 
			 
					
				
				
			zaraz tam
Zarejestrowani- 
				Zawartość0
- 
				Rejestracja
- 
				OstatnioNigdy
Reputacja
0 Neutral- 
	  Mój mąż się onanizuje...zaraz tam odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci Renataksksk ---> nie można się dziwić twojemu mężowi, skoro ma zimną rybę za żonę... szczerze mu współczuję.
- 
	Feld aa ----> wybacz, połączyłam te "aa" z pierwszym członem :)
- 
	"Ale czym sie az tak jak to bylo napisane mega stresowac? " - no własnie nie wiem czym, ale odczułam na własnej skórze, że naprawdę można uwalić najprostsze rzeczy na egzaminie właśnie z tego powodu. Teraz po latach bycia kierowcą - wydaje mi się to niewyobrażalne, ale dobrze pamiętam, że tak może być. Do tej pory - mimo kilku lat za kierownicą - jak przejeżdżam gdzieś w pobliżu ośrodka egzaminacyjnego, to mam ciarki. Nie wiem dlaczego - dla mnie to było traumatyczne przeżycie :) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy oblewają na pierdołach, bo są po prostu źle przygotowani do egzaminu, jednak wiem, że zdarzają się tacy, którzy oblewają - tak jak kiedyś ja - bo po prostu nerwy im przeszkadzały i nie potrafili ich opanować.
- 
	"Egzamin nie jest jak dla mnie wiarygodna weryfikacja umiejetnosci kierowcy." - DOKŁADNIE TAK! Zgadzam się z Feldą w 100% Ewelina - no widzisz, a jednak może tak być - na co, jak już wcześniej pisałam - jestem idealnym przykładem. Przed egzaminem robiłam łuk godzinami z instruktorem i wychodził mi za każdym razem! ZA KAŻDYM!!!! Po czym poszłam na egzamin - i oblałam na łuku! (instruktor mi nie uwierzył i myślał, ze robie sobie jaja). I jak to się ma do twoich teorii????
- 
	"To egzamin, ktory ma na celu wypuszczenie kogos na ulice w samochodzie. Wiesz co to oznacza? Ludzkie zycie, a w takim wypadku trudno o empatie Jak ktos podstaw nie zna i nie umie ich zaprezentowac to jak ma jezdzic?" Połowa sukcesu na egzaminie to opanowanie stresu, a stres może wpłynąć na oblanie w każdym momencie. I nie świadczy to o jakości kogoś jako kierowcy - no wybacz, ale niestety najczęściej szybko zdają egzaminy gówniarze, którzy później stanowią mega zagrożenie na drodze, bo jeżdżą brawurowo i ryzykownie. A zapewne ci gówniarze nie mieli np. najmniejszych problemów w łukiem na egzaminie z racji tego, że nie odczuwali stresu. A nie odczuwali stresu - bo są bezrefleksyjni.
- 
	Moja wypowiedź oczywiście była do eweliny. I coś jeszcze - a propos doświadczenia - bredzisz, że nie ma to znaczenia. Ja uważam, że ma przeogromne, nie można wymagać, że ktoś kto wyjeździł marne kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin L-ką, będzie super doświadczonym kierowcą - nie będzie! I to ma znaczenie na egzaminie - wpływa na brak pewności za kierownica, co potęguje stres. Więc nie piernicz, że brak doświadczenia nie ma znaczenia!
- 
	Nie znoszę takich przemądrzalców bez grama empatii! To że dla ciebie nie był to problem - to dotyczy tylko CIEBIE. Nawet nie próbujesz zrozumieć, co może czuć ktoś inny - wydaje ci się, że JAK TY NIE MIAŁAŚ Z TYM PROBLEMÓW TO INNI TEŻ NIE MAJĄ PRAWA ICH MIEĆ.
- 
	Ewelina nie bądź taka mądra - nie ma nic dziwnego ani wstydliwego w oblaniu na łuku. Po pierwsze - mega stres, po drugie - brak doświadczenia, po trzecie - łatwo się mądrzyć jak ma się to za sobą! Do autorki - nic się nie martwi i zapewniam cię, że nie ma się czego wstydzić. Ja kilka razy oblałam na łuku (dodam, że z instruktorem łuk wychodził mi bez problemu i to za każdym razem!!!!). Najważniejsze to pokonać stres - na szczęście to jest jak najbardziej możliwe - sama jestem na to najlepszym przykładem :)
- 
	Ja uwielbiam Petitki Lubisie o mlecznym nadzieniu - pyszne, taka moja maleńka przekąska :)
