magdalenka567

mnie tak pobolewa dopiero od ok 3 dni...i mam tak okolo 4 razy na dzien co kilka godzin, w nocy chyba tez bo jak sie budze nad ranem to tez pobolewa

ciesz sie ania że juz koniec z wizyta.....nie wyobrazam sobie teraz tak miec bo to jest naprawde meczace....u mnie przynajmniej jak ktos na troche wpadnie to tesciowa cos tam zrobi bo chyba widzi ze juz mi sie ciezko zaczyna ze wszystkim robic a ona jest naprawde w porzadku, wczoraj mi zabrala wiaderko z reki jak schody przecieralam i nie pozwoliła nic robic....a ja juz czuje taka bezsilnosc tu remont a ja nie moge nic zrobic, pomóc, posprzatac tylko siedze i patrze.....a ta pogoda dzisiaj fatalna caly czas od samego rana u mnie leje nawet na spacer nie pojde.....myszsza podziwiam tylko, że juz masz jedno dziecko i teraz w ciazy musi ci byc ciezko a tu trzeba pewnie caly czas cos tam zrobic, ja to przynajmniej moge polezec i nic nie robic teraz...

catie mnie jak na razie nie bola piersi.... ale za to mam bole miesiaczkowe co jakis czas :/ mam je tak od dwoch dni...boje sie że to juz niedlugo a termin niby dopiero na 19 wrzesnia, ehhh te nerwy przy pierwszej ciazy

pociesz sie Monika że juz blizej niz dalej :) to juz naprawde nie duzo zostało.... ja znowu czuje od wczoraj niepokój ze to juz tuz tuz...niby 37tc ale jednak ja czuje ze malo mi zostało czasu....boje sie tylko zeby zdazyc dzisiaj połozna załatwic, anestezjologa i zgode na porod rodzinny bo mysle ze to ten tyudzien głupie uczucie ale tak mi sie wydaje....wczoraj odpoczywalam dlugo, póxniej przygotowalam mezowi reklamówke z ubraniami dla mnie do wyjscia ze szpitala i po raz którys juz pokazalam co to lakatator i rozek zeby wiedzial co dowieźc w razie czego :) brzuch mnie dzisiaj jak na miesiaczke boli, ten sluz ostatnio taki galaretowaty jestem pewna że to kawałki czopu były...albo panikuje albo mam dobre przeczucia :)

oj ale sie rozpisujecie :) trzeba czytac i nadrabiac :) monika jak to wody to powodzenia i jak najmniej bólu życze :) a ja zauwazylam wczoraj i dzisiaj na bieliznie taki maly kawałek jakby galaretki i sie tylko zastanawiam teraz ciagle czy to ten czop sluzowy mi na raty wychodzi czy co....jest przezroczyste i na pewno nie jest to zwykly śluz, moze zaczyna mi sie juz tam cos otwierac no nie wiem, jutro ide do połoznej to chyba zapytam.... ja sobie laktator taki reczny kupilam, szkoda mi bylo kasy ale mnie mama nastraszyla wlasnie ze moge miec zapalenie i sie zaopatrzylam..

ja tez mam problemy ze spaniem...sikac nie chodze wiec chyba sie denerwuje bo potrafie sie obudzic o 4 nad ranem i tak lezec godzine i nic :( a ja ostatni seks miałam z tydzien temu ale to była porazka bo mąz sie boi i ledwo co tylko płyciutko było...i to chyba ostatni raz bo powiedzial ze go bardziej nerwy wtedy mecza czy malemu nic nie robi niz ma przyjemnosc....a zreszta ja juz nie mam ochoty prawie wogóle, jeszcze tak do 34tc to normalnie mi sie chcialo i wszystko robilismy a teraz dla mnie moze nie byc...kiedy nastepny raz to zobaczymy.... no to ja nie wiem wynika z tego ze mam mały brzuszek (95cm na 37tc) wiec ja nie wiem gdzie ten mały sie tam miesci....no i juz ma 3kg wiec lepiej niech az tak nie rosnie juz :) juz mu nawet mowie żeby tyle nie jadł :P

ja wyszukuje :) z jednej strony mi sie nie spieszy bo pokoj nie skonczony i malemu meble nie przyszly ale z drugiej wyszukuje bo boje sie ze kjak urosnie za duzo to mi sie nie zmiesci :( od dwoch dni zauwazylam naprawde malenka ilosc takiej galaretki na wkladkach tak kolo poludnia i nie wiem czy mi sie wydaje czy to tak powolutku zaczyna sie jakis ten czop śluzowy odrywac, no tylko że tego ma byc z tego co czytam wiecej moze mam poczatki juz sama nie wiem

nie bylo mnie troche a tu tyle postów do nadgonienia ;) wiecie co ja tez czuje malego coraz mniej....nie kopie juz tak bardzo raczej lekko sie wierci i przekreca, a nawet wogóle go nie czuje przez 2-3 godziny. Wczoraj byłam na wizycie jak to stwierdzil mój lekarz chyba ostatniej bo nastepna wyznaczyl 14 wrzesnia i powiedzial ze do tego momentu urodze....wiec sie boje ze dopiero jutro ide do połoznej i moze mam nadzieje anestezjologa załatwie, jak to zrobie dopiero będę spac spokojnie :/ boje bo lekarz mi wczoraj mierzył kosci i mówił że jestem bardzo waska i szczupła i lepiej by bylo gdyby sie maly urodzil przed terminem bo sie zmieści...prawidlowy termin mam na 19 wrzesnia dopiero....jeszcze troche temu martwilam sie że maluszek jest mały a teraz okazało sie że bardzo szybko rosnie i waży juz 3kg i moze być z tego powodu problem bo taki 3,5kg mi sie nie zmiesci...lekarz nie chce nic robic bo twierdzi, że mały teraz sobie niedlugo sam wyjdzie bo jestem juz do porodu dobrze przygotowana. No może by było bo jeszcze pare dni i 37tc sie skonczy. Jak byc tu mądrym za mały źle za duzy tez źle:( co do ubrań to mieszcze sie we wszystko co mam od poczatku kupione, tylko zamiast pizamy zakladam koszulki męża i bokserki :) odpukac ale rozstepow uniknełam jak dotąd, smaruje sie tylko wieczorem zwykla oliwka bambino lub balsamem na rozstepy z rossmana wiec tanimi kosmetykami i jest ok wiec cena nie ma znaczenia...tylko sklonnosci skóry moja mama po 3 dzieci nie ma ani jednego wiec moze mam po niej skóre... a może porównamy sobie obwody brzuszkow :) mój ma 95cm na 37tc