to kontroluje sytuacje!!!
-
hej dziewczynki!! widze ze jestescie tu nadal...ja myslalam ze to forum sie rozlecialo przez coniektore dziewczyny ... nawet ochoty zagladac nie mialam bo juz nic ciekawego nie mozna bylo przeczytac,a jak sie napisalo to zaraz ktos krtykowal :-( ale mysle o was i musialam zagladnac... mila niespodzianka ze jestescie.... pozdrawiam serdecznie-sprobuje troche nadrobic co u was....