Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zaraz tam

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zaraz tam

  1. Renataksksk ---> nie można się dziwić twojemu mężowi, skoro ma zimną rybę za żonę... szczerze mu współczuję.
  2. Feld aa ----> wybacz, połączyłam te "aa" z pierwszym członem :)
  3. "Ale czym sie az tak jak to bylo napisane mega stresowac? " - no własnie nie wiem czym, ale odczułam na własnej skórze, że naprawdę można uwalić najprostsze rzeczy na egzaminie właśnie z tego powodu. Teraz po latach bycia kierowcą - wydaje mi się to niewyobrażalne, ale dobrze pamiętam, że tak może być. Do tej pory - mimo kilku lat za kierownicą - jak przejeżdżam gdzieś w pobliżu ośrodka egzaminacyjnego, to mam ciarki. Nie wiem dlaczego - dla mnie to było traumatyczne przeżycie :) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że niektórzy oblewają na pierdołach, bo są po prostu źle przygotowani do egzaminu, jednak wiem, że zdarzają się tacy, którzy oblewają - tak jak kiedyś ja - bo po prostu nerwy im przeszkadzały i nie potrafili ich opanować.
  4. "Egzamin nie jest jak dla mnie wiarygodna weryfikacja umiejetnosci kierowcy." - DOKŁADNIE TAK! Zgadzam się z Feldą w 100% Ewelina - no widzisz, a jednak może tak być - na co, jak już wcześniej pisałam - jestem idealnym przykładem. Przed egzaminem robiłam łuk godzinami z instruktorem i wychodził mi za każdym razem! ZA KAŻDYM!!!! Po czym poszłam na egzamin - i oblałam na łuku! (instruktor mi nie uwierzył i myślał, ze robie sobie jaja). I jak to się ma do twoich teorii????
  5. "To egzamin, ktory ma na celu wypuszczenie kogos na ulice w samochodzie. Wiesz co to oznacza? Ludzkie zycie, a w takim wypadku trudno o empatie Jak ktos podstaw nie zna i nie umie ich zaprezentowac to jak ma jezdzic?" Połowa sukcesu na egzaminie to opanowanie stresu, a stres może wpłynąć na oblanie w każdym momencie. I nie świadczy to o jakości kogoś jako kierowcy - no wybacz, ale niestety najczęściej szybko zdają egzaminy gówniarze, którzy później stanowią mega zagrożenie na drodze, bo jeżdżą brawurowo i ryzykownie. A zapewne ci gówniarze nie mieli np. najmniejszych problemów w łukiem na egzaminie z racji tego, że nie odczuwali stresu. A nie odczuwali stresu - bo są bezrefleksyjni.
  6. Moja wypowiedź oczywiście była do eweliny. I coś jeszcze - a propos doświadczenia - bredzisz, że nie ma to znaczenia. Ja uważam, że ma przeogromne, nie można wymagać, że ktoś kto wyjeździł marne kilkanaście czy kilkadziesiąt godzin L-ką, będzie super doświadczonym kierowcą - nie będzie! I to ma znaczenie na egzaminie - wpływa na brak pewności za kierownica, co potęguje stres. Więc nie piernicz, że brak doświadczenia nie ma znaczenia!
  7. Nie znoszę takich przemądrzalców bez grama empatii! To że dla ciebie nie był to problem - to dotyczy tylko CIEBIE. Nawet nie próbujesz zrozumieć, co może czuć ktoś inny - wydaje ci się, że JAK TY NIE MIAŁAŚ Z TYM PROBLEMÓW TO INNI TEŻ NIE MAJĄ PRAWA ICH MIEĆ.
  8. Ewelina nie bądź taka mądra - nie ma nic dziwnego ani wstydliwego w oblaniu na łuku. Po pierwsze - mega stres, po drugie - brak doświadczenia, po trzecie - łatwo się mądrzyć jak ma się to za sobą! Do autorki - nic się nie martwi i zapewniam cię, że nie ma się czego wstydzić. Ja kilka razy oblałam na łuku (dodam, że z instruktorem łuk wychodził mi bez problemu i to za każdym razem!!!!). Najważniejsze to pokonać stres - na szczęście to jest jak najbardziej możliwe - sama jestem na to najlepszym przykładem :)
  9. Ja uwielbiam Petitki Lubisie o mlecznym nadzieniu - pyszne, taka moja maleńka przekąska :)
×