Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wiosenna mama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez wiosenna mama

  1. Witajcie Ja też dziś mam wizytę (a raczej USG połówkowe) i na prawdę emocje sięgają zenitu. Już od rana nie mogę się doczekać. A tu jeszcze 4 godziny.
  2. Anka bardzo się ciesze, ze wszystko jest ok! :) Mam nadzieję, ze teraz już koniec złych nowin dla Ciebie i będziesz się mogla odstresować. Co do kas pierwszeństwa to ja byłam świadkiem jak kobitka w bardzo zaawansowanej ciąży podeszła do takiej kasy, wyminęła kolejkę, powiedziała, ze jest w ciąży i ze ma pierwszeństwo. Wszyscy się niesamowicie zbulwersowali, a gość który miał być właśnie skasowany stawiał jakieś opory i w końcu jej powiedział że dlatego ze ona nie używa antykoncepcji to on ma jej miejsce ustępować? A ona z szerokim uśmiechem mu na to " że nie dlatego ze ona nie używa antykoncepcji, tylko dlatego, ze on nie umie czytać ze zrozumieniem, ze to jest kasa pierwszeństwa". Sprawa skończyła się wezwaniem przez kasjerkę ochrony i gościa wyprowadzili. Uważam, ze ludzie, którzy ustawiają się do takich kas powinni liczyć się z tym, że muszą wszystkich uprzywilejowanych przepuścić.
  3. Witajcie mamusie Wy macie kota, a ja mam kotkę i to w ciąży. Tak wiec czekam na rozwiązanie i będę miała pełno malusich kociaków :) Moje dzieci nie mogą się doczekać. Ja mniej :P Jakoś nie mogłam dziś spać. Miałam głupie sny i bolał mnie brzuch (tzn żołądek) U mnie już połowa :) Jutro idę na USG połówkowe bo tylko taki termin mieli. Później dopiero w połowie listopada bym mogła, a obawiam się, ze wtedy by się okazało, ze dziecko jest za duże i nie można wszystkiego pomierzyć (to genetyczne robi się jakoś od 18 do 21 tyg) U nas dziś fajna pogoda. Słonce świeci ale mamy przymrozek. Pozdrawiam Was.
  4. Kochana ja mam w domu kilka kotów, psy i inne bestie i też nie mam odporności. A wychowywałam się ze zwierzakami od pełzającego bąbla. Prawda jest taka, ze toksoplazmoza nie zarazisz się od kota tak łatwo. Najczęściej przez zjedzenie niedogotowanego mięsa które zawiera pasożyta. Bo i w grzebanie w ziemi nie wierze. Jako dziecko bawiłam się w osikanym piachu, później pracowałam w polu, w ogródku i wiecznie łapska w ziemi były. Owoce z sadu nieumyte jadłam, mleko prosto od krowy piłam. A toxo nie złapałam :) Głowa do góry. Jak tego nie złapałaś przez cale życie to małą szansa, ze złapiesz teraz. A co do tapczaników to u mnie odpada większe bo by mi nie weszło do sypialni. Z tego też można właśnie takie łóżeczko dla starszaka zrobić, a 3 latek spokojnie w takim się wyśpi i nie będzie mu ciasno. Później będę myślała jak rozlokować w pokojach moje pacholęcia to i inne łóżko kupię. Fakt cala ta seria jest po prostu śliczna. U mnie jeden bąbel ma serie mammut niebieską, a drugi ma kombinowane mebelki z Trofast, Hensvik i Aneboda plus rożne dodatki z jeszcze innych serii, ale wszystko w bieli wiec fajnie się komponuje.
  5. Witajcie Jeśli chodzi o wagę to ja przytyłam na początku 800 g, ale ostatnio miałam 2 kg na minusie wiec było tak jakbym schudła ponad kg. Pewnie jak mnie nawodnili to waga poszła do góry. Zobaczę na kolejnej wizycie jak to wygląda bo ta waga u mnie w domu jakoś zupełnie inne pomiary pokazuje niż ta u lekarza. A, że ta moja już kilka razy sobie spadła to do końca jej nie wierzę. Znalazłam ostatnio śliczne łóżeczko. Do tej pory byłam nastawiona na turystyczne, ale jak to obejrzałam w Ikea to mi się strasznie spodobało. http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80108662 Uwielbiam rzeczy z Ikea. Bardzo mi się podobają i większość mebli (w zasadzie to prawie wszystkie) i dodatków mam właśnie z tego sklepu. Dlatego tak teraz myślę, czy by się jednak na to łóżeczko nie zdecydować. Nasza Ikea w przebudowie, ale i tak zauważyłam, ze mają dużo nowych produktów dla maluchów. Kocham ten sklep. Wszystko mi się tam podoba :)
