Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Babsii

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. no właśnie dlatego pytaam : co mówią Wasi fryzjerzy? bo mnie jeden mówi ze absolutnie żadnego cieniowania i "szarpania" włosów bo sobie wzajemnie przeszkadzają i się puszą więc każda warstwa włosów ma mieć swój poziom i być równiutko ścięta, inni zaś mówią jak Titaa, ze wycienoiowane są lżejsze i wobec tego maja lepszy skręt:/ no i nie wiem:(
  2. heh moje włosy do 14 roku życia były idealnie proste, pózniej zaczeły sie zmnieniać, puszyć, nie wiadomo co... ich magiczna metamorfoza trwa już kilka ładnych lat i wciaż nie doszły do pełnego skrętu a jedynie do falowania i to z efektem napuszonego stogu:P za to ja dochodze powolutku to różnych metod panowania nad tym:P ale bez spektakularnych efektów- dużo jednak daje odpowiednie ścięcie i stąd moje pytanie: czy jakaś dziewczyna może polecić fryzjera z KRAKOWA który potrafi dobrze przystrzyc takie włoski??? Piszcie też co Wasi fryzjerzy mówią na temat cięcia włosków kręconych i puszących sie??
  3. bywałam u regularnie dermatologów, ale z leków na recepte nie byłam zadowolona, najlepiej działają łagodniejsze środki, na przesuszenie skóra broni sie wypryskami (nie wierzyłam ale to prawda) Zamiast zelu do mycia i peelingu- zel delikatnie peelingujący, np. Clean&Clear (oszczędność czasu i pieniędzy+ pozytywne skutki, zwłaszcza mniej zaskórników proszących sie bezczelnie o wyciśnięcie) a apteki bez recepty: Akneroksid L (emulsja do nakładania na kilka minut, na twarz, plecy, ramiona, wszędzie:P) lub maść benzacne (ten sam składnik aktywny) Sudocrem - znany wszytskim matkom na odparzenia u dzieci- działanie odkażajace i ściągające (GENIALNY JAK JUŻ ULEGNIEMY I WYCIŚNIEMY BUŹKE odkaża ten syf który sobie zrobimy i zamyka pory) ciut śmierdzi ale pomaga nawilżenie: emulsja od mycia cethapil którą ja stosuje jak krem na noc- polecam! do kupienia a aptekach, ok 40 zł ale wyjątkowo wydajny, koi i pielęgnuje mega delikatnie ale skutecznie, takze dla alergików. A na dzień moje najnowsze odkrycie: Lirene Design Your Style matujący kremowy mus (20+, SPF 15, poniżej 20 zł) to moje specyfiki i odkąd je sumiennie stosuje wg. planu mam dobrą buzię, nawet jeśli czasem nie wytrzymam i wycisne...:)
  4. Babsii

    najlepszy krem nawilzajacy

    z apteki: Cethapil jest to co prawda emulsja do mycia twarzy jednak jakoś sie nie mogę przekonać do mycia tym twarzy- ale za to stosuje jak krem. Po umyciu twarzy biore odrobinkę na dłonie i wcieram. nadmiar trzeba zetrzeć wacikiem, lepiej jednak zastosować tyle zeby nie było nadmiaru:) świetnie nawilża, jest delikatny (podobno mogą go stosować alergicy, niemowlęta itd - nie wiem, nie jestem ani jednym ani drugim:) mam mieszaną cerę- nie zapycha porów, ale stosowany ma dzień w miejscach gdzie nie ma mocnego przesuszenia powoduje błyszczenie, zatem stosuje tylko na noc, ale po kilku użyciach nie potrzebuje dodatkowego nawilżenia w dzień. wyprowadził moją buzię z paskudnego łuszczącego sie pancerza po silnych lekach antytrądzikowych
  5. Alee... coś sie zmieniło 3 miesiace temu- otoż miałam wypadek i złamałam poważnie noge. I akurat mojej cerze to wyszło na dobre:P uziemiona i w naprawde kiepskiej sytuacji przestałam sie malować (i tak nigdzie nie wychodziłam) i a sporo wolnego z nudów poświęciłam na dbanie o urode. jak tylko mogę trzymam łapki z dala od buzi (różnie mi to wychodzi) i wypróbowuje najróżniejsze sztuczki i specyfiki na poprawe cerzy. Musze przyznać ze pierwsze efekty już widać:D tylko teraz popadam w obsesje zeby ten stan utrzymac ale z dwojga złego...:P jako ze z nogą też lepiej- kuśtykam już bez kul ogólnie stan mojej psychiki sie poprawił, chociaż chyba musiałam dotknąć dna i zamknięta w swoim pokoju sama sobie zafundowałam pranie mozgu zeby odmienić moje przykre życie.. co prawda nadal jestem zakompleksioną singielką, w dodatku kulawą:P ale podejscie psychiczne mi sie zmieniło:) jeśli jesteście zainteresowane bd pisać co robiłam i robie zeby mieć buzie do pokazywania a nie do tynkowania:) pozdrawiam wszystkie dziewczyny gorąco:) to już kolejne kryzysy w moim zyciu które jakos pokonuje więc zycze sobie i Wam siły!
  6. witam:) jesli pozwolicie to przyłącze sie do dyskusji ze mną to jest tak: mam 20 lat i prawdziwy problem z cerą od 1,5 roku, a mniej więcej odkąd zaczełam studia. wcześniej syf miałam głownie na plecach ramionach i dekolcie, ale to jakoś stosunkowo łatwo wyleczyła mi dermatolog. inna rzecz ze dawniej mi po porostu zwisało jak wygladam. ale później..codziennie tapeta, nieudolna zresztą, bo robiona w akademiku, na szybko, przy słabym świetle i małym lusterku.. brrr wole nie myśleć:/ no i na buzi dramat, wszystkie rodzaje niedoskonałości jakie są:/ i obsesja na ich punkcie.. pierwsza rzezc po przebudzeniu- macanie twarzy co też nowego wyrosło przez noc, następny ruch- lusterko i wyciskanie. wieczorem podobnie. dermatolog po zastosowaniu miliona leków i maści orzekła: hormony i antykoncepcja. przerażona i zdesperowana poszłam do gina a on ze odpada w moim przypadku- mam coś nie tak z jajnikiem i nie da:/ więc dalej dramat, mocne środki- twarz wysuszona- łuszcząca sie skorupa a spod niej wyrastały coraz nowe syfy. żal w oczach patrzących na mnie ludzi...kompleksy, niska samoocena
×