Jeejku, co Wy jej wpychacie do głowy!!
"Dokladnie tak... Najwazniejsze to nie podchodzic do tego wszystkiego emocjonalnie, nie mowic w nerwach, bez przemyslenia. Przeciez obiecalas ze sie zmienisz - wiec mu to udowodnij.."
Gdyby ją kochał, nie musiałaby się zmieniać i niczego mu udowadniać.
Miłość to miłość, w końcu minie. Koleś ewidentnie nie jest tego wart - nie czekaj, zajmij się sobą. Prędzej czy później on zrozumie swój błąd - wierz mi, sama przez to przechodziłam!! Nauczyło mnie to, że najważniejszy jest szacunek do samej siebie, bo jest to coś, czego żaden palant nigdy Ci nie odbierze. :)
Wiem, że bywa ciężko, że tęsknisz i rozgrzebujesz stare sprawy. Olej go, nie biegaj za nim - wróci szybciej, niż zniknął. A wtedy zachowaj klase i powiedz to co powiedziałam ja : Miałeś swój czas, teraz żegnam.
Wyłam przez 2 miesiące non stop, ale nie pozwoliłam sobą pomiatać.
Tobie życzę tego samego. :-)