  6. Podniesione CRP świadczy o tym, ze w organizmie jest jakaś infekcja. Np podczas mojego wirusa miałam podniesione CRP.
  7. Dopadł mnie jakiś wirus i miałam sensacje żołądkowe. Nie bardzo dało się to "ogarnąć" domowymi sposobami i lekami bez recepty. W efekcie bardzo się odwodniłam i musiałam poleżeć troszkę pod kroplówkami, żeby wypłukać Aceton i nawodnić organizm. No i dostałam tez leki po których nastąpiła wyraźna poprawa. A z malutką wszystko dobrze. Ja schudłam, a ona skoczyła z wagą o dwa tygodnie do przodu. No ale na dłuższa metę nie dałybyśmy sobie rady bez takiej pomocy medycznej bo w końcu odbiłoby się to wszystko na Karolci. Teraz jest już dobrze. Tylko nie czuję jeszcze wyraźnych ruchów małej. Czasem poczuję coś, ale bardzo bardzo rzadko. Mam nadzieję, ze do końca listopada to Karola będzie już kopać mamę tak jak trzeba. Martka może tym razem obejdzie się bez owych "nowości" a jedyną niespodzianką będzie właśnie pleć maluszka :) Tego Ci życzę.
  8. Witajcie mamusie. Nie było mnie troszkę bo niestety, ale wylądowałam w szpitalu. Na szczęście nic groźnego i z dzidziom wszystko dobrze. Już jesteśmy w domku i very good bo nie cierpię szpitali. Nie mam cierpliwości do leżenia i nicnierobienia. W piątek idę na USG i już nie mogę się doczekać. Pewnie potwierdzi się już pleć maluszka na 100% i będę wiedziała czy moja Karolinka jest nią na pewno. U mnie 19 tydzień dobiega końca. Mam nadzieję, ze jak połowa minie to będzie z górki. Aniu gratuluje Ci córeczki!
  9. W moim szpitalu jest tzw dzień otwarty dla pacjentek i ten dzień otwarty jest w każdy piątek od 9 do 13. Można przyjść, zobaczyć cały oddział, porodówkę o ile jest wolna, porozmawiać z położną. Dostaje się wykaz rzeczy, które trzeba zabrać do porodu. Moze zadzwońcie do swoich szpitali i dowiedźcie się czy tam nie ma czegoś takiego. Przecież nie trzeba chodzić na szkołę rodzenia żeby móc zobaczyć porodówkę i oddział.
  10. Mój mąż zostal dosyć młodo tatusiem i powiem Wam, ze bez skzoly rodzenia super się sprawdzil w tej roli. A nie ma młodszego rodzeństwa (tzn ma ale tylko o 10 miesiecy), ani kuzynów, żeby mógł wiedzieć cokolwiek o opiece nad dziećmi. Na początku bałam się mu dawać córcię do kąpania i przewijania i wszystko chciałam robić sama, a on stal i patrzył i jak tylko się odwróciłam to próbował coś przy małej zrobić. Po kilku dniach mi to przeszło i z dumą patrzyłam jak mąż zajmuje się małą. Przy drugim dziecku to maż od samego początku zajmował się dzieckiem, a ja to w zasadzie dostawałam tylko na karmienie. Dużo czasu chciałam poświęcić córeczce, żeby nie czuła się odrzucona. Efekt jest taki, ze synek ma tak niesamowity kontakt z tatą od samego początku, ze aż zazdroszczę. Musze wam powiedzieć, ze on przez długi czas mówił do swojego taty mama i tylko tatuś mógł go usypiać i przytulać. Teraz trochę się to zmieniło bo mąż dużo więcej pracuje i rzadziej jest w domu wiec zajmuję się dziećmi w zasadzie przez cały dzień sama, ale mimo wszystko jak tylko zjawia się tatuś to dla synka ja przestaję istnieć. Tata kąpie, usypia, opowiada bajki 100 razy lepiej niż mama :) Mój mąż nie był zachwycony propozycją pójścia do szkoły rodzenia. Myślę, ze nie zgodziłby się przewijać lalki. Nie wiem jak wasi mężowie, ale dla mojego okres pierwszej i w zasadzie drugiej ciąży to jeszcze nie było ojcostwo. Nie interesowała go wyprawka. Na USG nigdy nie wiedział gdzie są jakieś części ciała dziecka. Czasem się tym irytowałam, ale mi tłumaczył, ze on będzie tatą jak dziecko się urodzi bo na razie to dla niego abstrakcja i nie bardzo w to wszystko wierzy, nie potrafi sobie wyobrazić. Faktycznie było tak jak powiedział. Stal się super tatą w dniu porodu i tak już zostało. Teraz do tej trzeciej ciąży podchodzi nieco inaczej, ciut bardziej entuzjastycznie. Aż sama jestem zdziwiona. Być może już potrafi sobie wyobrazić jak to będzie dalej i stąd głębsze zainteresowanie tematem.
