Ja po Sioforze czułam się źle tylko przez pierwsze 3 dni - teraz jest ok. Narzuciłam sobie taki rygor, że jakieś rezultaty po prostu być muszą.
Strasznie mi smutno, gdy czytam, jak wiele z Was ma problem z zajściem w ciążę. A pomyśleć, że tyle dziewczyn uznaje dziecko za największą tragedię i zepsute życie... Ja mam dopiero 20 lat i o ciąży na razie nie myślę. Ale jak się już zdecyduję, to zapewne też będą problemy...;/ Powiedzcie, czy ta choroba jest wyleczalna w stu procentach? Czy będę z nią żyła już zawsze?;/ Wg tego co powiedział mi lekarz, mam tylko niewielkie zmiany w jednym jajniku...reszta objawów też nie jest nasilona. Muszę jeszcze zrobić tylko profil hormonów. Trzymam za Was z całej siły kciuki:*