Mam do Was dziewczyny nurtujące mnie od dawna pytanie odnośnie ślubnej halki. Moja suknia ma 8 warstw tiulu.typowa księżniczka.od poprzedniej włascicielki dostałam halke z dwoma kołami, która sięga mi do połowy łydki, może ciut dalej. potem kupilam nową halke z dwoma kołami równiez z lecz ta jest dużo szersza i sięga mi do kostek. Zastanawiam się którą wybrac, gdyz ta druga daje lepszy efekt, ale jest mega nie wygodna, zaczepiam o nia obcasami, boje się że bedzie sie odznaczala i przy siadaniu podniesie suknię. Na co postawic-na wygodę czy efekt? A może długie halki nie są az tak złe?