  11. Zamówiłam już pełno ciuszków na allegro. Kupuje na dziewczynkę, więc jak jednak będzie chłopczyk to część będę musiała "wymienić" bo trochę jest uniwersalnych. Zapłaciłam za 30 ciuszków 80 zł z przesyłką (a to same pajacyki, śpioszki, dresiki itd) Kupiłam też kilka nowych rzeczy- pajacyki, body, kombinezon Powoli już kolekcjonuje wyprawkę.
  12. Ja do szkoły rodzenia nie chodziłam a i teraz nie mam zamiaru. Myślę, ze nic nowego by nie wniosła. Nic tak człowieka nie uczy jak to czego doświadczy na własnej skórze.
  13. Ja też już bym chciała urodzić. Mnie ciągle dobija zamartwianie się co z dzieckiem. Czy wszystko dobrze. Odliczam już dni do porodu i jakieś 150 mi zostało. Strasznie dużo :) Niech już ta zima przyjdzie i sobie pójdzie. Co do brzucha to się nie wypowiadam bo mam spory, ale ile z tego to tzw "ciąża spożywcza" a ile ta prawdziwa to ciężko ocenić :P W nocy mi się zaczęło sikanie, więc 2 razy w ciągu nocy kursuję do WC.
  14. Jordan mam dokładnie to samo i to już od dawna. Wcale to nie miłe jest. Nie umiałam tego zdefiniować, ale świetnie to ujęłaś. Jakby jakiś balon pod skórą się ocierał o narządy wewnętrzne i tak przeskoczyło. Nie wiem co to bo nigdy wcześniej w poprzednich ciążach tego nie miałam.
  15. Witajcie. Śliczne te ciuszki ciążowe, ale ja mam cały wór wiec nic nie kupuje. Nazbierało mi się z poprzednich ciąż, a teraz jeszcze dokupiłam na początku spodnie i kilka bluzek i bolerko. Nie zdążę w tym wszystkim pochodzić :) Nawet 2 sukienki mam więc będą idealne na święta. Mam pewnie więcej potrzeba jak do pracy chodzicie. Ja jestem z maluchami w domu wiec na co dzień wskakuję z wygodne dresy na gumie i luźną koszulkę i to mi wystarcza. Ruchów też nie czuję mimo, ze w piątek u mnie 19 tydz się zacznie. Ja nie wiem kiedy będę miała kolejne USG na NFZ w pt mam wizytę i pewnie wtedy mi da na USG skierowanie bo przydałoby się już połówkowe zrobić. A na 3d idę w 2 tygodniu listopada, ale ja mu o tych moich "odpłatnych" USG nie mówię. To są takie dla mnie bo widzę, ze na NFZ bym się nie doprosiła o dodatkowe, a przy moich problemach uważam, ze jak najbardziej jest takie USG wskazane. Do tej pory miałam tylko jedną morfologię i badanie moczu 3 tyg temu i nic poza tym. Resztę badań zrobiłam sobie na własna rękę. Na szczęście wyszły dobrze. U mnie z początkiem listopada zacznie się 2 polowa ciąży. Mam nadzieję, ze szybciutko zleci :) Pozdrawiam.
  16. U nas Karolinka (chyba, że jednak chłopiec no to wtedy nie wiem. Mąż się wykaże :) )
  17. Isabella jasne, ze możesz zrezygnować z tradycyjnej gondoli i kupić spacerówkę rozkładana na płasko i taką zwykłą wyjmowaną gondolkę- nosidełko (kosztuje około 60 zł), a w lecie to już sam kocyk rozłożony na dnie wózka wystarczy. Ja tam uważam, ze to rozsądny pomysł. Na allegro są nawet spacerówki z przekładaną rączką, albo montowane przodem i tyłem do kierunku jazdy i wtedy będziesz miała idealny wózek od narodzin aż do końca.
  18. Skoro niczym się to nie objawia wiec potencjalnie każdy z nas to może mieć. Nie wiem czy zbytnio nie panikujecie 9ale to pewnie z racji zawodu). Wiesz jakby tak przebadać wszystkie ciężarne pod każdym kątem to 90% z nich wymagałoby izolatki. A ze się nie badamy to nie wiemy co mamy. I tak czasem lepiej, zdrowiej, mniej nerwówki.
  19. Basik mi się dwa razy zgodziła pleć z tym co od początku było widoczne na USG wiec i tym razem powinno być podobnie, a jeśli nie to trudno :) Za jakieś 2 tyg idę na kolejne USG i jeśli na nim też potwierdzi się dziewczynka to raczej nie będę miała wątpliwości co do płci.
  20. Witajcie poniedzialkowo. U mnie lecą ostatnie dni 18 tyg. Co do porodu rodzinnego to ja jestem zwolenniczka takiego. Dwa razy rodziłam z mężem i nie żałuje. Zresztą mój maż sam tego chce i sobie nie wyobraża żeby go tam nie było. Za pierwszym razem usłyszał co prawda kilka cierpkich słów, jak już nie wytrzymywałam z bólu, a on sobie siedział rozwalony na stołku :) Ale za 2 razem było z górki i na prawdę fajnie. Gdyby nie chciał to bym go na pewno nie zmuszała, ani nie namawiała, szczególnie teraz na 3 poród, ale on od samego początku ciąży twierdzi, że będzie i koniec. No to jak tak to ok :) Miałam bardzo złą nockę. Wcale nie spałam. Coś mi się z żołądkiem podziało i teraz cierpię. No i zaczęły się wędrówki do toalety. Jeszcze nie są bardzo częste ale tak min raz w nocy muszę się tam wybrać bo pęcherz nie wytrzymuje. A ruchów nadal nie czuję. Mam nadzieję, ze pt dostanę skierowanie na USG i doktorek posłucha serduszka dopplerem. Pozdrawiam Was.
  21. Hej dziewczyny. My dziś wybraliśmy się na zakupy i zaopatrzyliśmy się w kilka ślicznych śpioszków. Także zakupy wyprawkowe posuwają się do przodu. Co do sterylizatora to ja nie miałam niczego takiego. Butelki myłam, a potem przelewałam wrzątkiem. Co jakiś czas je wygotowywałam razem ze smoczkami i z tymi smoczkami uspakajającymi. Nie jestem wielką fanką mega sterylnego wychowania bo tym można maluchowi bardziej zaszkodzić niż pomóc. Więc wszelkie płyny do dezynfekcji zabawek, grzechotek, rak, sterylizatory i tym podobne u mnie z zasady nie wchodzą w grę. Lece usypiać maluchy bo słyszę, że mąż sobie jednak nie radzi. Pozdrawiam.
  22. super by byl jakby miał rozkładane siedzenie. Moze do wiosny się pojawi w PL, ale pewnie cenę będzie miał zabójczą bo te zwykle zappy kosztują 750 zł
  23. iga ale w zappie się oparcie nie rozkłada. Ja bym go kupiła bo jest wspaniały. Oglądałam go już w sklepie bo dla poprzedniego dziecka chciałam, ale co z tego jak bez rozkładanego oparcia to dla mnie odpada.
  24. A ja miałam chicco 3 enjoy i odradzam. Beznadziejny wózek, niesamowicie awaryjny, ale czytałam, ze wiele osób na niego narzeka, wiec nie jestem wyjątkiem. Jeszcze nic specjalnego nie znalazłam. Tzn widziałam ostatnio w sklepie taką: http://allegro.pl/wozek-dzieciecy-specerowy-foxy-bertoni-all4small-i1257934556.html Trochę są plastikowe, ale takie słodkie. A podoba mi się też espiro http://allegro.pl/wozek-spacerowy-magic-4-2010-babydesign-espiro-i1259268228.html Na razie tak sobie oglądam i wyszukuje swoje typy. Ten pierwszy ma takie plusy ze ma dwie tacki i dla dziecka i dla rodzica, a jednak to fajna sprawa, szczególnie przy starszych dzieciach, które lubią coś przekąsić w wózku, albo napić się soku. Wózka idealnego niestety nie ma.
  25. Ja sobie jednak kupie kilka sztuk tych pieluszek i sprawdzę czy są fajne czy też nie. Wózka nie kupuję jak na razie bo potrzebuję tylko spacerówki, a to dopiero wiosna/ lato nabędę. No chyba, ze wcześniej coś się wyjątkowego znajdzie co mnie zachwyci. Za to łóżeczko już mam upatrzone.
×